Grudzień 2025 🍼❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nayeli wrote:Wilga powodzenia 🥳 a może już po wszystkim?
W nocy miałam zerknąć na forum ale nie chciałam się rozbudzać a tu takie dobre info!
Lilibeth to chyba tylko my dwie zostałyśmy... ja idę na 15 do lekarza po jakiś deadline. Dzisiaj raczej mnie nie zostawią bo nie ma ku temu powodów.
Czy któraś z Mam nie ma w ogóle problemów z odkładaniem dziecka w nocy? Bo jak czytam to jak nie jeden powód to drugi więc to może musi minąć... Tylko kiedy. Duzo sił dziewczyny!
Ja nie mam problemów z odkładaniem. Czasami poprostu tego nie robię ale tylko dla swojej wygody
Nayeli, PoskromionaZłośnica lubią tę wiadomość
-
Wilga trzymam kciuki!
Jak się skuma o co chodzi dziecku to już się wie jak działać. Ale najpierw trzeba typa poznać. A tak totalnie mija jak przestaje w nocy jeść 😆 chociaż i starszak może mieć problem z powrotem do łóżeczka 😂👧🏼30 & 🧔31 +👶🏻2021 + 🐱🐱
18.04 cień cienia 🧐
19.04 ⏸️ już wierzę 😂 🌷
29.04 1 pęcherzyk 💚
8.05 mamy serce 💓
21.05 19 mm 💓 175 ud/min
10+2 Nifty Pro zdrowy 🩵
17.06 prenatalne wszystko ok
14.07 zdrowy chłop
11.08 398 g 🩵
8.09 684 g
6.10 1321 g kluska
20.10 prenatalne 1993 g 🙆♀️
3.11 2300 g 🐾
24.11 2800 g 🐦
15.12 3520 g 🐬
Termin porodu 25. 12 👶
25.12.2025 🎄4340g 🎄 17:29
👧🏼💊Pregna plus, pregna DHA, Acard 150, Szelazo


-
Nayeli wrote:Wilga powodzenia 🥳 a może już po wszystkim?
W nocy miałam zerknąć na forum ale nie chciałam się rozbudzać a tu takie dobre info!
Lilibeth to chyba tylko my dwie zostałyśmy... ja idę na 15 do lekarza po jakiś deadline. Dzisiaj raczej mnie nie zostawią bo nie ma ku temu powodów.
Czy któraś z Mam nie ma w ogóle problemów z odkładaniem dziecka w nocy? Bo jak czytam to jak nie jeden powód to drugi więc to może musi minąć... Tylko kiedy. Duzo sił dziewczyny!
Ja mam wizytę o 9:30. Całą noc bolało mnie cholernie podbrzusze i krzyże, dziecko kopało jak szalone, zaczęłam wątpić w swoje możliwości porodowe i nie spałam nic. Pewnie dowiem się na wizycie, że szyjka dalej twarda i zamknięta 🤡. Wczoraj miałam dużo bezbolesnych skurczów brzucha, ale nie było w tym żadnej regularności.
Nayeli lubi tę wiadomość
-
Wilga, powodzenia!
Kciuki za nierozpakowane 🙂
Dziewczyny czy któraś z Was jest KPI? Moja mała moim zdaniem je za mało, a w nocy to i za rzadko ... wybudzam ją, a ona dzis znow 5 min. Po 4h snu... przez ten moj wypływ, ona tak sie meczy i jest zatkana, nie moze odbić, ani kupy zrobic. Zwariuję jeśli dzisiejszy dzień będzie wyglądał jak wczoraj.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:57
Nayeli lubi tę wiadomość
-
Wilga - trzymam kciuki! Super, że samo się zaczęło. 😀
Maura - wydaje mi się, że problemy brzuszkowe mogą być spowodowane szybkim wpływem. Ja mam sikającą prawą pierś i zawsze po tej piersi kwęka i nie daje się odłożyć, dopóki nie uleje albo odbeknie (bardzo rzadko). I też je krótko, bo przełyka jak szalony, a potem i tak uleje...
Co viekawe, z lewej je bardzo powoli i długo. Mógłby wisieć i wisieć. Daje mu 20 min i odstawiam.
O północy dziś to samo. Dostał prawą piers i potem popłakał, aż w końcu ulał i zasnął na mnie (ja siedziałam). Na szczęście kolejne karmienie z prawej o 6 juz było ok i zasnął bez problemu.
Próbowałaś trochę odciągnąć przed podaniem piersi? Ja już myslalam o karmieniu blokowym, ale chyba jest ciutkę lepiej. Po każdej piersi jest to samo?
Czy to na pewno wysypka po bmk, a nie jakiś trądzik niemowlęcy?
Czytałam, ze alergia na bmk jest zbyt często niepotrzebnie diagnozowana. Moze to jednak ten szybki wypływ?
4 h to zbyt długo. W piersi sie gromadzi tyle mleka, ze bedzie leciało jak szalone.
Mi cdl zaproponowała częstsze, ale krótsze karmienia. Moze sprobuj w ten sposób???
A jak było z pierwszą córeczka?
Nayeli - my zwykle nie mamy, chyba ze prawą pierś. Ale ogólnie nastaw się na niespanie. 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:58
-
Wczoraj w nocy jak usypiałam młodego to nie zauważyłam, że cały płyn - surowica- wypłynął. Miałam mokre ciuchy. Aż mi się wklęśnięcie w ranie zrobiło. 🤯Maura wrote:
PoskromionaZłośnica, a jak Ty się czujesz z tą raną? Ja już za tydzień w poniedziałek mam wizytę u gina... trochę szybciej niż 6 tyg.po porodzie, ale musimy jechac kawałek, a to wyprawa z małą, więc póki mąż ma urlop wykorzystamy czas. Boję się podróży w 4... nie wiem, dwulatkę chyba zostawimy z babcią..
Ale eidzę, ze znowu się napełnia.
na szczęście prawie juz nie boli. Czytałam, ze taki surowiczak to nawet kwestia tygodni ... 😞
A czemu zabierasz malucha ze sobą? Nie jeździsz autem???Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 10:09
-
PoskromionaZłośnica, nie odciągam laktatorem, bo boję się, że rozbucham laktację, a bardzo nie chciałabym jeszcze tego problemu 😞 robię to naprawdę rzadko.
Przy każdym karmieniu, jak tylko poczuję mrowienie w drugiej piersi od razu zabieram jej pierś i podaję wtedy, gdy przestanie tryskać, a zwykle mam z 2-4 kanalików na raz fontannę.
U mnie też prawa jest pełniejsza, więcej mleka, więcej tryskania, z lewą jest ciut lepiej, może sobie poleżeć i pociumkać bez szaleństwa czasem.
W ciągu dnia je nawet co godzinę chwilkę lub co dwie. Ale już sama nie wiem, bo mi położna mówiła, że te pierwsze 10 min.mleka za dnia to raczej do zaspokojenia pragnienia, a po 10 min.leci to odżywcze. W nocy inaczej. Serio już głupieję.
Dziś rano trafiłam po raz pierwszy na temat karmienia blokowego, więc muszę doczytać jak to się odbywa.
A Mikołaj denerwuje się przy piersi? Bo Aniela nadal czasem ma nerwy, ale w sumie zaobserwowałam, że jak zrobi wtedy kupę to jest luz. Jestem też pewna, że ona ma potrzebę odbić po tym szybkim karmieniu, ale też robi to baaardzo rzadko, wtedy już nie ma mowy o jedzeniu, jak nie odbije. Nie wiem co robić, dlatego myślę o odciąganiu i karmieniu butlą, a nie wiem, czy to zniosę... Mam doła przez to.
A ta wysypka to wrzucam fotę, czasem jest zaczerwieniona skóra tam, gdzie wysypka. A wysypka od ucha, przez skroń i na powiekach.
https://zapodaj.net/plik-gloEgXsOqr -
PoskromionaZłośnica wrote:Wczoraj w nocy jak usypiałam młodego to nie zauważyłam, że cały płyn - surowica- wypłynął. Miałam mokre ciuchy. Aż mi się wklęśnięcie w ranie zrobiło. 🤯
Ale eidzę, ze znowu się napełnia.
na szczęście prawie juz nie boli. Czytałam, ze taki surowiczak to nawet kwestia tygodni ... 😞
A czemu zabierasz malucha ze sobą? Nie jeździsz autem???
Ojejku, ale się narobiło z tą raną... oby to naprawdę szybko się zregenerowało, zagoiło. Ja za to nabawiłam się odparzeń po zdjęciu tejpów od fizjo-uro... w zasadzie po zdjęciu dopiero to zobaczyłam, a wcześniej swędziało, ale to zbagatelizowałam 🙈
Do gina mamy 1,5h drogi w jedną stronę, więc muszę młodą zabrać. A starszak też chetnie pojedzie, bo mogłaby zobaczyć się z drugą babcią, ale nie wiem, czy przeżyjemy wszyscy taką wyprawę 🤡 więc pewnie zostanie z babcią za ścianą, a ja z mężem i młodą pojadę, będę z tyłu siedziała. Ja mam stresa jeździć z przodu z takim malcem, muszę mieć kontrolę 😉 -
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








