Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeśli brzuch z którejś strony się podnosi jakby właśnie piłka bo dziecko albo tylek albo główkę wypycha ( prostuje się w brzuchu) na późniejszych etapach ciąży takie prostowanie powoduje nawet ból:) mój mały też czasem się wypycha heh a mlodsza córka uwielbiala się prostowac, tak że czasem kwiczalam z bolu i próbowałam ja zachęcić do chowania nóżek bądź innych części ciała naciskajac brzuch
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2017, 14:44
-
78beti wrote:Właśnie panowie pomalowali mojej młodej pokój na "biało" a jest beżowy i nie widza różnicy
- chyba dostanę przy nich zawału
-
Witam Szanowne Grudniówki
chciałabym dołączyć do Waszego grona. Jutro zaczynam 17 tc, termin porodu to 29 grudnia. To moja druga ciąża. W domu mam już ośmiolatka. Także pomiędzy braćmi (będzie kolejny synWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2017, 16:38
Sunshine_111, Wachciowa, Aztoria, Szczesliwa_mamusia, zapachmalin, Jacqueline, emikey, Jooozefka, magdzia26, Marteczka93, Edith, malysmok84, Anuśka...G lubią tę wiadomość
-
Iruletka wrote:Witam Szanowne Grudniówki
chciałabym dołączyć do Waszego grona. Jutro zaczynam 17 tc, termin porodu to 29 grudnia. To moja druga ciąża. W domu mam już ośmiolatka. Także pomiędzy braćmi (będzie kolejny synGratuluję i witaj w naszym gronie.
-
Iruletka wrote:Kurcze , czy naprawdę mój post kończy się: będzie kolejny syn? Ponieważ rozpisałam się jak głupia i nie widzę ciągu dalszego?
Miałam nacisnąć cytuj.
Dobrze widzisz, czasami belly robi nam takie psikusy -
A ja nadal plamie, dziś już się zaczęłam pakować i mówię do chłopaków, że wracamy ale potem zaczęłam myśleć. Nic mnie nie boli, progesteron mam, nospe mam, magnez mam, clexane jest. Nawet jak pojade do szpitala to oni mi nic innego nie dadzą. A to czy ja będę leżeć tu czy w domu już bez różnicy a podróż 12 godz przy plamieniu to nie jest dobry pomysł a może akurat przejdzie. Dr mówi, że to częste. Podróż, zmiana klimatu, przemęczenie i póki nie mam boli i żywej krwi, że mam się nie martwić. Posiedzę sobie nad stawkiem, poleze na leżaczku, zrezygnuje z moich górskich spacerów które miałam w planach. Detektor mam, dzidzia żyje a szpital jest 50km stąd więc w razie gdyby było gorzej pojedziemy. Ale jestem na siebie zła, że pojechałam.
-
nick nieaktualnyMala- nie obwiniaj się, skąd mogłaś wiedzieć. kobiety w ciąży często podróżują i nic im nie jest. Będzie dobrze. Odpoczniesz i wróci wszystko do normy. Najważniejsze,że z maluchem wszystko dobrze. Jak będziecie wracać, to staraj się co godzinę odpocząć. Przejść się, wyprostować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2017, 17:49
-
Mała nie obwiniaj się, ciąża, ciąży nie równa. Ja też z Zuzą to tu to tam byłam, i dobrze sie czułam, teraz wyprawa do Warszawy, masakra, ale nawet jak do Kielc pojechaliśmy na początku ciaży, tak samo mnie brzuch bolał.
-
Generalnie pisałam, że starszy syn bardzo się cieszy z rodzeństwa
Ponadto przebywam na L4 przez krwiaka, na skutek, którego krwawiłam i plamiłam i musiałam dość długo leżeć, najpierw w szpitalu a potem w domu obstawiona luteiną i duphastonem. Na szczęście na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że nie widzi już dziada na usg i mogę wracać do świata żywych, ale do pracy mnie już nie puści. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIruletka wrote:Generalnie pisałam, że starszy syn bardzo się cieszy z rodzeństwa
Ponadto przebywam na L4 przez krwiaka, na skutek, którego krwawiłam i plamiłam i musiałam dość długo leżeć, najpierw w szpitalu a potem w domu obstawiona luteiną i duphastonem. Na szczęście na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że nie widzi już dziada na usg i mogę wracać do świata żywych, ale do pracy mnie już nie puści.
-
Ja wczoraj odbierałam starszaka z Zakopanego i spędziłam 6 godzin w aucie. Pomimo tego, że z Częstochowy mam tylko 230 km to korki mnie wykończyły. Bolał mnie kręgosłup i trochę brzuch. Mieliśmy jechać w niedzielę nad morze, ale zrezygnowaliśmy po wczorajszym. Jedziemy bliżej w Beskid Śląski.