☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na początku miałam zwykłą fride do noska. Ale za słabo ciągnęłam, bałam się poprostu. Gdzieś ten katar zaczął zalegać i córka zachorowała tak że znalazłyśmy się w szpitalu. Po tej sytuacji już byłam mądrzejsza i dopiero kupiłam katarek do odkurzacza. Mocno ciągnie te glutki. Bardzo fajnie się sprawdzał.
Mam pewnie tak jak każda z was lepsze I gorsze dni. Wczoraj był ten gorszy. Ciągle chodziłam siku. Cisnęło mnie na pęcherzu. Bolał jakoś dziwnie brzuch. Źle mi było leżeć. Chodzić też się jakoś bałam. Masakra. Zbliża się wyczekany 30 tc i już mi się ciężko zaczyna robić. Dodatkowo zaczynam czuć presję że dopiero 50 % wyprawki dopiero mam. Dziś już trochę lepsze samopoczucie. W poniedziałek wizytach i po wizycie znów się zajmę wyprawka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 10:27
Czekamy na ciebie córeczko 🩷 20.12.2024r.
👨👩👧+🐕+👵= 🏠 -
@Kokosku, zmotywowałaś mnie 💪 My mamy już wszystko, oprócz monitora oddechu i śpiworka do fotelika, bo tutaj kompletnie nie mogę podjąć decyzji 🙈 Za to ubranka czekają jeszcze na pranie, a idziemy z terminem razem 🙃 W tym tygodniu mam zamiar to zrobić, żeby już zamknąć ten etap.
Witaminę K podajemy domięśniowo, szczepienia zgodnie z kalendarzem, więc też już w szpitalu te pierwsze.
Dziewczyny, a jak już o otulaczu/śpiworku mowa - powiecie, co Was skłoniło do wyboru tej jednej rzeczy? Z jednej strony stawiam na śpiworek Maxi Cosi, bo taki pasuje nam do fotelika i ogólnie któraś z Was pisała, że wygodniej, bo przy rozwijaniu nie ciąga się nim po ziemi. Z drugiej przekonują mnie te otulacze wielosezonowe, bo dłużej posłużą i można dostosować ubiór pod nim do pogody. Ale tutaj z kolei mam dylemat z tym, czy tej ubiór bezpośrednio pod pasy nie będzie za gruby. Natomiast ze śpiworkiem mam wrażenie, że posłuży nam krótko. Przypominam, trzecie dziecko w drodze, a ja w niektórych kwestiach zielona jak trawka na wiosnę 😂villemo_gbm, Aune lubią tę wiadomość
-
MummyYummy wrote:@Kokosku, zmotywowałaś mnie 💪 My mamy już wszystko, oprócz monitora oddechu i śpiworka do fotelika, bo tutaj kompletnie nie mogę podjąć decyzji 🙈 Za to ubranka czekają jeszcze na pranie, a idziemy z terminem razem 🙃 W tym tygodniu mam zamiar to zrobić, żeby już zamknąć ten etap.
Witaminę K podajemy domięśniowo, szczepienia zgodnie z kalendarzem, więc też już w szpitalu te pierwsze.
Dziewczyny, a jak już o otulaczu/śpiworku mowa - powiecie, co Was skłoniło do wyboru tej jednej rzeczy? Z jednej strony stawiam na śpiworek Maxi Cosi, bo taki pasuje nam do fotelika i ogólnie któraś z Was pisała, że wygodniej, bo przy rozwijaniu nie ciąga się nim po ziemi. Z drugiej przekonują mnie te otulacze wielosezonowe, bo dłużej posłużą i można dostosować ubiór pod nim do pogody. Ale tutaj z kolei mam dylemat z tym, czy tej ubiór bezpośrednio pod pasy nie będzie za gruby. Natomiast ze śpiworkiem mam wrażenie, że posłuży nam krótko. Przypominam, trzecie dziecko w drodze, a ja w niektórych kwestiach zielona jak trawka na wiosnę 😂
Myślę, że te rozkminy to przez to,że mamy tyle rzeczy na rynku i ciężko się zdecydować.😅MummyYummy, Aune lubią tę wiadomość
-
Koku wrote:Ja na początku miałam zwykłą fride do noska. Ale za słabo ciągnęłam, bałam się poprostu. Gdzieś ten katar zaczął zalegać i córka zachorowała tak że znalazłyśmy się w szpitalu. Po tej sytuacji już byłam mądrzejsza i dopiero kupiłam katarek do odkurzacza. Mocno ciągnie te glutki. Bardzo fajnie się sprawdzał.
Mam pewnie tak jak każda z was lepsze I gorsze dni. Wczoraj był ten gorszy. Ciągle chodziłam siku. Cisnęło mnie na pęcherzu. Bolał jakoś dziwnie brzuch. Źle mi było leżeć. Chodzić też się jakoś bałam. Masakra. Zbliża się wyczekany 30 tc i już mi się ciężko zaczyna robić. Dodatkowo zaczynam czuć presję że dopiero 50 % wyprawki dopiero mam. Dziś już trochę lepsze samopoczucie. W poniedziałek wizytach i po wizycie znów się zajmę wyprawka.
My też się zatrzymaliśmy z wyprawką.
Szukam kombinezonu dla Młodego, ale ja jestem z tych co wolą pomacać stacjonarnie i jednak stawiam bardziej ja rzeczy nie z sieciówki. Wiem, że to wtedy może być drożej (aczkolwiek niekoniecznie), ale trochę inna jakość. Mam trochę nowych ciuszków kupionych z Mrofi i Gamex zupełnie inna jakość niż H&M, Smyk itp. poza tym przekonali mnie też to, że one są rozpinane na boku albo przez środek. Te co dostałam od koleżanek z sieciówek mają głównie przekładki na ramionkach, a że to nasze pierwsze dziecko to pewnie będę bała się je zakładać.
Śmiałam się ostatnio, że nasze dziecko w tej chwili ma więcej ubranek niż ja🤣🤣
Wczoraj też miałam gorszy dzień, jakiś brak sił. Młody jest najbardziej aktywny wieczorem. Wczoraj jak się położyłam to miałam dwie serie kopniaków jakby Młody biegł w maratonie albo jechał na rowerze 🤣
Postawimy na tą chwilę chyba na Fridę manualną.
Umówiłam się na 15 do fizjo, może trochę rozluźni mi plecy i podklei brzuch na tejpy. Pytałam ostatnio na wizycie moją gin czy mogę zrobić coś, żeby ulżyć sobie na brzuchu jak mi Młody usadowi się nisko i powiedziała właśnie o tejpach.
Przyszły tydzień mam intensywny w wizyty lekarskie, praktycznie codziennie coś. Na 16.10 udało mi się umówić na badania 3 trymestru a późnej 18.10 mamy dodatkową wizytę u prowadzącej. Po drodze będzie jeszcze kontrola u diabetologa👩💼'89
- kilka lat po konizacji szyjki macicy
- niedoczynność tarczycy + Hashimoto
- PCOS (własne owulacje+ brak policystycznych jajników na USG)
- podwyższona prolaktyna (chociaż w grudniu była bardzo ładna po środku widełek)
- początek IO (mama od 2019 ma cukrzycę typu 1 + choroba Addisona)
👨💼'86
08.03.24 OM 🐒
10.04.24 ⏸️ beta 914.4
🤰13.12.2024
-
Jeśli chodzi o kombinezon to ja postawiłam na polską firmę Motulinka. Do gondoli będę zamawiać kombinezon typu baranek od nich. A na zimniejsze dni chyba zdecyduje się na kombinezon typu Softshell też od nich, lub kombinezon watowany z H&M, jeszcze nie zdecydowałam.
Dziś na 14:30 idę na o skaling zębów, a o 16 na 3 prenatalne. Bardzo się stresuje, dlatego że młody ostatnio słabo rośnie. Zobaczymy co mi powie właśnie inny lekarz niż mój prowadzący.
Trzymajcie kciuki bo strasznie się martwię 😔Kam.ila, Mami_35, Amra, Sandrix, aambrozjaa93 lubią tę wiadomość
-
Aleksia199825 wrote:Jeśli chodzi o kombinezon to ja postawiłam na polską firmę Motulinka. Do gondoli będę zamawiać kombinezon typu baranek od nich. A na zimniejsze dni chyba zdecyduje się na kombinezon typu Softshell też od nich, lub kombinezon watowany z H&M, jeszcze nie zdecydowałam.
Dziś na 14:30 idę na o skaling zębów, a o 16 na 3 prenatalne. Bardzo się stresuje, dlatego że młody ostatnio słabo rośnie. Zobaczymy co mi powie właśnie inny lekarz niż mój prowadzący.
Trzymajcie kciuki bo strasznie się martwię 😔
Trzymamy mocno kciuki 🤞🤞🤞🙏🙏🙏
Moja mała ostatnio mocno fika, jak siedzę i trzymam rękę np. z telefonem lub cherbatą lekko oparta na brzuch to aż mi skacze 😁 strasznie mnie to bawi 🙈🤣
Ja dziś mam rodzinnego - chce się w końcu zaszczepić, a po południu jadę na szkołę rodzenia, zależy mi na liście co mam zabrać dla dziecka do szpitala
Cudownego dnia. Piękna jesień dziś 🍁🍂Aune lubi tę wiadomość
ona 38 on 48 + piesek
Invimed - Wrocław
02.2020 - 6 jajec, 5 zaplod.
2020 - 03,06
2021 - 03,07,10
Gynecentrum - Katowice
02.2023 - 20 jaj, 4 zapl., w 6 dobie zdegenerowały
05.2023 - 14 jaj, 7 zapl., po PGT-a 4
VI- 31.07.2023 😔
VII - 12.03.2024- 5AA
23 dpt - 0,23 FHR 99
28 dpt -(6+2) 0,54 FHR 149
mocne krwawienie
(7+3) 1,28
(8+2) 1,77
(10+3) 4,06
11/05- NIFTY -ok
20/05- prenatalne (12+3) 6,79 FHR 162
(13+3) FHR 153
(17+4) FHR146, 240g
17/07 - (20+4) pierwsze ruchy
18/07 -(20+6) II prenatalne -445g
krwotok z nosa - szpital
26/07 - (22+1) 496g
13/08 - (24+4) 800g
09/09 - (28+3) 1340g
17/09 - (29+4) III prenatalne 1774g
02/10 - (31+5) 2100g
malo ruchow- szpital
12/10 - (33+1) 2350g
29/10 - (35+4) 2650g
06/11 - (36+5) 2800g
13/11 - (37+5) 3035g
szpital- indukcja
-
Koku wrote:Ja na początku miałam zwykłą fride do noska. Ale za słabo ciągnęłam, bałam się poprostu. Gdzieś ten katar zaczął zalegać i córka zachorowała tak że znalazłyśmy się w szpitalu. Po tej sytuacji już byłam mądrzejsza i dopiero kupiłam katarek do odkurzacza. Mocno ciągnie te glutki. Bardzo fajnie się sprawdzał.
Mam pewnie tak jak każda z was lepsze I gorsze dni. Wczoraj był ten gorszy. Ciągle chodziłam siku. Cisnęło mnie na pęcherzu. Bolał jakoś dziwnie brzuch. Źle mi było leżeć. Chodzić też się jakoś bałam. Masakra. Zbliża się wyczekany 30 tc i już mi się ciężko zaczyna robić. Dodatkowo zaczynam czuć presję że dopiero 50 % wyprawki dopiero mam. Dziś już trochę lepsze samopoczucie. W poniedziałek wizytach i po wizycie znów się zajmę wyprawka.
Łącze się w bólu ! Też w nocy chodziłam dziś non stop siku.. do tego wierce się jak szalona później budzę się nie wyspana. Plecy mnie rypią no lepiej nie będzie 🤣 -
Aleksia199825 wrote:Jeśli chodzi o kombinezon to ja postawiłam na polską firmę Motulinka. Do gondoli będę zamawiać kombinezon typu baranek od nich. A na zimniejsze dni chyba zdecyduje się na kombinezon typu Softshell też od nich, lub kombinezon watowany z H&M, jeszcze nie zdecydowałam.
Dziś na 14:30 idę na o skaling zębów, a o 16 na 3 prenatalne. Bardzo się stresuje, dlatego że młody ostatnio słabo rośnie. Zobaczymy co mi powie właśnie inny lekarz niż mój prowadzący.
Trzymajcie kciuki bo strasznie się martwię 😔
Trzymam mocno kciuki! Pamiętam, że te obawy już sie trochę ciągną za Tobą -
Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było, ale czytam na bieżąco 🙂 Po 3 prenatalnych wszystko w porządku, także kolejny etap za nami. Sama nie wierzę, że to już 8 miesiąc i tak naprawdę końcówka ciąży 🙈 dzisiaj korzystam z pięknej pogody i piorę ubranka dla małej. Planuję na razie tylko pierwsze rozmiary, pieluszki i podstawowe akcesoria. Musimy jeszcze umówić się do "naszego" szpitala na spotkanie i jak dostanę konkretną listę od nich to zamawiam rzeczy apteczne. Sporo do zrobienia jeszcze, ale planuję teraz wszystko nadrobić. Brakuje mi tylko takiego spokoju, żeby odpocząć psychicznie, bo poza ciążą mamy dużo innych ważnych spraw, a terminy wszystkiego się zbiegają.. ale nie wszystko można idealnie zaplanować 🤷🏻♀️
My mamy termometr bezdotykowy i nam się sprawdza, po zakupie sprawdzałam z klasycznym na nas i pomiary były takie same.
Katarek polecam, przy zmniejszeniu siły ssania i nawilżeniu noska nigdy nam się nic nie działo, a wyciągał dużo więcej niż jak próbowałam ustami. Mężowi szło lepiej, ale naprawdę trzeba czasem dużo siły. A odkurzaczem to jest dosłownie sekunda. Dzieci hałasów się z reguły nie boją, mój synek najlepiej spał podczas odkurzania. Czasami odkurzacz zostawiałam włączony (oczywiście w odpowiedniej odległości), bo mi się wybudzał bez 😁
My idziemy wg standardowego schemtu i podajemy wit. k domięśniowo i szczepienia wg kalendarza. Ja też już krztusiec mam za sobą, teraz będę umawiać się na grypę.
Mam trochę dylemat z porodem. Z jednej strony Vbac mnie trochę przeraża, a z drugiej tak bardzo marzę o porodzie naturalnym.. to jest tak trudne. Przy pierwszym porodzie los zdecydował za mnie. Czy któraś z Was decyduje się na próbę SN po CC?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 14:17
Mami_35, Amra lubią tę wiadomość
-
mar.1 wrote:Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było, ale czytam na bieżąco 🙂 Po 3 prenatalnych wszystko w porządku, także kolejny etap za nami. Sama nie wierzę, że to już 8 miesiąc i tak naprawdę końcówka ciąży 🙈 dzisiaj korzystam z pięknej pogody i piorę ubranka dla małej. Planuję na razie tylko pierwsze rozmiary, pieluszki i podstawowe akcesoria. Musimy jeszcze umówić się do "naszego" szpitala na spotkanie i jak dostanę konkretną listę od nich to zamawiam rzeczy apteczne. Sporo do zrobienia jeszcze, ale planuję teraz wszystko nadrobić. Brakuje mi tylko takiego spokoju, żeby odpocząć psychicznie, bo poza ciążą mamy dużo innych ważnych spraw, a terminy wszystkiego się zbiegają.. ale nie wszystko można idealnie zaplanować 🤷🏻♀️
My mamy termometr bezdotykowy i nam się sprawdza, po zakupie sprawdzałam z klasycznym na nas i pomiary były takie same.
Katarek polecam, przy zmniejszeniu siły ssania i nawilżeniu noska nigdy nam się nic nie działo, a wyciągał dużo więcej niż jak próbowałam ustami. Mężowi szło lepiej, ale naprawdę trzeba czasem dużo siły. A odkurzaczem to jest dosłownie sekunda. Dzieci hałasów się z reguły nie boją, mój synek najlepiej spał podczas odkurzania. Czasami odkurzacz zostawiałam włączony (oczywiście w odpowiedniej odległości), bo mi się wybudzał bez 😁
My idziemy wg standardowego schemtu i podajemy wit. k domięśniowo i szczepienia wg kalendarza. Ja też już krztusiec mam za sobą, teraz będę umawiać się na grypę.
Mam trochę dylemat z porodem. Z jednej strony Vbac mnie trochę przeraża, a z drugiej tak bardzo marzę o porodzie naturalnym.. to jest tak trudne. Przy pierwszym porodzie los zdecydował za mnie. Czy któraś z Was decyduje się na próbę SN po CC?
Hej, ja planuje mieć vbac:-) to będzie odstęp 22 miesięcy od cc, jak dotąd mój lekarz prowadzący nie widzi przeciwwskazań
Też marzę o SN, a cc po prostu się boję, jak każdej operacji zresztą.mar.1, Mag_len lubią tę wiadomość
💗 -
Ja również się spakowałam, po ostatnich skurczach przepowiadających powiedziałam sobie JUŻ CZAS 🤭😂
wszystko poprane, poprasowane, przygotowane i czeka 🙈🙉
Kiedy to zleciało? Nie mam pojęcia 🤭
Ekscytacja miesza się że strachem, czy dam radę.
Umówiłam się na 3 spotkania z położna przed porodem i 4 spotkania po porodzie:)
No i jestem już unowiona na wizytę kwalifikacyjną w szpitalu pod CC.
Dzieje się 😜😁😁😁mar.1, Aune, businesscare, Zagadka919, aambrozjaa93, Dariaa29 lubią tę wiadomość
-
Mami_35 wrote:Hej, ja planuje mieć vbac:-) to będzie odstęp 22 miesięcy od cc, jak dotąd mój lekarz prowadzący nie widzi przeciwwskazań
Też marzę o SN, a cc po prostu się boję, jak każdej operacji zresztą.Mami_35 lubi tę wiadomość
-
mar.1 wrote:Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było, ale czytam na bieżąco 🙂 Po 3 prenatalnych wszystko w porządku, także kolejny etap za nami. Sama nie wierzę, że to już 8 miesiąc i tak naprawdę końcówka ciąży 🙈 dzisiaj korzystam z pięknej pogody i piorę ubranka dla małej. Planuję na razie tylko pierwsze rozmiary, pieluszki i podstawowe akcesoria. Musimy jeszcze umówić się do "naszego" szpitala na spotkanie i jak dostanę konkretną listę od nich to zamawiam rzeczy apteczne. Sporo do zrobienia jeszcze, ale planuję teraz wszystko nadrobić. Brakuje mi tylko takiego spokoju, żeby odpocząć psychicznie, bo poza ciążą mamy dużo innych ważnych spraw, a terminy wszystkiego się zbiegają.. ale nie wszystko można idealnie zaplanować 🤷🏻♀️
My mamy termometr bezdotykowy i nam się sprawdza, po zakupie sprawdzałam z klasycznym na nas i pomiary były takie same.
Katarek polecam, przy zmniejszeniu siły ssania i nawilżeniu noska nigdy nam się nic nie działo, a wyciągał dużo więcej niż jak próbowałam ustami. Mężowi szło lepiej, ale naprawdę trzeba czasem dużo siły. A odkurzaczem to jest dosłownie sekunda. Dzieci hałasów się z reguły nie boją, mój synek najlepiej spał podczas odkurzania. Czasami odkurzacz zostawiałam włączony (oczywiście w odpowiedniej odległości), bo mi się wybudzał bez 😁
My idziemy wg standardowego schemtu i podajemy wit. k domięśniowo i szczepienia wg kalendarza. Ja też już krztusiec mam za sobą, teraz będę umawiać się na grypę.
Mam trochę dylemat z porodem. Z jednej strony Vbac mnie trochę przeraża, a z drugiej tak bardzo marzę o porodzie naturalnym.. to jest tak trudne. Przy pierwszym porodzie los zdecydował za mnie. Czy któraś z Was decyduje się na próbę SN po CC? -
Mandoriana wrote:Ja się decyduje na poród naturalny w dodatku w domu w basenie po CC która miałam 16 lat temu. Mam prywatną położna specjalizująca w porodach VBAC i HBAC będę miała wszelkie środki ostrożności, mieszkam ulice dalej od najlepszego szpitala w okolicy który będzie w gotowości gdybede rodzić w domu. Dużo czytałam na ten temat i konsultowałam się z kilkoma położnymi i dwoma ginekologami. Wyliczyły że u mnie szansa na pęknięcie macicy wynosi 0,05% i mam 80% szansy na dobry szybki poród także ja się nawet nie zastanawiam nad inną opcją dla siebie. Dla mnie myśl o kolejnym rozcinaniu podczas cesarki jest gorsza niż proba SN 😊
To tak jak ja, też długa przerwa i jeśli się tylko uda to chcę naturalnie. Może nawet w wodzie.
Może dopuszczą mnie, mimo mojego wieku.
Co do porodu domowego to też mi się marzy, ale wiem, że na to nie ma szans.
W Holandii jest to często praktykowane, ale moja znajoma rodziła w szpitalu, rzekomo że względu na wiek 42 lata.Mandoriana, Mami_35 lubią tę wiadomość
Ona: AMH 0,13 po suplementacji i HW 0,36 IO
stan przedcukrzycowy
On: Problem męski - słaba morfologia
I klasa 2022r. 1% (wcześniej 0%) 2023r. 0%
II klasa 2022r. 5% 2023r. 15%
Koncentracja plemników 42,6 mln/ml
Ruch postępowy 2022r. 55% 2023 66%
Ruch całkowity 2022r. 60% 2023 70%
Brak ruchu 2022r. 40% 2023r. 30%
DFI: 2021r. 41% 2022r. 26% 2023r. 30%
Stymulacja XI.22 - 4 komórki - 3 dojrzałe
1 zapłodniona zatrzymana w 4 dobie.
Stymulacja III 23 - 1 ładna komórka , niestety za szybki przyrost i pękła
Suplementacja: q10, DHEA, Miovelia Pro, Miovelia NAC, L-carnityna
leki Glucophage 3x500
XII starania naturalne
X 23 histeroskopia - antybiotykoterapia
Bakterie w nasieniu - antybiotykoterapia.
Przerwa, w międzyczasie starania bez nadziei.
-
Cześć kochane 😍
Witam się po prenatalnych. Lekarz mnie uspokoił
Wszystko jest w porządku, Synek będzie z tych mniejszych dzidziusiów - lekarz powiedział, że przy narodzinach obstawia ok. 3 kg, ale, że to kwestia genetyki. Od początku ciąży jest z tych mniejszych i taki po prostu jest ☺️
Obecnie 38 percentyl Waży 1335 g w 29+6 tc.
I tak mam za tydzień kontrolę u prowadzącej więc mam nadzieję że potwierdzi te dobre wieści ☺️
A tu wstawiam link do zdjęcia które udało się uchwycić.
Moje małe szczęście ❤️
https://zapodaj.net/plik-5cgbevC8ftNina_02, Atika, Sandrix, Koku, Zagadka919, aambrozjaa93, Aune, mar.1, MummyYummy, KarolinaAnastazja, Mag_len, meowne, Amra, Elewina, Dariaa29, Fania017, Malinowa _Mamba, Mami_35 lubią tę wiadomość
-
Aleksia199825 wrote:Cześć kochane 😍
Witam się po prenatalnych. Lekarz mnie uspokoił
Wszystko jest w porządku, Synek będzie z tych mniejszych dzidziusiów - lekarz powiedział, że przy narodzinach obstawia ok. 3 kg, ale, że to kwestia genetyki. Od początku ciąży jest z tych mniejszych i taki po prostu jest ☺️
Obecnie 38 percentyl Waży 1335 g w 29+6 tc.
I tak mam za tydzień kontrolę u prowadzącej więc mam nadzieję że potwierdzi te dobre wieści ☺️
A tu wstawiam link do zdjęcia które udało się uchwycić.
Moje małe szczęście ❤️
https://zapodaj.net/plik-5cgbevC8ft
Ale cudnie widać. 😍
3 kg to w sam raz 😁
Aleksia199825 lubi tę wiadomość
Ona: AMH 0,13 po suplementacji i HW 0,36 IO
stan przedcukrzycowy
On: Problem męski - słaba morfologia
I klasa 2022r. 1% (wcześniej 0%) 2023r. 0%
II klasa 2022r. 5% 2023r. 15%
Koncentracja plemników 42,6 mln/ml
Ruch postępowy 2022r. 55% 2023 66%
Ruch całkowity 2022r. 60% 2023 70%
Brak ruchu 2022r. 40% 2023r. 30%
DFI: 2021r. 41% 2022r. 26% 2023r. 30%
Stymulacja XI.22 - 4 komórki - 3 dojrzałe
1 zapłodniona zatrzymana w 4 dobie.
Stymulacja III 23 - 1 ładna komórka , niestety za szybki przyrost i pękła
Suplementacja: q10, DHEA, Miovelia Pro, Miovelia NAC, L-carnityna
leki Glucophage 3x500
XII starania naturalne
X 23 histeroskopia - antybiotykoterapia
Bakterie w nasieniu - antybiotykoterapia.
Przerwa, w międzyczasie starania bez nadziei.
-
mar.1 wrote:U mnie będzie 34 miesiące, więc nawet trochę więcej niż u Ciebie. Jeśli mogę zapytać to z jakiego powodu było pierwsze CC? Brak postępu porodu czy coś innego? Wykupujesz prywatną położną? Poza standardowym przygotowaniem do porodu robisz coś dodatkowo patrząc na wcześniejsze CC?
Ja miałam cc w 29 tc nagle, złe przepływy i nieprawidłowe KTG. Także nawet nie byłem blisko porodu siłami natury.
Nie planuje wykupić prywatnej położnej. Jedynie będę szukać zajęć on-line, które przygotują do porodu - ćwiczenia i oddychanie.
Biorę pod uwagę że teraz tez może się nie udać, co nie zmienia faktu, że jeśli będę mieć wybór to spróbuję a w szpitalu, który wybrałam nawet nie potrzeba kwalifikacji jeśli było tylko 1 cc 😀mar.1 lubi tę wiadomość
💗 -
Też na tę chwilę planuję VBAC. CC miałam 6 lat temu przez brak postępu porodu i niewstawienie się dziecka w kanał rodny. Jednakże, z perspektywy czasu oraz po tym co teraz słyszę w szkole rodzenia to uważam, że wtedy szpital nie pomógł mi wystarczająco żeby doszło do naturalnego porodu.
Poród niestety musiał być indukowany, gdyż pomimo 10 dni po terminie kompletnie nic się nie działo. Obecnie ciągle żałuję, że jeszcze trochę nie poczekałam żeby samo coś się zaczęło, skoro wszystko było w porządku, a wiedziałam, że do 14 dni to jest jeszcze w normie, ale niestety przez to, że to była moja pierwsza ciąża a ja byłam dość młoda to spanikowałam i zgodziłam się na wywoływanie już wtedy. Tyle lat minęło a ja mam nadal o to do siebie żal😔
Do tego po 9h porodu stwierdzili w szpitalu, że trzeba zrobić CC i tak mi to przedstawili, że w sumie nie miałam szansy się nie zgodzić. A przecież porody, które się same zaczynają od pierwszych skurczy lub odejścia wód potrafią trwać ponad dobę, więc teraz też myślę, że to przecież jeszcze nie trwało tak długo żeby podejmować taką decyzję. Szczególnie, że KTG było w porządku. Szpital był z polecenia i też wybraliśmy go tylko dlatego, że tak jak już pisałam nie dane mi było urodzić w tym szpitalu, który wybrałam jako pierwszy. Wtedy nawet nie brałam pod uwagę CC skoro nie było żadnych wskazań i jak usłyszałam, że tak musi być to się popłakałam mimo, że skurcze były bardzo bolesne i się męczyłam a rozwarcie niewielkie to ja chciałam walczyć dalej. Cóż, no ja dość traumatycznie wspominam podjęcie tej decyzji przez lekarzy i potem całą operację.
Wiadomo teraz już nie nastawiam się, że musi się udać poród SN, bo wiem, że już po pierwszym CC może być kilka czynników, które zaważą o tym, że teraz też się tak skończy. Dramatu wtedy nie będzie jeśli naprawdę nic już nie będę mogła zrobić, ale ja ze swojej strony próbuję robić wszystko żeby jednak się udało tym razem.
Co prawda w pierwszej ciąży też ćwiczyłam a po terminie 3xS już było codziennie praktykowane, ale teraz jeszcze więcej ćwiczę i szybciej zaczęłam jeśli chodzi o samo przygotowanie do porodu (mięśnie kegla, ćwiczenia na piłce, na wałku, ćwiczenia oddechowe, joga).
Bardzo bym chciała żeby tym razem się samo zaczęło, bo wiem, że wtedy mam większe szanse aby poród SN zakończył się powodzeniem. Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie znowu indukcji chociaż już mi gin zapowiedziała, że może tak być, bo nie będziemy czekać po terminie. W dodatku wiem, że przy VBAC lepiej aby dziecko nie doszło do wagi 4kg a u mnie się zapowiada, że raczej tak właśnie będzie. No chyba, że Henio postanowi trochę wcześniej wyjść i nie zdąży do tej wagi dojść. No cóż biorę to wszystko pod uwagę. Liczę na to, że tym razem się uda, ale będzie co ma być.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 22:45
mar.1, Mami_35 lubią tę wiadomość
30.03.24 ⏸️ 5cs
02.04💉beta 261🥳/04.04💉beta 539💪🏻
18.04🩺 2,8mm🥰
29.04🩺 jest ❤️
13.05🩺 3,22cm😍
28.05🩺 1.prenatalne - pomiary prawidłowe🥹 termin porodu z OM-10.12/z usg 13.12.😁
06.06💉wynik testu podwójnego PAPP-A i czynnika PLGF - niskie ryzyka🎉
24.06🩺chłopczyk(70%)🩵
22.07🩺 jednak dziewczynka🩷
05.08🩺 2.prenatalne - pomiary prawidłowe, na 100% chłopczyk🩵
26.08🩺 już ponad 800g Henia😃
23.09🩺 około 1500g kawalera🤩
30.09🩺 3.prenatalne - wszystko prawidłowo i 1783g Henia💙
21.10🩺 około 2450g mojego Szczęścia🍀
18.11🩺
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi🙂 W Waszych odpowiedziach nie widzę w ogóle strachu, który ja mam w sobie, więc zazdroszczę. Może dlatego, że Wy już podjęłyście decyzję i po prostu idziecie w to. Daję sobie jeszcze chwilę, muszę w głowie sobie ułożyć co dla mnie będzie najlepsze. Ale naprawdę dla mnie to nie jest łatwa decyzja..
W ciąży jest tyle różnych rzeczy, którymi można się martwić 😅Mami_35 lubi tę wiadomość