Duphaston profilaktycznie - ile i jak długo?
-
WIADOMOŚĆ
-
Od samego początku ciąży biorę Duphaston (2x1) profilaktycznie - poprzednią ciążę poroniłam z nieznanych przyczyn kilka dni po terminie miesiączki. Teraz jest wszystko OK, zaczęłam 7. tydzień, nie mam żadnych plamień, na USG wszystko wyszło tak jak trzeba, progesteron w normie (bez rewelacji, ale się mieści). Mimo to wg lekarza powinnam łykać Duphaston co najmniej do 12. tygodnia, a najlepiej jeszcze dłużej.
Jak było u Was? Chodzi mi o dawkowanie i, przede wszystkim, czas brania leku w przypadku, kiedy został on przepisany "na wszelki wypadek". Krótko mówiąc - zastanawiam się, czy jest w ogóle sens poruszać kwestię zmniejszenia dawkowania/skrócenia czasu przyjmowania leku, czy skoro już zaczęłam go brać to muszę dociągnąć do tego 12. tygodnia?Limerikowo, Justine M lubią tę wiadomość
-
Kot- lepiej bierz tak jak lekarz przepisał. Być może będziesz musiała brać jeszcze dłużej. Ja w tej chwili biorę, ale to dlatego, że miałam plamienie jednego dnia. I mam brać do końca opakowanie, teraz już po 1 dziennie(na początku były 3, po tygodniu 2, a teraz 1 do końca czyli gdzieś tak do końca stycznia). U mnie już łożysko jest prawdopodobnie w pełni wykształcone i ono samo poradzi sobie z utrzymaniem ciąży, więc nie ma potrzeby brać więcej(ale nie można też z dnia na dzień odłożyć).
Więc do 12 tygodnia na pewno brać musisz, być może lekarz zaleci dłużej.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
ja odstawilam kilka dni temu. mialam przepisane tylko na pewien okres i mialam przestac jak sie skonczy. jestem po pp i mam hashimoto i niedoczynnosc i mialam obawy ale nie mam zadnych objawow wiec jest ok
moze i bez niego wszystko bylo by ok, tego nie wiem. -
W pierwszej ciąży jak plamiłam bralam duphaston 3x2, jak ciąża była wieksza mialam zmniejszoną dawke na 3x1. Brałam dość długo.
Teraz biore 2x1 duphaston, bardziej profilaktycznie bo nic sie nie dzieje. Jak lekarz mówi że masz brać to bierz, on wie o robi. Skoro piszesz że wczesniej poronilaś to powinnaś brać duphaston jak najdłużej, on pomoże podtrzymać ciąże, nawet jeśli nic sie nie dzieje.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
No ja właśnie nie wiem, czy moja bezproblemowa (tfu tfu) ciąża to zasługa dupka czy też po prostu wszystko jest OK, bo jest OK (stawiam na to drugie). Oczywiście łykam go grzecznie, ale żałuję, że zaczęłam go brać od razu, tym bardziej, że progesteron był w porządku, a tamto poronienie raczej nie miało związku z progesteronem (końskie dawki Duphastonu nie uratowały ciąży). Trochę przeraża mnie, że przepisuje się go właśnie na zasadzie "pomoże, a nie zaszkodzi". Z tą nieszkodliwością to jednak kwestia mocno dyskusyjna, do tego stopnia, że w niektórych krajach nie wolno przyjmować Duphastonu w ciąży, zresztą skutki uboczne mam paskudne, mam nadzieje, że tylko te przejściowe i że dziecku rzeczywiście pomoże, a przynajmniej nie zaszkodzi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2014, 13:46
Limerikowo, dojrzała lubią tę wiadomość
-
No przecież piszę, że biorę! Chodzi mi tylko o to, czy wszyscy lekarze postępują wg tego samego schematu, ale wychodzi na to, że tak.
Gdyby którejś z Was lekarz kazał odstawić dupka przed 12. tygodniem to proszę o informacjęelforia lubi tę wiadomość
-
Kot, ja też pierwszą ciąże poroniłam i teraz mam przepisany duphaston 3x1 mimo że na USG jeszcze nic nie było widać, gin kazała od razu brać na podtrzymanie. Zasada jest podobno taka że po poronieniu każda ciąża jest zagrożona ale czy napewno trzeba w nas tak ładować to nie jestem przekonana. Nie ma co, musimy miec do lekarzy choć odrobine zaufania bo zwariujemy. Chociaż wcale nie jest mi lepiej jak widzę, że moje dawki tu są chyba największe.
Co do skutków ubocznych to oczywiście też mam i wcale mi się nie podobają
PS. Dostałam jeszcze komplet witamin z tym że każda ma być kupiona oddzielnie: kwas folowy, magnez+B6, witamina E, wszystko 3x1 i nospa 2x1.
Strasznie tego dużo...Limerikowo, Koniczynka30 lubią tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Ja wczoraj na wizycie u ginekologa dostałam właśnie duphaston 2x1, 2 op.
z powodu bólów przypominających do złudzenia takie same jak te przed @.
Pani doktor najpierw stwierdziła, że pewnie teraz będzie mnie bolało bo macica się rozciąga. Po zbadaniu stwierdziła, że wszytko jest ok i nic złego z ciążą się nie dzieje. Mimo wszystko duphaston przepisała bo takie bóle są niepokojące. Jak będę się po nim czuła gorzej mam odstawić bo nie wyklucza, że mogą to być bóle jelitowe.
Czyli został mi przepisany również profilaktycznie.
Ja tego leku nie znam, nigdy go nie brałam i miałam obawy czy aby na pewno się nim szprycować. Ale jeżeli na pewno nie zaszkodzi a może pomóc to chyba wykupie. W końcu chyba lekarz wie co robi...Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Trochę mnie przeraża, że wiele z nas dostaje Duphaston zupełnie na wszelki wypadek, tak naprawdę bez wskazań, bo jeśli nie ma niedoboru progesteronu to niby jak ma pomóc? A jak każdy lek ma skutki uboczne i nie jest w 100% bezpieczny ani dla matki ani dla dziecka (a lekarze zdają się o tym zapominać). Cholera mnie bierze, bo wychodzi na to, że rozwiązaniem każdej ciążowej bolączki ma być duphaston, a ciekawa jestem, ile z Was miało robione badanie poziomu progesteronu, zanim dostałyście receptę. Pewnie połowa z nas go bierze kompletnie bez sensu. Mnie pociesza jedynie to, że mój własny progesteron był w dolnej granicy normy, więc kto wie...
Monikkk, uważaj z tą nospą. Mam wrażenie, że twój lekarz jest jeszcze bardziej przewrażliwiony od mojego Duże dawki magnezu i/lub nospy mogą powodować problemy z napięciem mięśniowym u dziecka. Wiadomo, że nospa działa cuda i może zapobiec poronieniu, ale jeżeli nie odczuwasz skurczy moim zdaniem to bez sensu. Najlepiej się skonsultować z innym lekarzem, duphaston ładują wszyscy, ale z nospą wielu lekarzy radzi uważać.
AngelQa, badałaś progesteron, masz niedobory?Limerikowo, dojrzała lubią tę wiadomość
-
ja dziś biorę ostatnią tabletkę dupka, u mnie były skoki progesteronu więc wiem, że był przepisany z głową ale faktycznie chyba tak jest że przepisuję się na wszelki wypadek nie badając poziomu progesteronu a powinno się w konkretnych tygodniach ciąży ale który lekarz tak do tego podchodzi??? rzadkość
a i jeszcze ciekawostka ja przy niedoborze fatalnie się czułam a jak go brałam to zauważałam wiele poprawy a Wy jakie macie skutki uboczne przy stosowaniu progesteronu? -
Ja pierwszą ciążę też poroniłam, ale jak tylko zaszłam w drugą w 3cim cyklu od poronienia, to lekarz natychmiast zlecił mi badanie progesteronu, który wyszedł książkowo, potem też, więc zdecydował, że nie będzie mi dawał niczego "na wszelki wypadek", bo nie jest za taką profilaktyką, jeżeli organizm sam sobie dobrze daje radę (w poprzedniej ciąży ten progesteron faktycznie był szczątkowy, a potem samo się naprawiło).
Jak widać co lekarz to inna szkoła, chociaż wydaje mi się, że ta opcja "profilaktyczna" jest bardzo często stosowana, choć nie jestem pewna, czy nie dla lepszego samopoczucia psychicznego pacjentki, niż z faktycznej potrzeby. Ja na początku jakbym sama miała wybierać, to bym go brała, właśnie po to, żeby poczuć się pewniej, ale teraz, w połowie ciąży cieszę się, że u mnie lekarz podjął taką decyzję, bo wszystko było i jest ok (oby tak dalej), poza tym inna sprawa, że duphaston jest po prostu drogi.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Ja również pierwszą ciążę poroniłam. W drugiej brałam duphaston od początku 2x1 do 13 tygodnia. W 14 tygodniu pani doktor kazała zacząć odstawiać stopniowo gdyż łożysko było na tyle mocne że nie było konieczności przyjmowania leku. Więc przez cały 14 tydzień brałam po jednej tabletce dziennie a przez 15 tydzień po pół tabletki. A 16 tydzień to były niesamowite nerwy, bałam się gdziekolwiek ruszyć - oczywiście zupełnie niepotrzebnie:)
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
magdalena wrote:a i jeszcze ciekawostka ja przy niedoborze fatalnie się czułam a jak go brałam to zauważałam wiele poprawy a Wy jakie macie skutki uboczne przy stosowaniu progesteronu?
Na dzień dobry przytyłam ze 3 kg (tak w ciągu tygodnia mniej więcej), częściowo to na pewno zatrzymanie wody, bo mam wahania wagi i czasem sikam na potęgę niewiadomoskąd, ale tylko częściowo, a zatrzymanie wody też nie jest fajne. No i mam megamdłości, dziwne wysypki, jestem ociężała i opuchnięta, obolałych cycków nie wliczam, bo i bez ciąży tak bywało Zasadniczo czuję się dość podle, tak samo czułam się nie będąc już w poprzedniej ciąży, gdy czekałam na wyniki bety i brałam duphaston na ew. podtrzymanie. Po odstawieniu, gdy wiadomo już było, że po ciąży wszystkie objawy zniknęły, tylko jakiś nadprogramowy kilogram został i zaburzona własna produkcja progesteronu (w kolejnym cyklu bardzo skróciła mi się faza lutealna, a przecież powinna być stała). Wtedy myślałam, że ma to związek z ciążą, ale teraz objawy mi się pojawiły od razu jak zaczęłam to łykać. -
kot
Nie, nie badałam progesteronu, lekarz zupełnie nie wspominał o takim badaniu ja nie miałam pojęcia. Tak jak pisałam wcześniej zupełnie nie znam tego leku. Zaczynam mieć obawy przed jego wykupieniem. Wcześniej lekarz na te moje bóle takie jak przed @ przepisał mi Spasmoline. Średnio pomagała. Niepokoi mnie tylko to, że bóle może faktycznie spowodowane są rozciągającą się macicą a ja nie potrzebnie będę brała leki.