Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Alassea wrote:Jeju... Mąż ma czartery z Katowic i żebym nie była sama to sprowadził mi teściową do domu. Szlag mnie trafi. Serio. "Antosiu, kuchnia jest dla kobiet. Idź się pobaw w salonie"
I cały czas podobne teksty.
....
Strzeli mnie coś. Naprawdę.
Podziwiam, bo ja bym chyba nie wytrzymała i coś powiedziała. Moja Teściowa mieszka w domu obok i jak ogólnie złego słowa o niej nie powiem to potrafi czasem walnąć takim tekstem że człowiekowi ręce opadają...08.10.2011 Córka ❤
15.11.2014 Aniołek
26.05.2018 Aniołek
16.12.2019 Synek ❤ -
Nie widzialam kto i gdzie pytał tyle co widzę ze mali84 pisala z wanienka.
Ja miałam wanienke z Ikea i sobie chwalilam bardzo! Przeciez można ja miec i do 3 r.ż. Dziecka. Fakt jest taki ze dziecko w 4 mc w pozycji niesiedzacej robi się jakby na styk, ale w ok 5 mc przyjmuje pozycje siedząca / polsiedzaca i juz jest super. Nie wyobrazam sobie innej. Gumy pod wanienka trzymają ją w miejscu a w wanience gumy najpierw trzyma to twoją dłoń na ktorej trzyma się dziecko i myje pozniej gumy trzymają pupę dziecka. Osobiscie ja polecam.19.05.2017r Córeczka 🧡
1.08.2019r będzie chłopiec 💚
15.12.2019r g 4.06 przyszedł na świat nasz Bobas ♥️
3600g 56 cm 🥰
-
Ja staram się ją jak najbardziej izolować. Raz, że ma takie na poglądy, a dwa, że tragicznie się odżywia. Potrafiła dać dziecku obiad z sosem ze słoika albo pasztet z puszki. Zupełny brak wyobraźni. Zostawała z małym jak wróciłam do pracy po macierzyńskimm na szczęście tylko przez 2 miesiące.Synek 16.12.2017 💙
Córeczka 26.12.2019 ❤️ -
Mi też sprawdziła się wanienka z Ikea jak córka już siedziała stabilnie czyli jakoś 7 mc to kapała się w dmuchanym baseniku (mieliśmy wtedy tylko płaski brodzik).W tej z Ikea brakuje mi tylko korka od spodu, nie raz łazienkę zalalam jak wszystko na raz wylałam.
Alassea a mąż już teściowa sprowadził? Może odwlecz temat żeby 2 tyg przed porodem przyjechala. Moja mieszkala z nami 2 mc w wakacje, o dziwo się dogadalam z nią ale tescia myślałam że zabije. Teściowa tyle że każdego upośledza, wszystkim sluzy jak służąca, nawet psa karmila z reki, rwała mu mięsko na 5 km kawałki i teraz pies nie chce jeść z miski...
Dziś mąż zaczął temat jak robimy jak zacznę rodzić kiedy on będzie w pracy, faktycznie trzeba o myśleć jakiś plan. -
Mali84 moja szyjka 3cm długa ale po ostatniej akcji było 0.5cm rozwarcia to informacje sprzed dwóch tygodni, teraz w środę idę na wizytę kontrolną mam nadzieję że nic c się nie pogorszyło. Skurczy już nie mam więc w sumie nie ma po czym być gorzej. Liczę też na to że gin pozwoli chociaż raz na jakiś czas na seks bo mnie nosi już a wychodząc ze szpitala dostałam tymczasowy zakaz.
Powiedzcie mi jakie są relację waszych mężów/partnerów z waszymi rodzicami? Mój mnie ostatnio trochę drażni bo odnoszę wrażenie że jest nie sprawiedliwy. Macie bardzo bliskie relacje ze swoimi rodzicami czy raczej ograniczacie.? Jestem trochę rozdarta, nie chce robić w domu awantury bo może poprostu jestem przewrażliwiona.19.12.2019 ♥️ 3600g 54cm -
Magda, teraz tylko na weekend, a przed porodem swoją drogą, bo nie będzie innego wyjścia.
Moja też strasznie usługuje i rozpieszcza synka. Antoś jadł sobie sam w krzesełku, a ona go rozpieściła i biegała za nim z jedzeniem i karmiłapotem my musieliśmy biegać i szlag mnie trafiał.
Już nie wspomnę o jej oburzeniu kiedy poprosiłam męża o zmycie naczyńWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 23:34
Synek 16.12.2017 💙
Córeczka 26.12.2019 ❤️ -
Alassea to moja identycznie...ale moja mama tak samo robi co mnie mega wkurza. Jak kazałam mężowi sprzątać przy niej to następnego dnia cały dom był wysprzątany przed powrotem męża z pracy... okna nam myła co drugi dzień, popsuła rolety bo tak wysoko podnosiła
budowa się kończy obok wiec można sobie darować te mycie póki nie przestaną kurzyć a to już niebawem bo zostało kostkę wyłożyć.
Rodzynka mój z moimi rodzicami...z moim tatą spoko ale z mamą od poczatku nie napawają do siebie miłością, moja mama przyjechała w poniedziałek troszkę mnie odciążyć na tydzień, już drugiego dnia cos brzęczał pod nosem. W ciągu kilku lat ileś razy była między nimi ostra wymiana zdań, staram się żeby nie widywali się zbyt często, czasem mama ma fazę że go broni czasem jedzie po nim tak że muszę ją uspokajać. No ale myślę że i ja i mąż podobnie podchodzimy do swoich "teściów". Dla mnie najważniejsze jest to żeby małżonkowie byli dla siebie najważniejsi a dopiero pozniej rodzice, szlag by mnie trafił jakby mąż słuchał najpierw swojej mamy pozniej mnie i odwrotnie. -
Mój partner też ma być ze mną przy porodzie. Co śmieszne, teściowa też by chciała, ale będę musiała jej delikatnie powiedzieć, że ja jej nie chcę ( w sumie to niech cała rodzina przyjedzie popatrzeć 😂😂🙈 ŻART oczywiście ).
Partnerowi już zapowiedziałam, żeby przypadkiem przed terminem porodu jej do nas nie ściągał, bo ja chcę ten czas spędzić w spokoju, a nie użerać się z teściową. Lubię ją, ale ona ma bzika na punkcie dzieci i boję się, że mi je zje 😂 Ja doceniam jej pomoc, ale nie chce by pewne rzeczy robiła za mnie, zwłaszcza te pierwsze razy, jak kąpiel itp. Nie wiem czy bardziej boję się porodu czy przyjazdu teściowej 🤦♀️ A tu jeszcze TYLKO 2 miesiące do terminu
4.04 beta 1210 😀
16.12.19 Natalka ❤️👶🏻 -
Ja z teściami mam kontakt rzadko. Ale widzę, że to raczej typ ludzi, którzy nie wciskają nosa w nie swoje sprawy. Nie zadają pytań, chyba, że sama opowiadam. A jak słuchają mojego jak narzeka na mnie, to się tylko śmieją. Za to mój z moimi rodzicami to masakra. Co dluzsza wizyta, to większą spina. Każdy z nich ma trudny charakter.
U nas sytuacja wygląda następująco. Byłam dziś na kontrolnym ktg, bo lekarzowi coś się nie podobało we wtorek. No i dziś też. Dostałam skierowanie do szpitala na USG i ktg. W karcie ciąży zauważyłam że jest napisane coś typu: II-III°. A że lekarz Czech, więc trudno było się o to dogadać, zrobił mi szybko USG i wytłumaczył, że chodzi mu o łożysko. O zwapnienia. Że według niego to taki 2 stopień starzenia się. Że niby poza tym ok, ale chce mnie częściej przez to kontrolować, a w szpitalu ma o wiele lepszy sprzęt. Ja już zestresowana jestem na maxa, bo to chyba za szybko na aż takie zwapnienia.. Jeszcze ta przeprowadzka. Niby nie dźwigam, ale coś jednak zdazy mi się podnieść i przenieść i dziś już miałam ładne bóle brzucha. Dodatkowo przed chwila na bieliźnie zobaczyłam śluz, ciągnący się za przeproszeniem. Mam nadzieję, że to tylko śluz, a nie kawałek czopa. Już zaczynam schizowac przez to wszystko.
No i mój ma być przy porodzie. Chce go. To takie moje oparcie i nie dałabym rady bez niego chyba. No nie wyobrażam sobie tego inaczej. On od początku też chciał, ostatnio za to naogladal się jakiś porodów i stwierdził, że ma obawy, ale już mu chyba przeszło. Najważniejsze, że też chce być przy narodzinachWiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2019, 02:28
-
U mnie teściowa mieszka w Amsterdamie i widzimy się tylko kilka razy w roku... i szczerze zawsze ją lubiłam. Moje koleżanki twierdzą że lubię ją tylko dlatego że daleko mieszka😁 ale tak serio bardzo nam pomaga. Jak wyjeżdżamy na narty to zawsze ją zapraszamy żeby z nami jechała... jak urodziłam pierwszego syna to specjalnie przyjechała na 2 tygodnie aby pomóc... gotowała, piekła, sprzątałem itp przy czym dawała nam sporo prywatności bo zatrzymała się w swoim domu a nie siedziała nam na głowie...
Teściu za to mieszka niedaleko nas i odwiedza nas bardzo często (czasami za często) Ale też nam bardzo pomaga przy synie... więc nie mogę narzekać.
Za to moi rodzice to inna historia... mama mieszka z nami i jest dość specyficzna. Czasami zastanawiam się skąd u mojego męża tyle cierpliwości do niej😉 tata za to ma nową żonę i żyje pełnią życia więc mąż traktuje go bardziej jak kumpla niż teścia😂 za to ani moja mama ani tata nie bardzo są zainteresowani pomocą przy moim synu... Ale nie ubolewam z tego powodu -
U mnie moi rodzice a tesciowie są bardzo różni. Mój mąż sam ma średnie kontakty ze swoimi rodzicami a że mieszkają 200 km od nas to widujemy ich 2-3 razy w roku i na krótko. Do tego są raczej małomówni więc tym bardziej się w nic nie wtrącają. Ale gdyby próbowali to mój mąż sam by to uciął. Moi rodzice są po rozwodzie, tato mieszka blisko i mój mąż go szanuje, to taki człowiek starej daty z zasadami. Jedyne co mu się nie podoba to jak mój brat z mężem się dobrali razem do kielicha. A mama to osobno historia, mąż uważa że jest nie głupia i potrafi być spoko ale uważa że wszystko wie najlepiej i mówi to na głos. Mnie to nie złości bo mamy otwartą relacje i od razu mówię jej wprost jak się z nią nie zgadzam. Ale już mój mąż to nawet nie chce słuchać jej różnych teorii i denerwuje się jak ona zaczyna się mądrzyć. Było już pare grubych spiec w których ja stałam między młotem a kowadłem. A że mąż ma już do teściowej uraz to jej wolno mniej niż wszystkim innym tak naprawdę i coś co powiedziałby ktoś inny nie wywołałoby uniesienia brwi nawet a powie ona i zaraz jest napięcie. Mama też mieszka spory kawałek od nas wiec na szczęście nie widzą się za często. Ale lekko nie jest 😊03.2018 (*) 8 tydzień
06.2018 usuwana częściowa przegroda macicy
-
Teściowa wyszła z młodym na "spacer" i młody nawet na chwilę nie stanął na nogach. Cały czas go nosi
w sumie jej kręgosłup, jej sprawa.
Ja z okazji ładnej pogody robię akcję pranie. Dziękuję tej, która napisała, że płucze ubranka w lennorze sensitive. Pięęęknie pachnie!Synek 16.12.2017 💙
Córeczka 26.12.2019 ❤️ -
Alassea wrote:
Ja z okazji ładnej pogody robię akcję pranie. Dziękuję tej, która napisała, że płucze ubranka w lennorze sensitive. Pięęęknie pachnie!
w przedszkolu pytały w czym piore starszego posciel(jak sie zsiusia wrzucam do pralki wklad razem z poszwami), bo zawsze go wachaja po spaniu, a to chodzio o biały lenorAlassea lubi tę wiadomość
-
Czy któraś też ma mamę skarpetkową?🤣
Dodam że to skarpetki na pierwsze pół roku 🤣🤣🤣
A w ogóle to uwielbiam skarpetki stopki
I moje dzieci do dziś boso po chacie
Ostatnie "ubranka "do przejrzenia
Te nowe skarpetuńcie z falbankami już dawno w szufladzieznalazly miejsce
Kocham też czapeczki i kocyki 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2019, 07:49
Limonka, Mali84, Malamia lubią tę wiadomość
-
Moja tesciowa to nie jest zly czlowiek, ale zupelnie nie kobtroluje tego, ze ciagle siebie i swoje potrzeby stawia na pierwszym miejscu. Kompletnie nie luczy sie z tym, ze mamy swoje zycie, swoje sprawy i naprawde czasem musimy zrobic cos dla siebie.
Jak przyjechala nam pomagac w przygotowaniach do slubu to onal go nie odwolalismy tsk sie z nia poklocilam. Najwazniejsze bylo jak ona dohedzie fo fryzjera, jak ona z kosciola na sale dojdzie (to jakies 800 metrow po parku bylo) i w ogole. I tak jest ciagle. Teraz najwazniejsze jest co ze Swietami. I zeby sie mala przed urodzila.. no pewnie z talim 5 dniowym pojde na impreze, albo w ogole ja zaprosze zebym musiala jeszcze latac kolo niej i jej drugiego syneczka (to druga po niej najwazniejsza osoba na swiecie). I byc moze ona celowo tego ie robi, ale juz moj maz zaczal to w koncu zauwazac, ze liczy sie tylko jej wygoda i tyle.
Za to tescia bardzo lubie
Moja mama mieszka w tym samym miescie co my, a widujemy ja raz na ruski rok.oczywiscie jak cos trzeba to co innego, ale nie wtraca sie, nie pyta, nic nie wymusza. Mieszkac bym z nia nie chciala, ale mysle ze moj maz nie trafil najgorzej. -
Moja teściowa jest taka niekontaktowa że właściwie to o nic nie pyta, to co mówi to zazwyczaj obgadywanie członków dalszej rodziny, którego nie komentuję. Nudna niesłychanie ale to i tak lepiej jakby miała się wtrącać. Bo jak was czytam to naprawdę nie rozumiem jak można tak bardzo nie mieć taktu jak niektóre teściowe. A pomysł na to żeby uczestniczyć w porodzie synowej to już w ogóle wydaje mi się jakiś kosmiczny. Naprawdę bym kobietę wyśmiała.03.2018 (*) 8 tydzień
06.2018 usuwana częściowa przegroda macicy