Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobra mam ciarki na plecach...na dzisiaj mąż śpi z nami a ja się pomodle też za tego "pana" może po tym sam zechce odejść...jutro z synem jak sytuacja się powtórzy to zrobię jak Majamia mówisz ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2017, 22:36
-
Jejku Magdzia masakra.
Nie dziwię się, że masz stres, ja sama poczułam gęsią skórkę a przecież tylko przeczytałam to co napisałaś. Ale uważam tak jak Majamia, że widocznie ktoś z jakiegoś powodu trafił w to miejsce. Może potrzebuje modlitwy? Może pozostawił jakieś niezałatwione sprawy? Nawet jeśli to powiedz mu, że Was niepokoi i nie chcesz jego wizyty, że prosisz żeby dał Wam spokój. Będzie dobrze. A mąż niech śpi przy Was i trzyma Was w ramionach, od razu będziesz spokojniejsza
-
magdzia26 wrote:Dobra mam ciarki na plecach...na dzisiaj mąż śpi z nami a ja się pomodle też za tego "pana" może po tym sam zechce odejść...jutro z synem jak sytuacja się powtórzy to zrobię jak Majamia mówisz ...
Magdzia ja w to wierzę.. Do mnie też przychodzą dusze. Nadal. Zwłaszcza jeśli jest to ktoś bliski. Mojej Mamie jak byłam malutka ksiądz kazał położyć pod łożko na którym spałam lusterko, tym co się przeglądasz do ziemi, żeby odpychało zmory. Miałam przespane noce chociaż. Ja po każdym takim wypadzie idę dodatkowo do Kościoła się pomodlić. -
Wachciowa - ja wyczuwam niekiedy, ze ktos jest w poblizu. Najczesciej sa to dusze, ktore przechodza dalej, a my po prostu jestesmy na ich drodze. Rzadko sie zdarzy, ze cos jest i meczy... ale to az fizycznie sie odczuwa... po takim spotkaniu zawsze jestem wypompowana.syn 03-2014
syn 03-2016kp do 13tc
syn 11-2017kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
magdzia26 wrote:Mąż poszedł spać na górę stwierdził że wymyslam... super ze mogę na niego liczyć
sama sobie poradzę
syn 03-2014
syn 03-2016kp do 13tc
syn 11-2017kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Babcia mojego M zawsze prosiła o kupno tabletek z krzyżykiem. Brała jak landrynki. Jak zmarła przychodziła przez kilka dni, nawet widziałam ją w pracy.. Rozmawiałam z moją Babcią i księdzem., Każdy sugerował że coś potrzebuje.. Modlitwa to było za mało. Poszłam na cmentarz i podrzuciłam jej pod grobowiec kilka tabletek z krzyżykiem zakopując w ziemię. Więcej jej nie widziałam. Jeśli ktoś jest wierzący to zrozumie takie sytuacje.
majamia lubi tę wiadomość
-
Oczywiście że dzieci widza duszę moja strasza w momencie kiedy dziadek mój umierał stanęła pomachala powiedziała " dobrze dziadzia " ( była to godzina 23 byłam wściekła że jeszcze nie spi) i poprostu położyła się spac bez niczego.... 5 min później mama dzwoniła że dziadek zmarł a w tym czasie też poczułam jakby dziadek wszedł do pokoju ( że mnie straszek jest więc jak dziadek potrzebowal modlitwy przychodził do mnie w nocy, jakoś 5miesicy pi śmierci przyszedł w pdswietym garniturze uśmiechnięty i podziękował że słowami" jestem szczęśliwy tu jest pieknie" a codziennie mówiłam różaniec ... jeśli jesteś wierząca możesz się pomodlić za duszę albo właśnie wyprosić jak majamia napisala. Duszę zblakane/potrzebującE modlitwy są wśród nas. Nie ma się czego obawiać a przynajmniej dziecku nie okazać strachu
dla kogoś to śmieszne dopóki tego nie przeżyję sam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2017, 06:20
-
Co za historia... nie wiem, jak zareagowałabym na Waszym miejscu. Mam nadzieję, że sobie z tym poradzicie.
Ja się witam w 12 tygodniu (to już?!). Rano przywitałam się z porcelaną, czekam teraz na śniadanie do łóżka I śmigam do pracy.A85K lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Jestem zestresowana dzisiejszą wizytą, 2 dni wieczorami były plamienia tyci, wczoraj tylko jakaś niteczka, a dziś rano takie pasemko różowe. Wczoraj znowu oczywiście łaziłam trochę na zakupach. Mam nadzieję, że to po tym a nie nic innego. Wcześniej tak miałam.
Magdzia - podobno dzieci do 4 lat (jakoś tak) widzą "więcej" jak dziewczyny napisały, zazwyczaj chodzi o dusze zmarłych, nie pamiętają tego później zazwyczaj. Mężowi może się to wydawać irracjonalne, ale wytłumacz mu, niech sobie o tym poczyta. Ja w to wierzę.
Mi kiedyś (przed śmiercią babci) jak byłam dzieckiem śnił się kilkukrotnie pewien sen, że jechałam rowerkiem i poślizgnęłam się, topiłam się w rowie, prawie udało mi się wydostać i nagle bum, lecę na dno znowu, tak sen się kończył. Śniło mi się to kilka razy, identycznie, potem po kilkunastu latach jak już pełnoletnia byłam, znowu kilkukrotnie śnił mi się ten sen, identyczny co do joty jak w dzieciństwie, również byłam w nim małą dziewczynką. Pewnie coś oznaczał, ale ja nie umiem tego powiązać. Bo czemu śnił mi się z kilkanaście razy taki sen ppo kilkunastu latach?
Po drugim poronieniu córka pewnego dnia rano oznajmiła mi, że śniło jej się, że przyszliśmy obydwoje z tatusiem po nią do przedszkola (zawsze sama chodziłam) i za ręce trzymaliśmy dwóch ślicznych chłopców. Aż mnie zmroziło wtedy, wiecie? Bo oczywiście w obydwu tych ciążach celowaliśmy w chłopca co nie...
Także Magdziu, ja nie wierze w zabobony jakieś dziwaczne, ale wierze w takie różne "znaki". I nie ma się czego wstydzić moim zdaniem. Niech mąż o takim czymś poczyta, że dzieci widzą więcej, podsuń mu jakiś artykuł czy coś, może się przekona albo jak synek mu opowie.12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
około południa jeśli wejdę nie później niż planowo mam zapisaną wizytę, ale mam nadzieję, że może wcześniej wejdę, choć to chyba złudna nadzieja biorąc pod uwagę popularność lekarza w mojej mieścinie i pewnie nikt nie "zapomni" o wizycie12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFajnie tak posłuchać sobie serducha z rana. Mój mąż się śmieje, że słucham jak muzyki w walcmanie
Uspokaja mnie bicie serducha mojego szkraba.
Dziś miałam w nocy pierwszy sen związany z porodem. Śniło mi się, że miałam tyłozgiecie i przodujace łożysko, chciałam cesarkę, a lekarze twierdzili że nie. Mojego lekarza nie było. I panicznie się bałam porodu, do tego stopnia, że uciekłam ze szpitala. Nie wiem jak się skończyło, bo mąż mnie obudził -
Dziewczyny powodzenia na wizytach dzis
a ja mam takie pytanie. Losos wedzony na goraco, mozna jesc, prawda? Mam obrzydzenie do wedlin, od poczatku ciazy nie jem szynek, kielbas itp. Jedynie kurczak na obiad a tak to kanapki z serem i jajkiem i pomidorem (ale malinowym tylko i wylacznie, mam obrzydzenie do koktajlowych a wczesniej je uwielbialam) na sniadanie kolacje
-
Wachciowa wrote:Zmienię temat.. Była może któraś z Mamusiek dzisiaj w biedrze? Widziałyście poduchy i ciuchy ciążowe? Ja za długo drzemałam.
U mnie w biedronce nic nie było