CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
muszę się pochwalić - zdjęłam obrączkę i pierścionek!!! taka "pierdoła" ale tak cieszy. 3 noce z rzędu mi się to śniło... Dwa chłodniejsze dni pomogły ale musiałam użyć metody na nitkę i i tak ledwo ledwo... wczoraj udało się pierścionek, palec musiał odpocząć i dziś udało się obrączkę! w sam raz, bo od jutra znowu upały.
summer86, klarunia1978, Magda33, Lucy010, Andziula_1988, Dika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:W Chorzowie podawali jako szpital bez bólu. Okazało się jednak że przy trombofilie nie m8glabym wziąć gdybym rodziła naturalnie
-
Czara wrote:A to nie jest tak, ze zzo można podać 12 godz od przyjęcia heparyny? Po acardzie chyba to dłuższy czas. Trochę mnie to stresuje, boje się ze nie minie 12 godz.
-
Witam i gratuluje Maluszkow, ale Wam zazdroszcze, tez bym juz chciala przytulic moją
We wtorek mam wizyte ale czuje ze jest nadal posladkowo (w poprzedni poniedzialek mialam usg i byla), prawdopodobnie czeka mnie cc, jestem przerazona jak nigdy... Nic jeszcze nie wiem, nie znam terminu, nie wiem na co byc przygotowana, koszmar... Tak bym juz chviala to miec za soba. Ale pocieszajace jest to, ze zaczelysmy 38 tydzien. Teraz juz chyba z gorki
Lucy010, Andziula_1988 lubią tę wiadomość
-
lotka1990 wrote:muszę się pochwalić - zdjęłam obrączkę i pierścionek!!! taka "pierdoła" ale tak cieszy. 3 noce z rzędu mi się to śniło... Dwa chłodniejsze dni pomogły ale musiałam użyć metody na nitkę i i tak ledwo ledwo... wczoraj udało się pierścionek, palec musiał odpocząć i dziś udało się obrączkę! w sam raz, bo od jutra znowu upały.
lotka ja zdjelam juz pare miesiecy temu, wiem jaka ulge czujesz, tez sie mocowałam. Ostatnio próbowałam załozyc to pierscionek wszedł do zgiecia palca i palec momentalnie zaczal siniec i puchnac i ooo - taki finał heh -
Sonia, a lekarze chcą robić koniecznie cc? Jak masz mieć cesarkę nie martw się to szybsze niż poród drogami natury, potem może pionizacja boli, ale dasz radę.
Tez miałam i dalej mam lek przed cc, ale co rozmawiam z koleżankami, które miały cięcię...nie wspominają źle. Nigdy mi nie narzekały. Dziwią się mnie, że tak się boję, te które mają porównanie z sn, mówią, że lepsze było cc.
Sam zabieg dośc szybki, marudne jest leżenie po, troszkę pionizacja boli, ale potem jest ok. Nie ma co brać do głowy. Jakoś trzeba urodzić
Pamiętaj, ze jak tak ma być bezpieczniej to tak ma być i się nie przejmuj,bo na nic wpływu tutaj nie masz.
KochamSłońce, po czym poznajesz położenie pośladkowe?
Dzieci w brzuskzu nieraz robią niespodzianki i na tydzień, parę dni przed porodem się obracają.
Mojej bratowej synek obrócił się w 38tc, na początku 39 miała poród. Nie wiem jak dał radę taki Klocuś, bo ważył 3950, ale fiknął główką w dół.
A jak nie to trudno, ważne, że poród przez cc przy takim położeniu jest bezpieczny. Ja nawet mimo jednego porodu nie ryzykowałabym porodu pośladkowego, choć paru lekarzy mówiło, ze można.
Na spokojnie, co ma być to będzie.
Eunice, jak czytałam z tymi porządkami to mamy podobnie. Wkurza mnie...odkurzacz.
A dziś wieczorem się poryczałam, zabarakło mleka w proszku córci, na noc zawsze piła, paru rzeczy....A ja uwięziona. Mogłam prędzej sprawdzić, myślałam, ze jest zapas Bebiko, a tu nicość. Byłam na drobnych zakupach spożywczych, ale po wózku dostałam znowu skurczów i boli mnie prawa pachwina. Maz dalej siedzi na agro i kręci z teściem miód, nie wiem o której będzie, już się wkurzam tym. Wiem, ze zarabia kasę, ale...Czuję się jak wiezień, bo brakuję mi paru rzeczy w domu, kosmetyków, a z córką i wózkiem daleko już nie pójdę na tym etapie i za dużo nie przytargam.
Jutro od nowa, mąż raniutko jedzie, a będzie w nocy...
Do tego dziś bez zapowiedzi odwiedziła mnie babcia, a potem teść, nie lubię takich spotkań. Przy babci byłam dość niemiła i jej to pokazałam, a potem cały dzień miałam wyrzuty sumienia.Niech ten dzień się kończy, jutro będzie lepszy
-
Zielonooka, życzę, aby się rozkręciło, skoro jest już plamienie. Nie mam pojęcia jak to jest z plamieniem, tez by się zmartwiła, ale skoro położna tak mówi to tak może musi być.
Również polecam zzo, jednak am niski próg bólu, nie wiem dlaczego czasami jest taka nagonka na to znieczulenie, mnie akcji nie zahamowało, wręcz pomogło. No i dziecko wcale pijane się nie urodziło
U mnie nocne odgruzowanie,robię pedicure, juz tak wkurzona byłam, że teraz humor lepszy i przyszła wena, aby zrobić stopy. Ach te hormony.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2018, 23:28
-
Ale trudno Was nadrobić. Dobrze że mała budzi się co godzinę na karmienie to mam wtedy chwilę żeby poczytać.
Przede wszystkim to gratuluję nowym mamusiom. Tak szybko pojawiają się kolejne, że już nie pamiętam komu gratulowalam a komu nieżyczę Wam i dzieciaczkom dużo zdrówka.
Co do porządków też przed porodem ganialam ze szmatką jak szalona żeby mieć czysto jak wrócę. Mało tego, mąż jak byłam w szpitalu to co nie zadzwoniłam to albo zmywal albo odkurzal albo coś sprzatal. A jak wróciłam po 3 dniach to myślałam że się przekrecei pierwsze co to zabrałam się za sprzątanie. Jednak definicja porządku w moim słowniku jest zupełnie inna niż w męża.
Padło też pytanie o wzdęcia- mi przy pierwszym dziecku położna poradziła espumisan. Stosowalam więc i przy pierwszym i przy drugim i teraz przy małej. Chłopaki nie mieli żadnych kolek i mała do tej pory też nie. A jem wszystko łącznie z bigosem wczoraj
Jeśli chodzi o zazdrość starszego rodzeństwa to widzę teraz że różnica wieku nie ma znaczenia. Chyba tylko urodzenie bliźniaków daje gwarancję że się jakoś dogadająpomiędzy chłopakami jest ponad 6 lat różnicy i myślałam że starszemu da się już wszystko wytłumaczyć. Niestety pomimo że czekał na brata to po porodzie szybko mu się odwidzialo. Teraz po prawie 2 latach dalej słabo się dogadają. Pomyślałam więc że może chociaż pomiędzy maluchami będzie zgoda bo roznica jest niewielka. Jednak nic bardziej mylnego
starszy siostre akceptuje w 100% i wręcz ją uwielbia. Brak jakiej kolwiek zazdrości za to młodszy nadrabia. Odkąd wróciłam ze szpitala stał się nie do zniesienia. Do tej pory był radosnym grzecznym i bezproblemowym dzieckiem A odkąd jest mała to cały czas płacze, krzyczy i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Bije małą, zabiera jej rzeczy i wyrzuca. Myślę, że powinien niedługo się przyzwyczaić i będzie lepiej bo z dnia na dzień robi postępy ale póki co jest masakra. No chociaż nie mogę narzekać na nudę. Dni mi tak szybko lecą że przed 22 padam nawet nie wiem kiedy
-
Agnella, niestety musi być CC. W piątek rano ją przeprowadza.. byłam na ktg w środę i mam skurcze "niby porodowe" które owszem dało się poczuć jako twardnienia brzucha ale za nic w świecie nie bolały.. i lekarze jak jeden mąż zdziwieni co teraz.. zawołali ordynatora i ten mnie zbadał, powiedział że główka dziecka jest duża i że jest nad moją kością łonową. Macica pracuje na to żeby dzieciątko wypchnąć ale nie może bo ta cholerna kość przeszkadza.. rozwarcie nie postępuje w żaden sposób i o.. eh.. najgorszy scenariusz jakiego się bałam.. powiem szczerze że bardzo chciałam poczuć bóle porodowe i przeżyć poród ale widocznie w tej ciąży nie jest mi to pisane.. no nic, proszę Was tylko, albo aż, o modlitwę w naszej intencji.. oby wszystko dobrze się skończyło..Beta 18.11 5085❤️
Martynka 08.06.2018 ❤️ -
Agnella też się martwię trochę mimo wszystko, bo dla nich tutaj wszystko jest normalne
plamienia większego dostałam teraz może też sluz z krwią sama już nie wiem w każdym bądź razie dopóki to nie zywoczerwona krew próbuje myśleć pozytywnie. Do tego bóle w podbrzuszu i krzyzu, które sa prawie cały czas tylko nabierają na sile co jakiś czas, ale nie regularnie. Poczekam do 8 i podjadę do mojej położnej zobaczę co ona powie.
-
Tini dajesz nadzieje
Po napisaniu tamtego postu dostalam boli regularnych co 8 min po cieplej kapieli nadal sie utrzymuja, nie chce zapeszac, ale moze jednak cos z tego bedzieMagda33, Agnella, Joaszo, Joaszo, Annaya, lotka1990, witaminkab, Andziula_1988, pumka1990, Axana, Tini lubią tę wiadomość
-
Zielonooka u mnie krew ze śluzem, do tego pobolewania w podbrzuszu i krzyżu to był początek. Takie objawy obudziły mnie o 2:00 w nocy. Nasilały sie przez cały dzień. O 20:00 rozwarcie było już 5 cm i szybko robili cc. Trzymam kciuki aby u Ciebie również był to już to
Sonia nie bój się cc. To naprawdę nic strasznego, nawet pionizacja nie jest tak zła jak ją nieraz opisują. U mnie to bylo czwarte cięcie (2 operacje ginekologiczne i 2 cc). Szybko i bez problemu doszłam do sobie mimoPodstawa to pozytywne myślenie bo dużo siedzi w naszej głowie.
Tini podziwiam, że dajesz radę z kamieniem co godzinę. U nas mała budzi się w nocy dwa razy, ale za drugim razem wstaje mąż mimo, że ja i tak wszystko słyszę. Łucja nie zasypia od razu wiec czas karmienia, przewijania, chwila aktywności to ok 1,5h przy pierwszej pobudce. Przy drugiej juz jest szybciej.
Wczoraj była u nas położna i od soboty mała nic nie przybrała. Mam pisać ile i kiedy zjada. Zobaczymy jak będzie w poniedziałek. -
Wczoraj byłam u lekarza. Miałam dostac skierowanie na cc, a dostałam na patologie ciąży z powodu dużego dziecka. Młody waży 3900g, ale mam pewne wątpliwości bo lekarka wykonała dwa pomiary. Po pierwszym okazało się że dziecko jest mniejsze niż dwa tyg temu. I jak zwróciłam na to uwagę to zmierzyła jeszcze raz i wyszedł o 300g większy. Jak twierdzi lekarz nie jest to powyżej 4000g wiec nie moze dac skierowania na cc, ale już jest duży. Boję się tym bardziej że córka ważyła według usg 3300g a dwa tyg póxniej urodziła 4400g połamana. No cóż muszę czekać do poniedziałku 18.06 i wówczas mam kolejną wizytę (chyba że urodzę) - pocieszam się ze to tylko tydzień plus weekend.
A najsmieszniejsze było to ze pojechałam wczoraj na ip wypytac co w takim przypadku duzego dziecka. Usłyszałam że "proszę się nie martwić, zawsze robimy usg przy przyjęciu" No to powiedziałam, ze nie zawsze bo dokładnie rok temu mi nie zrobiliście mimo że przed porodem był czas, bo leżałam 1,5 dnia na patologii. Okazało się, że to co mówię jest "NIEMOŻLIWE" ;p
-
Komcia, trzymam kciuki, żeby albo maluszek był tym razem mniejszy albo zrobili cc, żebyś miała jak najmniej stresu.
U mnie od rana bóle miesiączkowe.. wczoraj na wizycie rozwarcie na 1 palec, ciekawe czy coś z tego będzie czy się uspokoi.Komcia lubi tę wiadomość
-
Zielonooka, tak myślę, że u Ciebie się zaczęło. Czekamy na wieści
;
Witam się w 38tc, weszłam w 39 tc.
Eunice, u mnie mąż tez miała z tym pełnym workiem, i te jego włosy z body pod kranem i na podłodze...O klapie nie muszę pisać, bo każda to zna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2018, 08:18