Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aliss dzięki ze się odezwałaś , będzie mi teraz raźniej
trochę się obawiam jak mały zniesie te pierwsze dni ale myśle że w dalszej perspektywie będzie to mieć same plusy. Nie wiem tylko jak zorganizować adaptację. Od 26 czerwca zaczynam pracę na pół etatu a tydzień wcześniej nas nie ma bo jesteśmy na urlopie więc pewnie mały pójdzie do żłobka rownocześnie jak ja pójde do pracy. Mam zaczynać od 10 więc pewnie przez kilka dni bedę z nim od 8-10 a póżniej mam nadzieję że już zostanie sam na te 4 godzinki. U nas jest jeden minus bo do pracy i żłobka bedziemy dojeżdżać prawie 30 km w jedna stronę. Mam nadzieję ze jakoś to ogarniemy
-
Lips te 4 godzinki zleci że ani się nie obejrzy! Ja zostawiam na 8 godzin z wyżywieniem i drzemką. Najpierw se myślę - Boże, przecież mojego Adasia nikt nie da rady uspać poza mną. Ale rozmawiałam z koleżanką, której dziecko już tam rok chodziło. Jej synek jak szedł do żłobka to zasypiał tylko u niej na rękach jak kangurek. Dzisiaj zasypia pięknie sam ze wszystkimi dziećmi. Ponadto nie używa już dydka i je sam. I tego też nauczyli w żłobku. Więc jestem dobrej myśli.
Co do adaptacji to może kilka wizyt przed urlopem? Bo jak nie daj Boże będzie płakał a Ty w pracy... Na miejscy to zawsze by ktoś podskoczył. Zresztą przemyśl sobie to wszystko na spokojnie. Np. mój żłobek zabrania przychodzić na godziny adaptacyjne w czasie pracy żłobka. Bo wtedy inne dzieci płaczą że "czemu ten chłopczyk ma swoją mamusię, ja też chcę mamusię" i zaczyna się lament. Dlatego mamy wyznaczone 5 dni adaptacji po 2 godziny dziennie po południu, jak już żłobek będzie pusty.18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Ja też jestem za żłobkami. Bardzo żałuję, że jak wróciłam do pracy to nie dalismy małego. Teściowa nas przekonała do opieki nad małym i skończyło się tym, że nasze relacje bardzo ucierpialy. Trudno będzie je teraz unormowac. Synek miał iść od września, ale ja we wrześniu drodze więc odwołalismy, bo bałam się chorób, poza tym wielu patrzyloby na mnie jak na wyrodną matkę, która w domu siedzi a dziecko posyła do złoba. I też do końca nie jestem przekonana co do slusznosci tej decyzji więc szukamy teraz jakiegoś klubiku, do którego można oddać dziecko na kilka godzin. Myślę że korzyści z takiego wczesnego oddania dziecka są ogromne, pod warunkiem, że dziecko nie ma problemów z rozwojem i relacjami z otoczeniem. A choroby tak czy siak nas kiedyś dopadną. Lips, jeśli mogę Ci coś poradzić, z obserwacji innych dziewczyn w pracy powracających po macierzyńskim widzę, że lepiej jest maksymalnie odciąć się od dziecka, które zostawia się w domu czy żłobku. Zaufaj tym, którym powierzyłaś dziecko, a nie myśl cały czas o nim i nie zamartwiaj się bo to i tak noc nie da. Nawet jak mały zachoruje a będziesz miała dla niego dobra opiekę taty czy swojej mamy, to nie dzwon co pięć minut tylko skup się na pracy, wszak 4h to mija jak z bicze strzelił. Od śniadania do drugiej kawki i już jesteś w domu z synkiem
-
My staramy sie o zlobek juz od dawna. Poki co nic. Ale teraz przed wakacjami mam sie odzywac d9 prywatnych oczywiscie bo publiczne to nawet nie ma mowy zeby jakies dziecko sie dostalo. Mojego Filipa tez ciagnie do dzieci i bardzo nudzi mu soe w domu niestety..03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
Zostały 2 ❄️❄️ -
Ola a myslelisxie o takim klubie? Może na początek to by było jakieś rozwiązanie?
-
iNso87 wrote:Hej!
Nie mowilam nic wczesniej ale zaczelam znowu probe odchudzania,pije ten mlody jeczmien. Jutro bedzie dwa tygodnie dopiero i mam -6kg. Do wagi ktora chce uzyskac jeszcze -9kg....takze ten. Alisss jak u Ciebie?
WOW! Inso gratulacje!!! 6 kg to ja w cały miesiac schudłam także szacunU mnie ogólnie już -15 kg. Ale teraz juz nie jem tak surowo wg jadłospisów dietetyczki. Juz mi wystarczy. Zaczęły sie grille, imprezy rodzinne (wesela, komunie, 30-stki, 40-stki) więc w te dni sobie odpuszczam. Ale zostawiłam stare zalecenia typu: dużo wody, 5 posiłków co 3 godziny, dużo warzyw, mniej słodyczy, ciemny chleb, siłownia i waga nadal leci ale już troszke wolniej.
A Ty pisaj szybko skąd ten jęczmień ukraść?
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Aneczka86, napisz proszę co twoja Lenka je. U nas problem z niejedzeniem, choć może tylko mi się wydaje. Generalnie ma problem z konsystencjami, od samego początku się z tym zmagam. Często robi obrzydzoną minę i nie mowy żeby coś tknął. U nas na śniadanie owsianka na mleku z rozmemlanymi owocami, przekąska to bułka jeśli na dworze lub kanapka z grani, pomidorem albo masłem jeśli jesteśmy w domu. Na obiad takie ciapki dalej zjada, choć potrafi zjeść sam widelcem gotowana marchewkę w kawałkach albo jakieś inne warzywa, choć niewiele. Jakieś naleśniki, omlety, jajecznicę zjada. Owoców nie tobie w naturalnej pistaci, tylko musy i papki. Lubi też jogurty i kefiry pić, serek wiejski. Na kolację kasza manna, czasem nawet sam zjada lyzeczka. Nie je wędlin, mięsa w kawałkach, surowych warzyw, owoców, nic nie chce choć próbuje cosziennie.
-
Właśnie mi się śniło, że Lena jadła zupę..Haha
Julia Lena rano jak wstanie pije mleczko. Za jakieś 2h je sniadanko. Z reguły są to jakieś kanapki z wędlina, twarożkiem, serek itp. Czasami zje jakaś kaszkę. Przed drzemka wypija znów mleczko. Obiadu przeważnie nie tyka. Już się nauczylam, że nie gotuję jej specjalnie, bo to nie ma sensu. Daje jej od nas i przeważnie jest płacz choć wczoraj byłam pod wrażeniem, bo zjadła troszkę młodej kapusty i 2 ziemniakiNa wieczór je kaszkę. W czasie dnia zjada jeszcze owoce, uwielbia musy, które z regoly biorę jej na dwor. I oczywiście lubi wszelkie przekąski, które jej ograniczam do minimum. Z lyzeczki zje tylko kaszkę. Reszta tylko rączkami.
I tyle. Najbardziej martwią mnie te obiadyAle nie wciskam, nie wmuszam.
-
To i ja napiszę co Dawidek zjada w ciągu dnia:
-około 8 wypija około 150 ml mm (teraz od kilku dni dodaje mu do tego zwykłe mleko bo chce go powoli przestawić na mleko krowie) + śnaidanko np. jajko na twardo na kromce (hit), jajecznica, parówki, dżemik, ogólnie co mu włoże pod jajko na kromkę to zje wszystko
-około 10 owoce lub jogurcik czasem precelek
-dokładnie o 11.30 (nauczył się i musi być z zegarkiem w ręku) zupa -najczęściej robie z mrożonek hortexa różne modyfikacje, jemy je całą rodzina i są naprawde pyszne (szczególnie polecam wam zupę królewską ze szpinakiem - pychaDawidek zjada 3-4 chochli
Póżneij jest drzemka około 1,5 godzinki
-około 14,30 II danie (zazwyczaj ziemniaczki z mięskiem/rybką i surówka, makarony, naleśniki ) Zależy jaki jest głodny czasem zje tylko 2 widelce a czasem wsunie całą moją porcje. Najbardziej lubi makarony
-popołudniu je jakąś przekąskę albo coś słodkeigo
-przed 19 jest kolacja mleko mm 150 ml + kanapeczki, jajecznica, parówki itd. (zazwyczaj tylko coś dziubnie ale zawsze mu podstawiam zeby próbował coś zjeśc)
O 19.30 kapiel i zasypia sam w łóżeczku. Jakieś 3 tygodnie temu zakończyłam wieczorne karmienie piersią. A teraz jest kolacja -kąpiel-czytanie-spanie.
No i wogóle nie podaje mu kaszek (przestał je jeść około 9 miesiąca)
Napiszcie dziewczyny co wasze maluchy zjadaja bo mi sie wydaję ze ja mu daje ciągle to samo i chętnie coś podpatrze u was
INSO - Dawidek dostaje mm w kubeczku z dziubkiem. My wogóle nie byliśmy na butelce (najpierw była piers a póżneij od razy kubeczek z dziubkiem)
ANECZKA może Lena nie chce jeść obiadku bo dostaje za dużo mm i jest non stop tym najedzona. Moze spróbuj przed drzenka dać zupke. U nas sie to naprawde super sprawdza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2017, 12:35
-
Inso tak Lena lubi mleczko, i całe szczęście. Pije z butelki ze smoczkiem z dużym otworem.
Lips Lena nie tknie zupy choćby niejadla cały dzień. U nas problem jedzeniowy już prawie od roku także próbowaliśmy w każdy możliwy sposób i stwierdziliśmy, że nic na siłę. Dajemy jej próbować od nas jak chce. Dobrze, że chociaż pije mleczko i je swoje wybrane rzeczy
-
Widzę, że u mnie główny problem z przegryzaniem jest. Twarda bułkę, suchar czy ciastko gryzie bez problemu, a miękkiego nie chce memłać i nowych rzeczy też nie chce probowac. Jutro idę na zajęcia sensoryczne i akurat będą owoce, więc mam nadzieję że cokolwiek weźmie do ręki, bo zawsze się obrzydza na sam widok. Tak mi zależało na tym, żeby moje dziecko jadło zdrowo i różnorodne, sama nie wiem skąd ten problem się wzial.
My już od paru tygodni tylko na krowim mleku i zjada je tylko z manna łyżeczką i tylko w owsiance. Jak był chory parę tygodni temu i nic nie chciał jeść to spróbowałam przez smoczek i zachowywał się jakby nie wiedział co.z.nim się robi, nawet się zaczął chlystac i krztusic. -
Cześć dziewczyny
Widzę że problem jedzenia "na topie"Ja zawsze pisałam że Adaś to by jadł wszystko i we wszystkich ilościach. Tak więc i u nas czas na zmiany. Obiadu nieraz tylko ze trzy widelce. Ale były upały więc być może przez to... Albo też mu się odmieni. My pijemy mleczko z butelki ze zwykłym smoczkiem nr 3. Muszę go przyzwyczajać trochę do niekapków bo w żłobku tolerują tylko butelki-niekapki. Raz mu dałam na cały dzień niekapek do ręki ale mało z niego wypił. Krzywi się jakby sok z cytryny tam był. Podejrzewam że najbardziej przeszkadza mu to, że napój szybciej leci. Na razie wróciliśmy z powrotem do smoczka nr 3 bo były upały i bałam się że przez ten niekapek to za mało wypije. Za niedługo kolejna próba przyzwyczajenia
A ja zmagam się z zapaleniem płuc i zapaleniem krtaniod niedzieli mnie męczyło. Myślałam że typowa grypa. Ale we wtorek to już było na prawdę źle ze mną. Ledwo stałam na nogach. Poszłam do lekarza a ten mówi że lewe płuco już zajęte. Dostałam końską dawkę antybiotyku. Jest trochę lepiej. Jutro do kontroli. Jak poszło na prawe płuco to szpital
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
aliss-dbaj kochana o siebie bo sie okropnie zalatwilas!
za to ja jestem 5 dni po operacji ostrego wyrostka robaczkowego:/ w piatek wieczor mnie zlapalo,szybko telefon do tesciow zeby przyszli do oli a ja z mezem na szpital. mialam nadzieje ze to nic takiego a lekarz od razu mi mowi czy wyrazam zgode za operacje i jedziemy.... myslalam ze bede wyc ze tak nagle to dziecko zostawilam:( ale lekarz mi powtarzal ze zywa i zdrowa matka bardziej sie przyda;) najgorsze ze ona ciagle na cycu byla.... no ale maz sobie z nia swietnie poradzil. jak wrocilam do domu to ani nie pisnela o cycu wiec zakonczylysmy kp. jak wrocilam to znow pieknie je bo glodowala te kilka dni... a ja glownie leze,szwy ciagna,dzwigac nie moge:( mowie wam zycie to takie historie pisze ze nigdy bysmy na to sami nie wpadli... -
animka... masakra! Też sie ostatnio zastanawiałam co to będzie z tym moim dzieckiem gdyby mnie zabrali np. do szpitala. Ale przecież dzieci mają ojców, dziadków... I musimy o tym pamiętać. Najważniejsze żebyśmy były zdrowe i silne. Tylko to wszystko to się tak łatwo mówi...
Ale Ciebie to na prawde zabrali w dość drastycznych okolicznościach! Od razu operacja, i jeszcze dziecko w domu, bez piersi... ojjj biedna, pewnie zamartwiałaś się tam na śmierć! Cieszę się że wszystko dobrze się skończyło, trzymam kciuki za szybciutki powrót do normalności :*18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Aneczka86 wrote:Julia też mamy problem z nowymi rzeczami. Jak jej dałem ostatnio świeże truskawki pełna nadziei, bo owoc to wzięła, rzuciła i więcej dotknąć nie chciała. Daj znać jak Wam poszło na zajęciach.
U nas problem niejedzenia przyszedł z dnia na dzień.
Po zajęciach tak jak myślałam. Niczego nawet nie dotknął tylko nadziewał owoce na widelec i zadowolony nimi rzucal. Wypaprał się mąką i ubrudził sokiem ale niczego nie dotknął nawet przez pezypadek. Prowadząca zaczęła mi zadawać pytania czy to ubranka denerwują, czy jest problem z dotykiem, wodą, ale na szczęście nic z tych rzeczy, bo już się bałam że czegoś się doszukala. -
Julia czyli nieznana jest przyczyna takiej reakcji? Mam to samo z Leną. Co tylko dam - z reguły jest to owoc, warzowo czy mięsko jest rzucanie i nerwowy płacz.
Nie wiem z kim to skonsultować, bo jak mówiłam lekarce to kazala próbować i próbować. Ale to dziala w odwrotnym kierunku
-
Dziewczyny dawno się nie odzywałam, trochę czytałam. Dziś postanowiłam skrobnąć co u nas.
Jakiś czas temu miałam plamienia krwią. Prawdopodobnie za dużo szalałam na panieńskim u znajomej. Poszłam do lekarza bo miałam jechać do Zakopanego. Lekarz nie znalazł przyczyny krwawienia, mimo to kazał kłaść się do szpitala. Nie zgodziłam się natomiast wyjazd odwołałam i sporo się oszczędzałam. Krwawienie ustało i do Zakopca pojechaliśmy tydzień później. po powrocie wzięłam się za generalne porządki. Właśnie kończę, zostało popranie i ;owieszenie firan. Cały czas na pełnych obrotach byłam, jestem i będę. Nie zapowiada się odpoczynek. W międzyczasie zaczął się ogródek, sianie, pielenie, podlewanie.
Dla odpoczynku w następną niedzielę planuję Zoo. Mam nadzieję, że się uda.
U nas z jedzeniem nie ma problemu. Je wszystko chętnie, ale najchętniej jak jemy wszyscy razem. Obecnie hitem są zielone ogórki. koniecznie musi być na deser po śniadaniu. Dostaje cały w rękę, chodzi i je. Pięknie też je łyżeczką. Zupy je praktycznie sama, wręcz się wkurza jak jej pomagamy.
a jej daję praktycznie wszystko do jedzenia oprócz typowych słodyczy: czekolady, cukierków, chipsów.
Natomiast w rodzinie też mamy problem, że dziecko nie chce jeść. Dziecko nie przybiera na wadze, nie mogą znaleźć na nie sposobu.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17