Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
kamciaelcia wrote:ja już raz pisałam-żałuję że zrobiłam test podwójny (usg+pappa)
i nigdy też nie zdecydowałabym sie odpłatnie na takie g...i teraz kiedy mam 36 lat? chyba bym zwariowała, gdybym sie zdecydowała
tym razem od razu robie test sanco (zamiennik nifty)
Kamcia, wlasnie poczytalam o sanco i chyba sie faktycznie zdecyduje patrzac na statystki. Dzieki za podpowiedz -
Dostałam takie info wczoraj od ginekolog ale faktycznie jak wszędzie patrzę to pappa ok 200 zł
-
pobranie i zbadanie krwi na bialko pappa to nie wszystko-tylko wykwalifikowana kadra może wbijać dane w system i przeliczać statystyczne"ryzyko"
ja test podwójny robiłam w poradni badan prenatalnych
jaki sens jest robić to badanie u "zwykego" ginekologa? -
Ja to w ogóle w bliskiej rodzinie mam osobę z zespołem downa, a dokładnie siostra rodzona mojego ojca ma chore dziecko, jak to jest z refundacja? Te testy dokładne one są w ogóle dla kogokolwiek refundowane czy tylko pappa?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2019, 11:41
-
paulaa22 wrote:Hej ;*
Mam pytanie, byłam na morfologii i zaniepokoily mnie leukocyty norma od 4 do 10 a ja mam 9. Niby mieści się w normie ale ja już panikuje..ile wy mialyscie? Możliwe, że w ciąży ma się trochę podwyższone?
Nie martw się, w ciąży normy są inne, leukocyty mogą dochodzić do 15. Jeszcze masz spory zapas
paulaa22 lubi tę wiadomość
-
Kornelia88 wrote:500-600?
Wedlug Cennika invicta test PAppa to 187 PLN, czy cos zle czytam?
https://kobieta.invicta.pl/cennik-uslug/
ja mysle jeszcze o amniopunkcji. W rodzinie mojej przyjaciolki jest przypadek wady genetycznej wiec jak dorastalam widzialam ich zmagania i codziennie problemy od tamtej pory jestem przewrazliwiona troche na tym punkcie.Kornelia88 lubi tę wiadomość
29.11.3019 Hania ♥️♥️♥️
17.04.2019 6t5d ♥️-->l130/min
30.07.2019 połówkowe 451 gram dziewczynki 😍
I ciąża-puste jajo płodowe 8tc 31.05.2017
II ciąża-puste jajo płodowe 10tc 12.04.2018 -
Kindziukowa wrote:Ja to w ogóle w bliskiej rodzinie mam osobę z zespołem downa, a dokładnie siostra rodzona mojego ojca ma chore dziecko, jak to jest z refundacja? Te testy dokładne one są w ogóle dla kogokolwiek refundowane czy tylko pappa?
Kornelia88 lubi tę wiadomość
-
Kindziukowa wrote:Ja to w ogóle w bliskiej rodzinie mam osobę z zespołem downa, a dokładnie siostra rodzona mojego ojca ma chore dziecko, jak to jest z refundacja? Te testy dokładne one są w ogóle dla kogokolwiek refundowane czy tylko pappa?
-
A co do silki to ja do 5 TC dawałam ostro czadu z nieświadomosci mojego stanu, 2 tyg bardzo się męczyłam, pocilam jak prosię i dyszalam a niby ciągle ten sam poziom, pytalam się trenerki czy ona coś zmieniła czy co ale ledwo daje rade a powod był jeden
-
Karmelova23 wrote:A od kiedy jest USG przez brzuch ?
Ja za każdym razem mialam usg przez brzuch i dopochwowo (wczesnej ciazy, prenatalne, polowkowe i 3 trymestru) podgladowe usg w gabinecie u doktora po za tymi glownymi usg różnie w zaleznosci od wizji lekarza.
Nie czeulam krepacji zeby niebrac mezczyzny na usg dopochwowe. Mile wspomnienia z wizyt 1 ciąży19.05.2017r Córeczka 🧡
1.08.2019r będzie chłopiec 💚
15.12.2019r g 4.06 przyszedł na świat nasz Bobas ♥️
3600g 56 cm 🥰
-
ja tez nie bede robila nic dodatkowego. Jak sie ma dobrego gin i wgl to po sie stresowac. Znam duzo przypadkow u nas gdzie ida do jakis dziwnych lekarzy w pracy u tesciowej jednej kolezance sie urodzila wnuczka bez dloni nikt jej w ciazy nie powiedzial ze jej nie ma a jak sie urodzila to mama dostala szoku. Mi gin zawsze mowil ze tu jest roczka nozka itp a w lodzi wszystko nawet palce liczyl a druga chodzila do normalnego ktory sie interesowal pacjentka nie pieniędzmi i jej powiedzial ze dziecko am wade serduszka10.07.2016 3500 gr 54 cm Wojtuś
12.02.2019 (*) aniołek 7t -
magda sz wrote:A co do silki to ja do 5 TC dawałam ostro czadu z nieświadomosci mojego stanu, 2 tyg bardzo się męczyłam, pocilam jak prosię i dyszalam a niby ciągle ten sam poziom, pytalam się trenerki czy ona coś zmieniła czy co ale ledwo daje rade a powod był jeden
haha smieszne bo to u mnie byl tez chyba jeden z objawow, mieszkam na ostatnim IV pietrze bez windy i jestem przyzwyczajona do schodow, ale w pierwszych tygodniach jak jeszcze nie wiedzialam o ciazy dojscie do mieszkania kosztowalo mnie tyle ile zdobycie Mount Everestu -
Hej dziewczyny, mój termin też przypada prawdopodobnie na grudzień.
Po pierwsze chciałam Was bardzo przeprosić za tak długi post.
Chciałam się z Wami podzielić moją nieprawdopodobną historią i strachem jaki mnie opanował od kiedy wiem że jestem w ciąży.
Razem z mężem staramy się o dziecko od roku, niestety ze względu na chorobę mojego męża i jej leczenie, która spowodowała uszkodzenie plemników (są właściwie nieruchome) nasze starania zaczęliśmy od razu od inseminacji plemnikami zamrożonymi parę lat temu(nieudanej). Później w lipcu 2018 po długiej walce o jajeczka( uzyskaliśmy tylko 2, okazało się że mój organizm też odmawia posluszenstwa) było in vitro, udane ale zakończone poronienie w 8 tygodniu (ciąża od początku nieprawidłowo się rozwijała). Następnie parę prób stymulacji mojego organizmu do produkcji jajeczek wszystkimi mozliwymi metodami bez rezultatu. Tu zalamka bo okazało się że ja też jestem przyczyną naszych problemów-nie jajeczkowalam ani przy stymulacji ani przy własnym cyklu. Diagnoza: niepłodność że strony mojej i męża. I tak w listopadzie 2018 zawiesilismy starania z myślą że ruszymy do boju ponownie od kwietnia. Dodam że cykle od zawsze miałam nieregularne, nawet 4 mc bez @.
Od tego czasu odpoczywalismy. Powoli nabieralismy siły. Ostatnia miesiączka 11.02.2019 r. 19.03.2019 wyjechaliśmy na 15 dni urlopu, gdzie piłam codziennie wielkie ilości alkoholu... Przed wyjazdem też parę syto zakrapianych imprez. Wiedząc że nie mogę mieć dzieci nie oszczedzalismy się. Po powrocie nie czułam się zbyt dobrze... 12.04 moje urodziny--kolacja z winem i szampanem. 13.04 tak od czapy nie wiem czemu zrobiłam test ciążowy... Nie wiem po co przecież i tak wiedziałem że nic nie wyjdzie, ale coś nie dawało mi spokoju. A tam dwie kreski, później w nocy jeszcze 2 testy... I to samo. Poziom Bhcg był tak wysoki że nie musiałam czekać na nie nawet 30 sekund.
18.04 wizyta w naszej Klinice a tam 7 tydzień i bijące serce... Pani Doktor mówi że to cud. A ja jestem przerażona że piłam tyle alkoholu przez prawie 3 tygodnie...dzien w dzień...
Boję się. Pani Doktor mówi że raczej nic się nie powinno wydarzyć skoro płód żyje.. W USG wszystko ok.
Jednak nie mogę przestać myśleć... Boję się że moje dziecko może mieć Fas... Jestem świadoma tego co mogłam zrobić tymi szaleństwami.
Choć momentami myślę że skoro spotkał nas taki cud,, nie może być źle
Jestem przerażona
Najgorsze ze z tego co się orientuję nie da się wykryć Fas w ciąży. Czy któraś z Was ma jakąś wiedzę na ten temat lub wie z kim mogłabym się skonsultować?
USG genetyczne mam 16.05Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2019, 14:25
Maxi lubi tę wiadomość
-
Fermina wrote:Więcej było tych afer. Założycielki wątków okazywały się podstawione (pewnie przez samo belly) i dodawały fotki nie swoich usg i brzuchów. Zauważcie, że wiele wątków ma usuniętego założyciela, to nie przypadek.
Trafne spostrzeżenie, nie widziałam tego wcześniej... Pytanie po co, żeby utrzymać ruch w interesie?