Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Tinusia wrote:Chcesz uszyć coś użytecznego czy dekoracyjnego ?

ja chcę za niedługo zamówić podusie chmurkę z turkusowego minky
Póki co zupełnie nie wiem, ale za bardzo nie chcialabym już pokoju dekorować, aby nie przesadzić.
O takich poduchach też myślałam, ale to bardziej przydatne dla większego dziecka poza tym mam minky żółte, miętowe i zielone więc mało niebiańskie:) -
nick nieaktualnyMi$ia26 – ja tydzień temu też tutaj pytałam o obniżanie brzucha i również nie otrzymałam odpowiedzi
Tak czy inaczej 
Wracając do tematu: Właśnie tydzień temu znajoma powiedziała mi, że obniżył mi się brzuch.. Nie chciało mi się w to wierzyć – aż do dnia wczorajszego – kiedy na wizycie lekarz powiedział mi, że dzidzia już jest bardzo nisko w kanale rodnym.
Znajoma miała racje
Tinusia – duży ten Twój synek!
Pchelkaa – 35 tydzien – wow:)
Tinusia, genoweffa lubią tę wiadomość
-
Asiowa wrote:Póki co zupełnie nie wiem, ale za bardzo nie chcialabym już pokoju dekorować, aby nie przesadzić.
O takich poduchach też myślałam, ale to bardziej przydatne dla większego dziecka poza tym mam minky żółte, miętowe i zielone więc mało niebiańskie:)
Za bardzo sie wszystkimi przejmujesz. Masz pokoj gotowy taki jaki sobie wymarzylas, nie jestes zobligowana do zmian tylko dlatego ze to prezent. Ja bym zrobila tak. Jak prezent dostarcza, zapytala bym, ze ma ktos kwit, bo juz ta rzecz masz i szkoda by lezala nowa, wiec chcesz wymienic na cos co Ci brakuje ... i sie nie stresuj. Jesli ktos jest normalny to przyjmie to normalnie i zrozumie, jesli ktos nie zrozumie, to tez nie twoj problem.
Staraj sie zrobic to taktownie. Czyli pare razy podkresl, ze ladne, i szkoda, ze sie pospieszylas z zakupem, no i szkoda tyyyylu pieniedzy, zeby sie w szufladzie nowe marnowalo;p
Badz asertywna, bo sie tylko meczysz. a meczenie urodzie szkodzi;) i mozna kociej mordki dostac lol -
rewelka wrote:Mi ostatnio tesciowa kupiła dres dla małego identyczny jaki mama kupiła miesiąc wcześniej...
A Ja się witam w 8 miesiącu
lol, sprzedaj dres od tesciowej, kup body, tesciowa zobaczy dres od Twojej mamy pomysli , ze to jej
gratuluje 8 miesiaca, malenstwo juz bezpieczne, mozesz odetchnac
-
Matleena wrote:W końcu mam chwilę, żeby opowiedzieć. Miałam bakterie w moczu i lekarz podejrzewał, że z tego powstał stan zapalny który mógłby spowodować skracanie szyjki. Po 2 tyg leczenia miałam się do niego zgłosić. Nie chciałam specjalnie jechać wiec zadzwoniłam. Pani w rejestracji odpowiedziała, że nie zawoła lekarza do telefonu, ponieważ on ma pacjentki. Tydzień wcześniej inna pani powiedziała mi, że mój lekarz oddawania do swoich pacjentek. Więc pytam, czy wobec tego mogę zadzwonić jak Pan dr będzie kończył przyjmować. A Pani mi na to bezczelnie, że nie. Ponieważ martwiłam się, pytam czy ewentualnie mogę podjechać i zapytać Pana doktora między pacjentkami czy co mam robić. A baba na to, że przyjechać mogę, ale mam czekać do ostatniej pacjentki i być może na końcu Pan doktor mnie przyjmie. A jak nie, to tak jak Pan doktor kazał, jechać sobie następnego dnia do niego do szpitala. Więc jej mówię, że ja to nawet nie wiem gdzie ten mój lekarz w tym szpitalu przyjmuje. Usłyszałam tylko, że na 3 piętrze i to było wszystko. Aż się popłakałam ze złości i bezsilności.
Na szczęście przypomniało mi się, że znajomy ma numer mojego lekarza na prywatną komórkę. Nie mógł mi dać tego numeru, ale akurat tego dnia szedł do mojego lekarza po L4 dla żony. Kiedy był w gabinecie zadzwonił do mnie i mogłam porozmawiać z lekarzem. Kazał mi się zgłosić na oddział następnego dnia i na wszelki wypadek zabrać rzeczy. W szpitalu było kilka zawirowań, bo mój lekarz zapomniał powiedzieć, że przyjdę, ale zbadano mnie ginekologicznie, zmierzono długość szyjki, zbadano dzidziusia i okazało się, że wszystko ok. Na koniec Pan doktor zapytał, czy USG może mi zrobić tez dziewczyna zaraz po studiach. Zgodziłam się i powiedziałam, żeby się nie przejmowała, bo gdzieś przecież musi się uczyć. Łatwo nie miała, bo moje dziecko jej ciągłe uciekało, ale dała radę. Nawet usłyszałam, że jestem wyjątkowo cierpliwą pacjentka.
Tak więc podsumowując było miło i ostatecznie dowiedziałam się, że szyjka jest długa i zamknięta a ból spojenia wynika z ucisku macicy na nerwy i przejdzie za 2 miesiące
A dziś w dobrym humorze witam się w 8 miesiącu!
Co za durna baba, miała tupet nie ma co! Dobrze, że znalazłaś inną możliwość skontaktowania się z nim i że wszystko skończyło się dobrze
Gratuluję wejścia w 8 miesiąc
-
A tak w ogóle to witam się po całkiem dobrze przespanej nocy, tzn. dobrze mi się spało do 5 rano, zgaga nie dokuczała o dziwo. Ale jak mąż przed 6 poszedł do pracy zaczął mi się napinać brzuch i już miałam po spaniu, bo po 8 skurczu zaczęłam liczyć odstępy między nimi i o dziwo były co 7 minut. Doliczyłam do chyba 16 skurczy i zasnęłam. Skurcze były lekko bolesne, w górze brzuch był napięty, a w dole ból lekko miesiączkowy. Przed 8 zasnęłam na chwilę zanim budzik zadzwonił i śniło mi się, że zaczęłam krwawić...
Teraz miałam znowu dwa skurcze i cholerka znowu między jednym a drugim było 7 minut odstępu...
Ogólnie od tej 5 rano to już tych skurczy miałam ponad 20...
Znowu brzuch mi się napiął...po 7 minutach. Co robić? -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 12:46
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ❤️ 31/01/2026 ❤️Zdrowy chłopiec 👶🏻
Został 1 ❄️

-
A ja się kurde budze dziś rano tzn o 11 wlaczam forum i nie działa ! I przerażenie. Ten forum to chyba nałóg

Ah i witam się w 34 tygodniu :o to oznacza że za 4 już mogę rodzic!!! Że coo??? Matko...
Ale miałam koszmary dziś snilo mi się że pojechalam rodzic i lekarze w szpitalu mi powiedzieli że się pomylili, że jednak nie byłam w ciazy tylko miałam żabę w brzuchu :o dziewczyny dawno tak nie plakalam normalnie obudzilam się na siku i nie mogłam się uspokoić normalnie wylam
dobrze że moja żaba ostro kopala 
Moniek, może zadzwon do gina??
Ola_45, Madzisek, maya34, Matleena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymoniek90 wrote:A tak w ogóle to witam się po całkiem dobrze przespanej nocy, tzn. dobrze mi się spało do 5 rano, zgaga nie dokuczała o dziwo. Ale jak mąż przed 6 poszedł do pracy zaczął mi się napinać brzuch i już miałam po spaniu, bo po 8 skurczu zaczęłam liczyć odstępy między nimi i o dziwo były co 7 minut. Doliczyłam do chyba 16 skurczy i zasnęłam. Skurcze były lekko bolesne, w górze brzuch był napięty, a w dole ból lekko miesiączkowy. Przed 8 zasnęłam na chwilę zanim budzik zadzwonił i śniło mi się, że zaczęłam krwawić...
Teraz miałam znowu dwa skurcze i cholerka znowu między jednym a drugim było 7 minut odstępu...
Ogólnie od tej 5 rano to już tych skurczy miałam ponad 20...
Znowu brzuch mi się napiął...po 7 minutach. Co robić?
Na SR położna mówiła że jak są takie skurcze to trzeba wziąć prysznic i gdyby to były porodowe to nie przejdą a zwykłe powinny przejść
genoweffa lubi tę wiadomość
-
evvik wrote:Za bardzo sie wszystkimi przejmujesz. Masz pokoj gotowy taki jaki sobie wymarzylas, nie jestes zobligowana do zmian tylko dlatego ze to prezent. Ja bym zrobila tak. Jak prezent dostarcza, zapytala bym, ze ma ktos kwit, bo juz ta rzecz masz i szkoda by lezala nowa, wiec chcesz wymienic na cos co Ci brakuje ... i sie nie stresuj. Jesli ktos jest normalny to przyjmie to normalnie i zrozumie, jesli ktos nie zrozumie, to tez nie twoj problem.
Staraj sie zrobic to taktownie. Czyli pare razy podkresl, ze ladne, i szkoda, ze sie pospieszylas z zakupem, no i szkoda tyyyylu pieniedzy, zeby sie w szufladzie nowe marnowalo;p
Badz asertywna, bo sie tylko meczysz. a meczenie urodzie szkodzi;) i mozna kociej mordki dostac lol
Moja Droga, gdybyś znała moją tesciową i szwagra wiedziałabyś ze tak się nie da:). Obraza majestaty może skończyć się wykluczeniem z rodziny. Już raz po slubie przechodziłam to przez kilka miesięcy bo śmiałam wyrazić swoje zdanie, niestety wtedy mój M pracował jeszcze w swoim mieście i od pon-pt mieszkał w domu, a do mnie przyjeżdżał na weekend. To była tragedia. Nadal się zastanawiam jak my to wtedy przetrwaliśmy. -
nick nieaktualny
-
Matleena...
Jak Cie czytam to mi od razu sie cisnienie podnosi. W polsce wszyscy tylko miela ozorami jak to wazne jest by procent urodzeniowy sie zwiekszyl, jednak gdy wreszcie jest kobieta w ciazy, to jest odbierana jak zlo konieczne i traktuja cie jak upierdliwa babe. Za to emigranci sa uznawani za swiete krowy, dostaja ubezpieczenie, jedzonko i kasiorke...
Glupi kraj. Przykro mi, ze tak sie zestresowalas.
Gratuluje 8 miesiaca! Teraz juz mozesz odetchnac w spokoju, malenstwo jest bezpieczne:)
genoweffa lubi tę wiadomość









