Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyInso no masz po czesci racje. Tak jak pisalam taka sytuacja miala miejsce po raz pierwszy, na codzien nie pozwala mi lozka scielic (nie mamy sypialnianego), wyrecza w niektorych obowiazkach, wiec mysle ze i dzieckiem sie bedzie zajmowal. Uwazam ze lepiej dmuchac na zimne, nie daruje mu tej nocy/zeszlego wieczoru. Ale juz spokornial bo wychodzac do pracy zaszedl do mnie i wycalowal mnie i brzuch, a ja udawalam ze spie. I nie zaniepokoilas mnie Inso bo z moim bylym tez mialam takie akcje, moze nie takie bo bylam siksa, ale wolal domkolegow niz ze mna, zle sie odnosil w stosunku do mnie, jednym slowem mial mnie w du... A ja latalam za nim. Wiec teraz madrzejsza o nawet takie male doswiqdczenie wiem na vi uwage zwrocic.
Ale jestem glodna, gdyby byl maz to by kanapke przyniosl:-(
Karola 30 tc to juz tak powaznie no nie?ja jak o tym mysle to od razu- zaraz porod!
Matleena lubi tę wiadomość
-
Pchełka po prostu faceci myślą z opóźnieniem:P Trzeba się do tego przyzwyczaić
Każdy z naszych mężów, partnerów ma odskoki od normy i cóż z nimi zrobić;P
O tak 30 tydzień hmm u mnie jest tylko jedna myśl za 8 tygodni ciąża donoszona i mogę urodzić a jeszcze tyle mi brakuje:P -
Pchelka naprawde jak czytam takie rzeczy to mi sie noz otwiera... ;/ Poprostu wiem,ze na niektorych takich szkoda zycia i nie ma co sie bac np zostac samej z dzieckiem czy cus,bo jak popatrze na siebie to teraz mam tak Wspanialego Malza,a myslalam,ze to niemozliwe wrecz;)
No ale myslmy pozytywnie:))
Ja poszlam do salonu z kocem wlaczylam kompa,ogladalam film i kolo 4:30 odplynelam,obudzilam sie po 5 i poszlam do sypialni i wlasnie sie obudzilam:pp ciezkie te noce naprawde..
Karola to tak jak u mnie,ja tez caly czas uparcie,ze 38tydz i rodze:p hehe
Edit
No a teraz trzeba wstawac i umyc okna,kurze zetrzec,odkurzyc,umyc podloge,ugotowac jeszcze 4 dania,ogarnac sie,wykapac,umyc i ulozyc wlosy..i goscie o 16 matko jak ja sie wyrobie sama..eh :pWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2015, 07:35
-
hej
oficjalnie zaczynamy III trymestr ciąży
już końcówka
miłego dnia wszystkim.
Pchelkaa mam nadzieje, że ten Twój mąż dojdzie z samym sobą do łądu na czas, przeprosi i więcej takich akcji nie będzie. Trzymaj się.alicja_, Mama-julka, moniek90, Suerte, Karola1990, kwiatakacji lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny.Witam się w piękny sobotni poranek. Mam nadzieję, że dzisiaj nie będzie za gorąco.
Pchelkaa, no faceci rzeczywiście potrafią najpierw coś powiedzieć a potem pomyślećTwój mąż na bank tego żałuje. Nawet jeśli tak od razu mu wybaczysz to zafunduj mu jednak wykład, na temat tego jak okropnie się zachował. Żeby mógł wyciągnąć wnioski.
Jeśli chodzi o baldachimy w łóżeczku to rzeczywiście jest to siedlisko kurzu, ale moskitiera to już coś innego.
Przy chłopcach miałam i byłam zadowolona. Szczegolnie, że mieszkamy na wsi, gdzie owadów nie brakuje i jak dziecko spi przy otwartym oknie, to zasłanialam moskitierę i byłam spokojna , że dziecko jest bezpieczne od os i żadna mucha go nie obudzi. Także moskitierę polecam
Moje dzieci od początku spały w łóżeczku, na płaskiej poduszce, pod kołderką, bez śpiworka.
Do wózka natomiast kupiliśmy śpiworek z wypełnieniem z owczej wełny, cieplusi. Do tego mamy ewentualnie posciel do wózka z poszewkami i kocyki cieplutkie. -
Pchelkaa ja też cię nie chce podburzać ale ja bym takich słów od męża chyba do końca życia nie zapomniała i nie wybaczyła. Jak jest zmęczony i znerwicowany niech idzie pobiegać na siłownie albo gdzie tam sobie chce i niech się wyładuje ale do swojej żony, do swojej kobiety, do matki swojego dziecka nie powinien się tak odzywać. Nie wiem ile jesteście razem ale problemy z czasem się pogłębiaja a dziecko wcale nie leczy związku. Później będzie cię co drugi dzień wyzywał bo mu będziecie z dzieckiem przeszkadzać w relaksie przy komputerze a przecież "ty i tak cały dzień się TYLKO zajmujesz dzieckiem" i nie masz prawa być zmęczona??? Zrobisz co będziesz uważać ale mamy XXI wiek i nie musimy sie godzić na takie rzeczy. Uważam że w związku nawet bardziej niż miłość liczy się szacunek a on właśnie pokazał jak bardzo cię szanuje. Ja bym mu tak łatwo nie wybaczyła. Słowa bolą bardziej niż pięści.
-
nick nieaktualnyLips wiem ze masz racje i jak juz pisalam latwo mu tego nie wybacze, a napewno nie zapomne. Nie chce teraz mu tak oo latwo odpuscic bo nie wiadomo czy przy dziecku by sie pochamowal z takimi slowami. Najgorsze jest to ze mieszkamy z tesciowa i bratem i siostra meza i juz pytania czemu spalam w drugim pokoju co sie stalo itp. Chuj ich to obchodzi, ja w ich sprawy sie nie wpieprzam. Chociaz chetnie bym tesciowej powiedziala jakiego to ma synusia, z tym ze ona to taki wredny czlowiek, owszem bedzie stalampo mojej stronie ale bedzie mojemu gadala a nie chce zeby sie wpieprzala.
Dziewczyny jak nisko czujecie ruchy swoich maluchow?? Ja wrecz na wzgorku lonowym:-( w srode na usg 4d lekarzowi mowilam ze mala bardzo kopie w dol jakby chciala wyjsc lekarz sprawdzil i pokazal ze rzeczywiscie mala nozka kopoe w szyjke. Od dwoch dni tak kopie i boli jakby cisnela w dol do tego twardnienia brzucha. Boje sie ze szyjka sie skraca ale ja z tych panikujacych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2015, 10:30
-
nick nieaktualnyLips, ja kiedyś zapytałam mojej babci :Babciu, jak to jest, że dziadek jest czasem taki marudny (miał cukrzycę,miażdżycę), czasem powie Ci: "Jancia, ale ugotowałaś bez smaku" (babcia mało doprawiała ze względu na cholesterol dziadka) i opowiadałaś kiedyś , że nie raz czekałaś na niego z kolacją, a on przychodził do domu o północy na rauszu bo ktoś miał w pracy imieniny, a jednak jesteście razem tyle lat i nadal bardzo się kochacie?
Asia, bo miłość polega też na tym, żeby wybaczać. Pogniewać się czasem trzeba, ale trzeba wybaczać, bo przysięgliśmy sobie przed Bogiem, że ślubujemy sobie miłość nawet w chorobie i na dobre i złe dni. Nie sztuką jest kochać kiedy jest dobrze, trzeba też kochać jak jest źlePchelkaa, Matleena, Madzisek, Karola1990, Suerte, pati_zuzia, kwiatakacji, gosia mmr, Marik, bella88 lubią tę wiadomość
-
Pchelkaa wrote:Lips wiem ze masz racje i jak juz pisalam latwo mu tego nie wybacze, a napewno nie zapomne. Nie chce teraz mu tak oo latwo odpuscic bo nie wiadomo czy przy dziecku by sie pochamowal z takimi slowami.
Dziewczyny jak nisko czujecie ruchy swoich maluchow?? Ja wrecz na wzgorku lonowym:-( w srode na usg 4d lekarzowi mowilam ze mala bardzo kopie w dol jakby chciala wyjsc lekarz sprawdzil i pokazal ze rzeczywiscie mala nozka kopoe w szyjke. Od dwoch dni tak kopie i boli jakby cisnela w dol do tego twardnienia brzucha. Boje sie ze szyjka sie skraca ale ja z tych panikujacych.
Ja kopniaki czuję w okolicach pępka i po bokach, w okolicach szyjki mam spokój, ale podejrzewam, że mała jest główką do dołu, bo takie ruchy czuję już od jakiś 2-3 tygodni. W dole czuję tylko takie leciutkie smyrania, ale nie typowo w "podwozie"Dowiem się dokładnie w środę na wizycie. Wczoraj zaś czułam dość mocny ucisk na pęcherz, więc może to główka tam napiera.
Podejrzewam, że jak maluszek Ci się obróci główkowo to szyjka będzie miała spokój -
nick nieaktualnyPchelkaa wrote:Lips wiem ze masz racje i jak juz pisalam latwo mu tego nie wybacze, a napewno nie zapomne. Nie chce teraz mu tak oo latwo odpuscic bo nie wiadomo czy przy dziecku by sie pochamowal z takimi slowami.
Dziewczyny jak nisko czujecie ruchy swoich maluchow?? Ja wrecz na wzgorku lonowym:-( w srode na usg 4d lekarzowi mowilam ze mala bardzo kopie w dol jakby chciala wyjsc lekarz sprawdzil i pokazal ze rzeczywiscie mala nozka kopoe w szyjke. Od dwoch dni tak kopie i boli jakby cisnela w dol do tego twardnienia brzucha. Boje sie ze szyjka sie skraca ale ja z tych panikujacych.
Pchelkaa, mnie też mała kopie po szyjce, że aż czuję ciągnięcie na dole. -
Pchełka wrote:Lips, ja kiedyś zapytałam mojej babci :Babciu, jak to jest, że dziadek jest czasem taki marudny (miał cukrzycę,miażdżycę), czasem powie Ci: "Jancia, ale ugotowałaś bez smaku" (babcia mało doprawiała ze względu na cholesterol dziadka) i opowiadałaś kiedyś , że nie raz czekałaś na niego z kolacją, a on przychodził do domu o północy na rauszu bo ktoś miał w pracy imieniny, a jednak jesteście razem tyle lat i nadal bardzo się kochacie?
Asia, bo miłość polega też na tym, żeby wybaczać. Pogniewać się czasem trzeba, ale trzeba wybaczać, bo przysięgliśmy sobie przed Bogiem, że ślubujemy sobie miłość nawet w chorobie i na dobre i złe dni. Nie sztuką jest kochać kiedy jest dobrze, trzeba też kochać jak jest źle
Pchełka zgadzam się z Tobąale mimo wszystko miłość polega na szacunku, rozumiem zwrócić komuś uwagę o niesmaczny obiad, każdy facet czasem zabaluje, kłótnie też się zdarzają w każdym małżeństwie. Ale wyzywanie i obrażanie w taki sposób...to już raczej nie powinno się wpasowywać w małżeństwo. Nikogo nie można wyzywać, a co dopiero żonę, matkę swojego dziecka, kobietę w ciąży...przecież to nie stadion, żeby takich słów używać, jeszcze do ukochanej kobiety i jeszcze za co? Że go potrzebowała? Że chciała się przytulić? To jest powód? Powinien się cieszyć, że go kocha i pragnie bliskości z nim, a jeśli nie miał akurat ochoty to przecież można grzeczniej to zakomunikować
MeGi2986, naox, Suerte lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie maly jest ulozony glowka do dolu i ponad pepkiem czasem czuje mocne kopniaki ale sa one rzadko. Czesciej czuje lekkie uderzanie ponizej pepka, w okolicy jajnikow. Wiec mlody moze miec dobrego sierpowego
Odnosnie spania to ja mam plaska podusie i kolderke, badz kokocyk. Do wozka mam kocyk i tak samo plaska podusie.
Zycze wszystkim milego dniamy dzisiaj w ramach relaksu idziemy do kina na "Everest" zapowiada sie fajnie
moniek90 lubi tę wiadomość
-
Hej
Ja spałam nawet, nawet gdyby nie zgaga...
Co do baldachimu, kiedyś mi się marzył...ale jak posłuchałam ile tam kurzu, to mi się odechciało. Mój Michaś będzie spał na prześcieradełku w śpiworku lub w rożku.
Pchelkaa i jak nastrój kochana?
Mój jakby tak mi się odezwał, to miałby awanturę życia. Na mnie w ogóle nie ma sensu podnosić głosu, bo od razu płaczę. -
nick nieaktualnyPchelkaa wrote:Dziewczyny jak nisko czujecie ruchy swoich maluchow?? Ja wrecz na wzgorku lonowym:-( w srode na usg 4d lekarzowi mowilam ze mala bardzo kopie w dol jakby chciala wyjsc lekarz sprawdzil i pokazal ze rzeczywiscie mala nozka kopoe w szyjke. Od dwoch dni tak kopie i boli jakby cisnela w dol do tego twardnienia brzucha. Boje sie ze szyjka sie skraca ale ja z tych panikujacych.
Mój też tak co parę dni się przekręca i smyra po szyjce, tego nie lubię, takie dziwne uczucie. Gdy brzuch mi napina to też się boję że to jakieś skurcze od których się szyjka skraca, ale na ostatniej wizycie wszystko ok.
Ja też z tych panikujących.
Zieloneoliwki, napisz jak możesz co u Ciebie. -
nick nieaktualnyNaox bez zmian, ja troche zaplakana, cale szczescie on pojechal do pracy to moge i ja i on pomyslec. Jeszcze nie dzis ale bede musiala z jim usiasc i powiedziec ze nie zycze sobie takich wyzwisk w moja strone i ze jak jeszcze raz to sie wyprowadze. Czasami jak jestem wsciekla na niego pomysle: o idiota! Ale nigdy mu tego nie powiedzialam, nigdy, a w nerwach wiadomo kazdy ma glupie mysli. Ja jestem z tych co wola pogadac niz krzykiem zalatwiac.
Matleleena, tak tulil rano, ale niech mysli ze to zalaywia sprawe bo jemu przeszlo i wszystko ok. Ja to wogole jestem bardzo pamietliwa, wiem ze to nie dobrze ale pamietam jakies zle sytuacje/dni z Naszego zycia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2015, 10:53
-
Pchelkaa tylko nie myśl za dużo, bo nakręcanie wcale Ci nie pomoże i dzidziusiowi również. :*
Tinusia, a może powiedz mężowi, to co tutaj napisałaś? Że to dla Ciebie bardzo istotne i chciałabyś się nacieszyć tymi rzeczami, oraz nie pozostawiać tego na ostatnią chwilę...? Mi skompletowanie wyprawki dało maksymalne poczucie spokoju. Jakbym nie wzięła tego w swoje ręce, to do dziś nie mielibyśmy prawie nic
ZieloneOliwki..halo jak się dziś czujesz? Daj znać.
-
nick nieaktualny