Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
futuremama wrote:Aguś jakbyś czegoś potrzebowała z Wro to mów, niedługo powinniśmy się wybrać żeby sobie trasę sprawdzić.
Choć ja się zastanawiam jak przetrwam bo znów mnie mdli tragicznie ostatnio.
Dziękuje ale mąż ma popołudniu przyjechac do mnie i mi przywiezie potrzebne jeszcze rzeczy Twój lekarz jest tutaj ordynatorem a mój prowadzący zastępca ordynatora.
Personel maja naprawdę dobry położna w nocy przychodziła mierzyła tętno dziecka ,podpisała ktg tak ze naprawdę warto tutaj urodzić a do warunków odnośnie łazienki można się przyzwyczaić no i jedzenie trochę kiepskie ale za to lekarze i położne super
-
No to super:) Tak pytałam jakby nie mógł a coś by było potrzebne skoro i tak jedziemy
Dobre jedzenie w szpitalu to dla mnie legenda Jak byłam z małym to np. śniadanie bułka i do tego podróbka masła i frutozyna czy jak to się zwie, obiad jakiś makaron z odrobiną białego sera i pseudo jogurtem truskawkowym... także chyba gorzej nie jest? -
Na śniadanie była zupa mleczna bez smaku i do tego trzy kromki chleba kawałek masła ,dwa plastry mielonki i dwie rzodkiewki zobaczymy co będzie na obiad ale jest jedna rzecz pocieszająca ze przy takim jedzeniu to zrzucę jakiś moze zbędny kilogram który podczas ciąży przybrałam hehe
-
nick nieaktualny
-
O tak... zupa mleczna, to też zazwyczaj było ale u mnie na sali nikt nie chciał więc nie brałyśmy nawet
Powiem Ci że pojechaliśmy boczną jakąś drogą bo chciałam zobaczyć żeby w razie czego ominąć duży ruch. Telepawka taka że myślałam że w aucie urodzę a pod koniec że zwymiotuję i zejdę tam I dobrze zrobiliśmy bo przynajmniej wiemy że nigdy więcej tamtędy:D -
nick nieaktualny
-
futuremama wrote:O tak... zupa mleczna, to też zazwyczaj było ale u mnie na sali nikt nie chciał więc nie brałyśmy nawet
Powiem Ci że pojechaliśmy boczną jakąś drogą bo chciałam zobaczyć żeby w razie czego ominąć duży ruch. Telepawka taka że myślałam że w aucie urodzę a pod koniec że zwymiotuję i zejdę tam I dobrze zrobiliśmy bo przynajmniej wiemy że nigdy więcej tamtędy:D
My wczoraj tez jechaliśmy taka droga dziś mąż przyjechał z córka i mowo ze lepsza drogę znalazł i rzekomo krótsza