Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Merida, gratuluję udanej wizyty
Ja już w przyszłym tygodniu muszę się zapisać na połówkowe, mam nadzieję, że nie będzie problemu z terminami. Najgorsze, że teraz jakoś bardziej się stresuję niż przed pierwszymi prenatalnymi...
Ostatnio rozmawiałam z moją teściową o ruchach dziecka i ona powiedziała, że to takie uczucie pękającej banieczki, więc już jestem na 99% pewna, że czuję dziecko, bo to raczej nie może być nic innego skoro czuję lekko po peępkiem, niemal "pod skórą" jakby takie pojedyncze bąbelki, zazwyczaj jak leżę rano i w nocy, a dzisiaj czułam nawet w pozycji siedzącej. Jak już go czuję, to jestem spokojniejszajednak Dziewczyny, nawet to, że czuję te ruchy nie spowodowało zaciesnienia więzi z dzieckiem. Zaczyna mnie drażnić, że jestem jakaś dziwna. No ale nic, na przypływ uczuć będę czekać dalej.
W ogóle, ostatnio trochę się zaczęłam martwić, bo mój teść choruje na łuszczycę, wprawdzie żaden z jego czworga synów oraz jeden wnuk nie odziedziczyli tej choroby, no ale jakieś ryzyko jest...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2016, 18:43
Merida86 lubi tę wiadomość
-
Merida gratuluję córki
Mój do brzuszka cały czas mówi Kronelka, chociaż wcześniej upierał się przy Gabrysi. Nawet, jak lekarz stwierdził, ze chyba widział siusiaka, to ten i tak dziewczęce ubranka w sklepie oglądał.
Madllene nie martw się więzią. Na to przyjdzie jeszcze czas. Każda z nas jest inna, i każda ciąża jest inna. Ja w pierwszej ciąży czułam niesamowitą więź z synkiem, chociaż ciąża była nieplanowana, a my bardzo młodzi, teraz ciąża zaplanowana i bach- zero uczuć. Dopiero po kilku stuknięciach coś zaczyna się zmieniać. A byłam pewna, ze jak tylko zobaczę 2 kreski, tak będę szaleć z radości i pałać niesamowitą miłością do dziecka.
Ja połówkowe mam 27.01., wykonuje je mój ginekolog, więc nie musiałam martwić się o termin.Merida86 lubi tę wiadomość
-
AgMB, dzięki za miłe słowo
z tyłu głowy mam gdzieś taką myśl, że każda kobieta podchodzi inaczej do swojej ciąży, nierzadko uczucia nie pojawiają się ot tak, więc jeszcze sobie nie pluję w brodę, ale czekam
oczywiście niezwykle ważne jest dla mnie, żeby z dzieckiem było wszystko w porządku. Nie raz śni mi się, że coś się dzieje i wtedy strasznie panikuję, więc najwyraźniej jakieś przywiązanie w podświadomości występuje
ostatnio we śnie ukradłam nawet helikopter żeby szybciej się dostać do szpitala
Co do imion, to dla chłopca mamy Mikołaj, a dla dziewczynki chyba Gabriela, ale imię żeńskie nie jest jeszcze za bardzo przemyślane, bo jakoś zakładamy chłopca. Przez to powiem Wam, że jak będzie dziewczynka to będziemy z mężem zaskoczeniale nie oznacza to oczywiście, że bardziej chcielibyśmy chłopca, bo płeć dla nas w sumie nie ma znaczenia. Byle zdrowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2016, 19:12
-
Dziękujemy za gratulacje.
Madllene, uśmiechaj się codziennie do swojego brzuszka jak widzisz odbicie w lustrze i jak się smarujesz specyfikami na brzuchu. Na początek to wystarczyWięź przyjdzie z czasem
Ja jestem gadułą i ostatnio zaczęłam rozmawiać z Dzidzią, ale nie było to dawno temu. Chyba rosnący bebzon tak na mnie podziałał zachęcająco.
AgMB dobrze pisze, to bardzo indywidualna sprawa...
Ja też dziś pomyślałam, że jestem dziwna...
Przez 3 m-ce Mąż mówił do brzucha-Synu, Stefan, Chłopaku itp. I choć ja zawsze widziałam go bardziej z Córką niż Synem (przed ciążą jak myślałam o przyszlosci) i stawialam po cichu na dziewczynke to po dzisiejszej wizycie jakby mi trochę dziwnie... bo ktoś mi "zabrał Syna"...
Tak już w głowie siedział Chłopak, że choć zawsze chciałam mieć Córkę to teraz mi dziwnie...
Ehhhh, te hormony ciążowe... -
Merida to u nas jest tak pokręcone z płcią. Ja czułam, ze będzie dziewczynka, choć wolę chłopca, za to mąż odwrotnie, woli dziewczynkę, a przeczuwa chłopca. Zaś wszyscy, którzy wiedzą o ciąży, mówią, ze będzie córa.
Madllene czasem i po porodzie nie czuje się więzi z dzieckiem. Kiedyś o tym czytałam. Niby jest to normalne, jednak ja nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Jeszcze chwila i nie będziecie widzieli świata poza dzieckiem
-
Merida wiem co czujesz. Ja w pierwszej ciąży byłam pewna ze będzie chłopak, jakoś tak mocno to czułam, intuicja zawiodła. Ale potem jak zaczęłam oglądać ciuszki dla dziwewczynek to mi przeszło
Teraz też jestem nastawiona na syna a z tyłu głowy jakoś nie wierzę, aby aż tak mi się poszczescilo i pewnie będzie córka, będę zawiedziona. Nie aż tak aby z córeczki się nie cieszyć. :*Merida86 lubi tę wiadomość
-
Madlene nie jesteś sama. Ja też na razie nic nie czuję. Najbardziej cieszy się moja córka. Gada do brzuszka i to taka słodka jest ja mówi "ty mój słodki kochany maluszki"
aż serce rośnie aby po porodzie też się tak kochali
.
Ani ja ani mąż tak nie "dziubdziamy" do malucha jak ona. Całuje, gładka, laskocze. Kochana :*100noga lubi tę wiadomość
-
Kwestia przywiązania do pewnego wyobrażenia o maluszku
Ja oczyma wyobraźni widzę chłopca- kiedyś mi się nawet śnił, ale potem zamienił się w kotamam trzy w domu i cały instynkt macierzyński został na nie przelany, więc to pewnie dlatego
W kwestii uśmiechania się do lustra- chyba jeszcze sporo czasu musi upłynąć, żebym na widok swojego rozrostu się uśmiechaładoczekać się nie mogę zrzucania wagi po porodzie, żebym fajnie się czuła w moich ulubionych ciuchach, a nie chodziła tylko w "workach na ziemniaki" ukrywając powiększające się kształty
nie jestem niestety zwolenniczką eksponowania ciążowych kształtów.
Ale postęp jest taki, że częściej mówię o sobie jako "o nas"
-
Groszka gratuluje chlopca. Co do imion zawszee mozna dac dwa i nie bedzie problemu. U nas maz strasznie chcial chlopca. Powtarzal ze jak cos to zamieni w szpitalu, ale tak samo o pierwszej ciazy mowil a teraz swiata poza cora nie widzi. Ale tak czy inaczej lekarz potwierdzil juz chlopca takze maz szczesliwy.
I ja tez tak mam ze jakos w pierwszej ciazy to od poczatku taka podekscytowana chodzilam ze szok, a teraz tak jakby nic sie nie dzialo. Ciaza planowana i bardzo chciana a tu tak jakos bez wiekszych emocji. Corka mimo ze jeszcze nie rozumie co sie dzieje to glaszcze brzuszek, pewnie dlatego ze maz to ciagle robi, to powtarza. I to on najwiecej do malenstwa mowi... -
Groszka, gratki!
Dziewczyny, ja dzisiaj się zorientowałam, że na piersiach w dolnej części zrobiły mi się brzydkie rozstępy i to pomimo, że codziennie smaruję specjalnym preparatem... No trudnoWiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2016, 01:45
-
Merida86 wrote:Hejo.
Melduję się po wizycie.
U Maluszka wszystko okDługo podglądaliśmy i mierzyliśmy co się dało, hehe. Dziecinka ssała kciuka, bawiła się pępowiną-mieliśmy niezły pokaz. Okolice między małymi udami raczej nie kryją siusiaka! Lekarz kilka razy sugerował Dziewczynkę, ale nie dał 100%. Mąż liczy, że jeszcze urośnie albo się zawinął mały interes ale ja tam widziałam małą cipke
Aaagaaa89, kłucie po bokach brzucha, w linii jak przy baaaaardzo wycietych majtkach to raczej więzadła. Ja mowilam ze czuję to zazwyczaj po kaszlu, czasem też jak po prostu chodzę po domu czy się przekręcam z boku na bok. Pokiwał głową z delikatnym uśmiechem, więc to nic strasznego
Dziękuję wszystkim za kciuki i Biedroneczce za buziaki :*
Dziękuje bardzo, uspokoiłas mniecieszę się że z Twoim malenstwem wszystko dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2016, 11:08
-
Dziewczyny, przepraszam, że jeszcze zawracam głowę, ale miała któraś z Was takie lekkie bóle podbrzusza jak podczas okresu (albo jak przed biegunką) i do tego taki twardy, jakby napięty brzuch od pępka w dół? Nie chce panikować, wcześniej nigdy nic mi się nie działo, ale ten stan lekko mnie zaniepokoił...
-
Dzięki LaRa, jak będzie gorzej to spróbuje z nospą, ale podejrzewam, że chyba po prostu strasznie mnie wzdęło (chyba po gorącej czekoladzie), a nie mogę się wypróżnić. Cały czas już leżę, pobolewanie póki co ustąpiło, tylko brzuch jak balon. Chyba będę puszczać bąki w rytm wybuchających fajerwerków
-
Dziewczyny zycze Wam pięknego,udanego,radosnego roku 2017 Obyśmy sie wszystkie szczęśliwie "rozpakowały"
w czerwcu i w kolejny Sylwester balowały juz z naszymy szkrabami
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2017 ROKU !!!!!!!!!AgaSY, pannaaga lubią tę wiadomość
Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt.
.
Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r