Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Madzisek wrote:Boże dziewczyny, módlcie się za mnie, wróciłam do domu i cała wkładka brudna od świeżej żywej krwi
lekarz kazał wziąć luteine i do łóżka, mówi że narazie nic więcej nie można zrobić i mam zadzwonić rano jak sytuacja... Strasznie się boję o moją fasolę
-
nick nieaktualnybaby wrote:piszą na tej stronie że od 10 do 24, ale lepiej wcześniej niż pózniej, bo ewentualną amniopunkcję można wykonac tylko do jakiegos tam tygodnia, a na wyniki NIFTY czeka sie 2 tygodnie.
Ja w sumie nie wiem ... mimo wieku i obciążeń chyba dam sobie spokój. Marzy mi się spokojna ciąża. A dziecka z zespołem Downa i tak bym nie usunęła..
Przy Twoim podejściu też bym nie robiła. Mam znajomych, którzy nie robili żadnych badań prenatalnych , bo byli zdecydowani na urodzenie co by nie wyszło. -
nick nieaktualnykwiatakacji wrote:Przy Twoim podejściu też bym nie robiła. Mam znajomych, którzy nie robili żadnych badań prenatalnych , bo byli zdecydowani na urodzenie co by nie wyszło.
Kwiatakacji a Ty w ogóle bierzesz pod uwagę możliwość przerwania ciąży?
Ja przyznam, że nawet mi taka myśl nigdy przez głowę nie przeszła... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kwiatakacji wrote:Przy Twoim podejściu też bym nie robiła. Mam znajomych, którzy nie robili żadnych badań prenatalnych , bo byli zdecydowani na urodzenie co by nie wyszło.
nie o to chodzi że urodziłabym mimo wszystko
ja po prostu mam córkę z zespołem Downai każdego dnia dziękuję za nią losowi bo bez niej nie byłabym tym kim jestem. Ani ja, ani mój mąż, ani nasz młodszy syn.
-
Madzisek wrote:Boże dziewczyny, módlcie się za mnie, wróciłam do domu i cała wkładka brudna od świeżej żywej krwi
lekarz kazał wziąć luteine i do łóżka, mówi że narazie nic więcej nie można zrobić i mam zadzwonić rano jak sytuacja... Strasznie się boję o moją fasolę
Trzymam kciuki moooocno... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnybaby wrote:nie o to chodzi że urodziłabym mimo wszystko
ja po prostu mam córkę z zespołem Downai każdego dnia dziękuję za nią losowi bo bez niej nie byłabym tym kim jestem. Ani ja, ani mój mąż, ani nasz młodszy syn.
Ja również podziwiam. Uważam , że dziecko jak się urodzi poprostu się kocha jakie by nie było. Wolałabym być przygotowana na taką niespodziankę. Ale cobym zrobiła po badaniach nie umiem teraz powiedzieć . Mam nadzieję, że wszystkie nasze dzieci będą zdrowe jak ryby.