Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ja juz troszke lepiej sie czuje fizycznie oczywiscie. jak mam lezec tzn mam lezec i gdzies mam to co inni mysla to ja pozniej bede plakac rozpaczac i pluc sobie w buzie ze cos sie stalo a inni powiedza przykro nam. to ja bede caly czas myslala ze stracilam dziecko, to ja pozniej cale zycie bede bawic sie z chorym dzieckiem a inni nawet nie zadzwonia wiec mam to wszystko gdzies i bede robic co ja chce a nie co mamusia albo ciociunia mi kaza.
Nati89, Doris-83, Marimiko lubią tę wiadomość
Maria ur. 06.03.2010 2950 gr i 55cm
Aleksandra ur 17.12.2014 3100gr i 51 cm -
nick nieaktualny
-
karola popieram Cie w 100 % nie zwracaj uwagi na innych, wiadomo, ze w ciąży trzeba się ruszać, ale najważniejsze zdrowie dziecka, jeżeli ciąza jest zagrożona ma się wszystkich gdzieś, robi się to co najważniejsze, u mnie niby ok, ale też nie mam sił najchętniej bym leżała.
Doris mocno was wspieram, wszystko bedzie dobrze:* -
ciąża to nie choroba a jednak odmienny stan fizjologiczny
ja zawsze myślałam, że w ciąży będzie super a jako aktywna osoba zniosę ją wspaniale i pełna werwy, to póki co krótkie spacery są maksem, oczekuje powrotu na basen ale to dopiero jak wymioty ustąpią, bo nawet nie che myśleć jak się kończy puszczenie pawia w basenie
nawet lekarza pytałam czy zmuszać się do spacerów bo tu i tam mówią, że to pomaga na zmęczenie i powiedział, że nie, odpoczywać jak najwięcej i tyle ile potrzebujesz!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 14:14
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Hej. Ja się dziś popłakałam, bo jak poszłam na parking do swojego samochodziku to go ujrzałam jak stoi smutny z całkowitym flakiem w oponie. Buuuuuu i ma w sobie taki wielki gwóźdź wbity. Buuu. Jestem uziemiona.
Pozatym nie mam totalnie żadnych objawów od paru dni. Totalnie nic. Brak żygów, mdłości i zachcianek. Cycki też jakieś nienapompowane. Nic mnie nie kłuje w brzuchu i nie jestem zmęczona. A wizyta dopiero 22.05. Toż to szmat czasu!!! Bije się po łapach żeby nie zacząć szukać u dr google. -
nick nieaktualnyo mojej cycki tez sie wypompowały...
mam tylko takie bole miesiaczkowe trwajace kilka sekund i czułam dzisiaj lewy jajnik...tak kompletnie brak jakichkolwiek objawowo, ja czekam do soboty...jutro odbieram wyniki tsh, ft4 i toxo...oraz wypis ze szpitala i czekam na decydujaca wizyte w sobote...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 14:31
-
Ja robię koktajl (miksuję jabłko, kiwi, kilka suszonych śliwek i odrobina wody mineralnej lub soku ) i daję radę, zaparć nie ma. razowy chlebek też pomaga popieram.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2014, 20:57
Doris-83, Nati89 lubią tę wiadomość
-
justyna14 wrote:ja polecam ciemne pieczywo, mnie uratowało. Teraz to dosłownie jedna kromka ciemnego razowego chlebka dziennie mi pomaga. Na początku całkowicie zastąpiłam jasne pieczywo ciemnym. Kiwii sprawdziło się na krótko u mnie niestety. Polecam naturalny błonnik dodawać do jogurtów, można go w aptece kupić, też działa
ja już od kilku lat nie jem jasnego chleba. W ciągu dnia zjadam 2-4 kromek, ale u mnie to nie działa. -
nick nieaktualnyja też mam dziś zły dzień
Wstałam, było normalnie, wszystko ok, miałam mdłości ale nie mogłam zwrócić, później mi przeszło, to poszłam zrobić sobie koktajl z jogurtu naturalnego i bananów. Robię, robię i jak mnie złapał jeden jajnik to aż z bólu zrzuciłam blender i miskę na ziemię... Nie chciało puścić, normalnie aż wyprostować się nie mogłam, TŻ mnie do pokoju zaprowadził, położyłam się i tak godzinę się wiłam, wzięłam paracetamol, ten najgorszy ból odpuścił, ale zaczęło mi się takie palenie w tym jednym miejscu, masakra... aż mi się zachciało. w końcu TŻ mnie zgarnął i mówi, że jedziemy na IP.
Pojechaliśmy na polną, bo najbliżej, lekarz tym razem sympatyczny, ale trochę dziwaczny, na plus też, że delikatny. Na usg nic nie widział złego, tylko mówi, że trochę dziwne, bo według tego co podaję od zeszłej środy torbiel jedna zmniejszyła mi się aż o 1cm. Pytałam czy to ona może dawać takie uczucie, on na to że nie wie -.- ehh. No ale maluszka obejrzał,serduszko biło - posłuchał chwilę i było 185/min (mówił, że ok), CRL 2,27cm i wyszło mu 9+0... no i tu się nie zgadza... mówię mu, że wychodzi mi dziś 9+3/9+2 (według szpitala/według mojego gina) i że w śr było 1,9cm... trochę był zdziwiony, chciał się jeszcze z jakimś kolegą skonsultowac, ale okazało się, że kolega już skończył pracę... Kazał mi stawić się u gina za 5 dni. Mówię, że do pryw jestem umówiona na 29.05 ale mam na nfz teraz w czw, a on an to, że mam się umówić prywatnie na początek przyszłego tyg... Powiedział, że jak się pogorszy, to wrócić.
Kurcze dziewczyny, jak się nie martwiłam do dzis tak teraz się martwię... dlaczego mój bąbel zaczął tak powoli rosnąć...?
to jest trochę posrane, bo na tym portalu parentingowym podają, iż 2,2cm odpowiada 9+3, więc już nic nie rozumiem?
i co zrobić żeby rósł bardziej? Czy w ogóle są na to jakieś sposoby... ehhWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 16:12
-
Kiara wrote:
Kurcze dziewczyny, jak się nie martwiłam do dzis tak teraz się martwię... dlaczego mój bąbel zaczął tak powoli rosnąć...?
to jest trochę posrane, bo na tym portalu parentingowym podają, iż 2,2cm odpowiada 9+3, więc już nic nie rozumiem?
i co zrobić żeby rósł bardziej? Czy w ogóle są na to jakieś sposoby... ehh
A starsza córcia przez całą ciążę miała wymiary nieodpowiadające wiekowi, np wymiar główki młodszy początkowo o ok. tydzień a na końcu ciąży o 3tyg od reszty ciałka. Panikowałam wtedy strasznie, ale za każdym razem lekarz mnie uspokajał. Do dziś ma małą główkę
aga.just lubi tę wiadomość