Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
A po co w sumie prasujecie ubranka? Ja jeszcze nie prałam, ale generalnie ja dzianin praktycznie w ogóle nie prasuje . Tylko takie mocno gniotliwe, a to wszystko wydaje mi się takie naturalnie rozprostowujące się na ciele, że prasowania wymaga może 10% tych ciuszków2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Ja prasuje wszystkie nowe i ubranka dla noworodka. Nie chodzi o względy estetyczne tylko żelazko działa jak sterylizator, a jednak ubranka zazwyczaj trzeba prac w 40 stopniach, więc takie przejechanie gorącym żelazkiem moim zdaniem się przydaje. Później to już właśnie odpuszczam i tylko prasuje te rzeczy, które tego wymagają pod względem wyglądu.
-
nowa na dzielni wrote:A po co w sumie prasujecie ubranka? Ja jeszcze nie prałam, ale generalnie ja dzianin praktycznie w ogóle nie prasuje . Tylko takie mocno gniotliwe, a to wszystko wydaje mi się takie naturalnie rozprostowujące się na ciele, że prasowania wymaga może 10% tych ciuszków
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2020, 11:56
-
A widzicie, o sterylizacji nie pomyślałam. Chyba pójdę na kompromis i wszystkie przejadę w takim razie chociaż parowo . Żeby lekko rozprostować i potraktować na gorąco. Chociaż ogólnie będę miała dużo dylematów z takimi rzeczami jak sterylność, bo jestem raczej za tym, żeby mieć kontakt z bakteriami . Takie szpitalne traktuje bardzo poważnie, ale z takimi domowymi chciałabym żeby się szybko w małym stopniu zapoznawał. Wiadomo, taki całkiem maluszek noworodek to nie, ale już taki niemowlak wydaje mi się, że dobrze jak zaczyna nabierać odporności. To tak jeszcze z pespektywy bezdzietnej, zobaczymy jak będę śpiewać jak już to małe będę miała w rękach, czy mi się nie odmieni2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Dziewczyny czy jesteście już umówione na usg III trym?
Ja właśnie dzwoniłam i do lekarza na którym mi zależy jedyny wolny termin to 24 luty, będzie to 32t5d ciąży, myślicie, że może być czy jednak za póżno? Według wytycznych do 32 tc.. załamałam się -
nowa na dzielni wrote:A widzicie, o sterylizacji nie pomyślałam. Chyba pójdę na kompromis i wszystkie przejadę w takim razie chociaż parowo . Żeby lekko rozprostować i potraktować na gorąco. Chociaż ogólnie będę miała dużo dylematów z takimi rzeczami jak sterylność, bo jestem raczej za tym, żeby mieć kontakt z bakteriami . Takie szpitalne traktuje bardzo poważnie, ale z takimi domowymi chciałabym żeby się szybko w małym stopniu zapoznawał. Wiadomo, taki całkiem maluszek noworodek to nie, ale już taki niemowlak wydaje mi się, że dobrze jak zaczyna nabierać odporności. To tak jeszcze z pespektywy bezdzietnej, zobaczymy jak będę śpiewać jak już to małe będę miała w rękach, czy mi się nie odmieni
-
nowa na dzielni wrote:A widzicie, o sterylizacji nie pomyślałam. Chyba pójdę na kompromis i wszystkie przejadę w takim razie chociaż parowo . Żeby lekko rozprostować i potraktować na gorąco. Chociaż ogólnie będę miała dużo dylematów z takimi rzeczami jak sterylność, bo jestem raczej za tym, żeby mieć kontakt z bakteriami . Takie szpitalne traktuje bardzo poważnie, ale z takimi domowymi chciałabym żeby się szybko w małym stopniu zapoznawał. Wiadomo, taki całkiem maluszek noworodek to nie, ale już taki niemowlak wydaje mi się, że dobrze jak zaczyna nabierać odporności. To tak jeszcze z pespektywy bezdzietnej, zobaczymy jak będę śpiewać jak już to małe będę miała w rękach, czy mi się nie odmieni
Mi się nie odmieniło 🙂 też nie chowam sterylnie, uważam że dziecko powinno mieć kontakt z bakteriami, oczywiście w granicach rozsądku 🙂 nie wyparzalam co chwilę butelek, smoczków itp, jak coś do jedzenia spadnie na podłogę w domu, to wyznaje zasadę 5 sekund nie leżało itp. Ale póki jest niezagojony pępek to jednak będę z nim uważać i te ubranka prasować. Zwlaszcza, że u córki ciężko się goił i jakoś tak mam lekką obsesję na jego punkcie.
Po szpitalu to wiadomo, trzeba się pozbyć szpitalnych bakterii. -
Ja prasuje tylko raz. Po pierwszym praniu potem juz tylko pralka , suszenie i do szafki.
Usg mam bodajże 10lutego. Nie musialam sie umawiac ale z racji tego ze moj gin nie daje mi zdjec ani tez specialnie nie jest wylewny to sie umowilam. Chociaz tam sobie popatrzę
-
nick nieaktualny
-
Ja bym nie prasowała, bo mam wszędobylskiego psa, więc bakterie będą nam towarzyszyć non stop Ale każde moje pranie po zdjeciu z suszarki jest jak deska i chociaż swoich rzeczy nie prasuję to dzidzi bedę musiała.
Ja na usg chodzę do swojej lekarki, wiec nie mam problemów z zapisywaniem się. A w Luxmedzie jeszcze nie dostalam skierowania i tam standardowo nie ma terminów. -
aniaem86 wrote:Ja bym nie prasowała, bo mam wszędobylskiego psa, więc bakterie będą nam towarzyszyć non stop
-
Już mam wyniki.
Na czczo 94
Po 1h 160
Po 2h 94
Wynik z palca 69 a z krwi 94 to chyba za duża rozbieżność.
Ale w sumie całkiem niezły ten wynik. Wiem, że ma czczo mam przekroczone o 2 jednostki ale na normach z labu mogę mieć do 99. To które normy są prawidłowe?24.07.2019 punkcja
29.07.2019 ❄
29.07.2019 transfer 5.1.1
22.08.2019 ❤
31.03.2020 👶
16.02.2022 transfer 3.2.2
11.03.2022 ❤️
25.10.2022 👶 -
MrsKiss wrote:Ja jakoś wychodzę z założenia, że pies to jest swój, a ubranek to obcy dotykali 😂 A mój oczywiście nie dość że wszędzie musi wsadzić nosa to jeszcze nasi sąsiedzi pieszczotliwie nazwali ją "pedopsem" 😂 bo ma fioła na punkcie dzieci, im mniejsze tym lepiej, i zawsze jak się w okolicy pojawia jakaś mini dzidzia to nasz pies pierwszy, zacałowałby i obwąchał na śmierć 😑
-
Ja tez mowie glownie o ubrankach dotykanych przez nie wiadoml czyje rece a i nie wiadomo gdzie to lezalo. Dlatego pierwszy raz prasuje. Potem juz nie ma na to ani czasu ani ochoty.
My karoce juz kupilismy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8d8adf4dc5f8.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2020, 16:24
kalade lubi tę wiadomość
-
aniaem86 wrote:Mój wręcz przeciwnie, lekko się obawia ludzkich szczeniąt Ale jak się już oswoi, to jest mega delikatny. Bo poza tym jest psem reaktywnym i nie panuje nad swoimi emocjami, ale wierzę, że Jasia pokocha i będzie się nim opiekował Wiem, co masz na myśli z tym, że pies to swój i swoje bakterię, ale bamboszkami chodzi po tych obleśnych trawnikach i zwykłe umycie łapek nic nie da. To trzeba po prostu zaakceptować