Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale dobuska ja też bym poleciała po jakiegoś bobotesta, żeby dać wytchnienie głowie i snuć domysłów przez kolejne dni
A ja Wam teraz powiem coś szczerego, choć może nie zabrzmi to dobrze. Mam wrażenie, że przy rozczarowaniach pomaga mi... moja praca. Widzę tyle udręczonych i rozdrażnionych mam, że to studzi bardzo moje wyobrażenia o macierzyństwie. O szpitalu nie wspomnę, choć u mnie na oddziale większość dzieci nie jest bardzo chora, leża często z powodu banalnych infekcji za wiek. Natomiast mamy znoszą już sam brak komfortu fatalnie.
Są oczywiście mamy uśmiechnięte, pozytywne, pewnie to zależy od człowieka po prostu. Natomiast zdarzyło mi się słyszeć od matki, ze gdyby wiedziała jak to macierzyństwo wygląda, nigdy by się zdecydowała. Kiedyś jedna lekarka, matka 3 dzieci, powiedziała, że miłość macierzyńska jest tak ogromna, bo nikt normalny by tego nie zniósł
Nie wspomnę już o koleżankach, które jak mantrę powtarzają "cieszcie się, póki nie macie dzieci. ja ci teraz zazdroszczę." No to trzeba ich słuchać i korzystać!
Mam nadzieję, ze mamy i dziewczyny juz zafasolkowane nie czuja się w żaden sposób urażone tym co napisałam, bo ja tez przecież staram się o fasolkę! Instynkt macierzyński przebija wszelkie ostrzeżenia i i tak uważam, że będzie cudownie!
Ale dziś po raz kolejny wróciłam z upojnego dyżuru, i mam przed sobą cały dzień tylko dla siebie i wieczór z mężem. I nie ukrywam, że tak mi dobrze z tą perspektywą...
moniczko, AiCha4811 lubią tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
nick nieaktualny
-
E.wela który u Ciebie dzień cyklu? mocne krwawienie?
Moniczko mi_lejdi jest lekarzem
Mi_lejdi ja tam Ciebie rozumiem, ja co prawda odreagowuję inaczej, ale całkowicie Ciebie rozumiem. Człowiek musi jakoś funkcjonować, jakoś normalnie żyć. Wierze jednak tak jak moniczka, że żadna z nas nigdy nie pożaluje macierzyństwa.moniczko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mi_lejdi wrote:Ale dobuska ja też bym poleciała po jakiegoś bobotesta, żeby dać wytchnienie głowie i snuć domysłów przez kolejne dni
A ja Wam teraz powiem coś szczerego, choć może nie zabrzmi to dobrze. Mam wrażenie, że przy rozczarowaniach pomaga mi... moja praca. Widzę tyle udręczonych i rozdrażnionych mam, że to studzi bardzo moje wyobrażenia o macierzyństwie. O szpitalu nie wspomnę, choć u mnie na oddziale większość dzieci nie jest bardzo chora, leża często z powodu banalnych infekcji za wiek. Natomiast mamy znoszą już sam brak komfortu fatalnie.
Są oczywiście mamy uśmiechnięte, pozytywne, pewnie to zależy od człowieka po prostu. Natomiast zdarzyło mi się słyszeć od matki, ze gdyby wiedziała jak to macierzyństwo wygląda, nigdy by się zdecydowała. Kiedyś jedna lekarka, matka 3 dzieci, powiedziała, że miłość macierzyńska jest tak ogromna, bo nikt normalny by tego nie zniósł
Nie wspomnę już o koleżankach, które jak mantrę powtarzają "cieszcie się, póki nie macie dzieci. ja ci teraz zazdroszczę." No to trzeba ich słuchać i korzystać!
Mam nadzieję, ze mamy i dziewczyny juz zafasolkowane nie czuja się w żaden sposób urażone tym co napisałam, bo ja tez przecież staram się o fasolkę! Instynkt macierzyński przebija wszelkie ostrzeżenia i i tak uważam, że będzie cudownie!
Ale dziś po raz kolejny wróciłam z upojnego dyżuru, i mam przed sobą cały dzień tylko dla siebie i wieczór z mężem. I nie ukrywam, że tak mi dobrze z tą perspektywą...
Macierzynstwo to jest naprawde czesto koszmar. Gdyby mi ktos pol roku po porodzie powiedzial, ze bede miala drugie dziecko to zagryzlabym! To ile miesiecy sie nie spi, jest nie do wyobrazenia.
Nie wiem po co ludzie to robia, chyba jakis pierwotny instynkt pcha ich do rozmnazania sie. Nie jest w stanie sobie wyobrazic osoba bezdzietna i tu przepraszam kto dzieci nie ma jeszcze, jaka to jest odpowiedzialnosc.
Gin jak na razie mnie olal wiec po prostu swietniePiotruś
Helenka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMi lejdi i dobuska. Ja tu was pocieszam a sama mam takie same myśli. Jestem juz tak wykończona i zmęczona... Ale jednocześnie tak bardzo chciałabym już tego fasola. Cieszę sie tu dziewczyny ze wam sie udalo ale tak bardzo sama bym chciała zobaczyć ta kreseczke ze troszkę wam zazdroszcze
Moniczko u androloga nie byliśmy, u nas niestety w okolicy nie ma żadnego. Na razie próbujemy z suplementami i zmianą bielizny i za 3 miesiące kontrola. Modle sie aby to pomogło. -
nick nieaktualnySpioch, rozumiem. My robiliśmy wyniki w invimedzie więc jak wyjdzie coś nie tak to od razu zapiszemy się tam do androloga, ale ceny są kosmiczne...
Czytałam wiele historii, że suplementacja i zmiana niektórych przyzwyczajeń potrafiła zdziałać dużą poprawę i skutkiem była fasola więc będzie dobrze
Mąż dzwonił i już są wyniki więc dam Wam dziś wieczorem znać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 11:58
spioch lubi tę wiadomość
-
Też tak myślę dziewczyny. W kwestii żałowania. My (ja+mąż) mamy już/lub prawie 31 lat. Wybimbaliśmy się, wyjeździliśmy, zawodowo spełnieni... Ja wręcz zawodowo oversatisfied, już chcę sobie siedzieć w gabinecie na pół etatu badać cudze dzieci, a drugie pół ze swoimi
No i nie wiem, ile jeszcze okres starań będzie trwał, ale na pewno emocji mu towarzyszących nigdy nie zapomnę....
Moniczko- 27.08- to był piękny dzień! takie słońce, to podobno dobra wróżba spotkałam tu na ovu jeszcze jedną dziewczynę, która pobrała się tego dnia co my. Na dodatek jest z tego roku co ja, tyle samo mierzy i waży
E.wela dawaj znac koniecznie!moniczko lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
nick nieaktualny
-
Lola pewnie tak, to jest jeden z najsilniejszych instynktów, w końcu to zapewnia ciągłość ludzkości. biologia wie, co robi
Eh, no i inna sprawa, że ja po prostu lubię dzieci... domyślacie się, że pediatria u mnie to nie przypadek?
Jak miałam 15 lat i dowiedziałam się, ze moja mama jest w ciąży, płakałam i trzęsłam się ze szczęścia. No i w moim bracie byłam zakochana absolutnie, bardzo dużo się nim zajmowałam. Teraz ma 16 lat, a mi wciąż wydaje się taki wyjątkowy i... słodki taka siostrzana kwoka ze mnie
E.wela my tu myślimy o Tobie i wierzymy, ze wszystko będzie dobrze!AiCha4811 lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
nick nieaktualnyNie, bo nie prowadzę w tej chwili Marzec miesiąc urodzin i odpoczynku od termometru i testów ovu.
A Twojego wykresu też nie widzę, może masz udostępniony tylko dla przyjaciółek?
EDIT: Dobra, już znalazłamWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 14:17