CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
A, mieliśmy wczoraj rozmowę o imionach i poszła bardzo dobrze
Zgadłam za pierwszym razem top Męża, bo mi też się podoba. Rozważamy jeszcze inne możliwości i mamy wrócić do rozmowy, ale ja już dzisiaj zaczęłam powoli mówić po imieniu zamiast "Synku" albo "Ciążu"
amoze lubi tę wiadomość
🙍♀️ 32 --> endometrioza, celiakia, AMH 1,89
🙍♂️ 32 --> obniżona ruchliwość plemników, suplementy wprowadzone od lipca 2024
04.2024 💔 ciąża pozamaciczna, wyleczona metotreksatem
06.10.2024 ⏸
Beta hCG:
07.10. - 16,8 🔸️09.10. - 68,5 (📈 312%)🔸️11.09. - 218 (📈206%)🔸️14.09. - 724 (📈125%)🔸️16.10. - 1420 (📈96%)
16.10. pęcherzyk 5,6 mm 🥰
25.10. CRL 0,44 cm, pęcherzyk 1,92 🥰
15.11. CRL 2,41 cm
20.12. CRL 8,07 cm
15.01. 220g 💙
06.02. 360g
05.03. 737g
16.03. 1060g
07.04. 1503g
12.04. 1667g
🩺 30.04.2025
-
Blackapple wrote:Z grupą krwi to już tak poza ciążą polecam sobie wyrobić kartę do portfela, nie kosztuje to jakoś bardzo dużo, bo zmusiłam ostatnio męża, żeby sobie wyrobił albo można mieć za darmo jak się oddaje krew po 3 donacjach.
-
kasssia wrote:Mi też w szpitalu mówili, że pod koniec mogą być problemy z przepływami.
Ale u mnie to jakby patrzeć na koniec to mam stosunkowo młodą ciążę jeszcze.
Dziękuję dziewczyny. Ryzykuje i jadę 40 km ze szwem (mam nadzieję że sobie nie pogorszę szyjki, ale poproszę aby tam nie zaglądano). Wiem na co zwracać uwagę podczas dzisiejszej wizyty, mam nadzieję że jeżeli nie zostanę uspokojona to chociaż zostaną podjęte odpowiednie działania -
Miśka00 wrote:Oddawałam krew i nikt mi tego nie powiedział że mogę za darmo zrobić
Ok, widzę, że zależnie od miejsca trochę się różnią te zasady ile razy trzeba oddać i w jakim odstępie czasu, ale ogólnie jest taka opcja https://krwiodawcy.org/krewkarta
Mnie też nikt nie powiedział, ale sobie wyczytałam na stronie, że po 3 razach mogą mi wyrobić, czekałam z 2 tygodnie. A po każdej donacji można sobie odebrać papierowe wyniki z chorobami wirusowymi, raz w roku morfologię i ten wynik z grupą krwi na papierze (to też sobie wyczytałam na stronie). -
Gosiaczek.prosiaczek wrote:Ale u mnie to jakby patrzeć na koniec to mam stosunkowo młodą ciążę jeszcze.
Dziękuję dziewczyny. Ryzykuje i jadę 40 km ze szwem (mam nadzieję że sobie nie pogorszę szyjki, ale poproszę aby tam nie zaglądano). Wiem na co zwracać uwagę podczas dzisiejszej wizyty, mam nadzieję że jeżeli nie zostanę uspokojona to chociaż zostaną podjęte odpowiednie działania
Sprawdź bo będzie Cie to męczyć. Ja na połówkowych na NFZ usłyszałam, że córka jest w 3 percentylu🤦♀️ tzn nie usłyszałam bo lekarz nie raczył tego powiedzieć, sama naniosłam sobie pomiary na siatkę. A później za 2 tygodnie na połówkowych prywatnych była w 35 i od tamtej pory idzie tym 35 percentylem, aczkolwiek brzuszek ma trochę za mały.
Ważne żeby lekarz sprawdzal przepływy, bo to od nich wiele zależy.
Trzymam kciuki za wizytę!
Edit. Dopiero teraz zauważyłam, że wbiłam się na czerwcowy wątek, byłam pewna, że jesteśmy "u nas"😅Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:58
Gosiaczek.prosiaczek lubi tę wiadomość
-
Gosiaczek.prosiaczek wrote:Ale u mnie to jakby patrzeć na koniec to mam stosunkowo młodą ciążę jeszcze.
Dziękuję dziewczyny. Ryzykuje i jadę 40 km ze szwem (mam nadzieję że sobie nie pogorszę szyjki, ale poproszę aby tam nie zaglądano). Wiem na co zwracać uwagę podczas dzisiejszej wizyty, mam nadzieję że jeżeli nie zostanę uspokojona to chociaż zostaną podjęte odpowiednie działania
Ok, trzymamy kciuki. Daj znać co powiedziała.
Mi w sumie na każdym z 3 usg w szpitalu badali te przepływy, co prawda u mnie były te ryzyka hipotrofii i preeklampsji wyższe, ale raczej tego nie wiedzieli, bo nikt o to nie pytał, a oczywiście w karcie takich rzeczy nie ma 🤪
Gosiaczek.prosiaczek lubi tę wiadomość
-
kasssia wrote:Ok, trzymamy kciuki. Daj znać co powiedziała.
Mi w sumie na każdym z 3 usg w szpitalu badali te przepływy, co prawda u mnie były te ryzyka hipotrofii i preeklampsji wyższe, ale raczej tego nie wiedzieli, bo nikt o to nie pytał, a oczywiście w karcie takich rzeczy nie ma 🤪
Dam napewno znać. No niestety mi nikt nie sprawdzał ryzyk hipotrofii i preeklamacji, czuję się jakbym była dla tych lekarzy jakaś trendowata bez kitu….
Letycja 😂😂😂😂
No ja właśnie mam o tyle zagwozdkę bo każdy pomiar robił jeden lekarz na jednym sprzęcie. Nie ma mowy o pomyłce, ale fakt przepływy i ocena łożyska nie zbadana…. -
A ja dzis "odkrylam" co mi najgorzej robi na brzuch, najbardziej mi twardnieje i ciągnie jak pochodze dużo po schodach. My mieszkamy na osobnym piętrze ale kuchnię mamy piętro niżej z teściami, oprócz tego żeby wyjść z domu jeszcze jedna kondygnacja schodów. O ile wczoraj sporo porobiłam ale na naszym poziomie, tak dzisiaj mialam więcej latania po piętrach i jest godzina 14 A ja juz mam dość na dziś, brzuch jak głaz, ciągnięcie podbrzusza i ból kręgosłupa. Tak ze moja rada, unikajcie schodów 😆
Dzięki za opinie co do aspiratorów, chyba jednak zrezygnuje z elektronicznego a wezmę tako 2w1 lub zwykły a jak się już oswoję i syn bedzie większy to zmienię na odkurzaczowy. -
U mnie oczywiście jak zawsze nerwowe oczekiwanie na wyniki 🤣 ale widzę że wprowadzono do realizacji 20 min temu to może do godzinki będzie do wglądu.
Czemu to takie stresujące jest 🤪
Mam nadzieję że tym razem mój mocz nigdzie się nie zapodział, nie wylał, nie został źle albo wcale oklejony 😂 znając moje szczęście wszystko się może zdarzyć -
Te ryzyka preeklampsji i zahamowania wzrostu powinny być robione za każdym razem, a nie w jednym miejscu robią, w drugim nie, w trzecim za opłatą.
Przepływy miałam robione już przed I prenatalnymi. Potem przed II też, a przed III nawet dwa razy. Mam szczegółowo wypisane (i tak się na tym nie znam) i jak coś było nie tak to lekarz zwrócił mi uwagę.
Im bliżej końcówki tym bardziej powinien lekarz na to zwracać uwagę, jak i na łożysko. -
KarolaKinga wrote:A ja dzis "odkrylam" co mi najgorzej robi na brzuch, najbardziej mi twardnieje i ciągnie jak pochodze dużo po schodach. My mieszkamy na osobnym piętrze ale kuchnię mamy piętro niżej z teściami, oprócz tego żeby wyjść z domu jeszcze jedna kondygnacja schodów. O ile wczoraj sporo porobiłam ale na naszym poziomie, tak dzisiaj mialam więcej latania po piętrach i jest godzina 14 A ja juz mam dość na dziś, brzuch jak głaz, ciągnięcie podbrzusza i ból kręgosłupa. Tak ze moja rada, unikajcie schodów 😆
Dzięki za opinie co do aspiratorów, chyba jednak zrezygnuje z elektronicznego a wezmę tako 2w1 lub zwykły a jak się już oswoję i syn bedzie większy to zmienię na odkurzaczowy.
Nie bez powodu się mówi o babcinym sposobie na wywołanie porodu czyli właśnie chodzeniu po schodach -
Dlatego ja mam wrażenie że niektórzy lekarze wygrali dyplom w chipsach
Nienawidzę jak nie ma jakiś takich klarownych wytycznych, schematów, których każdy lekarz powinien się trzymać -
Gusia_ wrote:Nie bez powodu się mówi o babcinym sposobie na wywołanie porodu czyli właśnie chodzeniu po schodach
-
A wiecie teraz jak byłam w szpitalu to prof Czajkowski, który jest mega szychą na skalę PL (jest jakimś krajowym konsultantem w ginekologii) wyśmiał ten kobiety co chodzą po schodach żeby urodzić 🫣 twierdzi, że tylko czas szybciej płynie przy chodzeniu 🤣
-
Elza1234 wrote:Dlatego ja mam wrażenie że niektórzy lekarze wygrali dyplom w chipsach
Nienawidzę jak nie ma jakiś takich klarownych wytycznych, schematów, których każdy lekarz powinien się trzymać
Tym bardziej że chodzę prywatnie i zostawiam nie małą kasę licząc że jestem w dobrych rękach.
Dzisiejsza kontrola tych przepływów i łożyska też oczywiście dodatkowo płatna… jakby nie chodzi o pieniądze ale o fakt -
magdalena321 wrote:Wiecie co tak sobie teraz myślę czy to faktycznie normalne takie częste twardnienie brzucha i takie jakby szczypanie w pochwie jakby ucisk tam i ciągnięcie w dół? Nie powiem że teraz to mnie zaczyna martwić, staremu nawet nie dzwonię 🫣
Jak bardzo częste ?
ja jak miałam tak kilkanaście - kilkadziesiąt razy dziennie to lekarz zasugerował, że powodem są zaparcia xD
Zmieniłam magnez na daymag, biore codziennie jedną saszetkę + syrop mamilax na poprawę pracy jelit, i tfu tfu odpukać twardnienia zmniejszyły się do kilku razy dziennie
Ale takiego ciągnięcia chyba nie odczuwałam hmm
O łożysku mój lekarz w sumie nie wspomina, tylko że przepływy ok na każdej wizycie
Łożysko to tylko wyczytałam w opisie wizyty, że jest II stopień - do tej pory nie zapytałam, czy to ok
ale II stopień dojrzałości mam już chyba od 6 tygodni ...💑
21.02.2024 ⏸
12.04.2024 💔
〰️
02.10.2024 ⏸
02.10 BHCG 41, PROG 26 🙏
04.10 BHCG 136, PROG 49
07.10 BHCG 488
03.04.2025 1500g -
Mnie lekarz ostatnio wpisał już III stopień na usg jeśli chodzi o łożysko 🤷♀️
Kasssia ja na luzie podchodzę do tych wszystkich sposobów na wywoływanie porodu, ale ananasa i daktylków sobie nie będę niedługo odmawiać, bo mam mega smaka na takiego dojrzałego ananasa, już raz mąż musiał mi po mieście szukać 🤣🫣 -
Elza1234 wrote:I nie bez powodu każą mi siedzieć na dupie w domu jak wiedzą że mieszkam na 4tym piętrze bez windy 😅😂
Elza1234, eeemakarena lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Mnie lekarz ostatnio wpisał już III stopień na usg jeśli chodzi o łożysko 🤷♀️
Kasssia ja na luzie podchodzę do tych wszystkich sposobów na wywoływanie porodu, ale ananasa i daktylków sobie nie będę niedługo odmawiać, bo mam mega smaka na takiego dojrzałego ananasa, już raz mąż musiał mi po mieście szukać 🤣🫣
Chociaż moje łożysko jest młode, skoro ja już nie jestem 😂🤣😅