Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyska89 wrote:Witam nowe mamusie
Karolcia27 ja też biorę sobie za dużo do głowy niby to moja druga ciąża ale za dużo myślę i zastanawiam się jak powinno być a jak nie. Dobrze że chociaż tutaj mogę sobie popisać bo w domu nikomu nie mówię o moich strachach bo mąż by mnie chyba opiepszyl z góry do dolu.
Jutro o 8.30 wizyta brzuch mnie boli już sama niewiem czy ciągnie czy boli że strachu
Daj koniecznie znać po wizycie.👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Karolcia27 wrote:Mój też by mnie rowno opiepszyl za to i chyba internet wyłączył albo zrobił szlaban na tel mnie też pobolewa to podbrzusze, wczoraj mocniej a dzisiaj już jest okej, zależy od dnia. Dziś znowu mam tak wzdety brzuch, a nie jadłam nic takiego właśnie:-(👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Dzień dobry,
rany jaka jestem nieprzytomna.
Mieliśmy paskudną noc - Synek miał atak krtaniowy, więc wizyta na ip była. Noc pocięta na kawałki, spałam łącznie z 5h i oczy same mi się zamykają.
Z tego wszystkiego wrócił ból podbrzusza i sobie wkręcam czy wszystko ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 08:52
-
Daniela wrote:Bety też się boję... W poprzedniej ciąży robiłam, rosła dobrze, a potem i tak poroniłam. W sumie przeznaczenia i tak nie uniknę. Sama już nie wiem
Oczywiście bardzo mi przykro z powodu Twojej straty i mocno współczuję
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze tym razem :-*👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
asylia wrote:Dzień dobry,
rany jaka jestem nieprzytomna.
Mieliśmy paskudną noc - Synek miał atak krtaniowy, więc wizyta na ip była. Noc pocięta na kawałki, spałam łącznie z 5h i oczy same mi się zamykają.
Z tego wszystkiego wrócił ból podbrzusza i sobie wkręcam czy wszystko ok.
Bólem się nie przejmuj, mnie też ciągle podbrzusze pobolewa, ale jest chyba wszystko ok.👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
agniecha2101 tak, wszystko ok.
Moja Mama dzisiaj z nim siedzi, przed chwilą z nią rozmawiałam, to powiedziała, że gdyby nie wiedziała to by nie powiedziała że coś było bo dosłownie raz zakasłał.
Atak to po prostu zapalenie krtani, ale ponieważ dzieci mają bardzo wąską krtań i tchawicę, to objawia się to dusznościami, specyficznym kaszlem i takim świstem utrudniającym oddychanie.
Teraz im jest już trochę większy to te ataki nie są jakieś drastyczne (wcześniej były dużo gorsze), ale niestety dziecko się męczy (i my z nim bo nie ma mowy o spaniu).
Standardowo na ip dostał zastrzyk rozkurczowy i teraz przez kilka dni będziemy robić inhalacje.
-
Magdaa21 wrote:Hej,
Mnie też kilka razy w ciągu dnia kluje w brzuchu. Zauważyłam też że regularnie chodze do WC, często siku. Wczoraj strasznie bolała mnie głowa i wyskoczył pryszcz :p
Też sikam co chwilę, ale to pewnie dlatego że sporo piję - cały czas mi się chce pić (i jeść ).marrakech2708 lubi tę wiadomość
-
s1985 wrote:Widze że masz podobną betę jak ja i nawet przyrost podobny, jutro idę kolejna robić
s1985 lubi tę wiadomość
-
Jeśli ciąża nie rozwija się prawidłowo, to żaden Duphaston czy luteina tego nie zmienią. Gdy jakaś kobieta chce brać te leki, bo się lepiej wówczas psychicznie czuje, to ok, ale ja akurat do tej grupy się nie zaliczam. Na pewne rzeczy po prostu wpływu nie mamy, taka jest prawda.
inaa lubi tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Daniela wrote:Jeśli ciąża nie rozwija się prawidłowo, to żaden Duphaston czy luteina tego nie zmienią. Gdy jakaś kobieta chce brać te leki, bo się lepiej wówczas psychicznie czuje, to ok, ale ja akurat do tej grupy się nie zaliczam. Na pewne rzeczy po prostu wpływu nie mamy, taka jest prawda.
Na źle rozwijającą się ciąże, w sensie uszkodzony zarodek/puste jajo płotowe oczywiście nie pomoże, ale są sytuacje gdy leki pomagają i warto z nich skorzystać.
Ja trochę się starałam o pierwszą ciąże i wyszło, że mam za krótką fazę lutealną (prawdopodobnie ze względu na za małą ilość progesteronu). Następowało owu, a ok. 12 dni później krwawienie. Nawet jeśli dochodziło do zapłodnienia to zarodek nie miał szans się dobrze 'przyczepić' i już był wydalany.
Dostałam leki które zaczęłam przyjmować zaraz po owu i albo to zbieg okoliczności, ale faktycznie zadziałały bo właśnie podczas przyjmowania leków w ciąże zaszłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 09:25
agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
asylia - popieram ... leki brane po owulacji duzo mogą zdziałać
Ja mam nadzieje ze teraz uda mi sie utrzymac ta ciażeagniecha2101 lubi tę wiadomość
" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
Witam się serdecznie. Dzisiaj weszlam w nowy tydz ciąży 5 czy 6? Ja już nie wiem do końca jak to się liczy. Zawsze się gubie w tym wszystkim. Samopoczucie jak na razie ok. Zachwile moze wezme sie za jakieś porządki w domu. Nic się totalnie nie chce,
agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa po wizycie wcale nie jestem zadowolona widać mały punkcik kazał zrobić bete dzisiaj i w piątek. w poniedziałek mam przyjść zobaczyć jak wygląda sprawa z przyrostem i na szybkie USG. Powiedział że jak test jest pozytywny to jestem w ciąży nie ma innej opcji. A najważniejsze dał do 30 chorobowe. Aha i dał mi dupka
Paula222 lubi tę wiadomość
-
Asylia, bardzo się cieszę, że Ci się udało Ja mam krótką fazę lutealna, nawet 10 dni, ale akurat daje radę bez leków. Mam dwoje dzieci. W pierwszej ciąży mój gin od razu na pierwszej wizycie zapisał mi Duphaston, mimo dobrego progesteronu. Na moje pytanie, dlaczego, odpowiedział, że przeważnie pacjentki chcą i dlatego przepisuje... Bo nie zaszkodzi.❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
nick nieaktualnyWitam sie z rana po sredniej nocy. Wczoraj zaczął mnie brzuch bolec wieczorem ale już ok. Mialam wczoraj aktywny dzień. Na dodatek prawie zlecialam z kilku schodkow. W nocy syn mi przykopal w brzuch. Na szczęście za mocno. Powoli zbieram sie do pracy Ale strasznie mi się nie chce.
Gratuluje wszystkich dobrych wieści i pieknych serduszekLotopałanka lubi tę wiadomość
-
ASylvia wrote:Witam sie z rana po sredniej nocy. Wczoraj zaczął mnie brzuch bolec wieczorem ale już ok. Mialam wczoraj aktywny dzień. Na dodatek prawie zlecialam z kilku schodkow. W nocy syn mi przykopal w brzuch. Na szczęście za mocno. Powoli zbieram sie do pracy Ale strasznie mi się nie chce.
Gratuluje wszystkich dobrych wieści i pieknych serduszek
Ja ostatnio śpię z jaśkiem położonym obok mnie przy brzuchu bo ja synek w nocy przychodzi i wierzga to niestety już nie raz w brzuchola dostałam - jego nogi są akurat na tej wysokości.
U mnie mimo kiepskiej nocy i zamulonego poranka jakoś energetycznie. Mam moc. Oby mi jej starczyło do końca dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 10:04