Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zołzimagic, ja mam tyłozgięcie macicy, i u mnie bóle krzyżowe pojawiły się dopiero w ostatnich tygodniach. A już podczas porodu, była katasstrofa. Jak ja się cieszę że to trwało tylko 1.45, podziiwiam laski co rodzą z takimi bólami 20 godzin.
-
Zołzimagic wrote:Mam tylozgiecie macicy, moze to troche wzmacnia te bole...
Z moja ciaza jest wszystko ok. Szyjka jest twarda i sprezysta jak to ujal lekarz a ja macicie czuje. Wydaje mi sie, ze to ze boli bardziej niz u "normalnych" dziewczyn ma wlasnie wplyw to tylozgiecie.
Macicia rosnie wiec i ja czujemy. Ja juz przestalam sie tym przejmowac. Jedyne co to widze, ze jak duzo odpoczywam to macicy nie czuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2017, 09:19
-
Zołzimagic wrote:U mnie to nie sa jakies mega mocne bole, nie musze brac nawet leków, ale poprostu czuje ze mam kosc ogonowa, ze cos mi tak uciska
ale widze ze przez tylozgiecie macicy moge sie przygotować na bolesny krzyzowy porod.
przedewszystkim uświadomić personel szpitala, bo ja byłam pouczona kilka razy że cyt: mam się tak nie drzeć bo siły na prawdziwy poród mi nie starczy, bo na ktg się nic nie zapisuje. Wiec skurczy nie ma albo tak nie bolą. Mojego faceta przy mnie nie było, a boli że ty się skupiasz na bólu a nie na tym co ci gadają. Nie miałam siły się sprzeczać. Ale Skurcze krzyżowe nie piszą się na ktg. Ja prawie bym urodziła na korytarzu,gdybym nie wybłagała ostatnimi siłami by facet jednak mi pod piżamę zajrzał skoro tu jest.
-
Zołzimagic - ja zawsze miałam bolesne miesiączki, tylko brzuch bolał, ale to co się zrobiło po porodzie to ukhm no są boleśniejsze i właśnie czuje się jakby mi coś po krzyżu jeździło i booooli
Do czasu porodu nie wiedziałam co to są skurcze krzyżowe... Ja nie wiem jak laski mogą chodzić w czasie porodu przy skurczach, kurde, serio, mnie ten ból w krzyżu paraliżował, skurcz jak się zaczynał jeszcze mocno nie bolał to jakby coś mi władzę w nogach odbierało, mogłam nimi machać na bok czy coś, ale żeby krok zrobić to była męka
I tak kilkanaście godzin tych bóli było. Także ból po cesarce to był dla mnie pikuś potem, serio
Lady_Savage - u mnie od razu pisały się skurcze na ktg, jak mnie nie bolały tylko tchu brakowało to były na 1/3 skali, jak już "trochę" bolały to wychodziły za skale, brzuch to czułam, że się spinał, ale krzyż, to jakby czołg przejechał, no nie wiem do czego to porównać, nigdy wcześniej i nigdy później nie czułam takiego bólu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2017, 09:26
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Lady Savage wrote:przedewszystkim uświadomić personel szpitala, bo ja byłam pouczona kilka razy że cyt: mam się tak nie drzeć bo siły na prawdziwy poród mi nie starczy, bo na ktg się nic nie zapisuje. Wiec skurczy nie ma albo tak nie bolą. Mojego faceta przy mnie nie było, a boli że ty się skupiasz na bólu a nie na tym co ci gadają. Nie miałam siły się sprzeczać. Ale Skurcze krzyżowe nie piszą się na ktg. Ja prawie bym urodziła na korytarzu,
gdybym nie wybłagała ostatnimi siłami by facet jednak mi pod piżamę zajrzał skoro tu jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2017, 09:25
-
A najlepsza była pani ordynator ówczesna.
Jak to określiłaś Lady_Savage, że mówili do ciebie żebyś się tak nie darła.
Ja miałam ledwo 5cm rozwarcia po kilkunastu godzinach się zrobiło tak z 3cm, a ordynatorka do mnie : Co się tak drzesz jakbyś miała zaraz rodzić... (a skurcze miałam od początku co 5 minut, od rana jak mnie wzięli na porodówkę co 3, potem co 1,5 minuty po przebiciu pęcherza i podaniu oxy i kuźwa po 4h z oxy nic kurde nie ruszyło)
Pewnie była niepocieszona bo dziewczyna co ze mną równo rano na porodówkę weszła to urodziła po 4hWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2017, 09:30
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
A ja mam dziś kapusniak z świeżej kapusty
lazil za mną chyba od tygodnia.
Co do porodu i ktg mi podczas 2 porodu żadnych skurczy nie wykazywalo nawet przy bólach partach. Położne myślała że im się rozwaliło ale kolejnej rodzącej pokazywalo normalnie. Także czasem naprawdę jest potrzebna dobra polozna, która chociażby dotknie brzucha podczas skurczu bo jednak nawet po dotyku czuć, potężne stawianie się i ze mięsień twardy się robi. Ja mam o tule dobrze, że u nas przy kolejnych dzieciach pomagają bardziej czy to kroplowke czy coś innego bo pierdorodka najlepiej by urodziła bez niczego.
. -
Lady Savage wrote:przedewszystkim uświadomić personel szpitala, bo ja byłam pouczona kilka razy że cyt: mam się tak nie drzeć bo siły na prawdziwy poród mi nie starczy, bo na ktg się nic nie zapisuje. Wiec skurczy nie ma albo tak nie bolą. Mojego faceta przy mnie nie było, a boli że ty się skupiasz na bólu a nie na tym co ci gadają. Nie miałam siły się sprzeczać. Ale Skurcze krzyżowe nie piszą się na ktg. Ja prawie bym urodziła na korytarzu,
gdybym nie wybłagała ostatnimi siłami by facet jednak mi pod piżamę zajrzał skoro tu jest.
wiec nie ma sie co nastawiac, bo roznie moze byc.
syn 03-2014
syn 03-2016kp do 13tc
syn 11-2017kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Lady Savage wrote:przedewszystkim uświadomić personel szpitala, bo ja byłam pouczona kilka razy że cyt: mam się tak nie drzeć bo siły na prawdziwy poród mi nie starczy, bo na ktg się nic nie zapisuje. Wiec skurczy nie ma albo tak nie bolą. Mojego faceta przy mnie nie było, a boli że ty się skupiasz na bólu a nie na tym co ci gadają. Nie miałam siły się sprzeczać. Ale Skurcze krzyżowe nie piszą się na ktg. Ja prawie bym urodziła na korytarzu,
gdybym nie wybłagała ostatnimi siłami by facet jednak mi pod piżamę zajrzał skoro tu jest.
-
A i ja nie miałam tylozgiecia macicy a skurcze krzyżowe były więc myślę że to nie regula...najlepiej zapytać swojej mamy jak przeszła porod/porody...bo niestety ale u nas później to może być właśnie podobnie u mnie i moich sióstr się to sprawdzilo każda rodziła przy skurczach krzyzowych
-
Jacqueline wrote:Zołzimagic - ja zawsze miałam bolesne miesiączki, tylko brzuch bolał, ale to co się zrobiło po porodzie to ukhm no są boleśniejsze i właśnie czuje się jakby mi coś po krzyżu jeździło i booooli
Do czasu porodu nie wiedziałam co to są skurcze krzyżowe... Ja nie wiem jak laski mogą chodzić w czasie porodu przy skurczach, kurde, serio, mnie ten ból w krzyżu paraliżował, skurcz jak się zaczynał jeszcze mocno nie bolał to jakby coś mi władzę w nogach odbierało, mogłam nimi machać na bok czy coś, ale żeby krok zrobić to była męka
I tak kilkanaście godzin tych bóli było. Także ból po cesarce to był dla mnie pikuś potem, serio
Lady_Savage - u mnie od razu pisały się skurcze na ktg, jak mnie nie bolały tylko tchu brakowało to były na 1/3 skali, jak już "trochę" bolały to wychodziły za skale, brzuch to czułam, że się spinał, ale krzyż, to jakby czołg przejechał, no nie wiem do czego to porównać, nigdy wcześniej i nigdy później nie czułam takiego bólu.
skurcze krzyżowe się nie piszą na ktg, jeśli masz skurcze macicy i krzyżowe to się piszą, same krzyżowe nie. Położna na oddziale mi to tłumaczyła po porodzie. Ja tam się nie znam, moje się nie zapisywały. Mogłam sobie rodzićTeraz to ja się będę od razu domagać sali
Mądry Polak po szkodzie
-
chicken wrote:Przerazilas mnie z ta perspektywa. To przy tylozgiecie rodzi si eprzez bole krzyzowe ? nie boli macicia?
są też bóle wziązanie, macica plus krzyż, tak to zrozumiałam z tego co mi tłumaczono, ale są babki tak jak ja, którym cały ból się skupia na krzyżu. I to się nie pisze
chyba że ktoś by odłączył ktg do pleców
-
Z tym porodem jak u mamy, to mi się np nie sprawdziło, ja mam macicę mieszaną
tyłozgięcie odziedziczyłam bo mamie mojego taty, a mięsiniaki po rodzinie mojej mamy. A to jakie skurcze miały to ani jedna ani druga nie pamięta, to były takie czasy, że nikt na to nie zwracał uwagi. I rzadko kiedy były te ktg, moja mama to mówi że przy żadnym porodzie się na ktg nie załapała. Mimo że powinna!! Bo mój brat urodził się w 35 tyg! Chociaż i tak ja twierdzę, że skoro do 5 miecha nie wiedziała że jest w ciazy, to mogła się rąbnąć z datą miesiaczki
.
-
Lady - no widać miałam te i te, ale te z krzyża tak bolały, że nie czułam bólu z przodu
A w sumie nie pytałam mamy jak miała, wiem, że brata urodziła jakoś w terminie, mnie 2 tygodnie po terminie, wywoływany poród miała. Mały brzuszek o będzie miała pani małe dziecko. No 3500 się urodziłam, jak tyle po terminie to może i faktycznie niedużo, ale chcieli mamę na patologie ciąży wysłać, nie wierzyli, że to do porodu
Bądź co bądź położną miałam całkiem spoko, no i reszta lekarzy na obchodzie też ok. Tylko ta ordynatorka... Jak to 1 człowiek potrafi zepsuć całą atmosferęWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2017, 09:57
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016