Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyania14 wrote:jestem po wizycie, rozwój płodu ok, mam zdjęcia buźki i dowód dla denerwujących mnie że na 100% jest Marysia
ale też mnie lekarz zmartwiłwczoraj mówił że Marysia ma 1400g dzisiaj 1500g, o tyle może się mylić, zależy od sprzętu ale twierdzi że dziecko jest 2 tyg większe i jak będzie miała 4500g to skończy się cesarką, na prawde może aż tyle jeszcze przybrać??
dziewczyny które już rodziły wiecie może jaką wage miały wasze dzieci w 30t a później przy porodzie?
To mnie zmartwilas, moja ma 1550g-31 tc, lekarz na szczescie nie straszyl mnie cesarka -
nick nieaktualnyOla_45 wrote:Kupujecie do łóżeczka baldachim? Ja się zastanawiam nad tym. Głównie miałby spełniać tylko funkcję dekoracyjną no bo jaką niby inną? Ponoć bardzo się na nim kurz osadza. Mieszkamy w bloku, na 8 pięktrze a kurzu mamy tyle że hoho.. codziennie muszę sprzątać wszystko z kurzu -.-
Też chciałam zawsze baldachim,bo cudownie wygląda, ale ostatnio położna na szkole rodzenia mówiła, żeby sobie darować te baldachimy, przynajmniej na początku, bo nie ma wtedy dobrego przepływu powietrza, tak samo jesli chodzi o ochraniaczealicja_, naox lubią tę wiadomość
-
jeśli chodzi o kładzenie spać dziecka, to u nas z Olkiem było tak, że z pościeli (kołderka+płaska podusia) zaczęliśmy korzystać dopiero jak miał 4-5 miesięcy, tak to kładłam do łóżeczka na prześcieradło flanelkę, albo dwie i kocyk i jego w pajacyku na to do snu i otulałam go kocem. Nie spał w domu nigdy zawinięty mocno, choć ponoc to uspokaja dzieci. Dla mnie trochę dziwne jest takie mocne krępowanie dziecka, zwłaszcza, że często jest problem z bioderkami i wtedy trzeba "na siłę" te nóżki rozszerzać czy to przez ćwiczenia czy szerokie pieluchowanie. {pd boczek wkładałam zwinięty lekko koc, żeby lekko bokiem lezał w razie zakrztuszenia - które nigdy się nie zdarzyło). Warto zmieniać strony spania dziecka w łóżeczku nie tylko bok na którym śpi, bo dziecko zawsze buźką ustawi się do rodziców.7w3d 💔
-
nick nieaktualny
ania14 napisała:
jestem po wizycie, rozwój płodu ok, mam zdjęcia buźki i dowód dla denerwujących mnie że na 100% jest Marysia
ale też mnie lekarz zmartwiłwczoraj mówił że Marysia ma 1400g dzisiaj 1500g, o tyle może się mylić, zależy od sprzętu ale twierdzi że dziecko jest 2 tyg większe i jak będzie miała 4500g to skończy się cesarką, na prawde może aż tyle jeszcze przybrać??
dziewczyny które już rodziły wiecie może jaką wage miały wasze dzieci w 30t a później przy porodzie?
Ja myślę, że lekarz trochę przesadza, mój waży 1100 w 28t1d i lekarka powiedziała, że waży prawidłowo i że będzie mial 3400 przy urodzeniu, podobno dziecko teraz przybiera około 100 gram na tydzień, idąc tym tropem Twoje waży moim zdaniem normalnie, bo o 300 więcej od mojego a różnica jest dwóch tygodni. Poza tym nie są w stanie dokładnie określić wagi dziecka. Twoja jest o dwa tygodnie wieksza? to moj tez musialby być za duży, a lekarka twierdzi,ze jest odpowiedni jak na ten tydzien. Moja powiedziala,ze rozmiar brzuszka jest o dwa tygodnie za mały, ale za to glowka jest wieksza, dlatego bedzie wazyl ok 3400ania14 lubi tę wiadomość
-
ania14 wrote:jestem po wizycie, rozwój płodu ok, mam zdjęcia buźki i dowód dla denerwujących mnie że na 100% jest Marysia
ale też mnie lekarz zmartwiłwczoraj mówił że Marysia ma 1400g dzisiaj 1500g, o tyle może się mylić, zależy od sprzętu ale twierdzi że dziecko jest 2 tyg większe i jak będzie miała 4500g to skończy się cesarką, na prawde może aż tyle jeszcze przybrać??
dziewczyny które już rodziły wiecie może jaką wage miały wasze dzieci w 30t a później przy porodzie?
https://parenting.pl/portal/30-tydzien-ciazy7w3d 💔 -
nick nieaktualnyWlasnie poklocilam sie z moim ukochanym mezem. Zle sie czuje caly dzien, brzuch mnie boli, wieczorem bardziej, lezalam chcialam zeby przyszedl polezal obok potrzymal za reke ale nie bo on gra na kompie. Raz mu powiedzialam drugi, wkurzyl sie zaczal wrzeszczec ze jestem nienormana ze wszystko zawsze musi byc po mojemu, ze jestem pojebana pizda, od tego siedzenia w dupie mi sie poprzewracalo. No masakra, w szoku jestem, pierwszy raz taki atak mu sie zdarzyl. Bez slowa wstalam i wyszlam do drugiego pokoju spac. Jestem w szoku. Wyc mi sie chce a wiem ze nie moge bo to wywoluje skurcze, a i tak brzuch mnie boli:-(
tak mi przykro jest.
-
nick nieaktualnymoniek90 wrote:A ja mam problem
kompletnie nie wiem jak kłaść spać dziecko
Czy dawać płaską poduszkę, czy klin, czy kołderkę, kocyk, otulacz, rożek czy śpiworek
Mam zestaw rożek, poduszka i kołderka, klin i otulacz w koszyku na allegro, śpiworka nie mam i nie wiem czy kupowaćjak Wy będziecie kłaść dziecko do snu? A gondolkę wózka jak będziecie wyściełać?
Kładłam syna spać w pościeli, tj. poduszka + kołderka. Zawsze bokiem. Podkładałam żeby się nie przekrecił na plecy. Pod nogi łóżka od strony głowy miałam podłożone książki - kiedyś nie było poduszek - klin. Jeśli będziesz mieć klin to nie potrzebujesz poduszki na początku.
Rożek kupiłam bo biorę go da szpitala.
Śpiworek używałam trochę później i nie miałam historii typu zaplątania czy włożenia ręki do środka, a mój mały był bardzo ruchliwy. Często zastawałam go leżącego w poprzek łóżeczka.
Miałam taki śpiworek ze wstążkami po bokach zeby przywiązać do szczebelek, ale wydawało mi sie to nieludzkie, chociaż syn miałby wtedy mniej mozliwości ruchu.
Teraz do wózka kupuję śpiworek do kompletu. Też mam przygotowany koszyk na Allegroa w nim zestaw minky do wózka. Wtedy miałam taki ogromniasty miękki koc
Pierworodnego rodziłam w grudniu.
I wyszedł mi godzinny wykład
moniek90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyooo Mama-julka moj synek tez byl ruchliwy, znajdowalam go nie tylko w poprzek ale i do gory nogami,ale tez spal w spiworku wiec sie nie martwilam ze sie kreci i moze sie zaplatac,nakryc czy cos. TEraz juz sie nie kreci tak chyba,ze z boku na bok, choc raz w nocy go znalazlam na podlodze jakis metr od lozeczka,a wyjscie ma w nogach. Jeszcze przez sen wlaczyl zabawke,ktora gra. W niani brzmialo to troche strasznie
lunatykowanie to nie bylo, bo nastepnej nocy zanim ja sie polozylam ide dac mu buzi jak zawsze a on juz nogami na ziemi a reszta na lzoeczku i spi
Mama-julka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPchelkaa ponoć faceci też są w jakiś sposób w ciąży. Niby przekłada się to na tycie gdy kobieta w c., ale kto to wie, czy hormony ciążowe im nie uderzają do główki
Zobaczysz przyjdzie i przeprosi. A teraz relax. Włącz muzykę czy coś podglądaj na rozluźnienie.
Mocno boli? Może pomoże magnez czy No-spa? -
nick nieaktualnyMama julka boli juz mniej bo wczesnien wziela magnez i no spe. Najgorsze jest to ze osoba ktora sie kocha potrafi tak mocno zranic. Ja w najwiekszym gniewie nie potrafilabym tak mu powiedziec- a On swojej zonie w ciazy... Sprobuje zasnac. Strasznie uparty jest wiec nie wiem czy przyjdzie. Jutro rano idzie do roboty w niedziele na caly dzien wiec bedzie mial czas naa przemyslenia. Dzieki :-*
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mama-julka bardzo Ci dziękuję za ten wykład
kupię jednak ten klin, będę spokojniejsza
śpiworek potem jak zajdzie potrzeba
Zestawy do wózka też jakieś pooglądam
Pchelkaa wiem jak to jest, sama wczoraj się z moim kłóciłam. U nas poszło o to, że moja siostra zadzwoniła wczoraj zaprosić nas na urodziny swojego synka (mojego chrześniaka) na sobotę (jutro). Urodziny miała robić tydzień później, ale zmieniła plany. A mój się wściekł, bo na jutro był umówiony z przyjacielem na męski wieczór, bo jutro miał się odbyć jego ślub, ale narzeczona go rzuciła.
Dostało mi się za to, że jak z nią rozmawiałam to się nie zbuntowałam, że zmieniła plany...ja jak to ja swoje się napłakałam, w nocy nie umiałam zasnąć, a nad ranem miałam skurcze. Na szczęście po jakiejś godzinie odpuściły, ale dzisiaj też jeszcze brzuch mi się napina dość często, ale skurcze są o wiele krótsze niż nad ranem. Teraz oczywiście żałuje, że zrobił awanturę, nastraszyłam go, że dziecko słyszało te wrzaski i teraz jego głos może mu się kojarzyć źle, to zaczął dużo mówić do małej miłym głosem.
Z tymi facetami już tak jest. Najpierw robią, potem myślą, a my niestety to wszystko przeżywamy. Zwłaszcza teraz w ciąży. Ja jakoś wszystko przeżywam podwójnie, nie dość, że boli mnie to, że ukochana osoba tak się zachowuje, to jeszcze boli mnie to, że dziecko to wszystko czuje i smutno mi podwójnie. Niestety nie umiem nad tym zapanować. -
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny za mile slowa i za uspokojenir, to naprawde pomaga, bo ja w tym szale juz o rozwodzie myslalam i przeprowadzeniu sie do rodzicow
ale macie racje, przemysli i przeprosi, a i ja troche przesadzalam bo rzeczywiscie wrocil zmeczony i jeszcze narzekal ze nie chce mu sie w weekend pracowac a ja jak zwyklr o sobie. Chociaz nie zmienia to faktu ze nie powienien sie tak do mnie odzywac. Noc w samotnosci dobrze mu zrobi
-
nick nieaktualny
-
Pchelka przeczytalam co napisalas i moim zdaniem zle dziewczyny myslicie;/ przepraszam,ze niby z jakiej racji tak sie odezwal? Takimi slowami? Co to znaczy,ze jest zmeczony? To Go usprawiedliwia? Przepraszam ale ja mam porownanie w swoim zyciu,ojciec Laury pieprzony legat,calymi dniami siedzial i gral a ja jeszcze mu z dzieckiem na reku podawalam jedzenie i jak mial do pracy to nawet nie pozwalalam mu sie dzieckiem w nocy zajmowac...pfff co za glupota wogole;/ bo kobieta to zmeczona nie jest chodzac w ciazy? Albo majac juz niemowlaka? Doszlo do tego,ze potem byl tylko komp,gry,koledzy,wychodzenie,itp itd..
Zebym teraz miala sytuacje z obecnym Mezem taka jak Ty,to zebym lezala i powiedziala do Malza,ze chce zeby sie kolo mnie polozyl to na 100% wylaczyl by to i wolal lezec ze mna i "odpoczywal" by lezac ze mna a nie grajac,a tym bardziej dziwna wogole pretensja do Ciebie:| mam nadzieje,ze nie bedziesz sie meczyc jak dziecko sie urodzi. Przepraszam,ze Cie zaniepokoilam ale takie moje zdanie,bo juz duzo przezylam,ale mam nadzieje,ze u Ciebie nie dojdzie do takich rzeczy i pamietaj nie poblazaj jak sie dziecko urodzi! On pracuje ale Ty tez siedzac w domu nie lezysz i pachniesz,tak samo niech sie zajmuje swoim Dzieckiem jak i Ty,bo raz mu darujesz i potem Twoje zdanie nie bedzie sie.liczylo i bedzie robil co chce a poczatki przy dziecku sa trudne i trzeba sobie pomagac nawzajem.Suerte, Madzia890722, kwiatakacji, gosia mmr lubią tę wiadomość
-
Witajcie w 30 tygodniu:) Ja tak jak Inso nie mogę spać... Chyba takie uroki ciąży.
Pchełka mąż przemyśli, przeprosi. Tak jak Inso napisała nie ma co za Nimi latać i pobłażać. Mój też mnie denerwuje, przewiało go i chodzi taki przekrzywiony hehe mówię, że posmaruję mu plecy maścią to nie. A jak jego coś boli to od razu umiera:P Też chciałam spędzić z Nim fajny wieczór no ale jak go tak plecy strasznie bolą to przecież koniec świata:P ale ja to olewam:)
A z przyjemniejszych rzeczy to kupiliśmy wózek i dzisiaj zaczynam sprzątać w naszym domu i za tydzień powinniśmy już spać u siebie:)
Mama-julka, gosia mmr lubią tę wiadomość