Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Iruletka wrote:O widzisz muszę poczytać o nim. Nawet nie wiedziałam, że to polski producent i to z okolic Częstochowy. Ja myślałam, że nasze miasto to tylko zagłębie producentów wózków i butów
Zdziwiłam się jak przeczytałam SzarlejkaNie sądziłam, że tam jakieś zakłady produkcyjne są.
Jak masz czas i chęci, to obejrzyj sobie to, tylko ponad 20 minut trwa https://www.youtube.com/watch?v=qf-wc3vt3wAWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2017, 13:23
Iruletka lubi tę wiadomość
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
nick nieaktualnyemikey wrote:Moi teściowej mieli ubaw jak im powiedziałam o placku po węgierski. Takie danie na Węgrzech nie istnieje
Alxawl placi tradycyjnie potem gulasz: miesko wieprzowe posypuje solą czosnkiem papryką czerwoną i podsmażam potem dusze przez jakis czas aż będzie miekkie potem dodaje duuuuuuuuużo ogórka kiszonego potartego na średnim oczku. klade placek na talerz, daje gulaszu troche na to znowu placek i znowu troche gulaszu troszke polewam śmietaną i posypuje serem żóltym który sie potem ładnie roztopi.
U nas głownie bez śmietany ale kiedyś i tak robiłam
jest to mega bomba kaloryczna i robie mało kiedy bo to w sumie glownie moja mama lubi małż lubi gulasz ale placki nie, syn nie lubi ani placków ani gulaszu a ja nie moge wiec przy smażeniu dziabne se troche placka i tyle -
emikey wrote:Czosnek i miód
jecie zdrową antyprzeziebieniowa wersję placków
W sumie nigdy tak na to nie patrzyłam, ale faktycznieJa ogólnie lubie czosnek do potraw na słodko dodawać, w zasadzie to dodaję do czego się da
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
ale mi narobiłyście ochoty... a ja tak nienawidzę trzeć ziemniaków; jeszcze nigdy nie robiłam u siebie w domu; kiedyś powiedziałam mężowi, że mi musi robot wielofunkcyjny kupić inaczej nigdy placka nie zje... póki co go nie przekonałam
pieczone w piekarniku próbowałam dyniowe; wyszły bardzo delikatne, rozwalały się wręcz (a dynia sucha), strasznie długo się piekły; z patelni zdecydowanie lepsze;
no i cukiniowe są super, tylko trzeba wyważyć między odciskaniem a dodawaniem mąki, żeby smaku nie straciły, młodziutka cukinia się nie nadaje
z cukrem to z Polski centralnej, moja babcia tak je, jeszcze "jak zostaną" to na drugi dzień pokrojone w paski odsmażane
ze śmietaną po wielkopolsku, też u mnie w rodzinie występuje
a najlepszy placek po węgiersku to w stołówce centralnej na Politechnice Warszawskiej - tylko dla mocnych żołądków, bo ten gulasz to chyba przegląd tygodnia, ale palce lizać, zazwyczaj w poniedziałki albo czwartkiCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
nick nieaktualnyemikey-to tak samo jak z ryba po grecku. Nie ma bić wspólnego z grecja. To po prostu ryba po norwesku, u nas potocznie zwana ryba po grecku
mam kilka fajnych przepisów z kuchni norweskiej i tam właśnie ta "ryba" jest opisana.
Moja hemoglobina jak wychodziłam ze szpitala była na poziomie 9, Potem wzrosła. Ostatnio nawet było 12, a teraz jest 11 i 33%hematokrytow. Czyli mało. Pewnie mi przyjdzie brać 2xdziennie tardyferon. -
Ja tez do placków dodaje cebulę i jem z cukrem bo smietany nie lubię, ale wszyscy ze smietana jedza. I po węgiersku pychoota.
AMUS leukocyty 15-25 w polu widzenia no i te bakterie bardzo liczne w polu widzenia. Dzisiaj pójdę do gin to wszystko będzie jasne, już raz bralam leki na te bakterieOliwierek- 22.12.2017r. -
nick nieaktualny
-
k878 wrote:ale mi narobiłyście ochoty... a ja tak nienawidzę trzeć ziemniaków; jeszcze nigdy nie robiłam u siebie w domu; kiedyś powiedziałam mężowi, że mi musi robot wielofunkcyjny kupić inaczej nigdy placka nie zje... póki co go nie przekonałam
pieczone w piekarniku próbowałam dyniowe; wyszły bardzo delikatne, rozwalały się wręcz (a dynia sucha), strasznie długo się piekły; z patelni zdecydowanie lepsze;
no i cukiniowe są super, tylko trzeba wyważyć między odciskaniem a dodawaniem mąki, żeby smaku nie straciły, młodziutka cukinia się nie nadaje
z cukrem to z Polski centralnej, moja babcia tak je, jeszcze "jak zostaną" to na drugi dzień pokrojone w paski odsmażane
ze śmietaną po wielkopolsku, też u mnie w rodzinie występuje
a najlepszy placek po węgiersku to w stołówce centralnej na Politechnice Warszawskiej - tylko dla mocnych żołądków, bo ten gulasz to chyba przegląd tygodnia, ale palce lizać, zazwyczaj w poniedziałki albo czwartki
My dostaliśmy na szczęście rok temu wyciskarkę w prezencie ślubnym i teraz mam ziemniaki przemielone w minutę, w sumie wcześniej tez robiłam w zwykłej sokowirówce.
Moja babcia wszystko jadła z cukrem, a ja jej towarzyszyłamplacki, prażuchy i nawet kluski lane na mleku
k878 lubi tę wiadomość
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
[QUOTE=[m]alina]Alxawl
Mnie ginekolog zalecil zrobienie wymazu 10 dni po odstawieniu nystatyny, zeby wynik byl wiarygodny.[/QUOTE]
tak, wiem. ja skończyłam nystatynę ponad tydzień temu. teraz łykam tylko probiotyk, i koło piątku pójdę na posiewMom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
nick nieaktualnyOoo a wy o tym jedzeniu .... zjadłam dopiero obiad ale jak czytam forum to znowu mi się jeść zachciało.
U mnie placki to obowiązkowo z cebulką ...cebula daje smaku zapach i placki są jaśniejsze.
Jemy ze śmietaną pycha
Inna opcja to ostatnio robie placki tylko jeszcze trę tak ze 3 cukinię i marchewkę i czasami do tego podaje sos grzybowy albo też ze smietana.
Ale dzisiaj zrobię gołąbki ... dzięki za pomysł)
-
Jak nie ma w moczu leukocytow tzn ze nie ma infekcji. Ja też miałam ponad 2 tys bakterii a posiew nue wykazał nic. Dr mówił, że albo przeniosłam ze skóry albo namnozyly sie w labie.
Ja już po wizycie. Malutka ma 280 gramwszystko jest dobrze, źródło plamienia nieznane. Ale tak myslalam, że po tygodniu nic już nie będzie widać. Nawet zrobił mi 4d ale nie chciała się ustawić do zdjęcia więc niestety się nie pochwalę. Za to dostałam zj*bke za opalenizne. Te dr ma ze sto lat, pewnie jakieś sredniowieczne teorie. mamaginekolog pisala że nawet brzuch można opalac, brzuch akurat zakrywalam ale od słońca nie uciekalam.
nesairah, Aztoria, Ja_Sonia, Szczesliwa_mamusia, Jooozefka, ślązaczka, Iruletka, magdzia26, k878 lubią tę wiadomość
-
MalaHD wrote:Jak nie ma w moczu leukocytow tzn ze nie ma infekcji. Ja też miałam ponad 2 tys bakterii a posiew nue wykazał nic. Dr mówił, że albo przeniosłam ze skóry albo namnozyly sie w labie.
Ja już po wizycie. Malutka ma 280 gramwszystko jest dobrze, źródło plamienia nieznane. Ale tak myslalam, że po tygodniu nic już nie będzie widać. Nawet zrobił mi 4d ale nie chciała się ustawić do zdjęcia więc niestety się nie pochwalę. Za to dostałam zj*bke za opalenizne. Te dr ma ze sto lat, pewnie jakieś sredniowieczne teorie. mamaginekolog pisala że nawet brzuch można opalac, brzuch akurat zakrywalam ale od słońca nie uciekalam.
Ja odkąd jestem w ciąży się nie opalam, w ogóle staram się długo na słońcu nie przebywać żeby nie przegrzewać organizmu. Na urlop planuję zabrać parasol i siedzieć sobie nad jeziorem pod parasolemaga1402 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalaHD wrote:Jak nie ma w moczu leukocytow tzn ze nie ma infekcji. Ja też miałam ponad 2 tys bakterii a posiew nue wykazał nic. Dr mówił, że albo przeniosłam ze skóry albo namnozyly sie w labie.
Ja już po wizycie. Malutka ma 280 gramwszystko jest dobrze, źródło plamienia nieznane. Ale tak myslalam, że po tygodniu nic już nie będzie widać. Nawet zrobił mi 4d ale nie chciała się ustawić do zdjęcia więc niestety się nie pochwalę. Za to dostałam zj*bke za opalenizne. Te dr ma ze sto lat, pewnie jakieś sredniowieczne teorie. mamaginekolog pisala że nawet brzuch można opalac, brzuch akurat zakrywalam ale od słońca nie uciekalam.
Tez się zgadzam ze od słońca daleko. Tzn nie można się opalać w ciąży a brzuch to osłaniac
ja chodzę biała jak ściana ...mąż mówi ze jak pokaże nogi albo pupę to słońce zachodzi))
-
Co do tarcia ziemniakow to ja ziemniaki wrzucam do blendera do takiej miski do siekania, i raz dwa gotowe, tylko trzeba na sitku troche odsaczyc. Dokladnie jest pokazane na strone skutecznie.tv to mozna poszukac przepisu na szybkie placki
k878 lubi tę wiadomość
Synuś