Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak na szybko !
Jesteśmy już w domu, mała bardzo grzeczna, je i śpi. Rana daje o sobie znać szczególnie jak się przeforsuje. Poród SN znacznie lepszy jak dla mnie niż CC ale cóż nie miałam wyboru.
postaram się pisać na bieżącoMilcia lubi tę wiadomość
-
A więc ......
Jakiś czas temu naskrobałam dla Was ogromnego posta po czym przyszedł mój maż i wyłączył mi komputer wrrr...
Więc od nowa,
Generalnie moja mała księżniczka to prawdziwy aniołek. Je co 3 h i śpi i znów je i znów śpi , acha w między czasie robi kupę
W nocy budzi się dwa razy na jedzenie.
Co do mojego samopoczucie to czuję się ok. Blizna boli nie mogę powiedzieć ze nie ale ratuję się paracetamolem. Wczoraj byłam ściągnąć szew, szczerze mówiąc myślałam ze odczuję jakąś różnicę jak nie będę miała już szwu ale generalnie nie ma różnicy w odczuciu. Nie rozczulam się zbytnio nad sobą , nie mam na to czasu może dlatego dni lecą i jest coraz lepiej.
Z karmieniem piersią nie mam problemu mała się najada bo śpi . Nie wiem czy przybiera na wadze bo położna nie miała ze sobą wagi ale za niedługo z wizytą u lekarza będziemy to się zważymy, ale mała je , nie ulewa wiec chyba jest ok.
Generalnie mam wrażenie że puki co nic się w moim życiu nie zmieniło bo mała jest jakby nieobecna ale to dobrze bo ja mogę spokojnie dojść do siebie .
Karola , Milcia jak tam Wasze pociechy, Juliana jak ty się czujesz i jak Twoja pociecha?? -
kaarolaa wrote:dynamiczna gratulacje, jest coreczka, mi tez sie marzy i marzyc bede dalej bo w tej chwili na trzecie dziecko nas nie stac.
Karola ja po urodzeniu Bartka ( drugiego syna) powiedziałam sobie że już mamy komplet i koniec. Też wtedy nasze finanse były mocno nadwyrężone, natomiast później wiele się zmieniło i tak jest nas ile jest i jest ok. Zobaczysz jeszcze kiedyś będziesz miała córeczkę -
My po szczepieniu Mała zdrowa jak ryba Waży 6330 g i ma 59 cm. Od najniższej wagi przez niecałe 3 miesiące przybrała 3200 g. Trzy wkłucia dostała i rota do buźki. Ostatnio 5 nocy spała po 8-9 h za pierwszym razem w nocy, a od 2 dni znów ma dwie pobudki. Nie jest źle.
Dynamiczna, my przez pierwsze 3 tygodnie czuliśmy się jakbyśmy dalej byli w trójkę w domu, bo mała tylko jadła i spała -
nick nieaktualnymy po wazeniu i Kornel wazy juz 4260. rosnie jak szalony, dobowo przybiera od 30 do 50g. nie ma kolek wiec noce i wieczory sa spokojne, trafiaja sie noce gdzie si 7h ale czesciej budzi sie co 3h. na szczescie kiedy sie naje od razu zasypia u siebie w lozeczku nie powiem przy dwojce malych dzieci jest ciezko, ale idzie to przezyc. teraz moze mam ciut trudniej, bo maz do konca wrzesnia jest na poligonie i nie wraca do domu ale radze sobie. mam do dyspozycji samochod wiec zakupy czy wizyty u lekarzy nie sa problemem, chociaZ jak jest ladna pogoda to spacerujemy na zakupy.
w piatek wizyta z bioderkami. zobaczymy co mi powie bo w szpitalu kazali pieluchowac -
nick nieaktualnydynamiczna wrote:Karola ja po urodzeniu Bartka ( drugiego syna) powiedziałam sobie że już mamy komplet i koniec. Też wtedy nasze finanse były mocno nadwyrężone, natomiast później wiele się zmieniło i tak jest nas ile jest i jest ok. Zobaczysz jeszcze kiedyś będziesz miała córeczkę
-
kaarolaa wrote:u nas problem to tez maly metraz mieszkania i to ze ja nie pracuje. kiedy Kornel skonczy dwa lata mam zamiar isc do pracy ale w naszym regionie o prace nie jest tak latwo. mam nadzieje ze jak praca bedzie i troche sie odkujemy to maz sie zgodzi na trzecie dziecko
A nie macie możliwości na służbowe mieszkanie? My wcześniej mieszkaliśmy na 40m a cztery lata temu dostaliśmy przydział na wojskowe 60m i takim sposobem z dnia na dzień wszystko się zmieniło.
Wiesz mnie zorganizowanie tak dużej rodziny zajęło 11 lat zatem kochana wszystko przed Tobą. -
nick nieaktualnydynamiczna wrote:A nie macie możliwości na służbowe mieszkanie? My wcześniej mieszkaliśmy na 40m a cztery lata temu dostaliśmy przydział na wojskowe 60m i takim sposobem z dnia na dzień wszystko się zmieniło.
Wiesz mnie zorganizowanie tak dużej rodziny zajęło 11 lat zatem kochana wszystko przed Tobą. -
My dzisiaj przeżyliśmy najazd tłumów. Jak przez te dwa tygodnie nie zaglądał nikt tak dzisiaj wszyscy Jutro jeszcze też jedni goście no i chyba koniec narodzinowych odwiedzin:)
Mała nadal ładnie śpi, choć noce są nieco gorsze bo złapała lekki katarek. Ale na szczęście puki co z jedzeniem nie ma problemu, a i jak dobrze wywietrzę mieszkanie to lepiej jej się oddycha. Nawet nieźle zniosła dzisiejszy natłok gości teraz śpi i czekam czy się obudzi na kąpiel jak nie to podarujemy sobie dzisiaj.
Wojtusia pogryzł komar na buzi tak mocno ze jak rano wstał to myślałam ze ma ospę, ale cóż by to była za ospa która jest tylko na buzi Smarujemy fenistilem i czekamy aż kropy zejdą. Maż w jego pokoju zabił dwa komary tak napite krwią ze aż plamę zostawiły , och biedactwo, poznęcały się nad nim .
W poniedziałek jadę na sesję noworodkową, to już ostatni gwizdek bo ponoć do 14 dnia życia wychodzą najlepiej.
-
No młoda wcale nie spała tak na złość nie chciała zasnąć ale była spokojna więc myślę, że coś tam z tego wyjdzie , zobaczymy.
Mam od dzisiaj szpital w domu. Średni i najmłodszy kaszlą jak opętani. Młoda jeszcze zdrowa ale jak się od nich nie zarazimy to będzie jakiś cud. Średni trochę gorączkuje . Nasz lekarz jest dopiero jutro więc dopiero jutro mogę iść. Daje mi profilaktycznie syropki ale obawiam się że bez antybiotyku w obu przypadkach się nie obejdzie.
-
Trochę mnie nie było, super, ze u Was wszystko dobrze i dzieciaczki rosna, u nas malutka tez przybiera, z karmieniem, a bardziej iloscia mleka chyba nie ma problemu, bo je obecnie w przedziale 2-4h, z zaznaczeniem na odstep 2,5-3, a wczesniej jadla nawet co 1h, noce ladnie przesypia, tzn., budzi sie przewijamy, karmimy, troche potrzyzmam do odbicia i przytulenia i odkladam spiaca, z rana do poludnia poterafi nie spac i tu bywa roznie, bo domaga sie trzymania, orzytulania, gadania do niej, wiec bywaja momenty, ze ciezko cos zrobic, i ciezko mi sie zajac drugim dzieckiem, co poewoduje placz i bunt,
Jak zaczowuja sie Wasze starszaki w stosunku do mnaluszkow?
-
Ja zauważyłam, że Ola chce częściej na ręce, bo widzi, że czasem Ewę nosimy. Jakoś nie jest zazdrosna, ale chyba zaczyna się bunt dwulatka. Czasem to już jest nie do wytrzymania. Maruda i płaczek. Szybko się złości, jak jej coś nie wychodzi albo jak jej się czegoś zabrania. Już nie wiem, co jej wymyślać, żeby czymś ją zająć.
A Ewa ma krótkie drzemki w dzień, bo po ok 40 minut i są 4 w ciągu dnia. Chyba że śpi na balkonie, to wtedy śpi dłużej. Za to w nocy budzi się raz, dziś po 8 h i 10 minutach pierwsza pobudka. Zasypia ok 20,30. Nie narzekam. Oli się też spanie poprawiło, choć ostatnio wszyscy jesteśmy chorzy i jej katar dokucza w nocy. -
Hej
No u nas było dwa tygodnie chorób ale wreszcie jesteśmy zdrowi. Wojtuś nie chodził do żłobka, maż wrócił do pracy więc było ciężko. Młoda za to bardzo spokojna pierwsze trzy tygodnie swojego życia przespała. Natomiast w ostatnim tygodniu zaczęły się chwile aktywności choć i tak dużo jeszcze śpi. W nocy niebo a ziemia w porównaniu do Wojtak, budzi się dwa razy i tyle. On teraz po blisko dwóch latach budzi się dwa razy. W piątek zjadam placka ziemniaczanego i to było istne przegięcie z mojej strony bo mała bolał brzuszek, poza tym jem normalnie i na nic innego nie zauważyłam dolegliwości.
Wczoraj byłyśmy na ważeniu mała ma 3750 ( jak wychodziłyśmy ze szpitala to miała 2900) i mierzy 54cm ( czyli 2 cm na plusie)
Wojtek jest zazdrosny nie da się ukryć ale nie do przesady. Jak jestem z nim sama to rozumie że czasem nie mogę go wziąć natomiast ja przyjdzie mąż z pracy to już nie ma zmiłuj uwaga jednego z nas musi być na Wojtusiu. Od dzisiaj już poszedł do żłobka wiec jest zdecydowanie lżej i mogę wreszcie do pracy wrócić bo z nim to nie było szans taki urwis że rozrabiał mi na zakładzie jak pijany zając. Raz się nawet belka materiału na niego przewróciła znikną biedny pod nią całkowicie dobrze ze była miękka i lekka i nic się nie stało.
Z nocnikiem mammy problem woła mamo puka ale jak już zrobi w pampka.
-
U nas Zosia widac, xe jest zazdrosna, probuje zwrocic na siebie uwasge, z byle powodu wola opa opa, i duzo placze, tu lacze bunt dwulatka i mlodsza siostre, powrocilismy do pieluch bo w ciagu jednego tyg przy malym dziecku cofnela sie o krok do tylu i przestala siadac na nocnik, nier i juz, i przesdtala wolac, teraz nawrt z kupa moze chodzic i nie powie ze zrobila.
Innym zlym zjaweiskiem sstal sie bunt mycias rak, buzxi, wlosow, od okolo 2-3 tyg wpada w histerie, i nawet rak nie fda sobie umyc, weiec nalewasm jej wody i "myje" sama, zastanawiam sie nad daniem ja do klubu maluszka zeby miala jakas odskocznie,a siostra troche wolnosci, bo ja jej nie moge na kanape czy podloge polozyc bo zaraz podlatuje i najpierw buzi, gili gili, a potem nagle chce ja wziac, usiasc na jej reke, uszczypnac, kopnac, wiec srednio pod tym wzgledem, i mysli ze to fajnie