X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Fuksiary stulecia :)
Odpowiedz

Fuksiary stulecia :)

Oceń ten wątek:
  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pragnę podzielić się z Wami jakie uczucia , doznania towarzyszyły nam podczas starania się o maluszka . Dodam że nikogo nie oceniam , za jego własny wybór decyzji . Mianowicie nigdy nie sądziłam że będę musiała decydować w jaki sposób ma począć się Nasze ukochane , długo wyczekiwane maleństwo . Wiadomo że dziecko jest owocem miłości , ale jak same wiecie nie jest to taka prosta droga , wiemy tylko o tym My same "staraczki" , które wiele muszą wycierpieć i przejść , aby zobaczyć upragnione dwie kreseczki na teście ciążowym , a później bezpiecznie donosić ciążę . Starania z pomocą lekarza zaczęliśmy we wrześniu 2014r , ocena owulacji co miesiąc i badanie nasienia męża które niestety nie było najlepsze . Morfologia 2% i słaba ruchliwość plemników , no i oczywiście wdrążyliśmy suplementację jaką była , tabletki Androvit , Selen , Cynk , zdrowszy tryb życia męża . Lekarz do którego zaczęłam chodzić powiedział "ZROBIĘ WSZYSTKO OBY TO DZIECIĄTKO BYŁO" dał mi wtedy dużo nadziei . Co miesiąc były oceny owulacji , ale nie było żadnego rezultatu . Pewnego dnia pojechałam i usłyszałam zrobimy HSG , dobyło się w lutym , jajowody drożne co dalej............ Już kiedyś zapytał nas dr czy nie myśleliśmy o "INSEMINACJI' szczerze nie zgłębiałam się wtedy w temat , ale prosił abyśmy przemyśleli decyzję . Kiedy tylko wsiadłam do samochodu powiedziałam mężowi o Inseminacji , byłam wtedy taka szczęśliwa , że w krótce możemy zostać rodzicami . Niestety mąż szybciutko sprowadził mnie na ziemie i powiedział NIE , ja się nie zgadzam na żadną Inseminację , płakałam nie mogłam go zrozumieć dlaczego nie chce się zgodzić , a chodziło o jego Ego !!!! Bardzo szybko zakończyliśmy temat i nie wracaliśmy już do niego , mimo że ja gdzieś tam myślałam i nie mogłam uwierzyć w to że nie chce się zgodzić i nie liczył się wtedy tak na prawdę czego ja chce i co ja czuje . Dla mnie nie miało znaczenia jak pocznie się nasze dziecko . Byłam zmęczona tymi staraniami , ale jak każda z nas nie poddawałam się , bo gdzieś tam jest , światełko w tunelu i nadzieja że kiedyś się uda . W marcu pojechałam do dr po zwolnienie lekarskie , ponieważ pracowałam wtedy od poniedziałku do soboty po 12 h gdzie nie było możliwości na poczęcia dziecka , zwyczajnie mijaliśmy się w drzwiach .Dostałam zwolnienie i standardowo dr zrobił ocenę owulacji i usłyszałam że jutro proszę się zgłosić na INSEMINACJĘ , dostałam skierowanie , byłam w szoku , co ja teraz powiem mężowi , przecież on nie chciał żadnej Inseminacji , w głowie tysiące myśli , strach . Wyszłam z gabinetu i zwyczajnie powiedziałam mężowi jutro mamy INSEMINACJE , musimy zgłosić się do szpitala , powiedział wtedy jak trzeba to trzeba pojedziemy :-) Bardzo się wtedy ucieszyła , mimo że nie wiedziałam na czym to polega , jak się nastawić psychicznie . Obiecaliśmy sobie że nikomu o Tym nie powiemy , wiedziałam że nie jest dla niego takie proste , ale byłam dumna że mimo tego , że teoretycznie nie miał tu nic do gadania i decyzja została można powiedzieć podjęta przez ze Mnie zgodził się . Inseminacja odbyła się 13.03.2015r nie żebym była przesądna , ale był to piątek , i nie miałam jakiś wielkich nadziei , że może nam się udać . Pojechaliśmy do szpitala , tam mnie przyjęli , a mąż w miedzy czasie musiał oddać nasienie , po czym później musiał zanieść je do labo , a tam wybrali najlepszą jakość nasienia . Przyszedł do mnie i wręczył mi malutką probówkę z jego obrobionym nasieniem . Usłyszałam od pani pielęgniarki że mam je trzymać w ręku i nie puszczać i cały czas grzać . Zrobiłam tak jak mi kazała . Czekałyśmy na korytarzu , było nas ta chyba z 5 dziewczyn . Każda cierpliwie czekała , aż będzie mogła wejść do gabinetu .No i przyszła na mnie kolej , weszłam zostałam zbadana przez młodego pielęgniarza , lekarza . Powiedział jakie jest endomendrium i jakie jajeczka wyhodowałam. Kazał położyć się na fotel i wprowadził we mnie nasienie mojego męża . Powiedział że mam poleżeć na lewym boku z około 30 min i życzy mi powodzenia :-) Miałam jeszcze zastrzyk owrittele na pęknięcie pęcherzyka , w razie jakby nie pękły , ale ten pielęgniarz stwierdził że jest on mnie tu nie potrzebny . Nie byłam nigdy niczym stymulowana . Po 30 min leżenia ubrałam się i pojechałam do domu , z wielką nie wiadomą . Zakupiłam już wcześniej testy ciążowe na allegro o czułości 10 , i postanowiłam zrobić jednego z nich 9 dnia po inseminacji , wyszukiwałam drugiej kreseczki po światłem , pod różnymi kątami i co dopatrzyłam się jakiegoś cień , cienia , sama nie wiedziałam co wtedy myśleć , byłam jakaś taką pełna energii mimo że to o niczym nie świadczyło . Po kilku dniach powtórzyłam test i było już widać troszkę wyraźniejszą kreseczkę , nie mogłam w to uwierzyć że jednak udało nam się za Pierwszym razem , przecież to jest nie możliwe , takich przypadków jak my jest bardzo mało , ale jednak się zdarzają . Zrobiłam betę która wyniosła 13,7 nie wiedziałam kompletnie co to oznacza napisałam do mojego lekarza ,a on napisał że mam powtórzyć za 2 dni i tak tez zrobiłam beta już wtedy wyniosła 137 , wiedziałam że jest dobrze , że jestem w ciąży . Ja nigdy źle nie pomyślałam ani tez nie żałowałam mojego wyboru . Mam upragniona zdrową córeczkę , co prawda poczęła się za pomocą medyczną , ale nie ma to żadnego znaczenia i teraz z perspektywy czasu wiem że mój mąż zrobił to świadomie i tez nie żałuje . Laurka jest jego oczkiem i córunia tatusia . Daje nam tyle miłości i radości . Nie jest też powiedziane że kolejne planowanie dzieciątka musi wyglądać tak samo , jestem tego przykładem . Kolejne dzieciątko zaczęliśmy planować już po roczku Laurki , ponieważ po przejściach z pierwszym , tak na prawdę nie wiedzieliśmy czego się spodziewać . Zakupiłam testy owulacyjne , i słynny żel conceive plus . Powróciłam do owu fredn i zaczęłam mierzyć temperaturę . Udało nam się wtedy po 6 miesiącach , nie wierzyłam sama w to co widziałam na teście , przecież z pierwszym była potrzebna pomoc medyczna a tu nagle co udało się , byliśmy bardzo szczęśliwi , ale jak wiecie nie trwało to zbyt długo . W lutym nasze drugie upragnione dzieciątko odeszło nasz kochany mały aniołek . Z racji że poronienie było samoistne , lekarz zaraz po @ zezwolił na starania . Też byłam tego zdania żeby iść za ciosem . Jak się okazało po poronieniu udało nam się znów zajść w ciążę , strasznie się baliśmy że znowu może pójść coś nie tak , bałam się cieszyć że jednak mogłoby się cos złego wydarzyć . Obecnie wyczekujemy Naszego trzeciego , upragnionego dzieciątka jakim jest Tomuś . Jestem przykładem że po długich staraniach , i problemach z zajściem można naturalnie zajść w ciążę zdrową . Mam nadzieje że chociaż jednej osobie pomogłam tym wpisem , gdyby jednak miała jakieś wątpliwości .

    dobuska, moniczko., spioch2, Anulka0407 lubią tę wiadomość

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6663

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaka. Trochę smutna, ale piękna historia z happy endem :) Cieszę się, że mąż się w końcu zgodził a to, że udało się za pierwszym razem to na prawdę duże szczęście :)

    kaka470 lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10275

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piękna historia Kaka!! <3<3

    kaka470 lubi tę wiadomość

  • moniczko. Autorytet
    Postów: 470 433

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaka, piękna historia z happy endem :)

    kaka470 lubi tę wiadomość

    km5sjw4zdfxntaj3.png

    p19u3e3kx233tsme.png
  • spioch2 Przyjaciółka
    Postów: 76 118

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje Ci kaka za ten wpis, bo miałam duże wątpliwości, a Ty je rozwiałaś. Kochaba jeszcze jedno pytanie czy dobrze zrozumiałam, że robiłaś to na NFZ? Normalnie w państwowym szpitalu? ;-)

    kaka470 lubi tę wiadomość

    Dopóki walczysz nie jesteś przegranym <3
    Październik 2017 HSG -> oba jajowody drożne
    Luty 2017 morfologia 2% -> Czerwiec 2017 morfologia 8%
  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    spioch2 wrote:
    Dziękuje Ci kaka za ten wpis, bo miałam duże wątpliwości, a Ty je rozwiałaś. Kochaba jeszcze jedno pytanie czy dobrze zrozumiałam, że robiłaś to na NFZ? Normalnie w państwowym szpitalu? ;-)


    Tak nie zapłaciłam kompletnie nic tylko za zastrzyk , który był mi nie potrzebny i po roku go wyrzuciłam bo zwyczajnie stracił ważność.

    Tak na pocieszenie mam też koleżankę tu z owu która zdecydowała się na inseminację mąż jej też nie miał za ciekawych parametrów nasienia i też morfologia 2 % jak zobaczyła mojego męża wyniki dałam jej też dużo nadziei . Udało jej się też za pierwszym razem :-)

    spioch2, Annie1981 lubią tę wiadomość

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • spioch2 Przyjaciółka
    Postów: 76 118

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kaka470 wrote:
    Tak nie zapłaciłam kompletnie nic tylko za zastrzyk , który był mi nie potrzebny i po roku go wyrzuciłam bo zwyczajnie stracił ważność.

    Tak na pocieszenie mam też koleżankę tu z owu która zdecydowała się na inseminację mąż jej też nie miał za ciekawych parametrów nasienia i też morfologia 2 % jak zobaczyła mojego męża wyniki dałam jej też dużo nadziei . Udało jej się też za pierwszym razem :-)

    Dziękuje kaka za ten post <3

    kaka470 lubi tę wiadomość

    Dopóki walczysz nie jesteś przegranym <3
    Październik 2017 HSG -> oba jajowody drożne
    Luty 2017 morfologia 2% -> Czerwiec 2017 morfologia 8%
  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spioch cieszę się że wpis pomógł ci rozwiąż wątpliwości , mam nadzieję że jak się zdecydujesz , to będziesz kolejną osobą której uda się bardzo szybko zajść w ciążę choćby za pomocą inseminacji

    spioch2 lubi tę wiadomość

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10275

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uda się nam!:):)

    kaka470, spioch2, AiCha4811 lubią tę wiadomość

  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dobuska wrote:
    Uda się nam!:):)
    Dokładnie dobuska <3 nie ma innej opcji

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6663

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też znam z OF dziewczynę, której udało się po inseminacji, ale dopiero trzeciej. Jej lekarz powiedział, że najczęściej po 3-4 się udaje, więc warto uzbroić się w cierpliwość i nie poddawać się po ewentualnej porażce

    dobuska lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • spioch2 Przyjaciółka
    Postów: 76 118

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja dziś zaczęłam kolejny cykl. Dużo przemyśleń za mną, walcze dalej. 2018 rok to będzie rok działań. Wykańczamy nasz domek, do tego jeszcze 5 cykli stymulownych przede mną, potem lekarz proponuje 3 podejścia do inseminacji. Może to właśnie w 2018 się uda. Staram się bardzo podejść do tego na luzie, i to mój pierwszy cykl kiedy się nie popłakałam. Będzie dobrze ;-)

    Ps. Kaka dodałaś mi nadziei, spojrzalam na inseminacje troche inaczej ;-) dziękuje jeszcze raz :*

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2017, 15:58

    kaka470, moniczko., AiCha4811, dobuska lubią tę wiadomość

    Dopóki walczysz nie jesteś przegranym <3
    Październik 2017 HSG -> oba jajowody drożne
    Luty 2017 morfologia 2% -> Czerwiec 2017 morfologia 8%
  • Margolciak Ekspertka
    Postów: 153 123

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaka Twoja historia na pewno da nadzieję i wiarę w sukces każdej, która tego potrzebuje :) podczas naszego krótkiego epizodu z kliniką mojemu mężowi też wyszła morfologia 2%, a jednak 3 razy udało nam się naturalnie, więc to nic nie przekreśla :)
    Annie piękna mikołajkowa kruszynka :)
    Dziewczyny ja chora, gardło migdały i uszy :( póki co domowe sposoby, ale chyba rośnie mi temperatura i jutro pewnie lekarz. Nie wiem co robić, bo wiadomo że większości leków nie można :(

    Annie1981, dobuska lubią tę wiadomość

    Zosia (TGA) 2014 :) Aniołek 2016 :(
    Po ponad dwóch latach jesteś :)
    oreflqxwq9456be8.png
    relgqtkfu3if1gae.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6663

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spioch. Świetne plany na 2018 rok. Na pewno się uda :)

    Margolciak. Współczuję przeziębienia. Mam nadzieję, że lekarz coś zaradzi.

    Czytam właśnie kolejną książkę o Rodzicielstwie Bliskości i znalazłam tam taki tekst, którym chciałam się z Wami podzielić:

    „W 6 miesiącu mózg ciężarnej zaczyna się fizycznie kurczyć. Jest to redukcja zbędnych połączeń między neuronami, aby przygotować miejsce na stworzenie nowych połączeń odpowiedzialnych za miłość do dziecka i opiekę nad nim. W okresie wczesnego macierzyństwa rozwija się kora mózgowa odpowiedzialna za myślenie. Polepsza się orientacja przestrzenna, poprawia pamięć oraz wzrasta gotowość do podejmowania ryzyka”.
    Niewiarygodne :) Tu chyba wytłumaczenie tego roztargnienia i zapominalstwa w ciąży :)
    Mój mózg zmienił się tak, że dużo szybciej się wzruszam, przełączam wszystkie programy o krzywdzie dziecięcej oraz katastrofach, wypadkach i trudnych wydarzeniach, czyli w ogóle nie oglądam tzw. wiadomości, bo za bardzo poruszają mnie te nieszczęśliwe wydarzenia.

    AiCha4811, dobuska lubią tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margolciak zdrówka życzę .
    Spioch nie ma za co , ale tak jak pisze Annie trzeba uzbroić się w cierpliwość w ewentualnej porażce i nie tracić nadziei .

    Zmieniając temat to ja cały czas obstawiam że 7 grudnia urodzę , ciekawe czy i tu się sprawdzi nawet jak wychodziłam ze szpitala to pani położnej mówiłam i umawiałam się z Tą która odbierał mi poród przy Laurce , bardzo miła . Mąż chodzi co chwilę i pyta czy coś się szykuje . Sama nie wiem , bola mnie dziś krzyże i troszkę brzuch , mały chwilami bardziej się rusza , chwilami odpoczywa , zobaczymy co czas pokarze .

    dobuska lubi tę wiadomość

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • spioch2 Przyjaciółka
    Postów: 76 118

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaka ale 7 grudnia to dzisiaj?! Planujesz dzisiaj rodzić? ;-)

    Tak wiem, że inseminacja nie każdemu udaje sie od razu, ale potraktowalam to jako "przystanek" przed in vitro, który sie i tak nie uda. A jednak dla niektórych inseminacja to finał, więc to mnie pocieszylo.

    Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie, czy miała któraś z was doczynienia z estrogenami, a dokladnie z estrofem?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2017, 19:45

    Dopóki walczysz nie jesteś przegranym <3
    Październik 2017 HSG -> oba jajowody drożne
    Luty 2017 morfologia 2% -> Czerwiec 2017 morfologia 8%
  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie spioch ale na razie nic na to nie wskazuje :-(

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaka cudowana historia.

    U mnie nie ogar, nie ogarniam życia, moja teściowa robi minimum, aby pomóc, dziś się chciałam przespać, baa Rafał mi to zaproponował, bo jednak mały w dzień śpi ładnie, a w nocy się drze i jest niespokojny. To wiecie co powiedziała: No chyba żartujecie, takie jest macierzyństwo, mnie nikt nie pomagał.O.O, I to jej siedzenie na kanapie i mówienie co trzeba zrobić w domu, i że ja teraz zamiast bawić się z Zuzą powinnam zrobić to i to. Albo dziś karmię małego a ona kiedy będzie obiad bo jest głodna. Ręce mi opadają, zastanawiam się czy jej nie wygonić delikatnie z domu, bo wolę mieć nie odkurzone mieszkanie (dziś odkurzyła całe mieszkanie) niż słyszeć to wszystko i się denerwować.

    Z młodym wychodzi nam coraz lepiej karmienie, ale nie powiem, wyobrażałam sobie to o wiele lepiej, najpierw stoczyliśmy tygodniową walkę ;/ męczarnia, a teraz on cały czas jest na cycku, 3 godziny na jednym i drugim, potem śpi 2 godziny, po czym znowu 3 godziny się karmimy, czuję się uwiązania, a nie szczęśliwa. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, z Zuzą podałam mm i potem miałam ręce wolne, mogłam zrobić, to i to i to, a tutaj się nie da, najbardziej żal mi córki, która nie może się wpasować w nie porę karmienia, żebym mogła się z nią pobawić. Nie tak miało to karmienie wyglądać, miałam być szczęsliwa, czuć motylki w brzuchu itd. A czuję się podle, niepotrzebnie, i bezużytecznie, chyba mi hormony walą :(

    kaka470 lubi tę wiadomość

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • kaka470 Autorytet
    Postów: 1210 959

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 22:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leady pewnie hormony buzują , ja trochę obawiam, się jak Laurka będzie się zachowywać , kiedy będę karmić małego , ale tak jak mówiłam będę walczyć o to żeby jak najdłużej karmić piersią .

    Lady powiedz mi jak miałaś ubranego małego jak wychodziłaś ze szpitala ????

    30.11.2015 <3 Laurka ,16.02.2017 Anołek 6tc[*], 01.01.2018<3 Tomuś

    201511304980.png

    201801011678.png
  • AiCha4811 Autorytet
    Postów: 1419 1017

    Wysłany: 8 grudnia 2017, 08:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ! Właśnie odebrałam wyniki GBS ! Ujemne ! Tak sie cieszę bo mam wiele przeciwwskazań do znieczulenia zewnatrzoponowego wiec poród w wodzie jest jak najbardziej wskazany dla mnie.
    Zaraz nadrobie wasze posty.

    kaka470, dobuska lubią tę wiadomość

    "Niech mi się stanie według słowa Twego"
    wz4YlYU.jpgwz4Yp1.png
    Udało sie w 12 cs 'na powaznie' <3
    3560 gram szczęścia <3 55cm
    Po 6 miesiącach kolejnych starań jest drugi cud <3 4146 gram
‹‹ 221 222 223 224 225 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Siatki centylowe wzrostu chłopców i dziewczynek - czym są i jak je czytać?

Siatki centylowe to narzędzie, które pomaga monitorować rozwój fizyczny dzieci, takich jak wzrost, waga czy obwód głowy. Są one ważnym wskaźnikiem zdrowia, umożliwiającym ocenę, czy dziecko rozwija się w normie dla swojego wieku i płci. Dzięki siatkom centylowym rodzice i specjaliści mogą wcześnie wykryć potencjalne problemy zdrowotne lub rozwojowe. W artykule wyjaśniamy, jak czytać siatki centylowe i na co zwracać uwagę podczas interpretacji wyników.

CZYTAJ WIĘCEJ