Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hashija wrote:Anielica a gdzie cie bola plecy?
Poziomka poniekad to rozumiem, a najbardziej zlosc, ze jestes mama zastepcza na 10h. Ej serio, to dziecko ma chyba wieksza wiez z Toba niz z mama. A Ty teraz potrzebujesz odpoczynku. Pracodawczyni wie, ze jestes w ciazy?Teraz majówkowy weekend a ja mam mdłosci w samochodzie i nawet nie chce jechać nigdzie, oczywiscie on tego nie rozumie, bo powiedzial ze mam wreszcie wolny weekend i chce pojechac ze znajomymi gdzieś, mam sobie wziąć worek do samochodu w razie co
Mam wrażenie że on totalnie tego nie rozumie..ze to męczące dla mnie. Moja pracodawczyni też chyba nie rozumie chociaż sama ciąże przechodziła ponad 2 lata temu..ehh wybaczcie że tak się żalę ale gdzieś musze bo mam wrażenie że jestem teraz sama z tym wszystkim.
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Hashija wrote:Anka serio? Prenatalne teraz?? Ech.. a kiedy bedziesz w Polsce? Dsz rad za 3 tyg?
Tak jedziemy 14 mają do polskiHashija lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Byłoby lepiej dla mnie psychicznie, bo to wstawanie przed 7 codziennie to mnie wykańcza teraz, ale z drugiej strony pieniążek
Jest taka opcja ze do czerwca tylko bede nianiować, no ale musze jakoś przeżyć teraz te najgorsze dni ciążowe, mam nadzieje że 2 trymestr przyniesie mi lepsze samopoczucie
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nick nieaktualny
-
Ja wielokrotnie rozmawiałam nawet położyłam książke o ciąży na stole bo jest w niej rozdział dla ''tatusiów'' zeby wlasnie zrozumieli i byli troszke wyrozumiali na te ciazowe humory, ale jak widac nie dociera, bo czuje czasem ze z moim toczymy wojne, on ciagle narzeka że ciężko pracuje i uważa ze on ma najgorzej, i ma pretensje o moje humory , zachowuje sie jakbym robiła mu to na złosc.. Ja rycze bo ciągle sie ciska i wscieka a ja nie wiem co takiego złego zrobiłam, bo sama czuje ze to wszystko mnie teraz przytłacza, wszystkie objawy zwaliły mi sie nagle w tym tygodniu, nawet nie mam siły zeby ogarniac w domu tak jak zawsze i widze ze jemu to bardzo nie pasuje.. Staram sie uspokoić ale to nie jest łatwe widzać nabuzowanego faceta krążącego po mieszkaniu.Alicja
.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFlakonik wrote:Najbardziej mnie dziwi ze wedlig Usg wyszlo dzisiaj na 6.12 ... ostatnio bylo na 3. A przeciez rozmiary fasolek sa odpowiednie do norm. Jedna jest moze troche mniejsza ale zeby z 1.12 na 6 sie przesunelo?
Moze bede rodzic w grudniu? -
nick nieaktualnyPoziomka naprawdę myślałaś, ze facet coś zrozumie bo położyłaś książkę? Im trzeba jak krowie na rowie. Mój też ciągle poddenerwowany bo teraz wszystko na jego głowie. Ja też nie dam rady nic zrobić w domu, ugotować itp. Ale to nie moja wina. Na szczęście to rozumie bo sama mu tłumaczę, że wszystko co robię to dla dobra dzidziusia. Ciąża to szczególny stan, wiem że nie każdy to rozumie. Spokojnie przyjdzie 2 trymestr i będzie zupełnie inaczej.
-
Z facetami tak jest... Ciężkie przypadki:P chociaż mój o dziwo mówi ciągle zostaw, nie rusz, po co to robisz itd nawet jutro chce pościel za mnie zmieniać hehe ale to pewnie dlatego, że najadł się strachu bo na początku robiłam wszystko, pracowałam i o mały włos a skończyło by się poronieniem także teraz na mnie dmucha:)
Hashija lubi tę wiadomość
-
Mój ma podejscie takie że sprzątanie, gotowanie itd nie zaszkodzi dziecku, powiedział ze nie musze cieżko pracować, odżywiam sie dobrze, biore witaminy to czym niby bym miała zaszkodzic..Nawet na wizyte go zabrałam zeby wlasnie coś dotarło, ale jak usłyszał od lekarza że wszystko jest w porządku to stwierdził jeszcze bardziej że mogę wszystko normalnie robić
Tylko ze ja nie mam na to siły ale powiedz to facetowi, to Ci powie ze on też nie ma siły bo ciężko pracuje więc ja nie mam tak źle, taka przepychanka, tylko po co... Ehh.. musze to przetrwać i mam nadzieje ze szybko się to skończy ta cała burza hormonów. Kobiety to musza być naprawdę silne, bo mężczyźni jak tylko są przeziębieni to cały dzień w łóżku i wielce chorzy. Ale to mężczyźni uchodzą za wzór siły i głowy rodziny
Yhmm
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Poziomka ja cię doskonale rozumiem. Ja dzisiaj zjechałam trochę mojego męża i córkę bo wpadli do domu i "mamo ja chcę to" "ja chcę tamto" i oboje zaraz wyskoczyli "a co dzisiaj na obiad". Powiedziałam im, że zamiast przyjść do domu i się spytać jak ja się czuję to tylko wymagania i obiad najważniejszy, a jak ja poprosiłam o ściągnięcie krzeseł ze stołu po umyciu podłogi to usłyszałam "zaraz". Powiedziałam co myślę to trochę głupio im się zrobiło i łazili za mną i się pytali jak się czuje dopóki nie odpowiedziałam. Ni to też się wyżaliłam
Poz!omka., Renia7910 lubią tę wiadomość
-
Ach to ja nie mam co narzekac. Nie posprzatam, to nie, nie pozmywam? To nie! Moj pozmywa za mnie. Nie ugotuje? No to gorzej, bo z pravy wraca glodny jak wilk i nie ma opcji ze obiadu nie ma lub czegokolwiek zastepczego. A synek jest malo wymagajacy
-
Ja uważam że mamy prawo być egoistkami, bo teraz nasze ciało, nasza psychika odgrywa bardzo ciężkie zadanie, mężczyźni stoją tylko z boku i nie muszą sie zbytnio przy tym wysilać, zrobienie takiego malucha to akurat najprzyjemniejsza rzecz
A to my mamy najtrudniejsze zadanie, jeej nigdy nie myślałam ze bede tak to analizować
Naprawdę dzięki tej ciąży jeszcze bardziej zacznę doceniac moją mame
Anka 89 lubi tę wiadomość
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
rewelka wrote:Hej dziewczyny,
mam prośbę, czy mogłybyście polubić ten post wszystkie co jesteście już na zwolnieniu?
Coraz częściej się zastanawiam, czy też nie pójść jakoś wcześniej na zwolnienie, u mnie w firmie zazwyczaj dziewczyny długo siedziały, ale mam stresującą pracę, i w sumie o mnie nikt się nie martwi, to czemu Ja mam się martwić o nich...
ja nie jestem na zwolnieniu bo nie pracuję- ale gdybym pracowała to juz pewnie bym byławięc na wszelki wypadek też strzelę lajka
rewelka lubi tę wiadomość
-
są moje wyniki krwi ogólne i glukoza i moczu - wszystko ok oprócz mojej nieszczęsnej jak zwykle hemoglobiny i hematokrytu - czyli startuję ciążę z anemią
ech
nie znoszę brać żelaza .... muszę zacząć regularnie pić sok z buraków (błeee) bo szpinaku i pietruszki zielonej jem sporo