Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nosi pampersy 2 jki dady. Czyli 1 a to idealnie mowicie ? To ja nie wiem po co to pieluchowanie... A z tym noszeniem to jak ? Na biodrze ? Mala lubi sie kangurowac i robi wyedy nogi jak zabka. To tez dobrzrzr nie ?
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
Wracając do tematu spania dzieci to mój nie lubi zasypiać na rękach, w ogóle nie znosi noszenia Czasami zaśnie na kolanach ale uwielbia wózek, łóżeczko i nasze łóżko. Wtedy wystarczy go odłożyć i śpi sam
A co do mojej wagi to niestety nie jest to żart i ważę bite 8 dych Mam 175 wzrostu ale to nie zmienia faktu że nadal to za dużo i wyglądam sloniowato Oj jakbym chciała ważyć tyle co jak poznawalam mojego męża, całe 61 kg
Zyrciu u nas nie robia chrzcin w innym terminie niz wyznaczony. Dlatego tez mamy problem jak ogarnac temat we wrzesniu, musimy pomyśleć na spokojnie.
Finezja ja mam karton mleka ale do mnie też masz trochę dalekoFinezja, Z., Joasia:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Rozalia dzięki! Ale bym się napiła kawy z mlekiem...No nic muszę poczekać bo Iga po strasznym płaczu zasnęła mi na klatce i teraz odłożyłam obok na łóźku i będę trzymać kciuki aby posypała dłużej niż 30 min.
Rozalia, Dongina lubią tę wiadomość
-
zyrcia wrote:w sumie to chyba jesteśmy ;d bo ślubu kościelnego nie mamy
no nam bez ślubu kościelnego ksiądz nie udzieli chrztu w niedziele razem z innymi - wyznaczy nam inny dzień ;] hyhy... zabawne nie...Melia, Joasia:), Finezja, Dongina, Sista lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA u nas jest taki deficyt dzieci ze ochrzcza kiedy chcemy. My mamy chrzciny 3.10.
Po szczepieniu kiepsko ze spaniem u nas... Przysypia ale po chwili się budzi i płacz
Jutro koniec leniuchowania na wsi i wracamy do domu. Chlip
Ja tez bym się kawki napila... Ale czrnej, bez cukuru... Mogę pomarzyc tylko przy moim placzku dzisiaj... -
nick nieaktualny
-
To prawda Aghata,jest co dźwigać,kręgosłup już daje o sobie znać. A co będzie później ale widzę że Leoś od Zyrci to bije nasze dzieciaki jeśli chodzi o wagę
Lilli wcześniej miał tylko przeci rota,a to było do picia. Dziś pierwszy raz był kłuty,aż dwa razy bidulek
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Aka81 wrote:Witajcie,
mam pytanie do mam które stosują Actiferol. W jakiej ilości płynu go rozrabiacie? I czy jest to woda czy mleko? MM czy matki? Oraz czym podajecie?
Mam podawać Stellce, ale kompletnie nie wiem jak się za to zabrać. Jest na KP a o butli nawet nie chce myśleć.Aka81 lubi tę wiadomość
-
Po ciężkiej nocy (całą noc mąż zajmował się Szymonem bo mnie strasznie mdliło i bałam się, że może znów łapie mnie jakaś jelitówka i dmuchałam na zimne śpiąc w innym pokoju) walczę z Synciem. Szymon dziś ma kiepski humorek. Je po 30 ml zasypia na kilka chwil i zaraz budzi się z płaczem i szuka jedzenia plus wkładanie rączek do buzi. I jemy na raty przez te upały niech się w końcu one skończą. W niedzielę chrzciny i cieszę się, że mama i siostra ogarniają wszystko, bo z Szymonkiem się nie da nawet nigdzie jechać – nie lubi siedzieć za długo w foteliku, czy leżeć w wózku (liczę, że tylko ze względu na pogodę i polubi z czasem ) bo najlepsze jest oglądanie świata na rękach.
Lily spokojnie na pewno będzie wszystko dobrze.
Dongina ja mam nieco inne zdanie, bo nie uważam, żeby uczenie dziecka pewnych nawyków niosło za sobą jakieś złe konsekwencje. Poza tym uważam, że nasze dziecko ma od nas wiele miłości, tulenia, całowania itp. Nie sądzę, że gdy dziecko śpi we własnym łóżeczku jest gorsze od tego śpiącego z rodzicami. Szymek od początku spał z nami, jednak za chwilę kończy dwa miesiące i powoli chcemy go nauczyć „samodzielności”. Powiem Ci tak. Masz od początku dziecko spokojne i nie wiesz jak to jest być wykończonym na maxa i nie mieć ani siły, ani cierpliwości. Kiedy czujesz się bezradna i chce Ci się tylko wyć z tego wszystkiego. Poza tym codziennie jest z Tobą Twój mąż, który wiele rzeczy może zrobić za Ciebie. Czy nawet odłożysz dziecko i możesz sama się czymś zająć. Więc nie wiesz jak to jest, gdy nie masz takiej możliwości, bo dziecko jest inne, zupełnie odwrotne. Raz pisałaś, że zdarzyło się, że Tosia płakała i widziałaś swoją reakcje. Owszem trzeba przytulać, nosić dziecko ale wszystko w granicach rozsądku. Dzieci szybko potrafią "manipulować" rodzicami i pewne rzeczy "wymuszać". Szymon waży już 5kg i nie wyobrażam sobie np. przy 8kg dziecku nosić go stale na rękach, aż nie padnie. Bo niestety usypianie potrafi u nas trwać nawet ponad godzinę. Ważył mniej, noszony był cały czas (przez to napięcie płakał non stop) i kręgosłup dawał się we znaki. I dlatego nie uważam, że powoli oduczanie go zasypiania nosząc go sprawi, że będzie gorszy od innych dzieci. Czy zrobię mu tym jakąś krzywdę. Bo lada dzień okaże się, że nie mogę wyjść z domu nigdzie, bo dziecko nie będzie umiało zasnąć bez rodziców czy sobie bez nas nie poradzi. A i jeszcze jedno, łóżeczko Szymona jest przy naszym łóżku, a nie w innym pomieszczeniu, więc również ma nas na „wyciagnięcie” ręki.
Żyrcia najlepiej wcześniej skonsultować wszystko z księdzem. My naszego poprosiliśmy, żeby chrzestną mogła być moja siostra bez ślubu kościelnego. Kręcił nosem ale w ostateczności się zgodził, co dla nasz było szokiem. Grunt, że się udało i nie trzeba szukać innego
Ekkaja zależy od księdza, bo w zasadzie co dziecko winne, że rodzice nie mają ślubu/ślubu kościelnego. Jak dla mnie jest to paranoja. Przecież najważniejsze, że chce się ochrzcić dziecko, by żyło z Bogiem. Wiem, że zdarza się, że ksiądz odmówi, ale zawsze są inne kościoły A śmiech na Sali, że zrobił Wam problem jakiś. Jakbyście jacyś gorsi byli. Szok.
Karolinka, Josia współczuję. nie ma to jak widzieć cierpiące po stracie rodzica dzieciWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 14:13
Nieukowa, Melia, Z., Suna, nenette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo nasz ksiądz jest człowiekiem mimo wyznaczonych niedziel możesz chrzcić kiedy pasuje. Do kościoła chodzimy od święta a z księdzem sie lubimy . Współczuje księży pajaców.
No na mszy jest miło, dzieciaki siedzą nawet na schodach na ołtarzu na roratach dla dzieci brakuje miejsca ... to o czymś świadczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 14:34
-
Zyrciu myślę że problemu nie powinno być skoro chrzty w 2 ndz mce. U my juz po mieliśmy 19.07 chrzest. Z tym ze u nas trzeba się zgłosić na 2tyg przed ale to dlatego ze w miedzy czasie jest tzw "konferencja dla rodziców i rodziców chrzestnych" i pewnie wcześniej się zgłasza żeby dopasować się do tego spotkania. Chociaż Dominik był ochrzczony w mojej panienskiej parafii a tam księża są na luzie i zrobili by nawy chrzest za darmo i w takim dniu w jakim byśmy chcieli. Np siostra robiła chrzest w sb
my po wczorajszym szczepieniu ok chociaż mały dał nam popalic. Spał - płakał i tak w kółko i mało jadł. Dziś odpukać lepiej ale nie chwale bo wiadomo jak jest. Jutro mamy w planach dać pierwsze warzywo w postaci soczku. Na pierwszy ogień marchewka a waga pokazała wczoraj 4300g chociaż było 4380g ale ważą w pampersie i odjeli końcówkę. Pozdrawiamy. A od poniedziałku ma się ochlodzic -
nick nieaktualnyMuniek ja jestem przerażona, bo już ciężko mi go podnosić zawsze brałam jedną rękę pod głowę i szyję drugą pod dupę, a teraz muszę się naprodukować żeby się za bardzo nie wyginał No, ale skoro mieści się w tych siatkach może po prostu jest żarty I tak będzie gigantyczny po nas ;P ostatnio nawet rozkminiałam czy chce mieć córkę, bo jak ma być większa ode mnie to dziękuję bardzo... pamiętam jak ze mnie się śmiali wszyscy, stąd ksywa żyrafa (i tak nieźle, bo byłam chuda inaczej bym była pewnie king kongiem ) a moja mama niska. Nieźle się skończyło bo mam "tylko" 180cm ale jakby moja córa miała mieć więcej to tragedia ale to tak sobie rozmyślałam w chwilach depresji muszę mieć córunię najwyżej podeśle ją na jakieś top model
Co do chrzcin to podobno następny tydzień ma być chłodniej więc podskoczę z Leonem do kościoła. Ślubu kościelnego nie mamy, bo chciałam szybko przed porodem i zanim się roztyję, a Radek nie ma bierzmowania bo go ksiądz wyrzucił z religii, ja nie mam nauk z tego samego powodu grzeczni nie jesteśmy no, ale mimo wszystko chcę żeby mały był ochrzczony.
Czytam Was o rozpieszczaniu Leo śpi w łóżeczku do 4 albo do 7 potem bioręgo do siebie bo już jestem nieprzytomna Rano się szczerzy do nas więc jest fajnie Ale ja nie mam sumienia go zostawić jak płacze próbowałam ale daję radę max 5 minut, potem wkręcam sobie, że dostanie przepukliny albo coś ;P ale też nie jest tak, że jak się rozpłacze rzucam wszystko i biegnęJoasia:), dorcia8919, Muniek, Z., Dongina, Sista, Scintilla lubią tę wiadomość