CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam rodziców w budżetówce i prezenty były na urodziny i święta. Tego się trzymamy do tej pory, choć moim rodzicom zdarzy się coś kupić dzieciom bez okazji, ale to też nie są kosmicznie drogie zabawki, raczej jakieś drobiazgi, kolorowanki, wycinanki itd. Pierwsze wnuki, też na pewno to ma wpływ. Za to mama zawsze zrobi ulubione jedzenie jak przyjeżdżamy, dzwonimy do siebie prawie codziennie, z siostrą tak samo. Może było skromniej, ale są dobre relacje. U teściów tak samo. Choć nawet i skromniej, bo oni całe życie wychowywali 5 dzieci z jednej pensji. Ale teściowa potrafi mimo to zadzwonić, że ma garnek gołąbków jak teraz jestem drugi raz chora pod rząd albo jak mają latem działkę przywieźć świeże warzywa. Dla mnie to są gesty z serca, jak ktoś się dzieli mimo, że mało ma. U nas raczej my z mężem zarabiamy więcej niż nasi rodzice, ale w ostatnich latach całą kasę ładowaliśmy w kredyt, teraz jak spłacimy planujemy wymienić samochody. Więc niby jest więcej, ale człowiek nie odczuwa, bo nie wydaje na głupoty 🤷♀️ choć ja też jestem taka, że przez pracę w domu muszę ze dwa razy w roku pojechać na jakieś wakacje, bo mnie trafia. W sumie nasz jedyny luksus, ale wolę mieć kredyt z głowy niż chodzić w nie wiadomo jak drogich ciuchach 😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2024, 20:44
-
eeemakarena wrote:Spróbuj zjeść coś bezpośrednio przed snem. Kiedyś pisałam, u mnie działała łyżeczka masła orzechowego albo jakaś lekka kanapka z szynką z kurczaka i warzywami.
Chyba tak zacznę robić żeby oszukać system. A oprócz kanapki co można? Chciał kanapka wejdzie najłagodniej chyba.... -
HejAnku🌸 wrote:Ten dzień jest dla mnie jakiś sądny. Już było okej, pocieszyłam się i teraz poszły takie dwa skrzepy😭 niby lekarka mówiła, że będę się oczyszczać, każdy powtarza, że to normalne, a ja się schizuję czy ten dziad przypadkiem nie rośnie. Jak do piątku nie przejdzie do podjadę na IP sprawdzić co jest grane ale panicznie się boję że znowu mnie zostawią w szpitalu… ehh
A co do rodzeństwa - ja byłam trochę faworyzowana przez tatę, przez co w młodzieńczych latach miałam trochę zgryzów z bratem. Niby o mnie dbał, bo zawsze przyjechał czy pomóc ale to było takie wymuszone przez rodziców ale teraz w dorosłości fajnie wiedzieć, że się kogoś ma. Natomiast ja na ten moment więcej niż jednego dziecka nie planuje 😂
Kiedy masz wizytę, zapisałaś się już do tej dr o której pisałaś w wiadomościach?
Może warto podjechać i tylko sprawdzą i Cie uspokoją, bez powodu nie będą brać na oddział👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Karola3xJ:D wrote:Nie mogę jeść orzechów,jelita mi po nich krwawią😅
Chyba tak zacznę robić żeby oszukać system. A oprócz kanapki co można? Chciał kanapka wejdzie najłagodniej chyba....
Może to nie brzmi lekko, ale mi ładnie wchodzi kromka pokropiona oliwą z mozarella. Podpiekam trochę i naprawdę smakuje mi to, a mi praktycznie nic nie smakuje.. nie wiem czy Twoje smakieeemakarena lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
U nas raczej się nie robi drogich prezentów, w ogóle na święta mamy zwyczaj, ze robimy prezenty tylko dzieciom, bo jak jest kilkanaście dzieciaków w rodzinie to i tak wychodzi kupa kasy 😅. Prezentów bez okazji też nie było, ale ja ogólnie jako dziecko w ogóle nie odczuwałam jakichś potrzeb materialnych, spelnieniem marzeń było to jak mama kupiła mi druga część zmierzchu na zakończenie gimnazjum za dobre oceny i serio pamiętam to do dziś, bo marzyłam żeby w końcu przeczytać. 😅 Ale moi rodzice zawsze oferowali wsparcie na inne sposoby, niepowiązane z finansami, mama w pierwszej ciąży narobiła mi mnóstwo zakwasów z buraka na anemię, tata jak byłam w liceum się poświęcał i nie imprezował w sylwestra żeby mnie odebrać w nowy rok z sąsiedniego miasta, bo nie było autobusu do nas 🤣 Takie drobne gesty, ale robią ciepło na serduszku bardzo. Ja też mam podobne podejście z mężem, że materialne rzeczy nie mają dla nas znaczenia, nie kupujemy sobie nic na urodziny czy rocznicę, jak potrzebujemy czegoś, to kupujemy na bieżąco, ale nie robimy specjalnie prezentów bo coś tam. No mąż mi kwiaty zawsze przywozi z ryneczku w sezonie, bo wie że uwielbiam piwonie 😁. Ale raczej stawiamy ogólnie na niematerialne okazywanie miłości. Bardzo zapamiętałam to że po porodzie w zasadzie przez pół roku codziennie przygotowywał mi kawę i śniadanie do łóżka. Mamy karmiące z głodem gigantem zrozumieją 🤣
Gusia_, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Ja mam rodziców w budżetówce i prezenty były na urodziny i święta. Tego się trzymamy do tej pory, choć moim rodzicom zdarzy się coś kupić dzieciom bez okazji, ale to też nie są kosmicznie drogie zabawki, raczej jakieś drobiazgi, kolorowanki, wycinanki itd. Pierwsze wnuki, też na pewno to ma wpływ. Za to mama zawsze zrobi ulubione jedzenie jak przyjeżdżamy, dzwonimy do siebie prawie codziennie, z siostrą tak samo. Może było skromniej, ale są dobre relacje. U teściów tak samo. Choć nawet i skromniej, bo oni całe życie wychowywali 5 dzieci z jednej pensji. Ale teściowa potrafi mimo to zadzwonić, że ma garnek gołąbków jak teraz jestem drugi raz chora pod rząd albo jak mają latem działkę przywieźć świeże warzywa. Dla mnie to są gesty z serca, jak ktoś się dzieli mimo, że mało ma. U nas raczej my z mężem zarabiamy więcej niż nasi rodzice, ale w ostatnich latach całą kasę ładowaliśmy w kredyt, teraz jak spłacimy planujemy wymienić samochody. Więc niby jest więcej, ale człowiek nie odczuwa, bo nie wydaje na głupoty 🤷♀️ choć ja też jestem taka, że przez pracę w domu muszę ze dwa razy w roku pojechać na jakieś wakacje, bo mnie trafia. W sumie nasz jedyny luksus, ale wolę mieć kredyt z głowy niż chodzić w nie wiadomo jak drogich ciuchach 😅
My też kupiliśmy dom w dosyć drogiej dzielnicy i wykańczamy te nasze 250m. Albo raczej ten dom wykancza nas😅 Jakoś nie ciągnie nas do drogich rzeczy. Nie wiem,obojętne mi to jest. Ciuchy mamy ze szmat albo od firm za testy. I styknie. U kosmetyczki nie byłam nigdy,ani w spa ani na masażu. Ale zęby mamy zrobione😅
Auta mamy budżetowe. Za to wiem ze jak coś się zdupi to z głodu nie umrzemy ani po rodzinie nie będziemy musieli prosić. No chyba że mąż by mi umarł to chyba bym musiała. -
Karola3xJ:D wrote:Nie mogę jeść orzechów,jelita mi po nich krwawią😅
Chyba tak zacznę robić żeby oszukać system. A oprócz kanapki co można? Chciał kanapka wejdzie najłagodniej chyba....
A jajka? Albo jakaś pasta rybna? Nie wiem czy możesz i czy przelkniesz, ale to na pewno cukru nie podbije -
Gusia_ wrote:Ja mam rodziców w budżetówce i prezenty były na urodziny i święta. Tego się trzymamy do tej pory, choć moim rodzicom zdarzy się coś kupić dzieciom bez okazji, ale to też nie są kosmicznie drogie zabawki, raczej jakieś drobiazgi, kolorowanki, wycinanki itd. Pierwsze wnuki, też na pewno to ma wpływ. Za to mama zawsze zrobi ulubione jedzenie jak przyjeżdżamy, dzwonimy do siebie prawie codziennie, z siostrą tak samo. Może było skromniej, ale są dobre relacje. U teściów tak samo. Choć nawet i skromniej, bo oni całe życie wychowywali 5 dzieci z jednej pensji. Ale teściowa potrafi mimo to zadzwonić, że ma garnek gołąbków jak teraz jestem drugi raz chora pod rząd albo jak mają latem działkę przywieźć świeże warzywa. Dla mnie to są gesty z serca, jak ktoś się dzieli mimo, że mało ma. U nas raczej my z mężem zarabiamy więcej niż nasi rodzice, ale w ostatnich latach całą kasę ładowaliśmy w kredyt, teraz jak spłacimy planujemy wymienić samochody. Więc niby jest więcej, ale człowiek nie odczuwa, bo nie wydaje na głupoty 🤷♀️ choć ja też jestem taka, że przez pracę w domu muszę ze dwa razy w roku pojechać na jakieś wakacje, bo mnie trafia. W sumie nasz jedyny luksus, ale wolę mieć kredyt z głowy niż chodzić w nie wiadomo jak drogich ciuchach 😅
Wakacje są najważniejsze z takich dóbr luksusowych moim zdaniem! To też wspaniały czas z ukochanymi osobami.
Atmosfera oraz ciepło także. Tego nie zastąpią żadne pieniądze.
Powiem Wam, że zarówno po mojej stronie Rodziny jak i Teściach za cholere byście się nie domyślili, że im się dobrze powodzi. Wszyscy są ciepli, skromni, empatyczni i bardzo fajni.
Może dlatego że nikt nie dorastał wśród milionów tylko raczej też w rodzinach z rodzeństwem i bez takich luksusów jakie oni zapewnili nam.
W otoczeniu znałam trochę naprawdę bogatszych osób z prawdziwego zdarzenia z typowymi "snobistycznymi" rodzicami i za nic bym nie zamieniła tego rodzimego ciepła i miłości na miliony na koncie. Miłość i Rodzina są najważniejsze 😊 nieważne czy komuś uda się mieć 1 dziecko i ogółem ma małą rodzinkę, czy ma szczęście mieć dużą rodzinę i masę krewnych obok
My lubimy po prostu trochę dogodzić sobie czy bliskim prezentami, ale to nie jest najważniejsze, taki po prostu miły dodatek. No i istnienie materialnych prezentów nie wyklucza tych niematerialnych o których mówicie, które są na codzień obecne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2024, 20:56
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Tanashi wrote:U nas raczej się nie robi drogich prezentów, w ogóle na święta mamy zwyczaj, ze robimy prezenty tylko dzieciom, bo jak jest kilkanaście dzieciaków w rodzinie to i tak wychodzi kupa kasy 😅. Prezentów bez okazji też nie było, ale ja ogólnie jako dziecko w ogóle nie odczuwałam jakichś potrzeb materialnych, spelnieniem marzeń było to jak mama kupiła mi druga część zmierzchu na zakończenie gimnazjum za dobre oceny i serio pamiętam to do dziś, bo marzyłam żeby w końcu przeczytać. 😅 Ale moi rodzice zawsze oferowali wsparcie na inne sposoby, niepowiązane z finansami, mama w pierwszej ciąży narobiła mi mnóstwo zakwasów z buraka na anemię, tata jak byłam w liceum się poświęcał i nie imprezował w sylwestra żeby mnie odebrać w nowy rok z sąsiedniego miasta, bo nie było autobusu do nas 🤣 Takie drobne gesty, ale robią ciepło na serduszku bardzo. Ja też mam podobne podejście z mężem, że materialne rzeczy nie mają dla nas znaczenia, nie kupujemy sobie nic na urodziny czy rocznicę, jak potrzebujemy czegoś, to kupujemy na bieżąco, ale nie robimy specjalnie prezentów bo coś tam. No mąż mi kwiaty zawsze przywozi z ryneczku w sezonie, bo wie że uwielbiam piwonie 😁. Ale raczej stawiamy ogólnie na niematerialne okazywanie miłości. Bardzo zapamiętałam to że po porodzie w zasadzie przez pół roku codziennie przygotowywał mi kawę i śniadanie do łóżka. Mamy karmiące z głodem gigantem zrozumieją 🤣
Tanashi my w rodzinie męża właśnie na święta też robimy prezenty tylko dzieciakom, bo jest już ich 8, jakby doliczyć dorosłych to ja nie wiem ile by poszło na to kasy 😅 już kupić 8 dzieci po jakiejś rzeczy przy tej inflacji to jest niezły wydatek 🤣 ale nie powiem, z mężem też jakieś drobiazgi sobie kupujemy na święta. Nic wielkiego, ale żeby córka nie pytała, czemu Mikołaj nam nic nie przyniósł. Jeszcze wierzy, więc wiecie…
Co do głodu po porodzie - ja może napadów głodu nie miałam, ale zawsze mi się chce tak pić, że muszę mieć obok butle z wodą 🤣🤷♀️ przynajmniej do czasu rozszerzania diety xdWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2024, 20:59
-
Tanashi wrote:U nas raczej się nie robi drogich prezentów, w ogóle na święta mamy zwyczaj, ze robimy prezenty tylko dzieciom, bo jak jest kilkanaście dzieciaków w rodzinie to i tak wychodzi kupa kasy 😅. Prezentów bez okazji też nie było, ale ja ogólnie jako dziecko w ogóle nie odczuwałam jakichś potrzeb materialnych, spelnieniem marzeń było to jak mama kupiła mi druga część zmierzchu na zakończenie gimnazjum za dobre oceny i serio pamiętam to do dziś, bo marzyłam żeby w końcu przeczytać. 😅 Ale moi rodzice zawsze oferowali wsparcie na inne sposoby, niepowiązane z finansami, mama w pierwszej ciąży narobiła mi mnóstwo zakwasów z buraka na anemię, tata jak byłam w liceum się poświęcał i nie imprezował w sylwestra żeby mnie odebrać w nowy rok z sąsiedniego miasta, bo nie było autobusu do nas 🤣 Takie drobne gesty, ale robią ciepło na serduszku bardzo. Ja też mam podobne podejście z mężem, że materialne rzeczy nie mają dla nas znaczenia, nie kupujemy sobie nic na urodziny czy rocznicę, jak potrzebujemy czegoś, to kupujemy na bieżąco, ale nie robimy specjalnie prezentów bo coś tam. No mąż mi kwiaty zawsze przywozi z ryneczku w sezonie, bo wie że uwielbiam piwonie 😁. Ale raczej stawiamy ogólnie na niematerialne okazywanie miłości. Bardzo zapamiętałam to że po porodzie w zasadzie przez pół roku codziennie przygotowywał mi kawę i śniadanie do łóżka. Mamy karmiące z głodem gigantem zrozumieją 🤣
Żarcie też mi dostarczał. W ogóle mega sie sprawdził w pierwszych dniach. Sam małego przewijał od razu,uspokajał mnie przy kp jak wyłam że nawet dziecka.wykarmic nie umiem. A później został sam z 6 dniowym noworodkiem bo ja byłam z córką.w szpitalu i woził małego co godzinę/ dwie na karmienie całą dobę....Chłop jest niezniszczalny. Ja mam wrażenie że on się nigdy nie poddaje i niczego nie boi.Gusia_, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Cel95 wrote:Kiedy masz wizytę, zapisałaś się już do tej dr o której pisałaś w wiadomościach?
Może warto podjechać i tylko sprawdzą i Cie uspokoją, bez powodu nie będą brać na oddział
Jestem zapisana do niej na 10.12, nie ma kompletnie nic wcześniej ale mój mąż zbajerował Panią w rejestracji i po 1) dowiedział się, że raczej weźmie moją ciążę 2) mam jej nr telefonu więc jutro do niej przedzwonię
Podpowiedz proszę - w Koperniku mają IP gin czy na SOR? -
Tanashi wrote:A jajka? Albo jakaś pasta rybna? Nie wiem czy możesz i czy przelkniesz, ale to na pewno cukru nie podbije
Cel ja się przez przypadek wychowałam z bogatymi dzieciakami (obrzydliwie bogatymi) I chyba żadne z tej piątki dobrze nie skończyło. Każdy po odwyku i jakiś dziwnych historiachtypu bezdomność czy życie w skrócie . Daj spokoj. Za dzieciaka im zazdrościłam że mają sprzątaczkę i dwie lodowki. Później byłam szczęśliwa że miałam jak miałam. -
W temacie rodziny...Ja tak po ludzku zazdroszczę tym którzy mają dobre relacje z rodzicami i mogą liczyć na ich wsparcie. Nas jest trójka,ja jestem środkowym dzieckiem. I niestety tym najgorzej traktowanym przez ojca i to od małego. Teraz też wspiera finansowo i nie tylko pozostałą dwójkę a ja wciąż nawet na dobre slowo liczyc nie moge,wrecz przeciwnie.No chłop zapomniał że ma córke 😅 Była nawet sytuacja,gdy kilka lat temu wprost powiedziałam że choruje i mogę nie mieć dzieci. Wprost mnie wyśmiał i powiedział że wymyślam,a później przy każdej możliwej okazji wytykał mi że nie mam jeszcze dzieci 🤦🏼♀️Bardzo jestem ciekawa jego reakcji na wieść o mojej ciąży.18.10. 2024 ⏸️
13.11.2024 CRL=12mm
28.11.2024 👶🏻 2.91cm
04.12.2024 👶🏻 3.91cm
______________________________
Hashimoto,Niedoczynność tarczycy,
Insulinooporność -
Karola3xJ:D wrote:Mi mąż zawsze robi kawę. Nawet teraz jak setny raz mu mówię że ma mi nie robić bo wymiotuje od tego zapachu to mi ją przynosi. Jak dziadek z Alzheimerem co dziennie lata do sklepu po 5 kostek masła....No nie dociera.
Żarcie też mi dostarczał. W ogóle mega sie sprawdził w pierwszych dniach. Sam małego przewijał od razu,uspokajał mnie przy kp jak wyłam że nawet dziecka.wykarmic nie umiem. A później został sam z 6 dniowym noworodkiem bo ja byłam z córką.w szpitalu i woził małego co godzinę/ dwie na karmienie całą dobę....Chłop jest niezniszczalny. Ja mam wrażenie że on się nigdy nie poddaje i niczego nie boi.
To mój mąż też taki jest, że można na niego liczyć, dziecko do lekarza weźmie jak trzeba, noworodka uśpi na rękach, jak lecę przez ręce odwodniona bo mam jelitowke podczas kp zadzwoni po karetkę i ogarnie dwójkę małych dzieci w domu. Dobrze jest z kimś takim iść przez życie, choć on zawsze mówi, że to ja jestem w naszym związku jak czołg i nic mnie nie rozwali. Choć to nie prawda. Po poronieniu mnóstwo razy wyłam pod prysznicem. Jak córka miała te problemy z tarczycą po porodzie to też. Ale ja jestem taka, że popłaczę chwilę a potem już zadaniowo lecę i ogarnę. Nie wiem czy to dobrze czy to źle, ale tak się toczymy do przodu we dwoje 😅Cel95, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Truuskaawka wrote:W temacie rodziny...Ja tak po ludzku zazdroszczę tym którzy mają dobre relacje z rodzicami i mogą liczyć na ich wsparcie. Nas jest trójka,ja jestem środkowym dzieckiem. I niestety tym najgorzej traktowanym przez ojca i to od małego. Teraz też wspiera finansowo i nie tylko pozostałą dwójkę a ja wciąż nawet na dobre slowo liczyc nie moge,wrecz przeciwnie.No chłop zapomniał że ma córke 😅 Była nawet sytuacja,gdy kilka lat temu wprost powiedziałam że choruje i mogę nie mieć dzieci. Wprost mnie wyśmiał i powiedział że wymyślam,a później przy każdej możliwej okazji wytykał mi że nie mam jeszcze dzieci 🤦🏼♀️Bardzo jestem ciekawa jego reakcji na wieść o mojej ciąży.
Współczuję To musi być bardzo przykre czuć się źle traktowanym przez rodzica… -
Można w ciąży paprykarz szczeciński albo filet z makreli w puszce? Najbardziej mi się chciało paprykarza ale odpuściłam.
amoze lubi tę wiadomość
💊Acard, Neoparin, Pregna
PAI homo
ANA typ homogenny 1:640
IBS
09.10.2024
beta hcg 9,62 mIU/ml; progesteron 14,86 ng/ml
11.10.2024
beta hcg 30,01 mIU/ml; progesteron 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
beta hcg 92,54 mIU/ml; progesteron 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
beta hcg 272,33 mIU/ml; progesteron 13,53 ng/ml
24.10.2024 wizyta
06.11.2024 wizyta nfz - [7+3] jest ❤️
14.11.2024 wizyta - [8+4] 1,98 cm 🐯
27.11.2024 wizyta nfz - [10+3] 3,65 cm 🐯
09.12.2024 wizyta - [12+1] 5,65 cm 🐯
13.12.2024 prenatalne - [12+5] 6,51 cm 🐭
18.12.2024 wizyta nfz - [13+3] 7,49
02.01.2025 wizyta
15.01.2025 wizyta nfz
30.01.2025 wizyta
14.02.2025 prenatalne
04.2024 cb (7cs)
10.2023 wznowienie starań
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
08.2018 rozpoczęcie starań
01.2016 córka 💙
-
HejAnku🌸 wrote:Jestem zapisana do niej na 10.12, nie ma kompletnie nic wcześniej ale mój mąż zbajerował Panią w rejestracji i po 1) dowiedział się, że raczej weźmie moją ciążę 2) mam jej nr telefonu więc jutro do niej przedzwonię
Podpowiedz proszę - w Koperniku mają IP gin czy na SOR?
IP ginekologiczną mają i mnie w 7tc z dniami nie olali miło potraktowali sprawdzili wszystko i odesłali do domu
Byłam potem na kontroli u lekarki która też tam pracuje z racji urlopu mojego lekarza, od razu mówiła gdyby cokolwiek kiedykolwiek niepokoiło mam się nie krępować i wbijać do nichHejAnku🌸 lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Mój też mówi że ja jestem silniejsza ale przy nim to jestem jak mały robak. On nigdy nie narzeka że coś musi a ja wiecznie jojczę. Ale nerwy ma gorsze bo łatwo się wkurza na młodego. Ja mam więcej cierpliwości. On to jak ryknie to dajcie spokój. Młody ma to w dupie oczywiście.
-
Karola3xJ:D wrote:A to zjem,dzięki za pomysł.
Cel ja się przez przypadek wychowałam z bogatymi dzieciakami (obrzydliwie bogatymi) I chyba żadne z tej piątki dobrze nie skończyło. Każdy po odwyku i jakiś dziwnych historiachtypu bezdomność czy życie w skrócie . Daj spokoj. Za dzieciaka im zazdrościłam że mają sprzątaczkę i dwie lodowki. Później byłam szczęśliwa że miałam jak miałam.
Znam podobne przykłady:p ale to prawda gosposie i domy hangary robią wrażenie, tylko nie zawsze to gwarant szczęścia rodzinnego👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Truuskaawka wrote:W temacie rodziny...Ja tak po ludzku zazdroszczę tym którzy mają dobre relacje z rodzicami i mogą liczyć na ich wsparcie. Nas jest trójka,ja jestem środkowym dzieckiem. I niestety tym najgorzej traktowanym przez ojca i to od małego. Teraz też wspiera finansowo i nie tylko pozostałą dwójkę a ja wciąż nawet na dobre slowo liczyc nie moge,wrecz przeciwnie.No chłop zapomniał że ma córke 😅 Była nawet sytuacja,gdy kilka lat temu wprost powiedziałam że choruje i mogę nie mieć dzieci. Wprost mnie wyśmiał i powiedział że wymyślam,a później przy każdej możliwej okazji wytykał mi że nie mam jeszcze dzieci 🤦🏼♀️Bardzo jestem ciekawa jego reakcji na wieść o mojej ciąży.