Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny od godziny spać już nie mogę. Ręce mi się trzesą i ogólnie ogarnął mnie mega stres. Wizytę mam o 9.30, trzymajcie kciuki. Odezwę się jak wrócę.
Magdaa21 lubi tę wiadomość
-
Będzie dobrzeDip88 wrote:Dziewczyny od godziny spać już nie mogę. Ręce mi się trzesą i ogólnie ogarnął mnie mega stres. Wizytę mam o 9.30, trzymajcie kciuki. Odezwę się jak wrócę.
Trzymam kciuki i czekam na dobre wieści
:-*
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Tak, już wałkowałam ten temat w pierwszej ciąży, u nas w szkole rodzenia był jakiś profesor i tłumaczył nam o szczepieniach, i podjęłam decyzje po tym wykładzie ze będę ze lepiej jest zaszczepić niż nie zaszczepić. Ale to ja tak zadecydowałam a ty musisz tez sama się zapoznać z tematem, tu zdania są podzielone w tym temacie.Dibolek wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f64899fadf0a.jpg
Mam i ja a co tam
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. Będziecie sczepić swoje dziecko?

-
Nie byłoby złe gdyby szło się poprostu do lekarza i płaciło za wizytę... a tu trzeba obowiązkowo płacić co miesiąc prywatne ubezpieczenie, a za wizyty i tak ubezpieczenie nie pokrywa całej kwoty, więc w sumie to płaci się i ubezpieczenie i za wizyty oddzielnie. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale nie chce mi się znów od A do Z tłumaczyć, bo nie jest to takie proste, a kiedyś już wyjaśniałam to w jednym obszernym poście. Powiem mniej więcej tylko jeszcze raz na swoim przykładzie. Płacę miesięcznie za ubezpieczenie ponad 200chf, mam franszyzę 2500chf. czyli dopóki moje rachunki za lekarzy w ciągu roku nie przekroczą 2500chf, to i tak płacę z własnej kieszeni. Jeśli wydałabym na lekarzy te 2500chf w ciągu np pierwszych 3 miesięcy od początku roku, to do końca roku płaciłabym już tylko 10% od każdej wizyty, ale nadal mimo płacenia co miesiąc ubezpieczenia, za wizyty cześć idzie z mojej kieszeni. I ich nie obchodzi czy się pracuje czy nie. Dziecku też nie przysługuje ubezpieczenie przy rodzicach, tylko trzeba płacić oddzielnie. Ja wiem, że w Polsce nie jest kolorowo pod tym względem, szczególnie te kolejki do specjalistów na NFZ, ale ja jeszcze będąc w PL, dużo korzystałam na tym, że chociaż za cześć wizyt czy jakiś badań nie musiałam płacić prywatnie. Spójrzcie też np z tej strony... W PL jest się bezrobotnym, rejestruje się w PUP i można korzystać z bezpłatnego ubezpieczenia. Ma się wypadek, ubezpieczenie pokryje nawet te najdroższe leczenie. Biedniejsze rodziny mimo wszystko mają możliwość skorzystania z darmowej opieki. Wiadomo do niektórych specjalistów się dostać, to jest jakaś masakra, ale mimo wszystko osoby których nie stać ma prywatną opiekę, mają jakąś inną opcję, a tu... Nawet nie pracując trzeba płacić i to nawet więcej niż te osoby, które pracują. W razie czegoś poważniejszego, dłuższego pobytu w szpitalu czy coś, to się tu naprawdę kosmiczne kwoty płaci. Karetki tu wzywają mało kiedy, naprawdę już tylko w ostateczności, wozi się ludzi prywatnymi samochodami/taksówkami do szpitali, bo przyjazd karetki mało które ubezpieczenie pokrywa, a koszt przyjazdu karetki ogromny. Jedyny plus to taki, że od 12 tyg ciąży (u niektórych ubezpieczycieli nawet wcześniej), wszystkie wizyty w całości pokrywa ubezpieczenie, chyba że zażyczę sobie jakieś badania, które oni uważają za zbędne. Ostatnio przyszedł mi rachunek z samego labo tylko za badania krwi i moczu na ponad 500chf. Na szczęście miałam zaznaczone, że pokryje to ubezpieczenie i mam 0 do zapłatyAzzurra wrote:Swoją drogą...służba zdrowia jest prywatna i czy to takie złe? Wiecie, u nas jest przymus placenia składek a i tak jak musisz iść na cito do specjalisty sama z sobą czy z dzieckiem, to bulisz z własnej kieszeni ( ostatnio jak byłam u gina to ojciec mówił do matki, że owszem zapisał ich dziecko do stomatologa na NFZ na kwiecień 2020!!!).
Za to, co mi zabierają z wypłaty na publiczna służbę zdrowia (z której notabene nikt z mojej rodziny nie korzysta) mialabym kolejny super- pakiet opieki prywatnej. A tak place za publiczną i za prywatną
gdzie logika:)?
a gdzie jeszcze dodać do tego wizytę plus USG. Za to mi jeszcze rachunek nie przyszedł, ale podejrzewam, że kolejne 400-500chf, więc za tak naprawdę jedną wizytę z badaniami wychodzi coś pod 1000chf. Ja w tej chwili nie pracuje i gdybym nie była w ciąży i byłaby to jakąś inna wizyta, to musiałabym to sama zapłacić i ich nie interesuje czy mam pracę czy nie, bo przecież mój mąż pracuje i jest nas stać. Dodam, że np za zwykłą, krótką wizytę u lekarza rodzinnego, na której dostałam zalecenie brania Panadodu, zapłaciałam ponad 200chf. Uwierzcie mi, że tu lepiej nie chorować 
Znów się rozpisałam
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Powiem Wam, że na początku też byłam wkurzona tym, że nie mogę sobie pójść i tak poprostu zrobić bety jak w PL, szczególnie jak czytałam jak wszystkie dziewczyny robią i denerwowały mnie teksty w stylu: "leć na betę", "kiedy idziesz na betę?"ziuta.w wrote:Ha, ja też od x lat nie biorę ŻADNYCH leków, suplementów (teraz tylko te "ciążowe"), ale ciężko mi sobie wyobrazić, że nie mogłabym sobie zrobić bety, bo nie i już.
Ale co do naszego społeczeństwa to masz rację - wystarczy zobaczyć ile reklam w tv leci.
A tak jeszcze z innej beczki to ludzie, którzy mają małe dzieci ciągle ' z nimi' chorują, bo dzieci przynoszą różne rzeczy z placówek. Ciekawa jestem czy moje końskie zdrowie się temu oprze.
ale teraz tak naprawdę cieszę się, że nie miałam tu takiej możliwości
Jak czytałam i czytam nie raz nadal jak dziewczyny stresują się tymi przyrostami, to cieszę się, że ja nie miałam możliwości przez te stresy przechodzić
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Co do rodowitych Szwajcarek to taka jeszcze ciekawostka. Niektóre Szwajcarki nadal prowadzą ciążę u lekarza rodzinnego i jeśli jest wszystko ok, to robią tylko jedno lub dwa USG podczas całej ciąży u ginekologaAzzurra wrote:Wiesz, pewnie rodowite Szwajcarki nie mają takich dylematów, bo nigdy nie miały możliwości zrobienia bety, chyba tak to działa:) sama beta we wczesnej ciąży ma jakąś wartość informacyjną, ale pytanie co daje nam info że źle przyrasta..? Daje nam wiedzę, ale poza tym niestety niewiele...
A co do końskiego zdrowia..może Twoje dziecko oddziedziczy po Tobie (ja na to liczę
) i nie dość że nie zarazi to jeszcze samo lekko przejdzie:-)
rodzą też czesto w domach. W ogóle tu mają takie bezstresowe podejście... Jak któraś poroni, to nic takiego, naturalna selekcja, tak musiało przecież być. Króluje też bezstresowe wychowywanie dzieci, czyli w skrócie dziecko od maleńkiego bawi się prawie bez opieki, jest uczone od samego początku całkowitej samodzielności, nie pilnuje się tu tak dzieci itp itd
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 08:23
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Wiem wiem, Ale jakoś u mnie w otoczeniu nie wiem czemu nie szczypią dzieci. Wczoraj nauczycielka mi mówiła że jej syn po szczepioncena różyczkę ospę i coś tam (jakaś 3w1) dostał padaczki i żałuje że go szczepiła. Mówi też po szczepionki dopiero po 5 latach zaczynają się choroby jakieś cukrzce astmy anemie... Nie wiem sama :pMarisa wrote:Tak, już wałkowałam ten temat w pierwszej ciąży, u nas w szkole rodzenia był jakiś profesor i tłumaczył nam o szczepieniach, i podjęłam decyzje po tym wykładzie ze będę ze lepiej jest zaszczepić niż nie zaszczepić. Ale to ja tak zadecydowałam a ty musisz tez sama się zapoznać z tematem, tu zdania są podzielone w tym temacie.
Tak tylko zapytałam

2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO -
!
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Ja narazie o szczepieniach nie myślę, ale kilka dni temu dowiedziałam się, że moja przyjaciółka ma podejrzenia raka szyjki macicy właśnie przez wirus HPV i wiem, że nad tym szczepieniem się bardzo dokładnie zastanowię.Daniela wrote:Nie zamierzałam szczepić ewentualnej córki przeciw HPV, ale jednak wycofali się z pomysłu, by to szczepienie było obowiązkowe.
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Ja będę szczepić, wg kalendarza szczepień. Z tymi chorobami poszczepiennymi to sama nie wiem co myśleć. W tym roku kończę trzydzieści lat i mój rocznik był szczepiony i nikt nie dyskutował a znam tylko jedną osobę, która miała astmę wieku dziecięcego i dzisiaj już jej nie ma.
agniecha2101 lubi tę wiadomość

-
Hej dziewczyny. Ja pewnie też zaszczepie..
Od wczoraj pękai głowa. Oszaleć można.
-
Witajcie mamusie, mogę dołączyć do waszego grona? Jestem w 12 tc termin na początek grudnia. Chyba jeszcze nie bardzo możemy uwierzyć że zostaniemy rodzicami, nikomu jeszcze się nie pochwaliliśmy. Czekaliśmy aż największe zagrożenia miną. Dziś gril i nowina zostanie przekazana, tyle lat walki i nareszcie się udało. Oby szczęśliwie do końca
Malutka_94, Magdaa21, agniecha2101, Kai, bondzik007, Aguś 90, TaPaT, futuremama, olciaa, Malinowa_Czekolada, Anita_croix, daria184 lubią tę wiadomość
Monia -
Violet, bardzo mi przykro. Mam nadzieje że po ślubie się Wam uda i będzie wszystko dobrze

Gratuluję szczęśliwych wizyt
My na pewno będziemy szczepić, pomimo tego że sama jako dziecko zachorowałam po szczepieniu. Pediatra która mnie wtedy szczepiła martwi się o całe moje rodzeństwo, żeby historia się nie powtórzyła, podobno mocno to wtedy przeżyła. Najmłodszym bąblom zamiast którejś potrójnej szczepionki zaproponowała czteroskladnikowe, podobno jest bezpieczniejsze. Wydaje mi się, że chodzi właśnie o mmr, ale nie dam sobie ręki uciąć
Malutka_94


-
Tak się cieszyłam, że mdłości już minęły, kilka dni już nie miałam, a wczoraj na wieczór znów mnie dopadły
Dziś na razie ok
poza tym że nie śpię od 5.15, bo znajomemu się w głowie poprzewracało i zachciało mu się dzwonić o takiej godzinie
a zaraz potem mąż wstawał do pracy i już nie mogłam zasnąć
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Heeeejoooo
Ja bardzo bardzo bardzo chciałabym córkę, ale czuje ze siedzi synuś. Mam nadzieje ze juz w poniedziałek się czegoś dowiem. Boje sie ze sie rozczaruje ( nie wypada ). Chodź dla mnie ważne żeby zdrowy dzidziuś był to mimo wszystko zawsze marzyłam o córci.
Kupiłam wczoraj prenatal duo ... jak wy go bierzecie? Bo wcześniej brałam osobno kwas foliowy, jod, magnez, acard, wit. D i nie wiem czy dobrze zrobiłam kupując to -
A wiecie co... mój M cały czas twierdził, że nazwiemy syna Sebastian, a mi się ostatnio spodobało Marcel i mu o tym powiedziałam, ale myślałam, że nie przekonam go na to imię. O dziwo chyba mu się spodobało, bo jakoś nagle się przestawił i woła do brzucha Marcel
Będzie śmieszne jak się okaże, że będzie dziewczynka
Magdaa21, Malinowa_Czekolada lubią tę wiadomość
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙










