CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
SZKODNIK wrote:Hejo:),
Szkodnik w 2 paku.
Wczoraj pomęczyło mnie parę skurczy co 7 min...dłuższe i bardziej odczuwalne i to by było na tyle.
Pozniej poszłam sobie spać 🤭😅🙈.
Rano wstalam z odczuciem poobijanego brzucha. Ostatnio było podobnie.
Jedyne co mnie zaskoczyło, czy zaniepokoiło, to to, że przy tych skurczach czy na ich końcówce, coś się delikatnie sączyło...ale co? -
Dziewczyny, potrzebuje wsparcia, ale wgl w innym temacie. Pokłóciłam się wczoraj z mężem. Zaczął mi mam wrażenie wyrzucać wszystko co mu leży na wątrobie i usłyszałam milion niemiłych rzeczy... A gdy zwróciłam uwage, że może nie jest to najlepszy czas na te kłótnie bo w każdej chwili mogę zacząć rodzic i powinniśmy być razem w tym czasie a nie przeciw sobie to mi jeszcze dowalił, że o byciu razem mówię wtedy kiedy sama potrzebuje wsparcia, a że niby kiedy indziej to nie... Co moim zdaniem dość znacznie mija się z prawdą. Doszło do tego że się zaczynam zastanawiać czy chce żeby był przy porodzie, bo boje się że zamiast wspierajacego partnera będę miała na sali obrażonego męża, którego między skurczami trzeba będzie przepraszać... Powiedzcie mi czy ja źle myślę, że to inaczej powinno wyglądać? Czy jestem jakąś egoistką, że oczekuje, że to jednak ja będę w tym momencie porodu trochę istotniejsza?Ona: 34
monitoring cykli ok
histeroskopia ok
sonoHSG ok
AMH 02.24: 2,32 09.24: 1,27
On: 37
mali żołnierze w opłakanym stanie
teratozoospermia
11.2021 ciąża poroniona
01.2023 początek diagnostyki
05.2024 rozpoczęcie procedury
2.06 start 💉
7.06 monitoring
10.06 monitoring
12.06 monitoring
14.06 punkcja
pobrano 7🥚 do zapłodnienia nadawały się 4🥚
19.06 mamy 1 zarodek: 4BA❄️
15.07 FET ❌
27.09 naturalny cud, beta1460mIU/ml
30.09 beta 4823mIU/ml
10.10 mamy serduszko ❤️🥰
💙
-
Herbaciana,
U Ciebie hormon party, męża pewnie stres też nie oszczędza.
Nie rezygnuj z obecności męża przy porodzie, tego już nie cofniesz, a wywalić zawsze go możesz.
Na pocieszenie powiem, że ja ostatnio też miałam kilka takich dni, że nawet gęstość powietrza mnie wkurwiała.
Yumi, Kkk77, Anuncja lubią tę wiadomość
-
Herbaciana wrote:Dziewczyny, potrzebuje wsparcia, ale wgl w innym temacie. Pokłóciłam się wczoraj z mężem. Zaczął mi mam wrażenie wyrzucać wszystko co mu leży na wątrobie i usłyszałam milion niemiłych rzeczy... A gdy zwróciłam uwage, że może nie jest to najlepszy czas na te kłótnie bo w każdej chwili mogę zacząć rodzic i powinniśmy być razem w tym czasie a nie przeciw sobie to mi jeszcze dowalił, że o byciu razem mówię wtedy kiedy sama potrzebuje wsparcia, a że niby kiedy indziej to nie... Co moim zdaniem dość znacznie mija się z prawdą. Doszło do tego że się zaczynam zastanawiać czy chce żeby był przy porodzie, bo boje się że zamiast wspierajacego partnera będę miała na sali obrażonego męża, którego między skurczami trzeba będzie przepraszać... Powiedzcie mi czy ja źle myślę, że to inaczej powinno wyglądać? Czy jestem jakąś egoistką, że oczekuje, że to jednak ja będę w tym momencie porodu trochę istotniejsza?
-
Herbaciana wrote:Dziewczyny, potrzebuje wsparcia, ale wgl w innym temacie. Pokłóciłam się wczoraj z mężem. Zaczął mi mam wrażenie wyrzucać wszystko co mu leży na wątrobie i usłyszałam milion niemiłych rzeczy... A gdy zwróciłam uwage, że może nie jest to najlepszy czas na te kłótnie bo w każdej chwili mogę zacząć rodzic i powinniśmy być razem w tym czasie a nie przeciw sobie to mi jeszcze dowalił, że o byciu razem mówię wtedy kiedy sama potrzebuje wsparcia, a że niby kiedy indziej to nie... Co moim zdaniem dość znacznie mija się z prawdą. Doszło do tego że się zaczynam zastanawiać czy chce żeby był przy porodzie, bo boje się że zamiast wspierajacego partnera będę miała na sali obrażonego męża, którego między skurczami trzeba będzie przepraszać... Powiedzcie mi czy ja źle myślę, że to inaczej powinno wyglądać? Czy jestem jakąś egoistką, że oczekuje, że to jednak ja będę w tym momencie porodu trochę istotniejsza?
Nie jesteś egoistką, myślę, że w takim wrażliwym momencie jednak dość naturalne jest to, że uwaga powinna być skupiona gdzie indziej, nawet jeśli coś mu leży na sercu. Jeśli rzeczywiście miałby być obrażony i utrudniać poród swoim zachowaniem, to dałabym spokój. Ale najpierw spróbowałabym go postawić do pionu żeby się ogarnął, czas na bycie drama Queen będzie kiedy indziej, serio poród i połóg to nie jest dobry czas na takie rzeczy. -
Herbaciana wrote:Dziewczyny, potrzebuje wsparcia, ale wgl w innym temacie. Pokłóciłam się wczoraj z mężem. Zaczął mi mam wrażenie wyrzucać wszystko co mu leży na wątrobie i usłyszałam milion niemiłych rzeczy... A gdy zwróciłam uwage, że może nie jest to najlepszy czas na te kłótnie bo w każdej chwili mogę zacząć rodzic i powinniśmy być razem w tym czasie a nie przeciw sobie to mi jeszcze dowalił, że o byciu razem mówię wtedy kiedy sama potrzebuje wsparcia, a że niby kiedy indziej to nie... Co moim zdaniem dość znacznie mija się z prawdą. Doszło do tego że się zaczynam zastanawiać czy chce żeby był przy porodzie, bo boje się że zamiast wspierajacego partnera będę miała na sali obrażonego męża, którego między skurczami trzeba będzie przepraszać... Powiedzcie mi czy ja źle myślę, że to inaczej powinno wyglądać? Czy jestem jakąś egoistką, że oczekuje, że to jednak ja będę w tym momencie porodu trochę istotniejsza?
Yumi, Luna30, Kkk77, Alex_92, Anuncja, Margareetka, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Według mnie to podczas porodu Ty jesteś najważniejsza i dziecko, a nie mąż i jego fochy. Jeśli mój by tak zaczął to bym powiedziała, że nie chcę go podczas porodu, bo mam na czym innym się skupić, a nie na nim i jego samopoczuciu. Jeśli nie potrafi się ogarnąć to niech czeka przed salą, ale niech przemyśli co aktualnie jest najważniejsze dla niego – wypominanie i fochy czy narodziny dziecka 🤷♀️
-
Ja strasznie ubolewam, że mąż nie będzie mógł być cięciu. Co większość szpitali zapewnia, tylko nie ten. Odbiera nam te możliwość 😐 Zresztą dużo tu jest spraw, których można sie doczepić na położniczym 🫣 Jakoś mnie to nie podbudowuje.PAI homo
09.10.2024
bhcg 9,62 mIU/ml; prog.14,86 ng/ml
11.10.2024
bhcg 30,01 mIU/ml; prog. 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
bhcg 92,54 mIU/ml; prog. 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
bhcg 272,33 mIU/ml; prog. 13,53 ng/ml
24.10.24 wizyta
06.11.24 [7+3] jest ❤️
14.11.24 [8+4] 1,98 cm 🐯
27.11.24 [10+3] 3,65 cm 🐯
09.12.24 [12+1] 5,65 cm 🐯
13.12.24 [12+5] 6,51 cm 🐭 I
18.12.24 [13+3] 7,49 cm
02.01.25 [15+4]145 g
15.01.25 [17+3] 222 g
30.01.25 [19+4] 340 g 🩷
14.02.25 [21+5] 482 g II
28.02.25 [23+5] 621 g
13.03.25 [25+4] 890 g
28.03.25 [27+5] 1124 g
08.04.25 [29+2] 1570 g
18.04.25 [30+5] 1764 g III
22.04.25 [31+2] 1800 g
29.04.25 [32+2] 1980 g
05.05.25 [33+1] 2203 g
09.05.25 [33+5] 2500 g
04.2024 cb (7cs)
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
01.2016 córka 💙
-
koktajlowa wrote:Ja strasznie ubolewam, że mąż nie będzie mógł być cięciu. Co większość szpitali zapewnia, tylko nie ten. Odbiera nam te możliwość 😐 Zresztą dużo tu jest spraw, których można sie doczepić na położniczym 🫣 Jakoś mnie to nie podbudowuje.
-
Tanashi wrote:Nie jesteś egoistką, myślę, że w takim wrażliwym momencie jednak dość naturalne jest to, że uwaga powinna być skupiona gdzie indziej, nawet jeśli coś mu leży na sercu. Jeśli rzeczywiście miałby być obrażony i utrudniać poród swoim zachowaniem, to dałabym spokój. Ale najpierw spróbowałabym go postawić do pionu żeby się ogarnął, czas na bycie drama Queen będzie kiedy indziej, serio poród i połóg to nie jest dobry czas na takie rzeczy.
Gusia_, Anuncja lubią tę wiadomość
-
koktajlowa wrote:Ja strasznie ubolewam, że mąż nie będzie mógł być cięciu. Co większość szpitali zapewnia, tylko nie ten. Odbiera nam te możliwość 😐 Zresztą dużo tu jest spraw, których można sie doczepić na położniczym 🫣 Jakoś mnie to nie podbudowuje.
A po cięciu będzie mógł byc np kangurowac albo czy jest mozliwosc sali prywatnej po porodzie ? Nie masz możliwości innego szpitala ? -
koktajlowa wrote:Ja strasznie ubolewam, że mąż nie będzie mógł być cięciu. Co większość szpitali zapewnia, tylko nie ten. Odbiera nam te możliwość 😐 Zresztą dużo tu jest spraw, których można sie doczepić na położniczym 🫣 Jakoś mnie to nie podbudowuje.
-
Nineq wrote:Według mnie to podczas porodu Ty jesteś najważniejsza i dziecko, a nie mąż i jego fochy. Jeśli mój by tak zaczął to bym powiedziała, że nie chcę go podczas porodu, bo mam na czym innym się skupić, a nie na nim i jego samopoczuciu. Jeśli nie potrafi się ogarnąć to niech czeka przed salą, ale niech przemyśli co aktualnie jest najważniejsze dla niego – wypominanie i fochy czy narodziny dziecka 🤷♀️
Też bym tak zrobiła. Aczkolwiek teraz mają jeszxze czas na rozmowę. Też mojego jakiś czas temu poniosły emocje. I mnie też. Jednak to stresujący czas, ja na patologi, on ogarniał córkę, dom, praca na cały etat a dodatkowo okazało się ze miał stres w pracy a ma działalność więc w zasadzie o ile zwykle wychodzi 8h wtedy wychodziło więcej. A tu dziecko odebrać, przywieźć, zawieźć rzeczy mi do szpitala...
Ka uważam że jestem najważniejsza w porodzie i moment kiepski na kłótnie ale w porodzie. Po porodzie dopiero było ciężko ( przynajmniej u nas). Staramy się przegadać przed. Póki mamy w miarę czas. Jeśli syt byłaby tuż przed porodem powiedziałabym że nie chce go na sali i tyle. Mam położna wynajęta. Nie mogłabym się skupić przy kłótni.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 07:52
-
U mnie mąż nawet przy CC nie chce być bo mu kolega naopowiadał że jego zamknęli siłą na sali operacyjnej przy żonie i że wszystko widział, tą krew, lekarzy w krwi w tych rękawiczkach i ten rozwalony brzuch i później dali mu na ręce synka i powiedzieli gratuluję i tak zostawili a on podobno mało zawału nie dostał no i mój chłop tym bardziej nie chce i woli czekać na zewnątrz 😅😅
Ale wiem że po CC jak przewiozą na salę to już normalnie może być bez niczego.