CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
kasssia wrote:tak, jest napewno! raczej bliżej 60 nawet, ale mentalnie nie jest - jest bardzo na czasie z badaniami itp.
bardzo np. zwraca uwagę na styl życia, co u lekarzy starszej daty jest chyba wyjątkowe. -
Karola3xJ:D wrote:Pewnego dnia złamałam nogę i czekając w poczekalni do chirurga słyszałam jak ludzie psioczyli na tego lekarza że każe chodzić na fizjoterapię i co to ma znaczyć że pacjent ma masować bliznę i schudnąć.
no własnie, kto co lubi... też nie raz słyszałam teksty "ja się nie będę bawić w diete" LOL -
Revolutionary wrote:Co do wsparcia w rodzicach, to nasza pierwsza ciąża więc jeszcze nie wiem jak będzie, ale ja wychodzę z założenia że dziecko będzie nasze, nie rodzę go dla dziadków, babć, wujków ciotek Jak ktoś będzie chciał pomóc i się angażować to fajnie, ale moi rodzice swoje dzieci już odchowali, nie będę oczekiwać, że będą dużo pomagać, bo jednak lata mają swoje a dzieci to nie są tylko kwiatki i motylki i miłe chwile, ale też dużo ciężkiej pracy i obowiązek.
także ja popieram Gusia_
koktajlowa - nie mówiłam na tej wizycie o tym, że będę też prowadzić prywatnie, ale ta pani doktor to w ogóle o nic nie pytała prawie 😄 Nawet nie pytała czy mam mdłości albo cokolwiek, także... Ale najważniejsze że cytologia zrobiona, USG zrobione i skierowanie na badania dostałam. Za dużo od niej wymagać nie zamierzam Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć kogoś sensownego.
Nineq no to super! widać obie nie miałyśmy się czym martwić Rośnijcie zdrowo ❤️
Cytrynka 🍋 hej Rozgość się u nas
Cel95 ja nie mam nadal żadnych objawów żołądkowych że tak powiem Cycki tylko bolą, zmęczenie wchodzi falami i czasem zakłuje w brzuchu.
koktajlowa no właśnie jak to jest dziewczyny jak się chodzi i prywatnie i na NFZ, jak mi teraz na NFZ pobrała cytologię, a za tydzień idę prywatnie to co mam tamtej skłamać że ostatnią cytologię miałam nie wiem, 5 miesięcy temu? Czy powiedzieć jej że właśnie ostatnio i czekam na wynik? I jak to w ogóle jest z badaniami, od tej prywatnie też dostanę skierowanie na badania i po prostu ich nie robić czy jak to działa? 🤔
eeemakarena - polubiłam za tą część snu z mężem jeżdżącym winda góra dół 🤣
Mnie się już trzecią noc z rzędu śnią głupoty, ale już nie pamiętam co tam dzisiaj grane było 🤣
xSmerfetkax gratuluję udanej wizyty! 🤩 My w ten weekend też powiemy moim rodzicom i siostrom a za tydzień lub dwa chyba pojedziemy w odwiedziny do brata i powiem im, oraz "teściom"
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi! To przedzwonię tam bliżej wizyty i dopytam wtedy gdzie muszę zrobić te badania
Super, że wszystko dobrze u Ciebie💗 moje ciało mnie słucha i po napisaniu na forum wytworzyło objawy żołądkowe 🤣🤣🤣Revolutionary lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel95 wrote:Super, że wszystko dobrze u Ciebie💗 moje ciało mnie słucha i po napisaniu na forum wytworzyło objawy żołądkowe 🤣🤣🤣
o widzisz! 🤣 to moje nic, właśnie zgłodniałam i jem płatki z mlekiem 🤣2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe 🙏
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
magdalena321 wrote:Kurczę ja znowu śniadanie jem ze smakiem bo rano wstaje Głodna ale za to nie mam kompletnie ochoty na nic „obiadowego”. Najchętniej obiad bym pomijała, chyba że to jakiś rosołek czy coś.
Revolutionary lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:A u mnie będzie rosół, bo któraś z Was napisała coś rano o rosole 🤣🫣❤️
u mnie dzisiaj dojadamy jeszcze mielone, ale na jutro będę robić tez krem z dyni, jednak to później, bo póki co mi się nie chce 🙅♀️ zaraz idę walczyć dalej z puzzlami, ale nie wykluczam też drzemki, skoro już mam dzisiaj wolne... 🙉2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe 🙏
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
Ja mam już naprawdę kryzys, nic mi nie smakuje i ciężko mi cokolwiek zjeść... wcisnęłam w siebie kanapkę z serem, bo już mnie mdliło bardziej z głodu, ale teraz mdli mnie po kanapce, więc naprawdę nie wiem co gorsze 😅 cieszę się, że jedziemy na długi weekend do rodziców i nie będę musiała gotować. Dziś tylko od rana robiłam wszystko jak najszybciej póki było okej, bo jak mi się koło południa zaczynają mdłości, to mnie trzymają do wieczora
-
A moja córka w sklepie zobaczyła brukselkę i stwierdziła że ona chce zupę z brukselką, tak więc zabieram się za jakąś jarzynowa na życzenie królewny 😅.
Ale za to wczoraj wieczorem jechałam do mojej mamy jakieś 30 km po bigos i ogórki kiszone, bo tak coś mnie naszlo 🤣 może te nagle apetyty to mój objaw ciąży teraz ?🙈🙈 -
Gusia_ wrote:Kasia to faktycznie miałaś przejścia oby żadnej powtórki. Ale teraz masz innego lekarza?
Ja w pierwszym trymestrze chodzę do kościoła tylko z mężem lub wcale jak się gorzej czuję, bo w każdej ciąży w kościele właśnie zemdlałam 🤣
My nie chodzimy bo...chorujemy. serio ile razy po wizycie w kościele zachorowaliśmy to szok. Pewnie dlatego że na mszach dziecięcych jest bd dużo dzieci. Oglądamy na spokojnie transmisję. -
Revolutionary też mam w planach na dniach krem z dyni, bo jesteśmy na etapie jedzenia moich dyn z ogrodu 😅 ale wczoraj było curry z dynią, to dziś już musiała być odmiana
Tanashi my jedziemy do moich rodziców w kolejny długi weekend, ale pod względem jedzenia się boję, bo zapachy i w domu mnie wykańczają; a wiadomo, mamie nie powiem, co ma gotować, co schować itd. Jeszcze maja w domu psa 🤮 i o ile na codzień nic do niego nie mam, choć sama bym nie chciała w domu zwierzaka, to jestem pewna, że teraz będzie mi to przeszkadzać, bo tak było w poprzednich ciążach…Tanashi, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:A co to macie za kropelki? Anaketon czy coś innego?
Mówisz o katarze? Duszek- taka mieszanka olejków eterycznych z olejem migdałowym. Smaruje się do środka nos i bardzo szybko leczy katar i odtyka nos lepiej niż nasivin ( przynajmniej u mnie). Można stosować w ciąży I od 6msc u dzieci. -
Luna30 wrote:My nie chodzimy bo...chorujemy. serio ile razy po wizycie w kościele zachorowaliśmy to szok. Pewnie dlatego że na mszach dziecięcych jest bd dużo dzieci. Oglądamy na spokojnie transmisję.
Luna wierzę Ci. Dużo dzieci to dla mnie pierwsze skojarzenie też dużo zarazków xd my mieszkamy na wsi, do naszego wiejskiego kościoła chodzi max 40 osób na mszę w tym dzieci kilka znajomych, co i tak na codzień się widujemy. Ale dla mnie w kościele w ciąży te stanie jest trudne do wytrzymania długie. Odpływa mi krew z mózgu i tyle. Kiedyś w Boże Narodzenie się uparłam żeby iść to siedziałam całą mszę w ostatniej ławce 🤣 co kto pomyślał jego, ale… byłam xd -
Gusia_ wrote:Revolutionary też mam w planach na dniach krem z dyni, bo jesteśmy na etapie jedzenia moich dyn z ogrodu 😅 ale wczoraj było curry z dynią, to dziś już musiała być odmiana
Tanashi my jedziemy do moich rodziców w kolejny długi weekend, ale pod względem jedzenia się boję, bo zapachy i w domu mnie wykańczają; a wiadomo, mamie nie powiem, co ma gotować, co schować itd. Jeszcze maja w domu psa 🤮 i o ile na codzień nic do niego nie mam, choć sama bym nie chciała w domu zwierzaka, to jestem pewna, że teraz będzie mi to przeszkadzać, bo tak było w poprzednich ciążach…
cieszę się, że ja nie mam nadwrażliwości na zapachy, bo też mamy sunie w domu, chociaż nasza nie śmierdzi Kocham się do niej przytulać, szczególnie teraz, mam wrażenie że się zrobiła jeszcze większy pieszczoch do mnie 🥹2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe 🙏
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
Gusia_ wrote:Revolutionary też mam w planach na dniach krem z dyni, bo jesteśmy na etapie jedzenia moich dyn z ogrodu 😅 ale wczoraj było curry z dynią, to dziś już musiała być odmiana
Tanashi my jedziemy do moich rodziców w kolejny długi weekend, ale pod względem jedzenia się boję, bo zapachy i w domu mnie wykańczają; a wiadomo, mamie nie powiem, co ma gotować, co schować itd. Jeszcze maja w domu psa 🤮 i o ile na codzień nic do niego nie mam, choć sama bym nie chciała w domu zwierzaka, to jestem pewna, że teraz będzie mi to przeszkadzać, bo tak było w poprzednich ciążach…
Rozumiem, zapachy mnie niestety też wykańczają, a że mieszkamy z teściami aktualnie, to od rana wdycham zapach gotowanego boczku i czuję się jeszcze gorzej xD ale nie chcę narzekać, bo babcia bierze młodą i szybciej kończę pracę dzięki temu, już chyba wolę ten boczek xd
A na to wszystko moj pies ma zapalenie pęcherza i wszystko mi śmierdzi moczem ;_____; spłukałam już chyba cały dom octem i wyprałam wszystko co się dało, ale ten zapach zostanie ze mną na zawsze chyba. Pies i ciąża - no nie polecam tego połączenia xDWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2024, 13:37
-
xSmerfetkax wrote:Ja właśnie zjadłam bigos a później wciągnę jeszcze zupę ogórkową 🫢
Ale powiem wam że mam kłopot, bo moja pani doktor jest w pracy tylko do lutego, później też szykuje się na zwolnienie, więc muszę znaleźć kogoś innego 😔
ja też bym zjadła ogórkową, ale mój nie lubi a dla samej siebie mi się nie chce gotować więc namawiam mamę, żeby zrobiła, może jak jej powiem o ciąży to mi nie odmówi 🤣xSmerfetkax lubi tę wiadomość
2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe 🙏
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
Dołączam do teamu zupy z dyni. Ja robię dziś, bo mama mi dała.
Właśnie dokańczam mielone z ryżem chociaż prawdę mówiąc w ogóle nie mam na nie ochoty 😵💫jestem głodna, ale mój żołądek nie wie czego potrzebuje. Na nic nie mam ochoty. Wlazłam na wagę u położnej to było mniej niż we wrześniu.Revolutionary lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:A u mnie będzie rosół, bo któraś z Was napisała coś rano o rosole 🤣🫣❤️
Ja również wykorzystałam fakt że dzisiaj zostałam w domu i gotuje rosół ☺️ A w międzyczasie trochę przysypiam,zmęczona nie wiadomo czym.
Smacznego wszystkim 😅18.10. 2024 ⏸️
13.11.2024 CRL=12mm
28.11.2024 👶🏻 2.91cm
04.12.2024 👶🏻 3.91cm
______________________________
Hashimoto,Niedoczynność tarczycy,
Insulinooporność -
Revolutionary wrote:Co do wsparcia w rodzicach, to nasza pierwsza ciąża więc jeszcze nie wiem jak będzie, ale ja wychodzę z założenia że dziecko będzie nasze, nie rodzę go dla dziadków, babć, wujków ciotek Jak ktoś będzie chciał pomóc i się angażować to fajnie, ale moi rodzice swoje dzieci już odchowali, nie będę oczekiwać, że będą dużo pomagać, bo jednak lata mają swoje a dzieci to nie są tylko kwiatki i motylki i miłe chwile, ale też dużo ciężkiej pracy i obowiązek.
Też tak mówiłam jak wy w 1szej ciazy. Ale zmieniłam zdanie. Bo w zla strone to poszlo. Ta samodzielnosc mlodych matek. Bo my jesteśmy samodzielni i finansowo i organizacyjnie ( dziecko w placowce). Ale chciałoby się żeby dziadkowie byli dziadkami. Nie traktowali wnuków jak przykrego obowiązku i balastu. Zeby babcia chciała ugotować ulubiona zupę wnuczki a nie jęczała że to problem wielki. Bo dla mnie gotuje moje dania, dla reszty rodziny też. A dzieci u mnie traktuje się jak niepotrzebny kłopot.
Nikt nie mówi o pilnowaniu dziecka codziennie ale nie jest chyba normalne jak dziadek przyjedzie 2 razy do roku mieszkając 20min drogi? U mnie to " zmeczenie" nie jest normalne i wynika po prostu z niechęci do dzieci i wygody ponad wszystko. Moi rodzice są bd mlodzi. W 1szej ciazy moja mama była przed 55 jeszcze. Nie pracuje ( mama) od kilku lat bo...moze:) niech ma jak ich stac. Naprawdę nie zazdroszczę. Po prostu przykro mi że nawet minimalnego wysiłku często nie chce podjąć i jesteśmy na końcu listy priorytetów. Coś jest nie tak z pokoleniem naszych rodziców, matki przestały wspierać swoje dorosłe dzieci i jest tak bd często obecnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2024, 14:02