Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Inso, Twoja Lenka to ma apetyt!
Moja Zuzia to by kotleta do buzi nie wziela. W ogole mieso to by moglo dla niej nie istniec i zje tyle co uda mi sie jakos przemycic. Dobrze, ze ryby chociaz uwielbia, w ogole rzeczy maczne, pierogi, nalesniki, makaron, ryz pieczony z jablkami- takie rzeczy najchetniej zjada. No i jajo to absolutny rarytas:) Mleko pije mm, jakos nie potrafie sie przelamac, zeby dawac jej zwykle krowie. Pije go bardzo chetnie na wieczor, w nocy i przed drzemka w poludnie. Teraz przeziebiona troche byla, bo maz osmarkany po pas, to i jej sprzedal, to apetyt mniejszy.
Dziewczyny dajecie caly czas dzieciom wit. D? Ja daje codziennie vigantol i sie zastanawiam czy zrobic przerwe na lato, czy nie?
Aliss, zalatwilas sie pieknie! Tobie Animka tez nie zazdroszcze takich przezyc! Chociaz moze lepiej, ze tak z marszu zrobili Ci ta operacje. Jakbys tak np dostala skierowanie za iles tam dni, to bys sie zamartwiala co bedzie i z Toba i z dzieckiem, a tak to bach i po sprawie. Wracajcie szybko obie do zdrowka!!!alisss87 lubi tę wiadomość
-
Ja nie daję wit D.
Co do jedzenia to mój Filip uwielbia mięso, mleko i pomidory. To takie 3 najwazniejsze rzeczy bez ktorych nie obedzie sie. Mleko to obowiazek. Zwykle krowie podgrzane03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
Zostały 2 ❄️❄️ -
Czy u Was też pojawił się problem z zasypianiem? U nas Lena zasypiała z nami tzn. lezalam z nią na łóżku i z regoly do 15 min i spała. Od jakiegoś czasu położona do łóżka wierci się, kręci, klaska rękami, nogami, tysiące różnych dziwnych pozycji itd i po jakiejś godzinie pada. Nie ukrywam, że zaczęło się to robić męczące. Postanowilam więc, że może czas, żeby sama w łóżeczku zasypiała. Wczoraj w dzień powiedziałam sobie, że dam jej 20min. Wracam a ona siedzi i się bawi, wzięłam więc i tradycyjnie się koło niej położyłam i o dziwo zasnęła w 3 min. Na noc ponownie była próba. Powiedziałam do męża, że jak nie płacze to nie idziemy do niej i co... Usnela i to dość szybko sama
I dziś w dzień też... Tylko dziś już nie odpuściłam, nie plakala, więc ja w tym czasie wzięłam się za prasowanie.
Mam nadzieję, że nie zapesze i już tak zostanieiNso87 lubi tę wiadomość
-
Super pokój.
Ja też bardzo lubię urządzać. Wszyscy w moim otoczeniu remontują, urządzają. Aż mnie nosi, żeby coś u mnie zmienić. Czekam, aż małej będę robić pokój. Tylko mam dylemat który pokój. Gdzie my mamy spać, gdzie mała, a gdzie synuś z brzucha. Nie wiem jak to rozegrać i tak zwlekam z tym urządzaniem.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Myślę, że im mniejsze mieszkanie tym łatwiej się zdecydować.
Ja w tym momencie jeden pokój, taki z balkonem, przeznaczony mam na suszarnio-prasowalnio-składzik. Cholernie się do tego przyzwyczaiłam, chciałabym żeby tak zostało, ale wtedy dzieci musiałby mieć pokój razem. A to chłopiec i dziewczynka to jak mali to okej. Ale jak będą starsi to wolałabym, żeby mieli oddzielnie. i to takie dylematy i tak zwlekam z decyzją.
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Czesc kochane!
Dawno mnie nie bylo, nie mam czasu nawet tu wejsc na chwile. Czas leci jak szalony, kazdy weekend w rozjazdach, albo ktos przyjezdza wiec tez szybko leci.
U nas po staremu w zasadzie. Szymek w koncu przestal smarkac wiec go zaszczepilam. Bardzo lubi byc na dworze i jak pada to potem placze ze chce na dwor.ostatnio cos sie nie chce ubierac, jak mu zakladam bodziaki lub koszulke przez glowe to tak sie kreci ze nie moge mu nalozyc. Moze jakies chwilowe himerki.
Maly wlasnie zasypia a ja zaraz lece do kuchni, sprzatac gotowac, potem prasowac i tak mi pewnie zejdzie do 23.
Buziaczki dla waszych pociech :-*iNso87 lubi tę wiadomość
-
Widze ze temat jedzenia na tapecie.
My w dzien dzecka bylismy na imprezie na placu zabaw u moich rodzicow i dawali tam dzieciom cukierki i lizaki, odpakowalismy i Szymek zjadl, polizal troche. Pierwszy raz dalismy mu lizaka, tak od swieta. Nie umial sliny lykac i mu ciekla po brodzie.
Wczoraj na drugie danie byl kurczak piezony, ziemniaki i ogorek. Mieso pokroilam na takie paski dlugie, ziemniaki na 4, ogorka w plasterki i dalam Szymkowi zeby sam sie obsluzyl. Zjadl bardzo ladnie. Ale juz jak jest sos to nie umie nabrac i tylko chlapie dookola.
Inso masz ladne mieszkanie, juz na swieta jak pokazywalam choinke na balkonie super wygladal twpj balkon.
Ja chce robic kuchnie w tym roku, mamy stara po poprzednich wlascicielach i kompletnie nam nie pasuje do reszty mieszkania. We wrzesniu dostane 10tys pozyczki z pracy to moge robic remont. Chcialam biale szafki i zielone szklo miedzy szafki. Teraz mi sie spodobaly czarne, blyszczace kafle 3d i chyba skusze sie na takie. Sa drogie ale nie bedzie ich duzo potrzeba wiec chyba sie skusze:-DiNso87 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, zdarzają się waszym dzieciom koszmary w nocy? Mój już któryś raz budzi się z płaczem, nic to nie potrafi obudzić, wyrywa się i kopie i krzyczy "tam" Albo "Nie ma". Trwa to jakieś pół godziny czasem a.ja potem płacze po nim bo tak mi to szkoda
-
Cześć dziewczyny
Wreszcie doszłam do siebie po tym dziadowskim zapaleniu płuc.
Inso śliczny pokoikmasz kobieto fach w ręce!
Dziewczyny sypię się... psychicznie tym razemPanicznie boję się czerwca i lipca. W Boże Ciało moja mama zabiera Adasia nad morze z siostrą i jej synkiem. Jadą sobie we czwórkę. Głównie dlatego że ja w sobotę po Bożym Ciele jadę na wesela do Gdańska (300 km). Bez Adasia. Do dupy to wesele. Taki kawał drogi a nawet poprawin nie organizują. Ja rozumiem że odchodzi się od tematu poprawin ale akurat na to wesele większa część rodziny musi jechać te 300 km. A tak to po weselu krótka drzemka, rano pobudka i do domu
Czarno to wszystko widzę.
Ostatni tydzień czerwca to już godziny adaptacyjne w żłobku. No i od lipca Adaś pomaszeruje od rana do 15-stej do dzieci. Niby się cieszę. Tylko wiecie co? Adaś chyba czuje co się święci. On nigdy za nami nie płakał, zostawał z byle kim, nie bał się ludzi. A od kilkunastu dni nagle zmiana. Pojechaliśmy do kina. Wracamy, a moja mama mówi że już chciała po nas dzwonić, tak płakałWczoraj byłam u fryzjera. Zakład jest naprzeciw domu mojej siostry. Ona zajmowała się Adasiem. Widziałam ich przez okno. Nagle przychodzi z trzęsącym się z płaczu Adasiem i mówi że niczym nie może go uspokoić. Wzięłam go na kolana i balejaż fryzjerka dokańczała mi z dzieckiem wtulonym we mnie
Nie poznaje go... Czyżby wyczuwał żłobek? Ale nadal chętnie idzie do dzieci i do zabawek. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pierwsze dwa tygodnie w żłobku mój mąż wyjeżdża na kolonię jako opiekun dzieci za granicę. Więc będę z tym wszystkim sama
A na dobicie zadręczam się faktem, że tak na prawdę to powinnam skupić się tylko i wyłącznie na szukaniu pracy... Nic jeszcze nie robię w tym kierunku a czas leci
No to się wyżaliłam.
iNso87 lubi tę wiadomość
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Alisss faktycznie pojscie do zlobka to stres dla Ciebie i Adasia. Moze nie bedzie tak zle? Dzieci w zlobku sie raczej dobrze czuja, wiec moze od razu sie zaadaptuje.
U nas dzis masakra w nocy. Zawsze jak ja sie klade spac i przysypiam to Szymon sie budzi. Dzis 23.30. Ale go ululalam, polozylam na tapczanie i zmienilam pieluche bo juz mial prawie pelno, nie wiem czemu ale ostatnio w nocy duzo sika i rano wstaje z mokra pizama bo pielucha juz nie daje rady z tymi siuskami.
No i polozylam go spac do lozeczka. I sie zaczelo, krecenie, plakanie. Spal ze mna na tapczanie, w wozku, na mnie... Az w koncu poszlam do mezka i go przekazalam bo juz byla 1 w nocy. Jednak faceci to splaba plec. Polulal Szymka 30min po czym sie wkurzyl zapalil mu swiatlo i powiedzial ze ma sie bawic jak nie chce spac i go zostawil. Maly przyszedl do mnie wiec go wzielam, ale on znowu w placz bo chce banana. (Od dzis ma zakaz jedzenia bananow bo tylko oczy otworzy i chce banana juz nie moge tego opanowac) zrobilam mu kaszke, wzial sobie swinke peppe i polozylam go do wozka. Jeszcze go musialam sporo bujac az w koncu usnal. Wiec poszlam spac mysle przed 3. Wstalam 6.30.
Jutro biore wolne w pracy bo mam tyle sprzatania i pol pokoju prasowania. Wieczorem jak Szymek spi to ogarniam biezace sprawy i gotowanie i juz padam przed 23. Wiec musze wziac wolne zeby nadrobic zaleglosci
-
Natalka no to wspolczuje nocki. Az dziwne ze takie cyrki robi Szymek..
Mój Filip jak sie polozy spac tak spi ladnie do rana. Czasem marudzi, kreci soe ale nigdy nie wstaje, przewaznie robi to przez sen.
Sa tu mamy z wlasna dzialalnoscia?03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
Zostały 2 ❄️❄️ -
Natalka wczoraj była pełnia. Wiem że niektóre dzieci na to reagują. Może Szymek też
daj znać jak będzie dzisiaj. U nas nocki standardowe, ciągłe popłakiwanie, marudzenie. Ale śpi w łóżeczku. Tyle że muszę często wstawać.
A co do męża... mój by zrobił identycznie...18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Aliss - opis zachowania Adasia przypomniał mi moją Ole przed powrotem do pracy. I wiesz co? ja potem doszłam do tego, że dziecko wyczuwa nasz stres, to że my to bardzo przeżywamy i ono w swój sposób to przetwarza. Wiem że choć trudno to zrobić, musisz się starać być twarda przy nim, pewna siebie, tłumaczyć mu do skutku. Nasze dzieci już na prawdę mnóstwo rozumieją! Głowa do góry i będzie dobrze. Szkoda że mąz akurat w tym adaptacyjnym czasie będzie nieobecny, bo ja wiem, jak moja siostra tego najmłodszego syna do przedszkola posłała to on nie płakał tylko jak go odprowadzał tata albo dziadek. Jak tylko szła z nim moja siostra to darł się w niebogłosy. No ale silna jesteś więc dasz sobie rade!
A ja mam zdjęte szwy, ale żebym się czuła rewelacyjnie to nie moge powiedzieć..... Ciągnie mnie ta rana, chodze przekrzywiona na jedna stronę jak paralityk jakiś.... Do pracy ide na koniec miesiąca. A Ola zrozumiała że mamusia ma chory brzuszek i nawet nie chce na ręce, tylko bierze mnie za ręke i sobie chodzimy;)alisss87 lubi tę wiadomość
-
Inso ja dalam lizaka raz ale jednak slodyczy dawac mu nie bede jako takich, zreszta on nawet nie przepada za czekolada. Je chrupki kukurydziane, biszkopty, wafelki ryzowe, ciasteczka maslane i paluszki. Tyle ze slodyczy:-D
Dziewczyny ja juz nie wiem co z tym moim dzieckiem jest nie tak. Nie znam nikogo kto ma taki problem ze spaniem. Musze do niego wstawac min 3 razy w nocy. Budzi sie, placze, daje mu wtedy wode z niekapka to sie uspokaja. Wiem ze to moja wina bo go bujam w tym wozku, ale gdyby nie wozek to on by spal kilka godzin na dobe. Narazie przespal w swoim zyciu 2 nocki cale, sam w lozeczku. Nie mam juz sily i nawet nie probuje nic robic na sile bo wiem ze bedzie tylko gorzej. Rozmawialam z mezem ze chyba w okolicach listopada bedziemy sie starac o drugie dziecko, ale jak Szymon dalej bedzie tak spal i dojdzie jeszcze niemowle to chyba zostanie mi tylko kulka w leb. Modle sie zeby drugie dziecko spalo lepiej. No i jak cos to malucha bedziemy musieli ulokowac w naszej sypialni, nie bardzo jest gdzie bo bedzie mega ciasno. Ale z Szymkiem spac w pokoju nie moglo bo Szymon ma za lekki sen
-
Natalka współczuję przeżyć, zwłaszcza, że chodzisz do pracy. U nas też był moment z fatalnymi nocami, kilka razy po około 4h musiałam w nocy się z nią bawić. Natomiast potem odsypiałam razem z nią w porze drzemki w dzień. Potem nastały lepsze noce. Teraz też się budzi, siada, woła mama mama. muszę podejść, wziąć na ręce chwilkę potulić i śpi dalej. Czasami raz a czasami nawet co godzinę.
Moja córcia jest strasznie mamusiowa, wieczorem nie uznaje nikogo prócz mnie i też już mam stresa jak to będzie jak pójdę rodzić.
Już wam kiedyś pisałam, że chodzę do dwóch lekarzy: NFZ i prywatnie i co wizyta przeboje. Robiłam krzywą cukrową prywatnie - brak cukrzycy. Potem robiłam na NFZ i dziś na wizycie odebrałam wynik - cukrzyca ciążowa.
Generalnie to już dobrnę u tych dwóch ginów do końca ciąży, ale to wcale nie jest takie łatwe mieć podwójne wizyty.
No i odnośnie tej cukrzycy. Dostałam skierowanie do poradni diabetologicznej. Pojechałam najbliższy termin na NFZ 20 lipca. Mówię, że za późno bo 20 sierpnia termin porodu. Oni, brak funduszy na NFZ, dopiero na koniec lipca będzie nowy budżet. Pytam kiedy prywatnie - od razu. No więc zapłaciłam i jednak kolejną wizytę na NFZ udało się wcześniej bo na początek lipca.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Kasia, u nas też mega mamusiowy etap się wlaczyl. Jak jesteśmy z innymi ludźmi to i tak tylko wszystko ja muszę robić, na ręce do nigoko nie pójdzie i w ogóle wielki ryk. Usypiam tylko ja, karmię ja, zamawiam ja, nawet kąpiele coraz częściej muszę robić bo jest bunt. Kilka razy jak wyszłam na cały dzień to jednak było ok i tata bez problemu wszystko mógł zrobić, bez żadnych krzykow i protestow. U rodziców też jest ok dopóki mówią że jestem w pracy, widocznie jeszcze pamięta że jednak wracałam zawsze. Jak tylko.powiedza że jestem w sklepie albo gdzieś poszłam to ryk.
Ja też chodzilam do dwóch lekarzy do połowy ciąży i zrezygnowałam bo trochę mnie to wkurzalo. Ja chodziłam z pakietu z pracy i prywatnie, na nfz nie byłam nigdy w życiu, ale też byly rozbieżności. -
U nas starania, starania i jeszcze raz starania. Teraz pojawil sie lekki kryzys finansowy, ktorego nie przewidzielismy i jestem w dołku, od razu odczuwa sie taka blokade przy staraniach, mam nadzieje ze to wszystko minie.
U nas w sumie nic ciekawego..03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
Zostały 2 ❄️❄️ -
Cześć
Ja właśnie mam samotny wieczór, więc się też odezwę. Lena śpi, mąż niestety pojechał w trasę..
Ja ostatnio przeżywam jakiś kryzys macierzyństwa. Jestem jakaś zmęczona tą monotonia. Nie odczytajcie tego źle ale każdy mój dzień jest taki sam. Niestety nie mogę liczyć na pomoc dziadków, bo i jedni i drudzy pracuja itd. Strasznie brakuje mi kontaktu z ludźmi ale tak bez dziecka. Z drugiej strony bardzo się cieszę, że moglam skorzystać z urlopu wychowawczego, bo teraz jest piękny wiek tych naszych pociech. No i jak tu mi dogodzić?
Tak poza tym to u nas nic nowego, idą nam chyba piątki, bo znów etap gryzienia wszystkiego co popadnie. Te zęby nie dają nam spokoju, idą jedne po drugich.
Na nic więcej nie mogę narzekać. Lena nauczyła się sama zasypiać. Z jedzeniem bez zmian.
A ja mam pytanie do Was.. jak jest u Was z mówieniem? Czy tylko moja Lena prawie nic nie mówi?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2017, 21:55