jakies ciezarowki w Irlandii??
-
WIADOMOŚĆ
-
Nicola waga . A 2gie bedzie pannaLimerikowo wrote:czyli w domu bedziesz miec 2 zodiakalne Panny

nam nasza polowka chaty starcza.nie znosilam tu schodow bo w pracy sie nabiegam gora dol, ale juz przywyklam I nie wchodze czesto na gore
odmiana na wieksze lokum na pewno Wam dobrze zrobi, choc ja nie lubie przeprowadzek, duzy trud przenoszenia rzeczy, a tu czl jednak po 13latach korzenie zapuscil z calym majdanem
aNiLewe lubi tę wiadomość


-
nick nieaktualny
-
a dziekujemy
ja dzis rano slabo, dopiero pepsi postawila mnie na nogi, niezdrowo ale jednak kofeina I tak dobrze sie poczulam ze bylysmy z Lola na dlugim spacerze I zaliczylysmy tez spore zakupy w Dunnsie, bo w lodowce pustki
a wczoraj wieczorem wyrwalo mnie do tolaety po....owsiance jak nigdy normalnie
maz byl bardzo uczynny I sprzatal ;-)przygotowal sie jak do boju w rekawicach
mowie do meza: nie rozumiem czemu nazywaja to ''morning sickness'' jak wyrywa mnie wieczorem hmm
przy Loli to rano mialam takie przeboje
jutro mam usg po 6pm, oby bylo dobrze
merida17 lubi tę wiadomość
-
Merida jak tam Zojka Ci sie chowa? z takim maluchem to jeszcze jest urwanie glowy
moja slodko spi z lala, Dukiem czyli pieskiem I kum kum czyli zaba
nie protestowala po spacerku I zakupach, od razu aaa w 10min
dzis pani w Dunnsie mnie pocieszyla ze tak do 3lat jest ciezko aja obstawialm ze do 2och
bo Lola zazadala 2ej muu, czyli serka z krowka a nie dalam. byla po bananie I buleczce juz I plakala ciut na zla zla matke
w sumie koncertu ne bylo jednak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2016, 15:40
merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak dobrze mieć męża

Oj, ja tez nie rozumiem zwrotu "poranne"! Moje trwały 24/7 przez pierwsze pol ciazy!! Cos okropnego!
Ale wytrwac trzeba
Pytasz o Zoje...ma sie dobrze dziewczyna
zaraz po urodzinach wstąpił w nią bunt i ostro pokazuje swoje zdanie i bardzo uparcie w nim tkwi
jak to kobieta 
Poza tym, to bardzo samodzielna dziewczynka, mądra i ogarnieta.
Duzo słucha piosenek, śpiewa po swojemu, tańczy i do każdej ma swoj układ, co i jak pokazać
Lubi nocnikowac i niezle już to jej wychodzi
a jak nic nie zrobi, to próbuje, siada, sprawdza i tak do finału 
Karmi mnie i mowi przy tym "apu" (skąd?) i lubi książki
duzo mowi.
Je tylko co chce, wiec ciezko tu o nowości kulinarne i mało spi po nocach, bo wtedy trzeba gadac, bawić sie i psocic
Bardzo czesto zasypia równo z moim budzikiem, ktory wzywa mnie do pracy
Myśle, ze ten etap to dla Was nic nowego
Trzymam kciuki za jutro!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2016, 19:48
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
O to nie zazdroszcze nocek
nasza jak nie jest chora to spi cale noce
a jak jest chora to z 2 pobudki na mleko i przytulenie w naszym lozku
mamy doubla teraz wiec spi w swoim, zreszta od poczatku baby cot byl jej i na tym nam zalezalo
a z tym nocnikiem to mnie zaskoczylas- b wczesnie i b dobrze, nasza sama siada od mca nasladujac nas, trzeba zaczac odwijac pampery na prawdziwe potrzeby i przejsc na majtki bedzie powol
merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNocka całkowicie przespana i bez jedzenia była aż jedna!
Zawsze musi zjeść i tyle. Było podejście do wody, ale skończyło się wielkim płaczem, scenami i butelką na ścianie- więc z racji braku snu, każda godzina ważna, a dziecko jak najedzone to coś tam śpi :)raz na jakiś czas musi odespać te zarwane noce, chociaż troszkę!
A nocnik został zakupiony jakoś na 7 mcy. Na początku stał między zabawkami, było w nim wszystko, ale siedzieć nie chciała. Oswoiła się z nim i sama zaczęła na nim siadać (w ubraniu oczywiście) i czytała sobie książki czy się bawiła na nim. Od grudnia "dorosła" na tyle, by widzieć po co tam siedzi. Najpierw właśnie mnie małpowała i mówiła tylko "siu siu" i misie robiły "siu siu", zawartość była raczej przypadkiem
a teraz obowiązkowo sama się rwie przed kąpielą na posiedzenie i obowiązkowo rano. I tu już prawie zawsze coś zrobi. W ciągu dnia jest gorzej, bo jesteśmy w pracy, czasami Zoya jest w żłobku, więc technicznie nie ma jak, ale młoda jeszcze jest, więc bez przesady- ma czas. I nie wiem na ile ona to kontroluje, a na ile to jakiś odruch, ale niech się uczy
-
Hej .
Merida dziekuje . Ja czuje sie dobrze poczatki mialam pare razy kiepskie a teraz czuje sie tak jak z nicola cala ciaze . A z nia nie mialam ani mdlosci. Pod koniec ciazy ogromna zgaga . Oby tym razem ominelo .
My dzis bylismy w ikea poszalec .
Wkurzyl mnie piotrek bo nie lubie z nim jezdzic na takie zakupy . Chcialam ladna szafke kupic pod tv ale oczywiscie nawymyslal ze sie do auta nie zmiesci bla bla ze znajoma pojade za tydzien . A fajna taka zabudowana z polkami .
Nicola latala po calej ikea kladla sie na lozka wybiegala sie bo przed drzemka bylam z nia na spacerze ,przespala sir zjedlismy obiad i pojechalismy .Usmialam sie z niej bo Piotrek ja nauczyl tanczyc w aucie i jak tylko ja zapnie i odpali muzykr ta rusza glowa ,rekoma i nogami i tak prawie cala droge do ikea . Padla o 20 .
Ja w srode mam wizyte .
Nicola na poczatku byla zainteresowana nocnikirm teraz jak ja chce posadzic to ucieka . Dlatego na chwile obecna jej odpuszcze zeby sie nie zrazila . No i pampersa tez ciezko zmienic bo nie daje bunt robi .
Straszna cwaniara z niej . U nas noce sa super . Spi od 6 msc cale noce . A jak chora to nawet z goraczka sie nie obudzi . Dobrze ze ja wstaje albo piotrek ja przykryc bo takto bysmy nie wiedzieli ze ma np goraczke . Tak jak bylo jakis czas temu . Pokrecila sie jakies 10 minut . Wstalam ja przykryc a ona jak grzejnik .
Wiec czujna jestem i sprawdzam w nocy .
Lece spac . Dobrnaoc.
merida17 lubi tę wiadomość


-
Witajcie Dziewczyny!
Fajnie jest widzieć tyle szczęśliwych kobiet w jednym wątku
Jeżeli znajdzie się jeszcze miejsce dla mnie, to chętnie dołączę.
Od ponad 9-ciu lat mieszkam w Cork. Moja pierwsza córcia skończy niebawem 16 miesięcy, a teraz spodziewamy się kolejnej
dzidzi. Wstępny termin to 16.10.2016.
Starałam się Was nadrobić, ale z uwagi na ilość postów- poddałam się
Postaram się jednak śledzić wątek i trzymam kciuki za wszystkie oczekujące mamy!
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie druga ciąża to zupełnie nowe doświadczenie.
I mimo, że wiele rzeczy jest już znanych więc niepokój jest zasadniczo mniejszy, to jednak patrząc na swoją pierworodną, która już chodzi i mówi nadal nie mogę uwierzyć, że znowu noszę takiego małego człowieka pod sercem
Pozdrawiam serdecznie!
merida17, Ewelina.Irl, Limerikowo, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witaj Aleksandra . Gratuluje drugiegi dzidziusiaAleksandra85 wrote:Witajcie Dziewczyny!
Fajnie jest widzieć tyle szczęśliwych kobiet w jednym wątku
Jeżeli znajdzie się jeszcze miejsce dla mnie, to chętnie dołączę.
Od ponad 9-ciu lat mieszkam w Cork. Moja pierwsza córcia skończy niebawem 16 miesięcy, a teraz spodziewamy się kolejnej
dzidzi. Wstępny termin to 16.10.2016.
Starałam się Was nadrobić, ale z uwagi na ilość postów- poddałam się
Postaram się jednak śledzić wątek i trzymam kciuki za wszystkie oczekujące mamy!
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie druga ciąża to zupełnie nowe doświadczenie.
I mimo, że wiele rzeczy jest już znanych więc niepokój jest zasadniczo mniejszy, to jednak patrząc na swoją pierworodną, która już chodzi i mówi nadal nie mogę uwierzyć, że znowu noszę takiego małego człowieka pod sercem
Pozdrawiam serdecznie!
.
Rozgosc sie u nas
Aleksandra85 lubi tę wiadomość


-
nick nieaktualny
-
Dziękuję za zaproszenie, jest mi bardzo miło.

U mnie na szczęście bez większych żołądkowych rewelacji.
Wymioty mnie ominęły z moją pierwszą córcią i teraz też (odpukać, tfu tfu) jest dobrze.
Czasem tylko zrobi mi się trochę słabo, ale to głównie jeżeli jestem już choć trochę głodna, także staram się
jeść częściej.
No i wszechobecne zmęczenie daje o sobie znać. Ciężko też skupić się na czymkolwiek w pracy czy też w domu.
11 miesięcy po urodzeniu Ali wróciłam do pracy na pełen etat.
Staraliśmy się wtedy o kredyt na dom więc niejako musiałam wrócić w pełnym wymiarze godzin.
Alicją zajmuje się moja siostra, która mieszka teraz z nami więc też łatwiej mi pogodzić pracę i dom. Nie mogę narzekać bo mam naprawdę dużą pomoc.
Jak już dowiedziałam się o ciąży to zdecydowałam się Alę powoli odstawić od piersi, bo jeszcze się karmiłyśmy wieczorem na dobranoc, w nocy i rano przed moim wyjściem do pracy.
W tym momencie zostało jeszcze tylko przytulnie do cyca dwa razy w nocy i chociaż bardzo mi smutno to będę i na to musiała znaleźć sposób.
Powiem szczerze, że bardzo lubiłam to nasze karmienie, bo to był taki czas tylko dla nas po pracy czy też przed pracą, a ja cały czas mam gdzieś w głębi duszy wyrzuty sumienia, że mnie omija tyle nowych rzeczy w życiu Ali kiedy jestem w pracy.
No ale dość tego biadolenia i przepraszam, że się tak rozpisuję.
Czekam teraz z niecierpliwością na wizytę u doktora Dydowicza w klinice New Road w Limerick w przyszłym tygodniu.
Szukałam ginekologa, który nie byłby dostępny tylko raz na 2-4 tygodnie jak większość polskich ginekologów przyjmujących w Cork i z tego co czytałam o doktorze Dydowiczu to jego pacjentki są zadowolone.
Także czeka nas rodzinna wycieczka do Limerick.
Miłego dnia dziewczyny i oby zgaga, mdłości czy też inne ciążowe przypadłości Was opuściły soon
Ewelina.Irl, merida17, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAleksandra!
Widzę, ze z Ciebie to mocny zawodnik
Nie miej wyrzutów sumienia, tak juz jest i nie zawsze wszystko da sie przeskoczyć i idzie po naszej myśli
rachunki trzeba płacić, gdzies mieszkać, jesc itd
Liczy sie jakość czasu tez
także głowa do góry 
Ja wróciłam do pracy po 6 mcach, tez na fulla (u mnie to 50h tyg). Zoya w tym czasie poszła do żłobka na 3 dni na 4 godziny, ktory uwielbia
kontakt z dziećmi i z językiem, super miejsce. Cycowalysmy 7 mc, a potem jak ręka odjal sie skończyło. Była to nasza "wspólna" decyzja. Zoya nie chciała juz, a ja nie naciskalam, wiec stopniowo rozeszły sie nasze drogi, a mi zmalały cycki
Ogólnie wymieniamy sie z Lubym przy niej i spokojnie tez sie da ogarnac sytuacje 
Mam nadzieje, ze jak trafi sie drugi Dzidzius, to sie wpasuje w nasz rytm
Aleksandra85 lubi tę wiadomość
-
Hej Mamusie ja jestem po wizycie i ok z Fasolka, serducho pika, wielkosc 0,86cm
takze gl stres za nami
ja jezdzilam do Cork do Medicusa specjalnie w poprzedniej ciazy bo tam maja ok specjalistow
teraz w Lck jest dostepny dr Dydowicz i moge go polecic jako swietnego specjaliste
za 3 tyg bede podgladac no chyba ze mi list przyjdzie ze szpitala
musze porobic wyniki i zarejestrowac ciaze
Aleksandra85, merida17, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
Super, że fasolki rosną i dają znać, żebyście się nie martwiły, bo mają się u Was świetnie!

Ja też mam nadzieję, że uda mi się być dobrą/fajną mamą przy dwójce maluchów i chociaż oznacza to, że się chyba nigdy porządnie nie wyśpię i nie napiję, to nie zamieniłabym tego matczynego uczucia za nic na świecie
Limerikowo- ja w Cork chodziłam do doktora Brzozowskiego jak jeszcze przyjmował w klinice Nowrota.
Dobrze się dogadywaliśmy i właściwie to on prowadził ciążę z Alą.
Teraz pewnie też wybrałabym się do niego ale moje dni wolne to zawsze wtorek/środa, a z tego co pamiętam to przylatywał w niedzielę co jakieś 2 tygodnie.
Fajnie, że polecasz dr Dydowicza. Cieszę się, że mają u siebie teraz skan 3d/4d. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie to pewnie następnym razem wybierzemy się na taki skan u nich koło 28 tyg.
Tutaj w Cork robią go w baby scan- Ballincolling, ale za 180 euro to jest taki tylko skan, żeby wydrukować zdjęcia i dostać filmik na CD (ewentualnie podejrzeć płeć) Diagnostyki do jakiej przywykłyśmy u polskich lekarzy nie prowadzą.
Na Wielkanoc wybieramy się do Polski, więc tam zrobię skan 12-stego tyg i potem połówkowe też w Polsce podczas urlopu.
Na skany w CUMH nie liczę, bo ostatnio miałam niestety niemiłe doświadczenia.
Z jednej strony to miło, że nie byłam w grupie ryzyka więc może nie było to konieczne z ich punktu widzenia, ale uważam, że rodzice mają prawo do diagnostyki na bardziej zaawansowanym poziomie skoro jest to możliwe.
Moja Alka urodziła się przed czasem (36 tyd 5 dzien) i ważyła zaledwie 2560 g. Sama jestem drobna i myślę, że to dlatego, ale w tej ciąży na pewno będę chciała, aby sprawdzano wagę malucha dokładniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2016, 02:20
Limerikowo, merida17 lubią tę wiadomość
-
No ja dr Brzozowskiego pamietam z Medipola z 5min wizyty za 100e
Raz bylam i wiecej nie poszlam do niego
Mi po 2stratach w 9tyg z Lola powiedzial,ze: "wydaje sie mu ze jest ok"..
Wnerwilismy sie wtedy tylko z mezem.oczekiwalismy ze powie:jest dobrze
Masz racje Aleksandra jak usg to juz porzadny monitoribg z waga i gl wymiarami, akcja serducha









