Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Też nie byłabym taka pewna co do tego że to kwestia "wyciągania" pieniędzy. Wizyty mam tak samo czy jestem na l4 czy nie. A aktualnie lekarz rodzinny nfz zapowiedział że chyba sobie trochę posiedzę na l4 i nie wiadomo czy już nie do końca, więc jak dla mnie niespecjalnie ma to znaczenie. Nie słyszałam żeby ktoś robił problemy jak ciężarna chce zostać w domu. Myślę, że to wtedy dla lekarza ryzyko że jak coś się stanie to niezbyt przyjemna sytuacja może się z tego zrobić.
-
Ja niestety znam 2 przypadki lekarzy na NFZ, którzy nie chcieli wypisać l4 bo ciąża to nie choroba. Co ciekawe jedna koleżanka usłyszała od takiego lekarza, że ma przyjść prywatnie to wtedy pogadają. ;p Ja bym to na jej miejscu zglosila, a jej zalezalo na tym l4 wiec poszla i od reki wypisal.
-
Paatka wrote:Ja niestety znam 2 przypadki lekarzy na NFZ, którzy nie chcieli wypisać l4 bo ciąża to nie choroba. Co ciekawe jedna koleżanka usłyszała od takiego lekarza, że ma przyjść prywatnie to wtedy pogadają. ;p Ja bym to na jej miejscu zglosila, a jej zalezalo na tym l4 wiec poszla i od reki wypisal.
-
Moja szwagierka była dzisiaj na polowkowych i okazało się, że jednak będzie chlopak🤣 A dwóch lekarzy na genetycznym powiedziało, że dziewczynka.
Będziemy rodzic w odstepie 2 miesięcy i u obojga chłopaki 🤣Gabriella, Misia90 lubią tę wiadomość
-
kalade wrote:Moja szwagierka była dzisiaj na polowkowych i okazało się, że jednak będzie chlopak🤣 A dwóch lekarzy na genetycznym powiedziało, że dziewczynka.
Będziemy rodzic w odstepie 2 miesięcy i u obojga chłopaki 🤣 -
kalade wrote:Moja szwagierka była dzisiaj na polowkowych i okazało się, że jednak będzie chlopak🤣 A dwóch lekarzy na genetycznym powiedziało, że dziewczynka.
Będziemy rodzic w odstepie 2 miesięcy i u obojga chłopaki 🤣kalade, małżowinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Gabriella wrote:Dziewczyny czy myślicie o wyborze szkoły rodzenia? Czy to jeszcze za wcześnie?09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia
Zaczynamy kolejne starania -
nick nieaktualnykarolkowa wrote:Ja dzisiaj się zapisałam do szkoły rodzenia i do położnej. Na stronie mają że zapisy już od 10 tygodnia, w innej że już nawet w 10 tc jest za późno hhehe Nie wiem jak że szkołą prywatnie, pewnie nie trzeba się aż tak spieszyć.
-
Ja nie chodzilam i zalowalam . Najlepiej wybrac taka która ma.cos wspolnego ze szpitalem w ktorym chcemy rodzic
Oficjalnie poczulam juz ruchy w tej ciazy znpierwszym synem bylo to tydzien pozniej :pGabriella, kanapa, Paatka, nowa na dzielni, małżowinka lubią tę wiadomość
-
Gabriella wrote:Dziewczyny czy myślicie o wyborze szkoły rodzenia? Czy to jeszcze za wcześnie?
Ja chcę chodzić ale u mnie jest dopiero od 20 tc03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMmiśka wrote:Ja nie chodzilam i zalowalam . Najlepiej wybrac taka która ma.cos wspolnego ze szpitalem w ktorym chcemy rodzic
Oficjalnie poczulam juz ruchy w tej ciazy znpierwszym synem bylo to tydzien pozniej :p
To musi być cudowne przeżycie, już nie mogę się doczekać kiedy u mnie to nastąpiMmiśka lubi tę wiadomość
-
Gratuluję dziewczyny dobrych wieści. Kalade - super, że wszystko wygląda ok, szkoda tylko, że tyle stresu musiałaś się najeść przez ten tydzień.
Co do L4 to u mnie nie będzie problemu, ale prywatnie. Ten do którego chodzę na nfz z tego co wiem to nie daje tak o.
Na szkołę rodzenia moim zdaniem trochę za wcześnie. Karolkowa - Twoja szkoła to jakaś przy przychodni albo szpitalu, że takie terminy? Zapisywałam się do prywatnej, ale mieli kontrakt z NFZ, więc było bezpłatnie dla mnie (za udział męża płaciliśmy 50 zł), tylko trzeba było wybrać od nich położną. Akurat super się trafiła. U nich zapisać się można było po 20 tygodniu i tak zaczęłam chodzić, kurs trwał 10 tygodni i szczerze to żałowałam, że nie zapisałam się trochę później, bo pod koniec ciąży już przwue nic nie pamiętałam. Na szczęście dużo notowalam 🙂kalade lubi tę wiadomość
-
Ja chodziłam do szkoly na nfz ale nie w szpitalu. A to celowy wybor, bo chcialam sie dowiedziec co szczerze mysla o szpitalach w moim miescie. No i faktycznie pomogli mi dokonac wyboru, mimo ze nie narzucali zadnego to poprostu konkretnie powiedzieli o wadach i zaletach kazdego.
W mojej bylo tak, ze jakos po 20tc mozna bylo sie zapisac bo tak im tak narzucil nfz. Ja chodzilam od chyba 17tc, bo mi zalezalo zaczac jak majszybciej, zeby malo jezdzic zimą. Wpisali mnie poprostu w papiery z wczesniejsza data porodu.
Polozna mialam oddelegowana wlasnie ze szkoly. I teraz w sumie musze sie zorientowac jak to jest, czy przyjdzie mi poza szkoła. Babka byla spoko, nie wtracala sie nadmiernie, nie miala staroswieckich zasad i zdjela mi szybko w domu szwy po nacieciu (tak byly samorozpuszczalne, ale rozpuszczalyby sie duzo dluzej, a bez ich ulga byla niesamowita ) -
Paatka wrote:Ja chodziłam do szkoly na nfz ale nie w szpitalu. A to celowy wybor, bo chcialam sie dowiedziec co szczerze mysla o szpitalach w moim miescie. No i faktycznie pomogli mi dokonac wyboru, mimo ze nie narzucali zadnego to poprostu konkretnie powiedzieli o wadach i zaletach kazdego.
W mojej bylo tak, ze jakos po 20tc mozna bylo sie zapisac bo tak im tak narzucil nfz. Ja chodzilam od chyba 17tc, bo mi zalezalo zaczac jak majszybciej, zeby malo jezdzic zimą. Wpisali mnie poprostu w papiery z wczesniejsza data porodu.
Polozna mialam oddelegowana wlasnie ze szkoly. I teraz w sumie musze sie zorientowac jak to jest, czy przyjdzie mi poza szkoła. Babka byla spoko, nie wtracala sie nadmiernie, nie miala staroswieckich zasad i zdjela mi szybko w domu szwy po nacieciu (tak byly samorozpuszczalne, ale rozpuszczalyby sie duzo dluzej, a bez ich ulga byla niesamowita )
O tak, moja też fajnie mówiła jak w każdym szpitalu, bez wskazywania konkretnego. I to było super, utwierdziło mnie w moim wyborze.
Ze zdjęciem szwów też potwierdzam, co prawda miałam wewnątrz, ale jeden wystawał i jak mi go zdjęła w domu to ulga nieziemska 🙂