Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Magiccherrycupcake współczuję przeżyć z lekarzem. Co za wredny typ
Azzurra a jakieś rodzeństwo twoje, męża? Może ciotki? Może jednak znalazłby się ktoś do pomocy? W ostateczności zrób jak pisze Magiccherrycupcake. Ja będę wołać teściową do młodego.
A żeby było śmiesznie to tak: tutaj można jechać z dziećmi do porodu, jak coś to tam się nimi położne zajmują, mało tego dzieci mogą być przy porodzie. Tu preferuje się porody rodzinne, ale ja w życiu nie chciałabym żeby dziecko oglądało mój poród. Nie wyobrażam sobie tego. -
aLunia wrote:Przez przypadek tutaj weszłam i tak się cieszę że Ciebie tu widzę. Bardzo gratuluje, już połowa za Tobą. Dużo dużo zdrówka dla was :*
Jak się czujesz?
Hej a dziękuję czuje się całkiem nie źle choć przejść trochę za mną w tej ciąży.... Ale maleństwo zdrowo rośnie i to najważniejsze....aLunia lubi tę wiadomość
-
Dip88 wrote:Magiccherrycupcake współczuję przeżyć z lekarzem. Co za wredny typ
Azzurra a jakieś rodzeństwo twoje, męża? Może ciotki? Może jednak znalazłby się ktoś do pomocy? W ostateczności zrób jak pisze Magiccherrycupcake. Ja będę wołać teściową do młodego.
A żeby było śmiesznie to tak: tutaj można jechać z dziećmi do porodu, jak coś to tam się nimi położne zajmują, mało tego dzieci mogą być przy porodzie. Tu preferuje się porody rodzinne, ale ja w życiu nie chciałabym żeby dziecko oglądało mój poród. Nie wyobrażam sobie tego.
No właśnie ja mam siostrę cioteczną tylko, która sama ma dwoje małych dzieci i mieszka w nim rodzinnym mieście-170 km od stolicy:-) odpada. Cała rodzina daleko. Mąż to w ogóle jedynak(miał siostrę, ale zmarła). Naprawdę nie mam opcji żeby poprosić kogos z rodziny, wszyscy daleko.
Z tą niania to tak jak pisałam-ciezko będzie. Nikt mi nie przyjdzie na parę godzin tygodniowo..a gdyby nawet się udało, to ja mam wewnętrzny opór żeby w takiej chwili zostawiać moje (wówczas 19 miesięczne) dziecko z obcą osobą I tak przeżyje szok, jak pojawi się brat
Po prostu nie mam serca. Już wolałabym chyba rodzić sama. Super:-(Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 22:03
-
Azzura a nie macie zaprzyjaźnionych sąsiadów lub po prostu przyjaciół/dobrych znajomych, którzy mogliby się zająć dzieckiem?
Zbiorczo gratuluję wszystkich udanych połówek :* Super zdjęcia macie My się nie zdecydowaliśmy na 3d i film, bo za to się w Medicover dopłaca a już po prenatalnych wiedzieliśmy, że lekarz mimo, że specjalista w swojej dziedzinie to nie będzie się skupiał na takich wg niego "pierdołach" jak ładne ujęcie. Planujemy iść w późniejszym czasie do innego, prywatnie na 3d lub 4d, który na pewno zrobi nam fajne fotki na pamiątkę
Zapisałam się do szkoły rodzenia, zaczynamy już za tydzieńDip88 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry....
Kciuki za kolejne wizyty... Ja dziś dzień leniwca z synem sobie robię jedyne co to na chwilę po chleb skoczymy do sklepu....
Może dziś porozgladam się za czymś dla maluszka na stronach albo przygotuję listę co trzeba kupić....
Miłego dnia....AMK lubi tę wiadomość
-
Czesc. Gratuluję udanych wizyt, a za wizytujace dziś trzymam kciuki
Umówiłam się na usg do jakiejś profesor znanej , podobno dobra do zagrożonych ciąż. Malutka tak fajnie kopie a ja ciągle muszę liczyć się z tym że ja stracę. To okropne
Wczoraj wyszłam na taras trochę pooddychać i te źle myśli na chwilę leciały. W domu ciągle ktoś na szczęście jest.
Adaś 36 tc - 1950g szczęścia (2014)
Karolek 20tc - Aniołek [*] (2017)
-
Cześć!
Dzięki dziewczyny za pomysły.
Tak się składa, że koledzy(Ci lepsi) mojego męża to mają swoje małe dzieci albo są jeszcze na etapie szukania stabilizacji więc raczej nie miałabym śmiałości takiego prosić. Moje przyjaciółki poza zasięgiem, jedną lepsza koleżankę mam w stolicy a ona jest super dziewczyną...ale nie znosi dzieci:-) sąsiadom (choć mam miłych) dziecka bym nie oddała.
Z tego co napisaliście to najbardziej prawdopodobna jest opcja niani. Zresztą moja mama twierdzi,że się dorzuci i już pod koniec ciąży ktoś mi powinien pomagać (chyba mi nie ufa;)
Ja widzę co prawda inne zastosowania tych pieniędzy, ale jak nie będzie wyjścia....
A poza tym to patrząc na statystyki czeka mnie i tak cc w wyznaczonym terminie więc o SN mogę sobie ewentualnie na forum pogadać
A propos mamy, to jutro przyjeżdża. Jest w Polsce tylko dwa razy do roku więc się cieszę.
Na pewno przywiezie mu dużo ubranek, mam nadzieję że również dla synka...
Dobrego dnia Piękne!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2018, 08:32
-
Azurra Kochana jakbym też nie miała terminu na grudzień to bym Ci się zajęła córeczką hehe
Słuchaj, może ta koleżanka która nie lubi dzieci się Nią zajmie? Kurcze wszyscy jesteśmy dorośli, myślę że to nie jest duży problem się "przemóc"/ Może zagadaj ją tak trochę podstępem - ponarzekaj że się boisz co będzie jak zaczniesz rodzić SN i nie będzie mamy, że chcesz z mężem a nie masz z kim córki zostawić.. Może sama zaproponuje?
Dziewczyny ja w szoku, wstałam po 7 zamiast 10/11 jak w ostatnie dni Ciekawe kiedy dopadnie mnie drzemka
MIłego dnia i kciuki za wizytująceAzzurra lubi tę wiadomość
-
MagicCherryCupcake wrote:Azurra Kochana jakbym też nie miała terminu na grudzień to bym Ci się zajęła córeczką hehe
Słuchaj, może ta koleżanka która nie lubi dzieci się Nią zajmie? Kurcze wszyscy jesteśmy dorośli, myślę że to nie jest duży problem się "przemóc"/ Może zagadaj ją tak trochę podstępem - ponarzekaj że się boisz co będzie jak zaczniesz rodzić SN i nie będzie mamy, że chcesz z mężem a nie masz z kim córki zostawić.. Może sama zaproponuje?
Dziewczyny ja w szoku, wstałam po 7 zamiast 10/11 jak w ostatnie dni Ciekawe kiedy dopadnie mnie drzemka
MIłego dnia i kciuki za wizytujące
A co do tej koleżanki, to mam taki problem ze ja bardzo, ale to bardzo nie lubię kogoś prosić o coś co wiem,że mu nie bardzo w smak. Zapewne spośród całej listy znajomych znalazłby się ktoś kto, poproszony, zgodziłby się(ja bym się zgodziła) Ale ja już taki przypadek
jestem, ze pewnie będę wolała zapłacić...
No nic, mamy czas. Jeszcze do grudnia na pewno jakoś się wyklaruje to wszystko. Mój mąż to w ogóle nie wie, z czym ja mam problem?!? Przecież "się załatwi"! Zazdroszczę mu optymizmu. I dobrze, że Go mam:-)(męża, nie optymizm)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2018, 08:47
-
nick nieaktualnyMagicCherryCupcake wrote:Kochana.. Medicover..;/ Zawsze był raczej lekko chamski, ale mówię ok, ma doświadczenie, jeszcze pryjmuje też w szpitalu w którym chcę rodzić ale dzisiaj przesadził ;/. Wiem, że to może być problem ale nie uważam, że właśnie na tym etapie wypada mówić - Nawet jak pójdzie pani do zieleniaka na dół to ma pani miec przy sobie kartę ciązy z grupą krwi bo jak zawsze pani krwawic to mogą pani do szpitala nie dowieźć... Gbur.. nie powinien już przyjmować pacjentek, niech sobie idzie na emerytuę...!!!
Piękne moje które biorą luteinę, czy może być po niej bardziej.. gorąco? Mam wrażenie że płonę od środka. -
Kciuki za dzisiejsze wizyty
Lotopałanka ja ledwo oczy otworzyłam i już poczułam dzień leniwca Do tego dziś u mnie 36 stopni i to w cieniu, jutro to samo. Więc nie ma opcji że cokolwiek zrobię
Agulka nie wiem co ci napisać Proszę bądź dobrej myśli, my tu napewno wszystkie wierzymy i trzymamy mocno kciuki żeby wszystko już było u was w porządku.
Azzurra ciężka sytuacja. A czy ta koleżanka aż tak bardzo nie znosi dzieci że nie dałaby rady wytrzymać np dobę z twoim dzieckiem. Ja tam bym się poświęciła i jakoś bym wytrzymała Może chociaż porozmawiaj z nią, może jak pozna twoją sytuację to zrozumie i nie będzie miała nic przeciwko Zresztą myślę, że jak będziesz miała planowane CC to ci się uda umówić ze swoją mamą i nie będziesz musiała się martwić. -
Agulka901 wrote:Czesc. Gratuluję udanych wizyt, a za wizytujace dziś trzymam kciuki
Umówiłam się na usg do jakiejś profesor znanej , podobno dobra do zagrożonych ciąż. Malutka tak fajnie kopie a ja ciągle muszę liczyć się z tym że ja stracę. To okropne
Wczoraj wyszłam na taras trochę pooddychać i te źle myśli na chwilę leciały. W domu ciągle ktoś na szczęście jest.
Trzymamy wszystkie kciuki, żeby było dobrze. Kiedy idziesz do tej profesor?
-
Wizyta 3-go sierpnia za bagatela 400 zł tyle co już wydałam na ciążę to byśmy z mężem pół kredytu splacili :p ale tak już bym chciała żeby było spokojniej. Nerwy będą już do końca ale żeby dać radę do 1 listopada przynajmniej
W sobote 19+2 więc dzień w którym na tym etapie straciłam synka. Odganiam te myśli ale one same przychodzą.
Adaś 36 tc - 1950g szczęścia (2014)
Karolek 20tc - Aniołek [*] (2017)
-
Azura niby jeszcze trochę czasu ale dobrze mieć już jakaś opcje tym bardziej że np jak będziesz po terminie to mogą cię na parę dni do szpitala zabrać, albo np zaczniesz rodzić w nocy . Opcja z niania chyba taka najlepsza
Adaś 36 tc - 1950g szczęścia (2014)
Karolek 20tc - Aniołek [*] (2017)
-
Agulka901 wrote:Wizyta 3-go sierpnia za bagatela 400 zł tyle co już wydałam na ciążę to byśmy z mężem pół kredytu splacili :p ale tak już bym chciała żeby było spokojniej. Nerwy będą już do końca ale żeby dać radę do 1 listopada przynajmniej
W sobote 19+2 więc dzień w którym na tym etapie straciłam synka. Odganiam te myśli ale one same przychodzą.
-
Agulka901 wrote:Wizyta 3-go sierpnia za bagatela 400 zł tyle co już wydałam na ciążę to byśmy z mężem pół kredytu splacili :p ale tak już bym chciała żeby było spokojniej. Nerwy będą już do końca ale żeby dać radę do 1 listopada przynajmniej
W sobote 19+2 więc dzień w którym na tym etapie straciłam synka. Odganiam te myśli ale one same przychodzą.
Słonko trzymam mocno kciuki :* Wierzę, że będzie dobrze I razem tu wszystkie będziemy czekać na wizytę z Tobą i zawsze będziemy Cię wspierać ! -
Azurra tak myślę o Tobie, wiesz Wawa to duże miasto, tu łatwiej wszystko jak to Twój Mąż powiedział "załatwić". Jest tyle studentek, które by chętnie dorobiły. Może od października mogłabyś zapraszać jakąś na parę h w tyg właśnie aby się zajęła małą i pomogła Ci w domu i potem przyjechała na poród. Ja pamiętam że za czasów studiów nawet szukałam czegoś takiego na parę h. Dałabyś ogłoszenie na gumtree lub olx...
Azzurra lubi tę wiadomość