Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Azzurra wrote:Oj, to niedobrze:(
Właśnie się niedawno zastanawiałam, co u Ciebie...
Chociaż ja wierzę, że to nie hipotrifia tylko taki "urok", w końcu Ty chyba filigranowa kobietka jesteś! Na pewno Julia w mamę się wdała, po prostu!
No ja waga wyjściowa 48 teraz prawie 60 ...wiec tyje niezle . Szkoda ze mała do tylu 164 wzr. Maz 178 i 73 jakos waxy wiec tez nie kolos . Mam nadzieje ze to genetyka ale musze czekac do piatku jednak wszystkie mysli zeby jej nie stracic czy zeby nir byla chora wszystko jest dobrze przeplywy lozysko szyjka wody niunia tez idealnie tylko wymiarami waga odstaje troszke" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
Aga9090 wrote:Kochana pamiętaj, ze na usg to jest waga szacunkowa,a nie faktyczna.
Przechodziłam to z Kinga, leżałam na patologi i koniec z koncow urodziła się 3300 i 56 cm.
Bedzie dobrze, buziaki :*
Kochana a miglabys mi cos wiecej napisac ? Albo wyslac jakis kontakt do Cirbie pokaxalabym Ci wyniki .
Bardzo sie boje" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
Azzurra wrote:Cześć Piękne!
Witam się niedzielne. Niestety moje plany dzisiejsze chyba pojda w odstawkę.
Strasznie, ale to strasznie boli mnie coś w prawej pachwinie(jajniku?). Jeszcze w tej ciąży takiego bólu nie zaznalam. Pojęcia nie mam co to, ale ledwie chodzę. Wzięłam jedną no-spe, trochę odpuscilo, ruchy czuję wiec uznaję że to "uroki ciąży".
Szkoda, bo pogoda piękna....ile można bezpiecznie wziąć no-spy? -
nick nieaktualnyKarmelkovaa wrote:Kochana a miglabys mi cos wiecej napisac ? Albo wyslac jakis kontakt do Cirbie pokaxalabym Ci wyniki .
Bardzo sie boje
Karmelkovaa lubi tę wiadomość
-
Oki dziekuje ;* Moze gdyby to nie byla taka wymarzona ciaza to bym nie histeryzowala ale doktorka ciagle dzwoni pisze wiec kontrola jest i jestem spokojna" Ty tylko mnie poprowadź...Tobie powierzam mą drogę '
Dwa Aniołki [*] [*]
2 ciąże biochemiczne ...
Deficyt KIR , niewydolność ciałka żółtego i duzo innych
-
mkgk wrote:Karmelkowa trzymam za Was dziewczyny kciuki.
Jaka Msze odpusc jak masz lezec tak jak dziewczyny pisza mozna zawsze w radio lub tv odsluchac.
Do spowiedzi tez chce isc a nie moge sie zebrac jednak porod to nie az taka prosta sprawa lepiej byc duchowo tez przygotowanym
Czy Wasze dzieci maja wieksze glowki? mi za kazdym razem na usg wychodzi ze mlody ma 5-7 dni starsza glowke niz cialko. Lek nigdy nic o tym nie mowi a ja jak zwykle sie martwie i juz wyczytuje choroby. Blagam napiszcie ze to normalne.
Co do tyg. ciazy tez tak licze etapy najpierw modlilam sie o 12 bo wtedy spada procent poronien. Potem 25 tc bo wtedy urodzila moja kol. ur. i uratowano dziecko. Potem gdy lek. stwierdzic ze skraca mi sie szyjka powiedzial ze musimy wytrzymac do 28tc przynajmniej. Kilka dni temu gdy pojawily mi sie skurcze lek. powiedzial byle do 35tc wtedy niby dziecko ew. 2 dni w inkubatorze.... to tak siedze i odliczam. A jeszcze nie wszystko mam..
Bo jeśli tak, to Ci może powtórzę co mi mój doktorek w pierwszej ciąży powiedział. U mnie wymiarami odstawaly nogi(faktycznie, ma długie) i właśnie głowa. Lekarz mi powiedział,ze przy położeniu miednicowym płodu w USG główka zawsze im wychodzi wieksza. Nie pamiętam, chyba nie wnikalam czemu tak jest ,ale pamiętam że kazał się w ogóle tym nie sugerować i nie przejmować!
-
Karmelkova musisz wierzyc, ze bedzie dobrze. Najwazniejsze, ze przeplywy masz w normie. Moja kolezanke tez straszyli hipotrofia dziecka i urodzila 2750, moze nie jakos duzo, ale tez waga w normie, wyszli w 4 dobie do domu.
Karmelkovaa lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Polska mistrzem świata!!!
Oj, straszą, straszą ta hipotrofia, ale wierzę, że moja mała nadrobi i osiągnie właściwą wagę. Mój synek też był dość drobny, jak się urodził. Taka uroda. Nie wszyscy muszą być siatkarzami .agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Ja dziś mialam okropny wieczór. Jesteśmy u mojej mamy na weekend i kiedy czekałam na Meza zdążylysmy się poklocic. Tzn ja zwróciłam jej uwage (o glupote) a ona od razu foch, zrobila z siebie ofiare i zaczęła jak w amoku biegac po całym mieszkaniu, robić komentarze o mojej rzekomej niewdziecznosci a potem o tym ze psychicznie jestem niezrownowazona skoro zwróciłam jej uwage o cos takiego itd, dosłownie czulam sie jak za czasów kiedy bylam dzieckiem i powiedziałam cos co wg niej byli nie na miejscu. Zupelnie nie spodziewałam się takiej reakcji i takiej histerii, czego się nasluchalam o sobie to szkoda słów... Ja nic się nie odzywalam oprocz tego ze prosiłam żeby nic juz nie mówiła i zostawiła mnie sama w pokoju bo czulam jak serce zaczyna mi walić. Zmierzyłam od razu cisnienie i mialam 160/90 i puls 120... miałam ochotę wyjść z domu po prostu i wracać do Wroclawia... Dopiero jak powiedziałam że chyba zapomniala o tym ze jestem w ciazy to chyba dotarlo do niej w tym amoku jak reakcja była niewspolmierna do tego co powiedziałam... Oczywiscie rozryczalam sie ze strachu o Mala w tych nerwach bo siedziala cichutko w brzuchu jakby się bała. Na to ona też zmierzyła cisnienie i miala wysokie, powiedziala mi ze nic mnie nie obchodzi jej stan, dodałam tylko że ja jestem jeszcze w ciazy... Potem przyszedł Maz i zastał mnie z zapuchnieta twarza, ale nie powiedzialam mu prawdy (nie miałabym juz życia w domu,
zapewne kolejny foch byłyby o to że obrabiam jej tyłek - zawsze najbardziej boi się tylko o to, co pomyślą inni), tylko ze zmierzyłam cisnienie i sie wystraszylam ze wysokie i stad zaplakane oczy. Teraz juz cisnienie spadlo i tetno tez, ale po prostu nie wierzę że coś takiego sie mogło wydarzyć z mojej jednej uwagi (rozmawiała z ciotka przez tel i powiedziała o mnie ze mam ochotę na slodkie i dodała 'A niech je slodkie, i tak jest gruba' gdzie ja cały czas słyszę od niej że mam 'zgrabny maly brzuszek' wiec powiedzialam ze zabrzmiało to tak jakbym przyj*** ze 30 kg. No i się zaczęła wojna o to jedno zdanie... fakt moze użyłam wulgaryzmu ale ani to było o niej, ani jakos specjalnie mi nie zależało, ot bardziej kasliwa uwaga ze co innego słyszę ja a co innego ktos z zewnątrz. A rozpętało sie piekło, nie potrafiłam jej przemówić do rozsądku, nakrecala siebie robiąc komentarze pod moim adresem mimo próśb...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2018, 23:51
-
Może jej się głupio zrobiło że to usłyszałaś i zareagowała zbyt gwałtownie bo chciała ukryć zażenowanie, a potem to już poszło, czasem tak jest... Niektorzy tak mają, że bez zastanowienia coś palną niby dla żartu, niby na luzie a to są czasami bardzo ostre słowa przykre jest to że najczęściej ranią nas najbliżsi jak mama, mąż a to właśnie od nich oczekujemy wsparcia... Trzymaj się i staraj się nie przejmować :*
-
Karo wiem, że nie łatwo ale olej ją. Niezrównoważona psychicznie to raczej ona jest. Jednak nierozumiem dlaczego mężowi prawdy nie powiedziałaś? Przecież to twój mąż!!! Pozatym po takiej akcji sory, ale pierd...bym drzwiami i napewno bym nie tam wróciła.
agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
mkgk wrote:Azzura i co rodzilas syna przez cc?
Mkgk, rodzilam przez cc(córkę). Syna urodze teraz, jak również się nie przekręci to na bank cc, a jak się przekreci to jeszcze nie wiem:)
Jakoś urodze, wyjścia nie mam:-)
A Ty się nie martw, bo te pomiary to sa naprawdę o kant d...
Też mogłabym dorzucić historię koleżanki, która miała urodzic hipotrofika, a urodziła synka 3400. Mogłabym też dorzucić historię gdzie miało być 3,5 a wyszło prawie 5:/
mkgk lubi tę wiadomość
-
Karo88, no faktycznie niemiło się zrobiło.
W takiej sytuacji, to niestety chyba tylko czas musi upłynąć, żeby emocje opadły. Nie wiem, jakie masz stosunki z mamą ale ja, dla swojego zdrowia psychicznego, to bym się na chwilę odseparowala. Emocje opadną, i będzie lepiej. Teraz masz "na glowie" ciążę i powinnaś się wyciszyć, a nie fundować takie stresogenne sytuacje.
Wiem,bo mówię bo też w pierwszej ciąży miałam nieco podobne przejście że swoją mamą. Nie chcesz mówić mężowi, to narazie nie mów(ja nie powiedziałam o tamtej sytuacji i dobrze zrobiłam). Ale koniecznie odseparuj się od mamy, chyba że potraficie sobie od razu sprawę wyjaśnić i sie pogodzić. Jeśli nie, to izolacja wskazana(moim zdaniem). Za chwilę sama zostaniesz mamą i to jest teraz najważniejsze.
-
Lotopałanka wrote:Ja przesadziłam chyba z imbirem jak robiłam zupę dyniowa.... A chętnie bym spróbowała dobrej.... Bo wierzę że dobrze zrobiona jest pyszna... Ale obawy gdzieś tam są... :p
Lotopałanka lubi tę wiadomość
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙