WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe Mamuśki 2014
Odpowiedz

Grudniowe Mamuśki 2014

Oceń ten wątek:
  • eforts Autorytet
    Postów: 2866 1894

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lola no to dobrze myślałam że tylko w mojej głowie się porobiło :)
    U nas też sporo zmian, fakt że coś tam wyjeżdżamy ale szału nie ma a w normalnym sezonie to nie ma weekendu żebyśmy w domu byli. Wakacyjne plany odwołaliśmy i coraz cos nowego wymyślam ale zaraz się okazuje, że za gorąco za daleko. ...:)
    no ale jakby mi ktoś powiedział, że w tak piękne lato będę marzyła żeby nie musieć wychodzić z domu to w życiu bym nie uwierzyła!!!

    zresztą to samo mam do gości i wspólnych wyjazdów, zawsze uwielbiałam jak ktoś nas odwiedzał albo wspólne wyjazdy a teraz wolę tylko z mężem bo jak ktoś u nas jest to ja chce żeby było czysto, jedzenie naszykowane dla iluś osób a nie zawsze mam na to moc a głupio mi powiedzieć ze ja chce tylko leżeć tak samo na wyjeździe mąż zrozumie wszystko a znajomych nie chcę poporządkowywać pod moją ciążę :)

    1usaanlitgnl6x8t.png
    1usaupjyr1vci98r.png
  • Furia Autorytet
    Postów: 944 748

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze wstalam 2h temu a juz bym glowe w poduche walnela i spala dalej, trzeba kawke ogarnac :P

    Ja tez na 56 kupilam ciuszek na wyjscie ze szpitala :) Z Colinem mialam doslowkie 4 pajacyki na 56, na szczescie bodziakow wiecej, leto bylo to jakis talismy rade body i spiworek, ale teraz pomalu dokupuje ten rozmiar bo wiem ze bedzie potrzebny, a pranie w zime co 3 dzien nie przejdzie :P

    eforts lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-69537.png

    tkzgeyx.png
  • Ewka89 Autorytet
    Postów: 577 541

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milcia co za sen!... Masakra.
    Raz mi się śniło, chyba z miesiąc temu że zostałam strasznie pobita i okopana w brzuch.. widiałam dużo krwi i przez sen tak strasznie plakałam, że Mąż musiał mnie obudzic żeby mnie uspokoic...

    Co do 7 kg... to faktycznie ich nie widac, tak bardzo, bo 2,5 roku temu ważyłam ok 63-64 kg normalnie... potem dopadła mnie choroba i w półtora miesiąca straciłam 8-9 kg. i od tamtej pory nie mogłam przybrac... ważyłam najwięcej 55 kg. Zapadnięta na buzi, że aż brzydko... Teraz jak widzą mnie osoby z którymi nie miałam kontaktu 2-3 m-ce to mówią "Boze jak Ty ładnie na buzi wyglądasz, wreszcie się zaokrągliła", także podejrzewam że te 7 kg to teraz dopiero dobiła do normalnej wagi :P

    4dbc34fc83.png
  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć :) Wróciłam wczoraj z wakacji pod gruszą i się witam.

    Koszmarne te wasze sny. Chyba bym się obudziła z krzykiem, gdyby to mnie się śniło poronienie czy (nie daj Boże) siekiera w brzuchu. Nie miałam jeszcze takich snów, a jeśli miałam, to nie pamiętam. Kojarzę tylko, że teraz w swoich snach zawsze jestem w ciąży i choćby nie wiem co mi się śniło - latanie po dachach czy inna głupota - zawsze się zastanawiam we śnie, czy mi to w ciąży nie zaszkodzi :)

    Właśnie się zważyłam. Nareszcie trochę przybrałam. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Na zewnątrz jestem okrągła i brzuszek wygląda jak piłeczka, a waga jakby stała w miejscu. Na szczęście teraz wskazuje 3 kg na plus liczone od końca 1 trymestru. Wcześniej chudłam, więc się nie liczy. Muszę więcej jeść
    A propos, mój mąż chce dziś zupę na obiad, a ja nie mam pomysłu. Podpowiecie? Tylko nie rosół i nie pomidorowa! Ostatnio ciągle to jemy X)

    Pochwalę się też, że właśnie umówiłam się na usg połówkowe. Równo za tydzień. Wreszcie poznamy płeć :)

    Acha, no i męże wreszcie pokazało, że jest mężczyzną i pomalowało pokoik dla dziecka. Na żólto ;) Teraz ja, mamusia, szukam fajnych naklejek na ścianę, żeby upiększyć to cudo ;)

    fgplku1.png
  • Doris-83 Autorytet
    Postów: 906 757

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam!
    Jedynka proponuję brokułową:-) Możesz zrobić wywar z samych warzyw- por, seler, marchewka, pietrucha. Dodać lubczyk i przyprawy np. zioła prowansalskie. Brokuła gotujesz osobno. Wyciągasz marchewkę i miksujesz.

    PCOS
    W szczęśliwym cyklu pomógł: DONG, tampony borowinowe, inofolic.
    5b09wn15vuf2f1fu.png
  • Doris-83 Autorytet
    Postów: 906 757

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laski ja dalej nie czuję ruchów dziecka......

    PCOS
    W szczęśliwym cyklu pomógł: DONG, tampony borowinowe, inofolic.
    5b09wn15vuf2f1fu.png
  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O! Doris, a dałoby się jakoś to zmodyfikować, żeby nie z brokułem, a z czymś innym? Mąż nie lubi brokułów X)

    I ja też nie czuję ruchów. Raz tylko w zeszłym tygodniu poczułam dwa mocne kopniaki. Było je czuć nawet pod ręką. A od tamtego czasu cisza. Też się trochę martwię.

    fgplku1.png
  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doris-83 wrote:
    Laski ja dalej nie czuję ruchów dziecka......
    Doris jeszcze masz czas, jak masz położone lozysko? W ciazy z Zosia ruchy czułam jakoś w 21 tyg, zaraz po usg polowkowym. Lozysko miałam wysoko na przedniej ścianie. Teraz czułam jakoś 17 tyg a lozysko nisko i na tylnej ścianie.

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • Doris-83 Autorytet
    Postów: 906 757

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coś lekarz wspominał,że łóżysko jest skierowane w stronę miednicy.....albo sobie ubzdurałam:-) Spytam następny razem.

    Jedynka może być kalafior lub dodaj więcej pora lub marchewki:-)

    PCOS
    W szczęśliwym cyklu pomógł: DONG, tampony borowinowe, inofolic.
    5b09wn15vuf2f1fu.png
  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślałam o kalafiorze. Dzięki :)

    fgplku1.png
  • Furia Autorytet
    Postów: 944 748

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bym zupe krem z zielonego groszku z lososiem zjadla :D Albo z dyni :D

    Maz o 2 wstal do pracy i znow mu cysterne zmienili na taka z innym systemem i oczywiscie cos sie zwiesilo itd i dzwonil ze bedzie 17-18 :/ Strasznie sie stresuje bo w czwartek mam pierwsza wizyte u nowego gina na 18, a on daleko jest i maz musi mnie zawiesc, i boje sie ze nie zdaze :(

    https://www.maluchy.pl/li-69537.png

    tkzgeyx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, a ja wlasnie wrocilam ze szpitala, miałam zakładany szew operacyjnie :( tragedia :( mam nadzieje, ze bedzie dobrze, do konca ciąży muszę leżeć plackiem

  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doris-83 wrote:
    Coś lekarz wspominał,że łóżysko jest skierowane w stronę miednicy.....albo sobie ubzdurałam:-) Spytam następny razem.

    Jedynka może być kalafior lub dodaj więcej pora lub marchewki:-)
    No w sumie nie dokończyłam myśli, z tym lozyskuem doktorek mi wspominał ze w zależności jak jest położone dzieciątko jest tez trochę w innym miejscu i mniej lub bardziej unerwione narządy kopie. I w ogóle zależy w jakiej pozycji w danej chwili jest. Nie wiem na ile to jedno teoria a na ile fakt ;) ale wtedy mała była ustawiona juz na polowkowym główka w dół i kopala mnie po żebrach i to tak konkretnie jak juz była większa, a wcześniej koło 21tyg to tylko takie smyranie czułam. Teraz młoda kopie mnie w pęcherz i szyjke i to sie zgadza, bo póki co siedzi tyleczkiem w dół.

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze o jedzeniu: z ciekawości, macie parcie na jakieś konkretne żarełko? Gdzieś wyczytałam (może nawet na forum?), że to, co jemy w ciąży, potem nasz dzidziuś będzie lubił, a tego, czego nie jemy, będzie nie lubił. Ja mam parcie na wędlinę. Przed ciążą mogłaby dla mnie nie istnieć, a teraz muszę ją mieć do każdego śniadania. No i odkąd zrobiłam małosolne, to się zajadam kanapkami z wędliną i małosolnymi. A wy?

    Biszkopcik, co się stało? Szyjka? A z dzidziusiem w porządku?

    fgplku1.png
  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Biszkopcik wrote:
    Hej dziewczyny, a ja wlasnie wrocilam ze szpitala, miałam zakładany szew operacyjnie :( tragedia :( mam nadzieje, ze bedzie dobrze, do konca ciąży muszę leżeć plackiem
    Współczuje:( a czemu taki szew sie zakłada?

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jedynka wrote:
    Jeszcze o jedzeniu: z ciekawości, macie parcie na jakieś konkretne żarełko? Gdzieś wyczytałam (może nawet na forum?), że to, co jemy w ciąży, potem nasz dzidziuś będzie lubił, a tego, czego nie jemy, będzie nie lubił. Ja mam parcie na wędlinę. Przed ciążą mogłaby dla mnie nie istnieć, a teraz muszę ją mieć do każdego śniadania. No i odkąd zrobiłam małosolne, to się zajadam kanapkami z wędliną i małosolnymi. A wy?

    Biszkopcik, co się stało? Szyjka? A z dzidziusiem w porządku?
    Podobno smaki przenikają do wód plodowych i młode sobie smakuje to co jemy :) ale czy to ma wpływ na jego późniejsze preferencje to nie wiem, np w ciazy jadła kilogramami truskawki i borowki. Zosik lubi borowki a truskawek nie znosi :)

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acha, czyli pod wpływem tego, co jemy, dzidzia wyrabia sobie smak :) Możemy ją do czegoś przyzwyczaić po prostu. Chyba, że wybitnie coś dzidzi nie smakuje, wtedy wychodzi, że nie ma zmiłuj, jak u twojej Zosi :)

    fgplku1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak pisałam kiedys na początku w zeszłym roku straciłam ciążę w 21 tyg, przez to ze skróciła się szyjka, bezbolesnie, bo tego sie wcale nie czuje. to się nazywa niewydolnosc szyjkowa.
    Tym razem w ciagu 2 tygodni szyjka skrócila sie do 2,5 cm i od razu dostałam skierowanie na zabieg. Załozyli szew okrężny i dzidzius jest bezpieczny. Pod warunkiem , że będę sie bardzo oszczedzała, nie wiem jak to bedzie bo nie wyobrazam sobie lezec plackiem całą ciążę.

  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Biszkopcik, to szczęście, że założyli ten szew. Wszystko będzie dobrze, jesteś pod stałą opieką i wszystko jest pod kontrolą, prawda? Tylko faktycznie się oszczędzaj. Ale to już ty na pewno wiesz wszystko lepiej ode mnie.

    Biszkopcik lubi tę wiadomość

    fgplku1.png
  • Lola83 Autorytet
    Postów: 1227 839

    Wysłany: 4 sierpnia 2014, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to świetnie z tymi smakami, bo ja ostatnio głównie jem czosnek :P:P

    Biszkopcik 3maj się dzielnie. Miałam przedsmak leżenia w I trymestrze, bo miałam krwiaka, generalnie na łeb dostawałam. Ale kurde dla dobra sprawy się robi co każą. Ostatecznie najważniejsze, że z bobasem jest wszystko ok.

    Piotruś
    ganndqk37mzflpnc.png
    Helenka
    rolodf9hpum40ef3.png
‹‹ 788 789 790 791 792 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ