Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jak wstałam po cięciu po 6,5h pod prysznic to jak tam doszłam to tak ze mnie chlusnelo krwią, że zaraz dostałam exacyl do wenflonu. Dobrze, że z racji zawodu krew mi nie straszna, bo chyba normalny człowiek by zemdlal od razu 😲😂 powiem Wam, że tak się napalilam na ten poród sn, że jak się skończy cięciem to chyba będę ryczeć... Wiadomo, że syn najważniejszy, ale jednak średnio wspominam mimo wszystko cięcie. Kiedyś Wam opiszę, teraz nie ma co starszyc bo ja akurat znalazłam się w małym procencie powikłań, no, ale ktoś musi robić te statystyki 😉 Nie umiem się doczekać wtorku i wizyty...
-
Dla porównania dziewczyna ze mną z sali od początku używała tylko naturelli zwykłej żadnych podpasek poporodowych itd. Każda kobieta ma inaczej jednak moim zdaniem za mało się mówi o tym że właśnie są dwie strony medalu.
Po porodzie jak mnie szyli dostałam napadu drgawek nakrywali mnie wszystkim co było. Opowiadam to mamie "no ja po Was też to miałam". Tylko właśnie szkoda że mnie nie uprzedziła, bo ja nie wiedziałam co się dzieje kompletnie -
Poprzednio oddział był przed remontem i dostała mi się sala pojedyncza z racji cc. Niestety moja sala była przechodnia bo przy niej była łazienka niedostępna sąsiedniej sali. Więc kobiety Kukla razy dziennie przez nią przechodziły na szczęście nie było tłumów odwiedzających z rodziny a widziałam że do jednej laski przyszły mamusie teściowa siostry i koleżanki co ja uważam za przegięcie bo u takich malenstw łatwo o np infekcje wirusowa której ktoś dorosły u siebie nawet nie odczuje nie wspomnę już o potrzebie intymności kobiet w połogu ktore dopiero uczą się kp i poznają dziecko przy asyście obcych ludzi.
Co do pionizacji to mnie położne zaopatrzyly w popaske majty siateczkowe więc byłam ogarnięta. Pionizacje miałam po ok 22h. 2 położne mi asystowaly ale łóżko było takie stare i wysokie że ja mająca 175 cm wzrostu na siędząco nie dotykalam stopami podłogi. Więc trzeba było się tak ostrożnie zsunac żeby W końcu stopy miały podłoże i wstać. Masakra musiałam mieć asystę bo gdyby mi się stopa poslizgnęla to byłaby tragedia. Po pionizacji trochę przycwaniaczylam obeszlam łóżko dookoła i na pytanie położnej czy jest jeszcze potrzebna odpowiedziałam że nie. A po chwili zrobiło mi się ciemno przed oczami dobrze że łatwo znalazłam dzwonek przyzywacza bo pewnie bym tam zemdlala. Na szczęście położna szybko przebiegła i mnie złapała i pomogła się posunąć na łóżko. Potem już jak mąż przyjechał to chodził za mną krok w krok i stale przy mnie w łazience żebym znów nie zemdlalaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2019, 00:49
-
anna23 wrote:U nas w szpitalu nie ma w ogóle jednoosobowych, a w sumie po pierwszym porodzie jedna noc byłam sama, ale nad ranem już uzupełnili stan. A łazienkę miałyśmy na trzy sale
Ja miałam szczęście, bo w szpitalu była tylko jedna sala rodzinna i akurat była wolnacudownie nam było
teraz musiałabym mieć jeszcze większe szczęście żeby na taką trafić.
Synek 16.12.2017 💙
Córeczka 26.12.2019 ❤️ -
Złapałam jelitowke
chyba jedna z gorszych nocy w życiu za mną, z początku myślałam że chyba się coś.dzieje bo ból brzucha był nie do wytrzymania, skurcze jelit, mały się wiercił jak wściekły od przelewania się w żołądku, kilka razy mnie tak czyściło ze myślałam że w kosmos wylecę. O 1 weszłam do wanny to ciut lepiej, jak wyszłam i chciałam owinąć ręcznikiem głowę to zwymiotowalam do wanny , szok ile tego było.. no i bolą mnie wszystkie mięśnie tak jak na grype. Sił brak totalnie, no słabiutka jestem bardzo, oby nie urodzić na dniach. Zastanawiam się czy i tak na IP nie pojechać bo boje się że się odwodnie, pije wodę co raz ale kręci mi się w głowie. Tylko co pojadę z tym ustrojstwem na IP to nie dostanę zjeby że narażam inne pacjentki?
-
juz tu kiedys pisałam-nieważne czy po sn czy po cc-pionizacja musi być w obecności położnej , nawet nie męza
a co i jak robia-to juz ich czyste lenistwo
też za pierwszym razem pod prysznic szłam z męzem i nie ukrywam, ze to była najlepsza wersja
ale potem 2x juz mi z mezem nie pozwolono a położna była ze mna w łazience
pierwsza i druga pionizacja po około 24h a trzecia po 12h i ta była
najlepsza"-moja ulubiona połozna(która nie raz mi pomogła ale w ogóle sie nie cackała)i koleżanka akurat w odwiedzinach na sali (sama po 2 cc)-nawet sie nie zająknełam
a te nagie akcje to do opisywania w ramach akcji "rodzić po ludzku"
sama nie wiem, zcego tym razem się spodziewac, ale ide do szpitala gdzie większość naszego personelu sie przeniosła (w tym 3 lekarzy) -
Mi po cc się trafiła super położna non stop do mnie chodziła pytała pomagała kąpałam się przy mężu bo nie miałam sił stać więc siedziałam na krzesełka a on mnie ogarniał wtedy było ok bo prawie cały czas był że mną teraz syn w domu więc nie wiem jak to będzie na pierwsze dwa dni przydał by się kto do pomocy później dam radę tak myślę przynajmniej 🙂
Też czekam na wizytę na szczęście to już jutro 😁Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Kamciaelcia to indywidualna sprawa jak widać każdy ma inne potrzeby 🙂
U nas dalej sprawa ze spaniem syna za nic się nie dal przekonać na spanie w swoim pokoju 😑😑 tak że mamy dwa łóżeczka w sypialni 🙄🙄 najbardziej martwi mnie jak on będzie spał jak mała będzie płakać w nocy wszystko wiadomo wyjdzie w praniu i może zechce mu się opuścić sypialnię tak się przynajmniej łudzę 😂😂😑Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Ja dzieki waszym wpisom, rownież podjęłam próbe samodzielnego spania syna w lozku i od razu w swoim pokoju. Oczywiście usnął z nami bo taki jego rytuał, przelozylismy go do lozeczka i spal do 3 30. Pozniej juz nie dal sie wsadzic do łóżeczka nawet jak wydawało nam sie ze juz śpi...
Mam wrażenie ze dzisiaj w ogóle nie da sie tam włożyć....
Także nie wiem jak to ogarnąć -
Zanes
Moi sa w jednym pokoju jakiś czas już i ten młodszy ma przebudzenia w nocy (ale nie pobudki)I nie budzą się wzajemnie
Po urodzeniu mlodszego starszy spal, inny sen jednak noworodka
A że mała będzie w sypialni, a tu jest nianiowe centrum dowodzenia, też się martwię ale o nią...ale to też już przechodzilismy więc wiem, że da się zorganizowac bez ofiar 😉
A pierwsza doba to moje lezenie A u nas dziecko tylko z matką na sali i to cały czas od początku
Położne robią 100%
Ale to nasze dzieciątko więc rola męża ho będzie mobilny 🤣
Jak pionizuja 99,9% robi matka i tyle (To 0,1% to kąpiel któregoś dnia) -
Ja miałam cc z samego rana więc mąż mógł być ze mną na poopercyjnej przez cały dzień. Położne ogarniały mi podkłady poporodowe, jakoś tak strasznie byłam zażenowana przy mężu ale on mówił że nawet nie zwracał na to uwagi. Byłam mega osłabiona i piłam butelkę wody za butelką, łącznie w ciągu 24 h po cc wypiłam 7 litrów wody 😱 co do pionizacji to wspominam fatalnie. Po pierwsze jak mąż wyszedł o 19 to nie pamiętam co się działo z dzieckiem do czasu pionizacji o 21. Przyszły położne i kazały mi się podciągnąć na wyciągu i wstać. Myslałam że mi wszystkie bebechy wypadną. Przed oczami ciemno a one do mnie że idziemy. Powiedziałam że nie idę, z łaską przywiozły wózek i zawiozły mnie na położniczy. Rzuciły torbę pod łóżko przywiozły dziecko, pomogły wstać z wózka i sobie poszły 😠 gdyby nie dziewczyny z sali to bym nawet nie była w stanie wyjąć sobie kapci z torby. Wstyd się przyznać ale prysznic wzięłam dopiero w domu z pomocą męża. W szpitalu ogarniałam się chusteczkami, byłam tak totalnie bez siły że bałam się wejść pod prysznic... ma szczęście mąż dostał w szpitalu dwa tygodnie opieki na mnie więc przez ten najgorszy okres byliśmy razem. A w ogóle to jak wstawać z łóżka po cc to pokazał mi dopiero lekarz przy wypisie, położne się słowem nie zająknęły na ten temat.
Nickky, bezy upiekłam ale sama zjadłam jedną najmniejszą.
Niestety cukrzyca zaczyna mnie dobijać powoli. Aktualnie cukry coraz wyżej, insuliny coraz więcej 34 na noc, do głównych posiłków 6-5-5. A i tak dzisiaj na czczo cukier 96... ma śniadania nie mogę w ogóle chleba jeść, a omlety już mi wychodzą uszami...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2019, 08:59
08.10.2011 Córka ❤
15.11.2014 Aniołek
26.05.2018 Aniołek
16.12.2019 Synek ❤ -
To ja po poronieniu krwawilam 3 tygodnie. Pierwszy tydzien to byla masakra i jesli chodzi o ilosci krwi jak i o bol brzucha. Ja sie serio bardziej pologu boje niz porodu, bo bol przy skurczach byl mega ale jak minal to bezpowrotnie a to trwalo i trwalo.. do lazienki chodzilam na czworaka bo tak mnie obkurczajaca macica bolala. Jak sie skonczy CC to serio chyba bede musiala najac na kilka dni polozna do domu, bo skobczy sie depresja.
Co do picia meza to nawet o tym nie pomyslalam. Fakt, ze on zazwyczaj jak pije to lampke wina wieczorem. To moj pierwszy porod wiec pewnie az tak szybko nie pojdzie (pamietam tez ile trwalo to rozwieranie szyjki do poronienia a mase lekow wtedy dostalam) wiec pewnie zdazy wytrzezwiec. Jak nie bede miala pewnosci to zadzwonie po taxi. Nie musimy na szczescie dojezdzac do innego miasta czy cos w tym stylu. -
Olza coś o tym wiem u nas jest atak paniki wrzaski i cuda na kiju 😂😣 nie pomogło nowe łóżko szafka ani wybrana przez niego lampka nawet mąż próbował przekupstwa zabawka ale też bez efektu.
Kamciaelcia mam nadzieję że nie będzie się budził bo jak zauważyłam on dość mocno śpij najwyżej jak mała będzie krzyczeć w nieboglosy to będę wychodzić do salonu mam nadzieję że jakoś to ogarnę w sumie dawniej dzieci się tak wychowywały.
A co do cc to ja męża potrzebuje do przystawiania małej do cyca bo jak znów będzie masa porodów w ten jeden dzień to położne nie będą non stop z nią latać tylko dadzą jej butlę jak synowi 😑 a powiedzcie mi da się jakoś przygotować pobudzić czy coś laktacja z racji cc na zimno bo 1 cc miałam na skurczach więc w sumie nie było problemu a teraz jak nie będzie pokarmu to co 🤔Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
no tak
ja juz po 2 i 3 cc sama siedziałam po turecku na łózku zanim spionizowali
ale miałam artroskopie kolana i po niej pionizacja tez była po 12h i równie niełatwo było, oj! bolało
na te chwile nie wiem nawet co bardziej-po kolanie czy cc...
a ja nałogowy palacz po wstaniu nie byłam w stanie wyjsc na papierosa
mam zakodowane-jak pozwola już ruszac nogami i powoli głowe unosić, to trzeba równie powoli dązyc do siaduWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2019, 09:24