☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️
-
WIADOMOŚĆ
-
Mało się udzielam, ale ten temat mnie poruszył. Moja przyjaciółka jest pediatrą i niestety ma małych pacjentów, których rodzicie nie wyrazili zgody na podanie witaminy K w żadnej formie. Część z nich niestety doznało wylewów (nawet bez jakiegoś urazu, wystarczył mocniejszy kaszel czy płacz). Są to dzieci leżące, jak po udarze, tylko raczej nie wiotkie a napięte, jak z mózgowym porażeniem dziecięcym. Te dzieci są niestety bez przyszłości na to, że będą sprawne i samodzielne kiedykolwiek. Smutno się na to patrzy… i sugeruje domięśniowo, bo doustnie jest trudno dostępna w Polsce i trzeba to podawać długo (do 3 miesiąca życia) i nie ma pewności, że się wszystko wchłonie, no i zaczyna działać dopiero po jakimś czasie. Można poprosić żeby dziecko utulić po podaniu, nie jest to dla niego traumą, bo nie będzie tego pamiętać.
meowne, Mag_len, aambrozjaa93, Amra, Dariaa29, Aune, Mami_35, Merida Waleczna, MummyYummy lubią tę wiadomość
-
My się zgodzimy na witaminę K domięśniowo i szczepienia w szpitalu, w tym gruźlicę. Nie mamy wyboru co do rodzaju szczepionki.
Dzięki dziewczyny za informację w sprawie studiów. Ja podjęłam rok temu studia mgr po 10 latach od skończenia poprzednich 🙈 także został mi właśnie ten 1 rok i zależy mi by nie brać dziekanki. Zajęcia są w innym mieście (godzina drogi pociągiem) i niestety też tak planowane że cała sobota i niedziela więc ja już się nie decyduję na dojazdy. Troszkę już koleżanka podgadywała część prowadzących przez weekend, na razie kilku i muszę właśnie do nich się mailowo zgłosić, być może znajdą jakieś rozwiązanie 🙂 Bo o kolejny semestr się nie martwię kilka zajęć na krzyż i praca mgr, którą zawsze jeśli nie będzie przestrzeni można pisać później 😀Bezimienna M, aambrozjaa93, Aune lubią tę wiadomość
-
Bezimienna M wrote:Mało się udzielam, ale ten temat mnie poruszył. Moja przyjaciółka jest pediatrą i niestety ma małych pacjentów, których rodzicie nie wyrazili zgody na podanie witaminy K w żadnej formie. Część z nich niestety doznało wylewów (nawet bez jakiegoś urazu, wystarczył mocniejszy kaszel czy płacz). Są to dzieci leżące, jak po udarze, tylko raczej nie wiotkie a napięte, jak z mózgowym porażeniem dziecięcym. Te dzieci są niestety bez przyszłości na to, że będą sprawne i samodzielne kiedykolwiek. Smutno się na to patrzy… i sugeruje domięśniowo, bo doustnie jest trudno dostępna w Polsce i trzeba to podawać długo (do 3 miesiąca życia) i nie ma pewności, że się wszystko wchłonie, no i zaczyna działać dopiero po jakimś czasie. Można poprosić żeby dziecko utulić po podaniu, nie jest to dla niego traumą, bo nie będzie tego pamiętać.
Niech każdy robi jak uważa, informacji jest dość w tym temacie, trzeba umieć wybrać co będzie najlepsze dla dziecka według swojej wiedzy i sumienia. -
Mandoriana wrote:Rozumiem że przyjaciółka miała kilka nieprzyjemnych incydentów w pracy ale jednak trzeba było by zbadać jakie jeszcze zabiegi były na tych dzieciaczkach dokonane oraz kiedy nastąpiło odpepnienie bo zapewne za szybko znając standardy polskich szpitali. Trzeba by się przyjrzeć temu co ciężarna jadła i przyjmowała z leków w ciąży. Ja nie kieruje się doświadczeniem jednej osoby a przejrzałam fora gdzie wypowiadali się rodzice dzieci które miały to podane lub nie i co się z nimi działo nie tylko polskie a anglojęzyczne źródła takze medycyna naturalna się wypowiada w tym temacie a ona dla mnie ma osobiście większą wartość niż Rockefellerowska. Sa takze lekarze którzy również tego odradzaja, pozatym gdybysmy tak umierali bez tej witaminy K to czy byłoby nas tyle na swiecie i tak byśmy byli rozwinięci jako rasa ludzka? Ja się podaje dopiero od niedawna w porównaniu do czasu w jakim tu jesteśmy na Ziemi?
Niech każdy robi jak uważa, informacji jest dość w tym temacie, trzeba umieć wybrać co będzie najlepsze dla dziecka według swojej wiedzy i sumienia.
Akurat Ciebie wiem, że nic nie przekona, bo masz wszystko przemyślane po swojemu i w oparciu o swój research.
Dzielicie się tutaj swoimi doświadczeniami, więc ja się podzieliłam (na szczęście nie do końca) swoimi, bardziej dla osób z jakąś wątpliwością w temacie (której z punktu widzenia nowoczesnej medycyny nie powinno się mieć), a nie założeniem działania już poczynionym.
Nina_02, meowne, Aune, MummyYummy, Tatka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, opowiem Wam ze swojego doświadczenia czy warto iść na szkołę rodzenia. Może pomogę Wam tym podjąć decyzję. Nam głównie zależało na tym, żeby poznać szpital, dowiedzieć się jak wyglądają procedury w tym konkretnym szpitalu i chciałam, żeby mój mąż liznął wiedzę, której nie byłabym w stanie mu przekazać.
Ogólnie mnóstwo rzeczy to wiedza, którą na pewno już macie. Nadal słucha się tego z zaciekawieniem, ale nie ma co ukrywać, że przez okres ciąży dużo już się samemu odkryło. Ja trochę się nauczyłam i nie w 100% wszystko wiedziałam, ale zdecydowanie oglądając webinary na yt od dobrych położnych można dowiedzieć sie jeszcze więcej ☺️ To co dla mnie było wartościowe, bo zglebione bardziej niż znałam to dotychczas to fizjologia porodu tj. jak pracuje macica, jak pracują kości miednicy i jak możemy pomoc na każdym etapie swojemu ciału dobierając odpowiednie pozycje. Dowiedzieliśmy się tez sporo jak przebiegają procedury w tym szpitalu po porodzie, jaką rolę ma wtedy tata. I o dziwo zaskoczył mnie trening ubierania noworodka, bo okazalo sie być dla nas wartościowe 😄 Z fizycznych aktywności to mieliśmy tylko różne formy masażu wykonywanego przez partnera w trakcie porodu i właśnie to ubieranie lalek. Raczej nie było to bardzo wymagające.
Podsumowując z mojego punkty widzenia, jeśli chcecie poznać szpital, który tę szkołę rodzenia organizuje to warto, bo się oswajamy z tym miejscem i ma to fajne korzyści moim zdaniem, ale jeśli chodzi czysto o wiedzę to moim zdaniem jesteście w stanie znaleźć ją w innych źródłach w formie online ☺️
Mandoriana, aambrozjaa93, Aune, Mami_35 lubią tę wiadomość
-
Zagadka919 wrote:My się zgodzimy na witaminę K domięśniowo i szczepienia w szpitalu, w tym gruźlicę. Nie mamy wyboru co do rodzaju szczepionki.
Dzięki dziewczyny za informację w sprawie studiów. Ja podjęłam rok temu studia mgr po 10 latach od skończenia poprzednich 🙈 także został mi właśnie ten 1 rok i zależy mi by nie brać dziekanki. Zajęcia są w innym mieście (godzina drogi pociągiem) i niestety też tak planowane że cała sobota i niedziela więc ja już się nie decyduję na dojazdy. Troszkę już koleżanka podgadywała część prowadzących przez weekend, na razie kilku i muszę właśnie do nich się mailowo zgłosić, być może znajdą jakieś rozwiązanie 🙂 Bo o kolejny semestr się nie martwię kilka zajęć na krzyż i praca mgr, którą zawsze jeśli nie będzie przestrzeni można pisać później 😀
Dojazd dużo utrudnia,ja miałam na miejscu więc pokazywałam się na pierwszych zajęciach z kazdego przedmiotu j starałam dogadać z wykładowca 🙂 zawsze to inaczej "na zywo"😉Zagadka919 lubi tę wiadomość
-
Niestety szczepienia to drażliwy temat i ile ludzi tyle opinii. My przy pierwszym dziecku mieliśmy rozterki ale wszystkich zaszczepiliśmy i jazde doatalo wit k. Odkładaliśmy jedynie najbardziej kontrowersyjne z tego co kojarze szczepienie -mmr. Ale mamy też bardzo oarrazna pedustre w temacie szczepien i jak tylko coś jej się nie podoba to przesuwa szczepienie.
Bezimienna M, Zagadka919, Mandoriana, Dariaa29 lubią tę wiadomość
-
Ja szukałam szkoły rodzenia w naszym dużym mieście i nie mogłam się zdecydować. Nadal nie podjęliśmy ostatecznej decyzji co do szpitala, w którym będziemy rodzić i wahamy się między dwoma. Natomiast kwestię szkoły rodzenia życie mi ogarnęło 🙈 koleżanka poleciła położna, ja się do niej odezwałam w sprawie tych wizyt po porodzie i się okazało że ona prowadzi taka edukację w kameralnych grupach, w przychodni która jest w miarę niedaleko nas. I jestem bardzo zadowolona, na razie skończyliśmy część teoretyczna, też zgadzam się z tym, że dużo wiedzy już miałam, ale fajnie było to sobie uporządkować. A sporo też się dowiedziałam. Teraz czekamy na sygnał kiedy zaczynamy zajęcia praktyczne 🙂 I dla mnie na ogromny plus właśnie to, że już jakaś relacje z położna zawiązaliśmy i będzie nam łatwiej z nią się kontaktować i pytać o różne rzeczy na wizytach po porodzie ))
meowne, Sandrix, Mandoriana, Aune lubią tę wiadomość
-
Witajcie 🙂
Czy L4 a chodzenie do szkoły rodzenia wyklucza się?
Teraz jak czytam was to sobie uświadomiłam, że nie wiem czy się nie doczepią, bo szpital i szkoła rodzenia przy szpitalu w którym będę rodzić jest oddalony od mojego miejsca zamieszkania o ok. godzinę jazdy.
Temat szczepień jest kontrowersyjny, ale cenię osoby, które potrafią się wypowiedzieć na ich temat pod swoim nickiem, nazwiskiem itd...
Ja swoje dziecko szczepilam tylko na te podstawowe, bez tych różnych 5w 1 itd..
Dodatkowo w tym czasie kiedy miałam szczepić, krążyły po internetowych informacje, co by dana szczepionka jednego z producentów 3w 1 - obowiązkowa, była skażona i po niej występowało pełno NOPów.
Oczywiście wszystko było zamiatane pod dywan, dostęp do internetu był jeszcze nie dla wszystkich dostępny.
Szczepiąc swoje dziecko dopilnowałam, by dostało szczepionkę innego producenta.
Później okazało się, że tamta została po cichu wycofana. Ale ile dzieci było poszkodowanych, którzych rodzice nie byli wgłębieni w temat? 😔
Ona: AMH 0,13 po suplementacji i HW 0,36 IO
stan przedcukrzycowy
On: Problem męski - słaba morfologia
I klasa 2022r. 1% (wcześniej 0%) 2023r. 0%
II klasa 2022r. 5% 2023r. 15%
Koncentracja plemników 42,6 mln/ml
Ruch postępowy 2022r. 55% 2023 66%
Ruch całkowity 2022r. 60% 2023 70%
Brak ruchu 2022r. 40% 2023r. 30%
DFI: 2021r. 41% 2022r. 26% 2023r. 30%
Stymulacja XI.22 - 4 komórki - 3 dojrzałe
1 zapłodniona zatrzymana w 4 dobie.
Stymulacja III 23 - 1 ładna komórka , niestety za szybki przyrost i pękła
Suplementacja: q10, DHEA, Miovelia Pro, Miovelia NAC, L-carnityna
leki Glucophage 3x500
XII starania naturalne
X 23 histeroskopia - antybiotykoterapia
Bakterie w nasieniu - antybiotykoterapia.
Przerwa, w międzyczasie starania bez nadziei.
-
Atika, to wszystko zależy jakie masz zalecenia. Teoretycznie na L4 mamy robić tylko potrzebne czynności, zakupy, apteka, lekarz itd. Natomiast ja konsultowałam z lekarzem jak mnie wysłał na L4 kwestie szkoły rodzenia i mówił że jak najbardziej. Ale ZUS mógłby to podważyć, więc myślę że każdy na swoje ryzyko podejmie się różnych aktywności
Atika lubi tę wiadomość
-
Ja poprosiłam lekarza prowadzącego ciążę o zaświadczenie o braku przeciwwskazań do uszczęszczenia na zajęcia do szkoły rodzenia. Takie zaświadczenie też chciała szkoła. Skserowałam i mam na wszelki wypadek dla zusu.
Ale nie ważne gdzie będę, w razie kontroli mam zamiar powiedzieć że byłam na spacerze i nikomu nic do tego 😄
Ciężko na forach tego typu rozmawiać o tak kontrowersyjnych tematach jak szczepienia. Mam tylko nadzieję że każda z Was ma swój rozum i nie podejmie decyzji na podstawie jednej opini wyczytanej gdzieś tutaj czy w internecie.
Ja wierzę w medycynę i jej rozwój. Bez niej nie byłabym w ciąży. Bez niej ludzie żyli max 30-40 lat, a bardzo dużo dzieci nie przeżywało do 1rż.
niech każda z nas robi co zgodne z jej serduszkiem i rozumem 😊
W końcu każda z nas będzie najlepszą mamą dla swojego dziecka ❤️❤️❤️
Ja poproszę o polecenie termometru, inhalatora i monitoru oddechu dla maluszka. Monitor koniecznie do dostawki.
Myślimy o owlet smart sock, ktoś miał używał?? Jakieś opinie? Pomóżcie 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 13:25
Malinowa _Mamba, Zagadka919, rybka8, Dariaa29, Sandrix, aambrozjaa93, Aune, Atika, meowne, MummyYummy lubią tę wiadomość
-
https://apteczka24.pl/braun-irt6525-thermoscan-7-z-trybem-nocnym-termometr-do-ucha,id28668.html?gad_source=1&gclid=Cj0KCQjwjY64BhCaARIsAIfc7YYaOkpDAmV52fF_UyvuzdI4s9I4RV8eaCW3KySllVlR6n0EKrp9i5AaAmvZEALw_wcB
Termometr mam ten od dłuższego czasu u jestem zadowolona.
A inhalator siateczkowy Adamed Air Pro. Poleciła nam go alergolog przy najstarszej córce i też mamy go od lat.
Monitora nie używałam wiec nie mam do polecenia🙂aambrozjaa93, Nina_02, Aune lubią tę wiadomość
-
meowne wrote:Dziewczyny, opowiem Wam ze swojego doświadczenia czy warto iść na szkołę rodzenia. Może pomogę Wam tym podjąć decyzję. Nam głównie zależało na tym, żeby poznać szpital, dowiedzieć się jak wyglądają procedury w tym konkretnym szpitalu i chciałam, żeby mój mąż liznął wiedzę, której nie byłabym w stanie mu przekazać.
Ogólnie mnóstwo rzeczy to wiedza, którą na pewno już macie. Nadal słucha się tego z zaciekawieniem, ale nie ma co ukrywać, że przez okres ciąży dużo już się samemu odkryło. Ja trochę się nauczyłam i nie w 100% wszystko wiedziałam, ale zdecydowanie oglądając webinary na yt od dobrych położnych można dowiedzieć sie jeszcze więcej ☺️ To co dla mnie było wartościowe, bo zglebione bardziej niż znałam to dotychczas to fizjologia porodu tj. jak pracuje macica, jak pracują kości miednicy i jak możemy pomoc na każdym etapie swojemu ciału dobierając odpowiednie pozycje. Dowiedzieliśmy się tez sporo jak przebiegają procedury w tym szpitalu po porodzie, jaką rolę ma wtedy tata. I o dziwo zaskoczył mnie trening ubierania noworodka, bo okazalo sie być dla nas wartościowe 😄 Z fizycznych aktywności to mieliśmy tylko różne formy masażu wykonywanego przez partnera w trakcie porodu i właśnie to ubieranie lalek. Raczej nie było to bardzo wymagające.
Podsumowując z mojego punkty widzenia, jeśli chcecie poznać szpital, który tę szkołę rodzenia organizuje to warto, bo się oswajamy z tym miejscem i ma to fajne korzyści moim zdaniem, ale jeśli chodzi czysto o wiedzę to moim zdaniem jesteście w stanie znaleźć ją w innych źródłach w formie online ☺️
U nas w szpitalu raz w miesiącu organizowane jest zwiedzanie oddziału.
Na ostatniej wizycie dostaliśmy kartkę od lekarza prowadzącego, że możemy uczestniczyć w szkole rodzenia, ale bez zajęć wysiłkowych - żadnych ćwiczeń na piłkach itp. Drugą kwestią u nas jest to, że zostaliśmy przypisani do grupy z zajęciami praktycznymi w dniu i godzinach gdzie mam wyznaczoną wizytę u lekarza prowadzącego, której nie dam rady przełożyć. Pytałam też na grupie szkoły rodzenia czy ktoś chce się zamienić i niestety nie ma z kim i ja to w sumie rozumiem, nie każdy chciałby przyjść na kilka godzin 31.10.
Jeśli mamy iść tylko na zajęcia teoretyczne to wolę je zrobić już w domu i we własnym tempie na tyle na ile mi siły pozwolą.
Natomiast jakbyśmy mieli możliwość uczestniczenia w całym kursie bez ograniczeń to bez wahania byłabym pierwsza na zajęciach.Aune, meowne lubią tę wiadomość
👩💼'89
- kilka lat po konizacji szyjki macicy
- niedoczynność tarczycy + Hashimoto
- PCOS (własne owulacje+ brak policystycznych jajników na USG)
- podwyższona prolaktyna (chociaż w grudniu była bardzo ładna po środku widełek)
- początek IO (mama od 2019 ma cukrzycę typu 1 + choroba Addisona)
👨💼'86
08.03.24 OM 🐒
10.04.24 ⏸️ beta 914.4
🤰13.12.2024
-
Ja zakupiłam nebulizator firmy Omron który ma również w sobie irygator do nosa/zatok i nadaje się zarówno dla dzieci i dorosłych zdążyłam go nawet wypróbować jak miałam gorszy czas z zatokami i jest wg mnie wporzadku. Mam również aspirator żaden wyszukany, zakupiony w Rossmanie do podłączenia do odkurzacza i też spełnia swoją funkcję.
Jeśli chodzi o termometr będę używać zwykły elektroniczny a co do monitora oddechu to jeszcze nie podjęliśmy decyzji czy będzie nam to potrzebne wogole. -
My inhalator dzisiaj zamówiliśmy taki:
https://allegro.pl/oferta/wydajny-inhalator-tlokowy-nebulizator-dla-dzieci-i-doroslych-4neb-sol-16418671685
Termometr taki:
https://www.ceneo.pl/17376190?fto=166439963&se=phk1Iu0hnRBPDOHkjyUaVXfmh46Jrlju&gad_source=1&gbraid=0AAAAADi0cY5ORlfYoAf7MFIZwRSrSTXr9&gclid=Cj0KCQjwjY64BhCaARIsAIfc7YbxGZ8TQmwLytrFHxAz0mgUj0tkYUhHkI5kFynQk1Ea9TnMpSjWZXsaAgKeEALw_wcB
A co do monitora to też biorę pod uwagę owlet głównie ale jeszcze nie podjęliśmy decyzji czy w ogóle kupować. Cena mnie lekko przeraża szczerze mówiąc a sporo jest głosów, że przy zdrowym dziecku urodzonym o czasie to raczej zbędne. Ale jakbym miała dużo hajsów to na pewno bym kupiła 🙃Aune, Mandoriana lubią tę wiadomość
13.03 wyjęcie implantu anty
17.04 ⏸
17.04 beta 6,56
19.04 beta 42,87
26.04 beta 1585,24
29.04 🩺 widoczny pęcherzyk ciążowy
10.05 🩺USG, jest ❤️
22.05 2 cm bobasa
Sanco wynik prawidłowy, chłopiec
17.06 prenatalne
28.08 🩺 II prenatalne, ponad 500 g zdrowego synka
02.10 kolejna wizyta
16.10 & 22.10 III prenatalne
💊
Euthyrox N50
-
Bezimienna M wrote:Witamina K nie jest szczepionką. To witamina wspomagająca nierozwinięty do końca układ krzepnięcia. Sami ją zresztą łykamy w suplementach Wit D3 +K2 tylko w innych dawkach 😉
Ja wiem że to nie szczepionka, ale i tak okazało się że to trudny temat jak na forum 😊 dokładnie tak jak szczepienia 🙄
Pan tabletka podpowiada żeby kupić dwa termometry, jeden kontaktowy(pacha lub odbyt) do dokładnego zmierzenia temp, a drugi bezdotykowy do takich pomiarów pomiędzy żeby mieć temperaturę pod kontrolą. Macie po dwa? Czy stawiacie tylko na te bezkontaktowe? -
Jeśli chodzi o szkołę rodzenia to postanowiliśmy ponownie uczestniczyć w tej, do której już chodziliśmy przy pierwszym dziecku i ktora jest właśnie przy szpitalu, w którym chcemy rodzić, głównie aby zorientować się jak jest teraz, jakie procedury, poznać jakieś położne, które tam pracują. Za pierwszym razem nie udało mi się tam rodzić, nie będę wnikać w szczegóły, ale była to nieprzyjemna sytuacja gdzie powinnam złożyć skargę, ale wtedy odpuściłam, bo z maluszkiem nie chciało mi się w to angażować. Na szczęście zmienił się ordynator i ogólnie oddział położniczy jeszcze bardziej na plus przez te 6 lat dlatego jestem nastawiona, że tym razem się uda.
Wracając do szkoły rodzenia to też się dużo zmieniło, bo prowadzi taka młoda położna z całkiem innym podejściem i jeszcze lepiej wszystko wyjaśnia. Do tego będziemy mieć również w ramach tej szkoły zajęcia z fizjoterapeutką uroginekologiczną, fizjoterapeutą dziecięcym, neurologopedą i z doradcą od chustonoszenia (czego te 6 lat temu nie było wcale). W dodatku przez to, że poród naturalny ostatnio nie doszedł do skutku to w dalszym ciągu potrzebuję przygotowania, bo i tak będę traktowana jakbym nigdy nie rodziła, jeśli tym razem wszystko się uda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 19:43
Aune, meowne lubią tę wiadomość
30.03.24 ⏸️ 5cs
02.04💉beta 261🥳/04.04💉beta 539💪🏻
18.04🩺 2,8mm🥰
29.04🩺 jest ❤️
13.05🩺 3,22cm😍
28.05🩺 1.prenatalne - pomiary prawidłowe🥹 termin porodu z OM-10.12/z usg 13.12.😁
06.06💉wynik testu podwójnego PAPP-A i czynnika PLGF - niskie ryzyka🎉
24.06🩺chłopczyk(70%)🩵
22.07🩺 jednak dziewczynka🩷
05.08🩺 2.prenatalne - pomiary prawidłowe, na 100% chłopczyk🩵
26.08🩺 już ponad 800g Henia😃
23.09🩺 około 1500g kawalera🤩
30.09🩺 3.prenatalne - wszystko prawidłowo i 1783g Henia💙
21.10🩺 około 2450g mojego Szczęścia🍀
18.11🩺
-
Nina_02 wrote:Pan tabletka podpowiada żeby kupić dwa termometry, jeden kontaktowy(pacha lub odbyt) do dokładnego zmierzenia temp, a drugi bezdotykowy do takich pomiarów pomiędzy żeby mieć temperaturę pod kontrolą. Macie po dwa? Czy stawiacie tylko na te bezkontaktowe?
-
Nina_02 wrote:Ja wiem że to nie szczepionka, ale i tak okazało się że to trudny temat jak na forum 😊 dokładnie tak jak szczepienia 🙄
Pan tabletka podpowiada żeby kupić dwa termometry, jeden kontaktowy(pacha lub odbyt) do dokładnego zmierzenia temp, a drugi bezdotykowy do takich pomiarów pomiędzy żeby mieć temperaturę pod kontrolą. Macie po dwa? Czy stawiacie tylko na te bezkontaktowe?
Na tą chwilę mam tylko elektroniczny z micro life. Miałam dwa jak mierzyłam temperaturę podczas obserwacji cyklu. Z czego jeden praktycznie nowy. Takiego bezdotykowego jeszcze szukam.👩💼'89
- kilka lat po konizacji szyjki macicy
- niedoczynność tarczycy + Hashimoto
- PCOS (własne owulacje+ brak policystycznych jajników na USG)
- podwyższona prolaktyna (chociaż w grudniu była bardzo ładna po środku widełek)
- początek IO (mama od 2019 ma cukrzycę typu 1 + choroba Addisona)
👨💼'86
08.03.24 OM 🐒
10.04.24 ⏸️ beta 914.4
🤰13.12.2024