Czy jest jeszcze szansa?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEh Kasia
Przykro mi..Przytulam Cię bardzo mocno do serca...
Ps. znasz całą procedurę postępowania? wiem, że to może i mało ważne dla ciebie ale jeśli jesteś ubezpieczona i masz prawo skorzystać ze wszystkiego co Ci się należy.. Ja też poroniłam i mimo że było to bolesne dzięki wspaniałym osobom któe mnie poinformowały o moich prawach poszłam na 2 miesieczny urlop macierzynski i dostalismy z mezem odszkodowanie za poronienie.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasia34 wrote:Moja pani gin powiedziala, ze mam zaczekac do czwartku. W czwartek przyjsc do niej na USG.
Mowi, ze rozne cuda widziala, ale ja juz stracilam nadzieje...
Ja pewnie też bym jej nie miała.. dla mnie wyniki są zazwyczaj jednoznaczne, ale modliłabym się o cud... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya właściwie, jakby się to miało jeszcze komuś przydać to napiszę to tutaj:
Jeśli dojdzie do obumarcia ciąży i organizm się twój sam nie oczyści to skierują cię na zabieg łyżeczkowania. Oni martwy zarodek wysyłają do badań histopatologicznych, ale masz prawo zabrać "wyskrobiny" - tak to się medycznie nazywa po zabiegu łyżeczkowania.
Ja swoje wysłałam do Genesis w Poznaniu i oni sprawdzali czy w materiale jest kosmówką kosmata - z niej określa się płeć dziecka. Jeśli jest to wpłacasz pieniądzę i oni okreąlają płeć jest to koszt ok 500zł ale możesz znaleźć taniej w jakimś laboratodium genetycznym musiałabyś poszukać jakiegoś centrum medycyny sądowej lub inny. Na pewno będzie taniej niż w Genesis. Jeśli w materiale nie będzie kosmówki - nie ponosisz żadnych kosztów. Po określeniu płci - jeśli poronienie było w szpitalu idziesz do szpitala i wypisują ci kartę urodzenia dziecka z adnotacją o dziecku martwo narodzonym z tym idziesz do urzędu stanu cywilnego, gdzie wystawiają ci akt urodzenia również z adnotacją o śmierci dziecka i aktem urodzenia idziesz do swojego ubezpieczyciela i należy ci się odszkodowanie w kwocie jaką masz podaną na wykazie. I ze swojej polisy i z męża.. Jeśli będziesz miała zabieg - to niech lekarz wypisze Ci zwolnienie z pracy - i przeciągaj je do momentu uzyskania aktu urodzenia dziecka bo z tego tytułu również należy Ci się urlop macierzyński - urlop wypisują ci w szpitalu 0 więc jak do nich pojdziesz z określoną płcią to od razu poproś o wypisanie urlopu macierzyńskiego - 2 miesiące i one nakładają się na to zwolnienie. Ważne jest żeby do tego czasu nie przerywać zwolnienia.
Jeśli poronisz w domu - to staraj się poronić nie wiem, do miski, żeby materiał nie poleciał razem z krwią do muszli klozetowej, bo wtedy już raczej nic nie załątwisz- chyba że szpital wypisze ci kartę urodzenia na "domniemanie płci" bo niektore szpitale jeszcze to preferują mimo że procedura się już zmieniła - i w większości przypadków potrzebne są badani genetyczne. Jeśli uda Ci się poronić do czegoś to wysyła się to do badania w soli fizjologicznej - dostęne są takie pojemniki z solą w aptece - i masz wtedy jakieś 48h na wysłanie przesyłki do Genesis. Uważam, że warto próbować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 14:04
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZresztą jak materiał pójdzie do badań hist- pat to z laboratosium możesz wybrać kostki parafinowe - i je wysłać do określenia płci. Laboratorium takie kostki parafinowe przechowuje chyba 5 lat i przez te 5 lat mozna uzyskać płeć - ale jeśli chodzi o urlop macierzynski to wtedy po takim czasie się już nie będzie należał.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Amy a nie jest tak, że dopiero po którymś tygodniu ciąży należy się ten macierzyński? Moja koleżanka miała podobną sytuację. Płód obumarł w 8 tc, a dowiedziała się w 10 tc i nic jej się nie należało. Szpital też nie wypisywał żadnych dodatkowych dokumentów i w urzędzie stanu cywilnego jak się dowiadywała, to też by jej aktu nie wypisali.
-
nick nieaktualnyMilcia wrote:Amy a nie jest tak, że dopiero po którymś tygodniu ciąży należy się ten macierzyński? Moja koleżanka miała podobną sytuację. Płód obumarł w 8 tc, a dowiedziała się w 10 tc i nic jej się nie należało. Szpital też nie wypisywał żadnych dodatkowych dokumentów i w urzędzie stanu cywilnego jak się dowiadywała, to też by jej aktu nie wypisali.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 14:25
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
wątek zaczerpnięty ze strony
http://forumprawne.org/zabezpieczenie-spoleczne-zus-pomoc-spoleczna/513071-poronienie-urlop-macierzynski.html
"Każde poronienie jest martwym urodzeniem.
Magiczny "22 tydzień" przed którym jest poronienie, a po którym - urodzenie dziecka, to jest terminologia obowiązująca wyłącznie na potrzeby dokumentacji medycznej. Pisemne zgłoszenie urodzenia dziecka nie jest dokumentacją medyczną, więc w tym przypadku nie ma zastosowania ten magiczny "22 tydzień".
Można się starać o akt urodzenia przy poronieniu na dowolnym etapie ciąży. Jest tylko mały haczyk - szpital musi określić płeć dziecka, bo bez płci USC nie wyda aktu urodzenia. Tu się pojawia faktyczny problem, o ile lekarz nie chce wpisać płci "jakiejśtam", która jest i tak bez znaczenia.
Ubezpieczona w ZUS kobieta po poronieniu ma prawo do 8 tygodni "macierzyńskiego", z zasiłkiem macierzyńskim w wysokości 100%, a nie 80%, jak to ma miejsce w przypadku "L4", a jeśli pochowa dziecko, otrzyma z ZUS zasiłek pogrzebowy w pełnej wysokości.
W obu przypadkach - o ile ma aktu urodzenia z adnotacją o martwym urodzeniu, wydany przez usc, zastępujący akt zgonu.
Więc zawsze można próbować - kobieta po poronieniu w pierwszych tygodniach ciąży zgłasza lekarzowi, że chce dziecko zarejestrować w usc. I teraz są dwie opcje - albo lekarz okaże się "człowiekiem" i nie będzie robił problemów z wpisaniem płci (np. "z odczucia matki") albo powie, że nie wpisze płci, bo jej nie zna, bo dziecko jest za małe. Wtedy albo możesz sobie na własny koszt robić badanie genetyczne ustalające płeć dziecka z kosmówki (koszt w granicach 600-1000zł w zależności od tego, której firmie to zlecisz), albo próbujesz wytłumaczyć szpitalowi, że wpisanie płci do pisemnego zgłoszenia urodzenia jest obowiązkiem szpitala, więc szpital musi sobie sam we własnym zakresie ustalić płeć dziecka. Którą opcję wybierze kobieta, to już jej sprawa. W sumie pewnie łatwiej jest zdecydować się na badanie genetyczne, bo 4 tys. zasiłku pogrzebowego z zus w zupełności pokryją koszty pogrzebu oraz badania genetycznego, a i jeszcze coś zostanie. Ale z drugiej strony czemu właściwie płacić za coś, skoro szpital nie ma żadnych podstaw ku temu, aby żądać od ciebie pokrycia kosztów takiego badania ustalającego płeć dziecka?"
ja również korzystałam z urlopu macierzyńskiego przysługującego po urodzeniu martwego dziecka. Tyle że u mnie to już był 19tc. Nie było żadnego problemu z określeniem płci dzieciątka...
ja myślę że wszystko zależy od tego na kogo się trafi w szpitalu niestety taka jest nasza smutna rzeczywistość...Amy, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amy wrote:Z tymi madrymi w szpitalu trzeba walczyc. Jak ma sie papier z okreslona plcia dzieciatka to maja zasrany obowiazek.. i z nimi trzeba ostro gadac jak od poczatku robia probpemy. To nasze prawo
oczywiście jak jest płeć określona to nawet nie ma o czym mówić! Ich zasrany obowiązek żeby wypisać zgłoszenie martwo urodzonego dziecka...
tylko czasem można trafić na CZŁOWIEKA co pozwoli zaoszczędzić zachodu przy ustalaniu tej płci badaniami genetycznymi...Amy, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, u mnie nie bylo jeszcze zarodka, zobaczymy co sie pokaze w czwartek... I chyba nie mam na to sily, zwolnienie i urlop u mnie w firmie nie wchodza w gre... Nawwt nie chce zeby ktos z pracy wiedzial...
Boje sie nadejscia tego momentu... Tak bardzo sie bojeAmy lubi tę wiadomość
Kasia34 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny