CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, mam nadzieję, że u was wszystko w porządku, parę dobrych nowin z wizyt było widziałam, ale poleciałam do Polski na krótkie wakacje, dlatego mnie nie było. Obkupiłam się głównie w kosmetyki dla siebie i dziecka.
Powiem Wam...kurczę dość taka niby prywatna sprawa, ale dowiedzialam się właśnie, że moja kuzynka jest w ciąży.
Dobre wieści, kolejne dziecko będzie w rodzinie, ale strasznie zmiotła mnie ta informacja z ziemi. Nie chodzi tu o zazdrość, ale zawsze była między naszymi rodzinami pewna forma konkurencji i co ja miałam, ona zawsze musiała mieć lepsze. Już ciotka z wujkiem o to dbali. Jest młodsza ode mnie o 5 lat, ja już 34 lata na karku i wiem, że też chciala dziecko już wcześniej. I końcem litopada podzieliłam się informacją o swojej ciąży a jeśli z obliczeń dobrze wynika to ona musiała zajść do miesiąca od mojej nowiny. Nie wspomniała, że będzie się starać, nic nie mówiła, a mamy dość prywatne rozmowy.
Wiecie, nie chce wyjść na egoistkę, bo wiadomo, że "zapłodnienia" nie da się zaplanować, miała też ogromne szczęście przy PCOS jak ja, ale kurczę, tyle miesięcy, lat, a zaszła jak na zawołanie jak tylko dowiedziała się o mojej ciąży. Raz w życiu chciałam mieć coś dla siebie, ten swój czas i nie dzielić tego z nikim i zrobiło mi się tak strasznie przykro. Nie jestem w stanie wytlumaczyć swoich emocji, z boku jest mi za nie wstyd w pewien sposób. Staram się to teraz obrócić wiecie, tak pozytywnie, że będzie można wymienić się doświadczeniami, przemyśleniami.
Nie szukam broń boże teraz formy wsparcia czy coś, ale to tak dziwna sytuacja, że musiałam się nia podzielić.👱🏻♀️34👦🏻40
8-6-25 💗 Lotte
-
Dziewczyny, dzisiaj kwintesencja dzieci. Leżę i odpoczywam. Corka z mezem skręcają komodę w gabinecie. Przychodzi córka i mowi: wiesz ze tata poszedl do toalety ? Będzie robił siku. No wiesz będzie sikał. Ja: aha. 30sek później: tato, robisz kupę czy siku? No co tak długo? Co ha mam tu tak stać i stać?
Powiedzcie mi kiedy można się przy dzieciach spokojnie wysr**? -
Kozina, pewnie czujesz jakiś rodzaj właśnie konkurencji. Ja ze szwagierką też chodziłam w tym samym czasie w ciąży a między naszymi pociechami jest 3 miesiące to może na początku miałam podobnie bo czułam że kurczę - cała rodzinna euforia będzie się już dzieliła na dwie, to jednak szybko to w sobie przerobiłam. Koniec końców bardzo się zżyłyśmy bo dzieliłyśmy podobne problemy w ciąży a po rozwiązaniu się spotykałyśmy, potem dzieci się świetnie razem bawiły, i do dziś jak tylko się widzimy to w ogóle nie ma dzieci bo od razu się razem bawią. Myślę że kwestia przerobienia tego w sobie i pozbycia się negatywnych emocji, finalnie myślę że takie sytuacje są na plus bo zawsze im więcej dzieci w podobnym wieku w rodzinie tym lepiej ❤️
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
Jeśli mogę skomentować to tak krótko bym to wyrzuciła do przegródki "nie analizuj". Co z tego że zaszła. Miala prawo. Co nią kieruje jest mało istotne. Myślę że jest w Tobie jakiś kompleks? Może jakaś potrzeba skupienia uwagi na sobie? Nie wiem jak to określić,może Gusia to napisze po ludzku bo ja to brzmię wrednie ale nic ze złośliwości tu nie ma!
Laska mojego brata,siostra mojego męża też pozachodzily w ciążę chwilę po mnie bo jak same mówiły "pozazdrościły ". Co z tego że inne laski na tej planecie są w tym samym czasie w ciąży ? Nic.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 15:49
-
A ja dziś pierwszy raz zostałam wywolana przez kasjerkę bez kolejki ze względu na ciążę, jakie to było mile! W takich chwilach dopiero czuję że naprawdę jestem w ciąży 😂
Luna30, Elza1234, Alex_92, przygodami66, Cel95, Moooniii, CelinaJan, koktajlowa lubią tę wiadomość
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
Elza1234 wrote:Kozina a jesteś pewna że udało im się na zawołanie? Może jednak nie mówi Ci wszystkiego?👱🏻♀️34👦🏻40
8-6-25 💗 Lotte
-
Karola3xJ:D wrote:Jeśli mogę skomentować to tak krótko bym to wyrzuciła do przegródki "nie analizuj". Co z tego że zaszła. Miala prawo. Co nią kieruje jest mało istotne. Myślę że jest w Tobie jakiś kompleks? Może jakaś potrzeba skupienia uwagi na sobie? Nie wiem jak to określić,może Gusia to napisze po ludzku bo ja to brzmię wrednie ale nic ze złośliwości tu nie ma!
Laska mojego brata,siostra mojego męża też pozachodzily w ciążę chwilę po mnie bo jak same mówiły "pozazdrościły ". Co z tego że inne laski na tej planecie są w tym samym czasie w ciąży ? Nic.👱🏻♀️34👦🏻40
8-6-25 💗 Lotte
-
Kozina01 wrote:Nie wiadomo, może przemilczała, bo jak mówiłam o swojej ciąży i chcialam zmotywować też, że przy PCOS to może potrwać to mowila, że odstawiła parę miesięcy temu tabletki antykoncepcyjne i nie była przekonana. Wiadomo różnie bywa, przyszłości sie nie przewidzi i widocznie musiała przemilczeć i na calego sie wtedy starać no i szczęśliwym trafem się udało. Ale kurczę wiesz...akurat w tamtym momencie, tak jest już cale zycia. Co ja to ona
-
Kozina01 wrote:Tez mysle ze mam jakas skaze na psychice, ale ja zawsze unikalam konkurowania i robilam po swojemu, a ona cale zycie małpowala ode mnie. Ale masz rację, trzeba się skupic na sobie i jak Kindziukowa napisała dzielić się doswiadczeniami. Chcę to obrocić pozytywnie, tylko ten pierwszy strzał emocji jakoś trafił
-
Kozina01 wrote:Hej dziewczyny, mam nadzieję, że u was wszystko w porządku, parę dobrych nowin z wizyt było widziałam, ale poleciałam do Polski na krótkie wakacje, dlatego mnie nie było. Obkupiłam się głównie w kosmetyki dla siebie i dziecka.
Powiem Wam...kurczę dość taka niby prywatna sprawa, ale dowiedzialam się właśnie, że moja kuzynka jest w ciąży.
Dobre wieści, kolejne dziecko będzie w rodzinie, ale strasznie zmiotła mnie ta informacja z ziemi. Nie chodzi tu o zazdrość, ale zawsze była między naszymi rodzinami pewna forma konkurencji i co ja miałam, ona zawsze musiała mieć lepsze. Już ciotka z wujkiem o to dbali. Jest młodsza ode mnie o 5 lat, ja już 34 lata na karku i wiem, że też chciala dziecko już wcześniej. I końcem litopada podzieliłam się informacją o swojej ciąży a jeśli z obliczeń dobrze wynika to ona musiała zajść do miesiąca od mojej nowiny. Nie wspomniała, że będzie się starać, nic nie mówiła, a mamy dość prywatne rozmowy.
Wiecie, nie chce wyjść na egoistkę, bo wiadomo, że "zapłodnienia" nie da się zaplanować, miała też ogromne szczęście przy PCOS jak ja, ale kurczę, tyle miesięcy, lat, a zaszła jak na zawołanie jak tylko dowiedziała się o mojej ciąży. Raz w życiu chciałam mieć coś dla siebie, ten swój czas i nie dzielić tego z nikim i zrobiło mi się tak strasznie przykro. Nie jestem w stanie wytlumaczyć swoich emocji, z boku jest mi za nie wstyd w pewien sposób. Staram się to teraz obrócić wiecie, tak pozytywnie, że będzie można wymienić się doświadczeniami, przemyśleniami.
Nie szukam broń boże teraz formy wsparcia czy coś, ale to tak dziwna sytuacja, że musiałam się nia podzielić.
Myśmy nikomu nie mówili na przyklad. Mogła nie mówić też tak sądzę. A nawet jeśli: i tak jesteś pierwsza:p nikt nikomu nic nie zabierze bo nie ma jak. Moim zdaniem. Ja bardzo chciałam być w ciąży w tym czasie co moja siostra i wręcz marzę żeby ktoś w okolicy był bo można się wymienić doświadczeniami, chodzić na spacery na l4 jak wszyscy pracuja itp. U nas nie ma dzieci w rodzicach obu tylko nasze. I wierz mi podczas wszystkich spotkań rodzinnych mowimy: jakby były inne dzieci to by się bawiły. A tak to moja siedzi z dorosłymi, nudzi się niesamowicie. Ja miałam dużo kuzynów i kuzynek i było cudownie. Rodzice też mówią że np mogli pogadać w spokoju bo dzieci się bawiły. Teraz zapraszamy w tym celu znajomych z dziećmi. Bo zupełnie inaczej się gada, mamy wspólne tematy, wymieniamy się rzeczami...spróbuj pomyśleć z tej strony.
Nawet jeśli tak zrobiła to jej problem ze konkuruje. Nie daj się wciągnąć tylko w kobkurs pt które dziecko szybciej siadzie, usmiechnie sie, raczkuje, nauczy się sikać na nocnik czy lepiej spi.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 16:00
-
Karola3xJ:D wrote:Do tego stopnia że brala ślub tydzien po Tobie? U nas była taka akcja w rodzinie z siostrami. Brały slub tydzien po sobie. No dramat👱🏻♀️34👦🏻40
8-6-25 💗 Lotte
-
Kozina cóż, moim zdaniem Karola ma rację. Nie znam Cię i Twojej historii, ale gdy czuje się takie rzeczy, to niekoniecznie jest problem w kuzynce, tylko raczej w osobie, która tego doświadcza. Może z jakiś względów czułaś się w życiu gorzej od niej? Może brakowało Ci w dzieciństwie uwagi dorosłych? Nie mnie oceniać, ale ewidentnie tu trochę pracy przed Tobą i przyjrzenia się swojemu wnętrzu
Ja mam dwie bardzo bliskie koleżanki, które rodzą w marcu i w kwietniu. Staraliśmy się z mężem o ciążę, jak już kolejno mówiły mi, że spodziewają się dzieci. Udało nam się chwilę później, bo u nas dzidziuś będzie w czerwcu. Wszystkie nam gratulowały.. Myślę, że w żadnej z tych relacji nie ma zazdrości, z każdą koleżanką się bardzo wspieramy. Tak też wcześniej wychodziło, ze w każdym miesiącu, kiedy rodziłam córki, rodziła też jakaś moja kuzynka. Jak się spotykamy jest super! Dwóch braci męża ma też dzieci z rocznika mojej córki. Nigdy nie miałam z tym osobiście problemu, wręcz przeciwnie, mega się cieszyłam za każdym razem i też myślę, że to zdrowa reakcja jednak na takie wieści…
Nawet, jak kuzynka Ci pozazdrościła to co z tego? Pogratulowałabym i życzyła zdrowia. Nie ma co wchodzić w jakieś głupie rodzinne gierkiWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 15:59
Kozina01 lubi tę wiadomość
-
Luna30 wrote:Myśmy nikomu nie mówili na przyklad. Mogła nie mówić też tak sądzę. A nawet jeśli: i tak jesteś pierwsza:p nikt nikomu nic nie zabierze bo nie ma jak. Moim zdaniem. Ja bardzo chciałam być w ciąży w tym czasie co moja siostra i wręcz marzę żeby ktoś w okolicy był bo można się wymienić doświadczeniami, chodzić na spacery na l4 jak wszyscy pracuja itp. U nas nie ma dzieci w rodzicach obu tylko nasze. I wierz mi podczas wszystkich spotkań rodzinnych mowimy: jakby były inne dzieci to by się bawiły. A tak to moja siedzi z dorosłymi, nudzi się niesamowicie. Ja miałam dużo kuzynów i kuzynek i było cudownie. Rodzice też mówią że np mogli pogadać w spokoju bo dzieci się bawiły. Teraz zapraszamy w tum celu znajomych z dziećmi. Bo zupełnie inaczej się gada, mamy wspólne tematy, wymieniamy się rzeczami...spróbuj pomyśleć z tej strony:)
Gusia_, Luna30 lubią tę wiadomość
👱🏻♀️34👦🏻40
8-6-25 💗 Lotte
-
Kozina01 wrote:Też racja Luna, staram się, i jak mi napisala o ciąży to staralam.sie ja wesprzeć i w gole. Bo jak napisalam o sobie to pogratulowała i zero pytań jak się czuję. Ja na odwrót. Tylko ona w Anglii, ja w Holandii, widzieć pewnie bedziemy sie od święta. Tak czy siak życzę jej zdrowia przede wszystkim, nie będę sie obracać plecami czy coś, tak jak psizesz, pozytywnie
Kozina i zdrowo. Dojrzałość to właśnie jak się nie dajemy w jakieś głupie przepychanki wciągać. A ciąża też potrafi wyolbrzymiać pewne uczucia. Więc też rozumiem, że mogłaś zareagować emocjonalnie i źle się poczućLuna30, Kozina01, xSmerfetkax, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Kozina cóż, moim zdaniem Karola ma rację. Nie znam Cię i Twojej historii, ale gdy czuje się takie rzeczy, to niekoniecznie jest problem w kuzynce, tylko raczej w osobie, która tego doświadcza. Może z jakiś względów czułaś się w życiu gorzej od niej? Może brakowało Ci w dzieciństwie uwagi dorosłych? Nie mnie oceniać, ale ewidentnie tu trochę pracy przed Tobą i przyjrzenia się swojemu wnętrzu
Ja mam dwie bardzo bliskie koleżanki, które rodzą w marcu i w kwietniu. Staraliśmy się z mężem o ciążę, jak już kolejno mówiły mi, że spodziewają się dzieci. Udało nam się chwilę później, bo u nas dzidziuś będzie w czerwcu. Wszystkie nam gratulowały.. Myślę, że w żadnej z tych relacji nie ma zazdrości, z każdą koleżanką się bardzo wspieramy. Tak też wcześniej wychodziło, ze w każdym miesiącu, kiedy rodziłam córki, rodziła też jakaś moja kuzynka. Jak się spotykamy jest super! Dwóch braci męża ma też dzieci z rocznika mojej córki. Nigdy nie miałam z tym osobiście problemu, wręcz przeciwnie, mega się cieszyłam za każdym razem i też myślę, że to zdrowa reakcja jednak na takie wieści…
Nawet, jak kuzynka Ci pozazdrościła to co z tego? Pogratulowałabym i życzyła zdrowia. Nie ma co wchodzić w jakieś głupie rodzinne gierki
To masz wyjatkowa rodzinę że tyle dzieci u was. Serio. Lekko zazdroszczę. Bo bardzo bym chciała żeby moje dzieci miały kuzynów i kuzynki a nie zanosi się. Nawet jeśli różnica wieku będzie duza. Więc mi troszkę przykro bonsama miałam ponad 10 kuzynów o kuzynek w podobnym wieku i było mega. -
Luna brakuje mi tylko u mojego rodzeństwa dzieci 😅 siostra coś mówi, że jak w przyszłym roku wezmą ślub to od razu będą się starać, zobaczymy. Ale tak, w rodzinie męża jest 9 dzieciaków i mam mnóstwo kuzynek i kuzynow, tam dzieci w dziesiątkach, bo moja mama jest z wielodzietnej rodziny. Ale niestety od rodziny z mojej strony mieszkamy baaardzo daleko, więc na codzień się widujemy z rodziną męża a z moją od święta
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 16:09
-
Kozina01 wrote:O masakiera:p no to już zachodzi za daleko. Jej ojciec, mój wujek to taki zazdrośnik był. Cale zycie zgapiali od moich rodzicow, tata kupil auto, in musial miec lepsze. Ja dostalam laptopa kiedyś za dzieciaka na urodziny (dosc późno od innych no kasy nie było wcześniej) to wujek sie obraził na tatę, bo kuzynka powinna mieć wczesniej:p moglabym przytoczyć multum takich sytuacji
Cel95, przygodami66 lubią tę wiadomość