Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulinye wrote:A czy są tu jeszcze dziewczyny co w ogóle nic jeszcze nie czują?
Ja jedyne co to te nieszczęsne kłucia raz z prawej raz z lewej strony i na tym byłby koniec. -
aniaem86 wrote:Jak pisałam wyżej, ja jeszcze nic nie czuję i moja lekarka powiedziała, że ze względu na położenie łożyska na przedniej ścianie i że to moja pierwsza ciąża, mogę zacząć czuć nawet za jakiś miesiąc.
Mi tez wmawiali ze pierworodki nie czuja ruchow wczesnie a ja czulam przed 20tc. Sama nie bylam pewna czy to to przez takie gadanie położnej.
-
Ja na ostatniej wizycie powiedziałam ze czuje już chyba powoli ruchy to powiedział ze nieeee, na ruchy jeszcze trochę wcześnie dziad jeden. Czuje no, nawet jak mi włożył to usg to mały się w srodku kotłował. Fakt, ze czuje bardzo lekko i z 3-4 razy dziennie może po kilka minut, ale co to niby innego może być jak nie ruchy2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
nick nieaktualnyPaulinye wrote:A czy są tu jeszcze dziewczyny co w ogóle nic jeszcze nie czują?
Ja jedyne co to te nieszczęsne kłucia raz z prawej raz z lewej strony i na tym byłby koniec.
Mnie od dwóch dni jakby ciągnie, rozpiera- nie umiem zidentyfikować tego bólu, ale umiejscowiony dość nisko i po bokach. Najbardziej odczuwałam przy chodzeniu. Dodatkowo plecy mnie pobolewają, a dzisiaj wstałam z bólem głowy 😡
Ruchów nie czuję.
Dziewczyny na każdej wizycie macie robione usg ?
Mam wizyty średnio co miesiąc, czekam na kolejna po prenatalnych.
No i nie umiem się nie stresować, chyba nigdy mi nie przejdzie 😑 -
Tez mam na każdej wizycie USG - co 4 tygodnie teraz 14 listopada i już sie nie mogę doczekać od kiedy na ostatnim USG zobaczyłam skaczącego skrzata to zupełnie inaczej myśle już o tym dziecku, chyba w końcu dotarło do mnie, ze będę miała drugie
Jak tam wasze dzieciaki po zmianie czasu? U mnie pobudka o 5.50 po ciężkiej nocy według starego czasu spoko, ale według nowego dramat myslalam ze będzie spał jak kamień po imprezie roczkowej która już wczoraj urządziliśmy, ale niestety, było zupełnie na odwrót -
pingwinkowa wrote:USG prywatnie mam na każdej wizycie, czyli co 4 tygodnie. Na nfz ostatnio nie miałam, ale tu nie spodziewam się więcej niż 4 przez całą ciążę.
-
Kurczw dziewczyny moze ktorejsx dziecko tak mialo. Syn mial w srode szczepienie juz to ostatnie i od wczoraj w miejscu klucia ma czerwone i taki guz twardy wzielam altacetem ale nie pomogło , fenistil tez nie dal rady . Teraz jeszcze sprobuje sodą . Moze ktoras miala taki przypadek? Jutro zadzwonie do naszej pani doktor ale martwi mnie to
-
Moja córka po którymś szczepieniu tak miała. Za cholerę nie pamiętam po jakim, ale pielęgniarka nas uprzedzała, że może być taki twardy guzek i utrzymywać się nawet kilka tygodni. I zalecała na początku, póki zaczerwienione, smarować altacetem, żeby załagodzić. Zaczerwienienie zeszło po jakiś 2-3 dniach, a guzek po ok. 3 tygodniach.
Edit: nie dam sobie nic uciąć za to, ale jak spojrzałam na kalendarz szczepień, to wydaje mi się że to były pneumokoki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 19:24
-
nick nieaktualnyJa chodzę tylko prywatnie, ale miałam wrażenie, że każda ma częściej usg niż ja 🙂 Jestem jednak strasznie zestresowana, jak tak dalej pójdzie to nie zdążę się nacieszyć. Też tak miałyście przy 1 ciąży czy wyjątkowo nienormalna jestem🤔
Trzymam kciuki za wizyty, moja również przede mną. -
pingwinkowa wrote:Moja córka po którymś szczepieniu tak miała. Za cholerę nie pamiętam po jakim, ale pielęgniarka nas uprzedzała, że może być taki twardy guzek i utrzymywać się nawet kilka tygodni. I zalecała na początku, póki zaczerwienione, smarować altacetem, żeby załagodzić. Zaczerwienienie zeszło po jakiś 2-3 dniach, a guzek po ok. 3 tygodniach.
Edit: nie dam sobie nic uciąć za to, ale jak spojrzałam na kalendarz szczepień, to wydaje mi się że to były pneumokoki. -
summer..86 wrote:Ja chodzę tylko prywatnie, ale miałam wrażenie, że każda ma częściej usg niż ja 🙂 Jestem jednak strasznie zestresowana, jak tak dalej pójdzie to nie zdążę się nacieszyć. Też tak miałyście przy 1 ciąży czy wyjątkowo nienormalna jestem🤔
Trzymam kciuki za wizyty, moja również przede mną.
W pierwszej ciąży dużo bardziej się stresowałam i z wieeeelką niecierpliwością czekałam na każde usg i zwłaszcza w pierwszej połowie czas pomiędzy masakrycznie mi się dłużył. Teraz nie mam najzwyczajniej w świecie za bardzo czasu na zamartwianie się i jedynie jak już czekam na wejście do gabinetu i samo USG to mam stresa. -
summer..86 wrote:Ja chodzę tylko prywatnie, ale miałam wrażenie, że każda ma częściej usg niż ja 🙂 Jestem jednak strasznie zestresowana, jak tak dalej pójdzie to nie zdążę się nacieszyć. Też tak miałyście przy 1 ciąży czy wyjątkowo nienormalna jestem🤔
Trzymam kciuki za wizyty, moja również przede mną.