Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczęta, może tak dla oderwania od tematów stricte ciążowych macie ochotę na opowiedzenie jak to z Wami było. Jak długo znacie się/ jesteście razem/ po ślubie z partnerami?
Ja lubię takie historie, może ktoś będzie chciał się podzielić.
My poznaliśmy się w lutym 2015, w lutym 2016 zostałam zaskoczona oświadczynami, ślub w sierpniu 2016.
Dla mnie to było ekspresowe tempo, ale w sumie poznaliśmy się już jako mocno dorośli ludzie (teraz ja mam 36 lat - aż nie wierzę, że tyle, czuję się na 25, a M - 33), więc skoro wszystko grało, to nie było co zwlekać.
O potomka chcieliśmy się zacząć starać w sumie od razu po ślubie, ale jakoś tak trochę to odciągneliśmy w czasie i potem starania były ok. roku, ale tak bez ciśnienia, czasem liczenie owu czasem nie itp. Z tego wszystkiego jak się okazało, że chyba się udało, to nie byliśmy w stanie ustalić kiedy była OM.
Edit: To jeszcze tylko dodam, że poznaliśmy się przez internet na portalu randkowym.Mieliśmy za sobą parę związków z osobami poznanymi w standardowy sposób, ale jakoś nic na poważnie.
Zalogowałam się na Sympatii, porandkowałam trochę, ręce mi opadły nie raz... Ale potem umówiłam się z moim i bang!Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 17:32
Azzurra, agniecha2101, bondzik007, Paula222 lubią tę wiadomość
-
Super pomysł! My z moim D. znamy się od miliona lat, a dokładnie od 2003 r
wiecie, początek typ taka szczenięca miłość hihi.
Zaręczyny były w 2014 r. a ślub wrzesień 2015.
2016 był bardzo kiepskim rokiem, zmarł nagle moj tato a ja zaszlam w pierwszą ciążę niecały miesiąc po jego śmierci, za szybko - bylam wrakiem psychicznym i fizycznym. Od poczatku ciaza nie rozwijala się prawidlowo, za mala i serduszko za slabo bilo. W 9 tyg poronilam.
Teraz jestem już 11t1d i mam nadzieję że będzie ok, poki co na badaniach wszystko jak miało być.
22.05 mam standardową wizytę w luxmed i Pani prowadzącej ciążę, a tydz później 29.05. prenatalne. Nie robie pappa.ziuta.w, agniecha2101, Violet Flower, Paula222 lubią tę wiadomość
-
marrakech2708 wrote:Jeszcze nie wiem, na pewno potrzebuje jakis ćwiczeń, a czy cokolwiek więcej można mi zalecić to watpię...ale skonsultować sie musze, bo ciezko sie chodzi, a jak zle kucne lub zle sie schylę to ból jest ogromny
Pozale sie tez dzis panu ginekologowi
Tez jestem dość szczupła/„normalna” i wysoka, mam 179 i moze to dlatego ten brzucholek sie chowa. Wyglądam jakbym sie solidnie najadła..
P.S. Tez sie tak łatwo wzruszacie teraz? Rozczulam sie jak nie wiem co!Mój kręgosłup też coraz bardziej mi dokucza
aż nie chcę myśleć co bedzie dalej...
Z tym wzruszaniem się też tak mam, płaczę nie raz nawet na reklamachCzasem czytając Wasze posty łzy mi ciekną
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Karo_88 wrote:Super pomysł! My z moim D. znamy się od miliona lat, a dokładnie od 2003 r
wiecie, początek typ taka szczenięca miłość hihi.
Zaręczyny były w 2014 r. a ślub wrzesień 2015.
2016 był bardzo kiepskim rokiem, zmarł nagle moj tato a ja zaszlam w pierwszą ciążę niecały miesiąc po jego śmierci, za szybko - bylam wrakiem psychicznym i fizycznym. Od poczatku ciaza nie rozwijala się prawidlowo, za mala i serduszko za slabo bilo. W 9 tyg poronilam.
Teraz jestem już 11t1d i mam nadzieję że będzie ok, poki co na badaniach wszystko jak miało być.
22.05 mam standardową wizytę w luxmed i Pani prowadzącej ciążę, a tydz później 29.05. prenatalne. Nie robie pappa.
Karo, współczuję ciężkich przeżyć.
Teraz już będzie tylko lepiej!
Ale powiem Ci, że lubię takie historie ze szczenięcą miłością w tle.
Mam koło siebie dwa takie przypadki i aż ciężko mi uwierzyć, że ci ludzie mają staż po 15-18 lat... W zasadzie są ze sobą już dłużej/ tyle samo długo co byli sami dzieciakami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 17:16
Karo_88 lubi tę wiadomość
-
ziuta.w wrote:Dziewczęta, może tak dla oderwania od tematów stricte ciążowych macie ochotę na opowiedzenie jak to z Wami było. Jak długo znacie się/ jesteście razem/ po ślubie z partnerami?
Ja lubię takie historie, może ktoś będzie chciał się podzielić.
My poznaliśmy się w lutym 2015, w lutym 2016 zostałam zaskoczona oświadczynami, ślub w sierpniu 2016.
Dla mnie to było ekspresowe tempo, ale w sumie poznaliśmy się już jako mocno dorośli ludzie (teraz ja mam 36 lat - aż nie wierzę, że tyle, czuję się na 25, a M - 33), więc skoro wszystko grało, to nie było co zwlekać.
O potomka chcieliśmy się zacząć starać w sumie od razu po ślubie, ale jakoś tak trochę to odciągneliśmy w czasie i potem starania były ok. roku, ale tak bez ciśnienia, czasem liczenie owu czasem nie itp. Z tego wszystkiego jak się okazało, że chyba się udało, to nie byliśmy w stanie ustalić kiedy była OM.
Ja z moim obecnym Narzeczonym (a za dwa miesiące mężem) poznałam się przy okazji mojej sprawy rozwodowej z pierwszym mężem ponad 4 lata temu. T jest prawnikiem, reprezentowal mnie w sądzie, później jeszcze pomagał w kwestii wymiksowania się ze wspólnego mieszkania i tak od relacji zawodowych przeszliśmy do przyjaźni, a z czasem pojawiło się uczucie. Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że po moich przejściach z pierwszym mężem wyjdę jeszcze kiedykolwiek za mąż, to bym go wysmiala i nie uwierzyła że poznam miłość swojego życia w takich okolicznościach. A teraz w gruncie rzeczy jestem wdzięczna losowi, za to wszystko co przeszłam bo gdyby nie to, to nigdy byśmy się nie poznaliJesteśmy razem od końcówki 2014 roku, a w lipcu bierzemy ślub. Jutro mam pierwszą przymiarke sukni ślubnej
A dzidziuś jest w pełni zaplanowany, mój synek z pierwszego małżeństwa już od 2 lat pytał nas o rodzeństwo, a że nie spieszylismy się ze ślubem, z kolejnym dzieckiem również chciałam poczekać. A teraz oboje nie możemy się doczekać grudniaziuta.w, bondzik007, Malinowa_Czekolada, futuremama, Dip88, Martula78, Magdaa21, Paula222, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
ziuta.w wrote:Dziewczęta, może tak dla oderwania od tematów stricte ciążowych macie ochotę na opowiedzenie jak to z Wami było. Jak długo znacie się/ jesteście razem/ po ślubie z partnerami?
Ja lubię takie historie, może ktoś będzie chciał się podzielić.
My poznaliśmy się w lutym 2015, w lutym 2016 zostałam zaskoczona oświadczynami, ślub w sierpniu 2016.
Dla mnie to było ekspresowe tempo, ale w sumie poznaliśmy się już jako mocno dorośli ludzie (teraz ja mam 36 lat - aż nie wierzę, że tyle, czuję się na 25, a M - 33), więc skoro wszystko grało, to nie było co zwlekać.
O potomka chcieliśmy się zacząć starać w sumie od razu po ślubie, ale jakoś tak trochę to odciągneliśmy w czasie i potem starania były ok. roku, ale tak bez ciśnienia, czasem liczenie owu czasem nie itp. Z tego wszystkiego jak się okazało, że chyba się udało, to nie byliśmy w stanie ustalić kiedy była OM.
Mnie z kolei mocno ciekawi czy macie już wybrane potencjalne imiona dla swoich rosnących w brzuszkach pociech?👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
O, fajny temat Ziuta! Też lubię takie historie! My poznaliśmy się z mężem w lutym 2011, oświadczył się w grudniu 2011( a właściwie w styczniu 2012 bo w Sylwestra:)). Ślub w maju 2013 roku. Póki co bez decyzji o dzieciach. Wszystko było niby ok- obydwoje zdrowi, z pracą i mieszkaniem ale ja, mimo przekroczenia 30 nie byłam gotowa na dziecko. Lata mijały , a ja dalej nie byłam gotowa aż w 2016 we wrześniu pojechaliśmy na wakacje na pewną piękną wyspę i stwierdziłam, że pora trochę poluzować zabezpieczenia i może powoli zacząć się starać o potomstwo (31 lat....). Nie ukrywam, że mąż zaczął trochę mnie przyciskać do muru w tej kwestii(jest między nami 8 lat różnicy wiec chyba mu zegar biologiczny zaczął tykać
).Z wakacji wróciłam w dwupaku i w maju 2017 urodziłam córeczkę. Tak mi się spodobało macierzyństwo, że teraz zaszłam w ciążę po raz kolejny:-)nieco przed upływem przepisowego roku od CC.
Teraz się zastanawiam, jak to możliwe że jeszcze dwa lata temu nie chciałam mieć dzieci:)??Violet Flower, ziuta.w, Paula222, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Violet Flower wrote:No to ja Wam opowiem historię prawie filmową
Ja z moim obecnym Narzeczonym (a za dwa miesiące mężem) poznałam się przy okazji mojej sprawy rozwodowej z pierwszym mężem ponad 4 lata temu. T jest prawnikiem, reprezentowal mnie w sądzie, później jeszcze pomagał w kwestii wymiksowania się ze wspólnego mieszkania i tak od relacji zawodowych przeszliśmy do przyjaźni, a z czasem pojawiło się uczucie. Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że po moich przejściach z pierwszym mężem wyjdę jeszcze kiedykolwiek za mąż, to bym go wysmiala i nie uwierzyła że poznam miłość swojego życia w takich okolicznościach. A teraz w gruncie rzeczy jestem wdzięczna losowi, za to wszystko co przeszłam bo gdyby nie to, to nigdy byśmy się nie poznaliJesteśmy razem od końcówki 2014 roku, a w lipcu bierzemy ślub. Jutro mam pierwszą przymiarke sukni ślubnej
A dzidziuś jest w pełni zaplanowany, mój synek z pierwszego małżeństwa już od 2 lat pytał nas o rodzeństwo, a że nie spieszylismy się ze ślubem, z kolejnym dzieckiem również chciałam poczekać. A teraz oboje nie możemy się doczekać grudnia
Wow.
Rzeczywiście super historia, i fakt - nadaje się na scenariusz komedii romantycznej.
Violet Flower lubi tę wiadomość
-
Marrakech święte słowa
Ja mam 23 lata dopiero. W sumie dopiero nie dopierostudia prawie skończone, podyplomowki ciągnę równocześnie a moj Mąż ma 28lat- zaradny facet, naprawdę go podziwiam bo u niego nie ma "nie chce mi się" "nie potrafię" itp.
. Wiec jak patrzę z perspektywy czasu jak to facet 21 lat mógł zakochać się w 16latce to wydaje mi sie byc chyba niemożliwe?
od 2011 jesteśmy parą no i tak się ciągnie. 2015- zaręczyny, 2016- ślub. I powiem Wam ze kochamy się na zabój a jednocześnie potrafimy pokłócić się "rzucając przy tym talerzami"
po czym po godzinie każdemu mija. Nie lubimy tracić czasu na kłótnie, które nas mogą poróżnić, a w udanym związku zawsze jest jakieś wyjście z niekorzystnej sytuacji.
Aż miło powspominać takie małoletnie beztroskie czasy, schadzki, spotkania, pikniki. No miód
a no i najlepsze jest to, ze nigdy wcześniej ze sobą nie rozmawialiśmy a mieszkał jakieś 200m ode mnie ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 17:30
ziuta.w, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
agniecha2101 wrote:Chętnie opowiem, ale później lub jutro, bo nie da się tego napisać w trzech słowach, a teraz mam mało czasu, bo trzeba brać się za robienie kolacji
Mnie z kolei mocno ciekawi czy macie już wybrane potencjalne imiona dla swoich rosnących w brzuszkach pociech?
Póki co jeszcze o tym nie myślimy, ale wiemy, że to będzie ciężka przeprawa. Na razie obstajemy przy tym, że nie chcemy znać płci, więc jeśli nie zmienimy zdania, to będziemy wybierać dwa imiona.agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Agniecha gdzieś kiedyś czytałam cos w stylu ze przy wyborze imienia do dziecka okazuje się jak wiele z nich nam się źle z kims kojarzy
my jeszcze nie myślimy ..
Violet Flower historia naprawdę jak z filmuWiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 17:35
agniecha2101, Violet Flower lubią tę wiadomość
-
Heh.. u mnie było tak normalnie
po studiach musiałam odrobić obowiązkowy półroczny staż i tam poznałam mojego męża. Jest 4 lata starszy. Akurat w tym czasie spotykałam się z kimś, ale bardzo szybko zakończyłam poprzednią znajomość i od randki do randki a potem do ślubu
ziuta.w, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Serio nie myślałyście nawet przez chwilę nad imionami?
Ja dla córki mam wybrane imię odkąd się nawet jeszcze nie staraliśmy
Od dawna postanowione, że będzie Maja
ale mój mąż jest przekonany, że będzie chłopak, więc mój brzuch od początku nazywa się Seba
chociaż ja do tego imienia nie jestem przekonana
W ogóle to dla dziewczynki mam upatrzone kilka opcji
ale dla chłopca jakoś żadne mi tak do końca nie pasowało.. Ostatnio spodobało mi się Marcel
ale pewnie jak M się uprze, to i tak będzie Sebastian
Kurczę nigdy nie rozmyślałyście ze swoimi partnerami jeszcze na etapie starań o ewentualnych imionach?? To tylko ja tak mam, że ze swoim już dawno rozkminialiśmy jak ewentualnie nazwiemy w przyszłości swoje dzieci...?👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Heh a mój mąż był dobrym kumplem mojego byłego... I bardzo nam kibicował....ale ja się wymiksowałam z tamtego okropnego związku i straciłam kontakt z moim obecnym mężem...ale gdzieś tam myśli uciekały do niego i w końcu się odezwałam do niego i tak pisaliśmy potem spotkania wspólne mieszkanie 2013 rok zaręczyny i 2014 ślub... I teraz świata poza sobą nie widzimy.... W czerwcu był ślub we wrześniu dowiedziałam się że jestem w ciąży a po tygodniu 6tc już w niej nie byłam...jakos tak wyszło że w październiku byłam w kolejnej ciąży z której mamy cudnego synka... W zeszłym roku znowu się udało ale w urodziny męża 24.10 wylądowałam znowu w szpitalu z poronieniem w 6tc i mam nadzieję że teraz szczęśliwie się zakończy....
Co do imion to już dawno mamy wybrane...
Syn: Rafał Piotr
Córka:Patrycja Martaziuta.w, Martula78, agniecha2101 lubią tę wiadomość