Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Mwm, jak miałam takie chwile w pierwszej ciąży, że mnie przyduszało to później w szpitalu na ktg okazało się że to były skurcze 😜 oczywiście nie porodowe. Od wczoraj też mi się zdarzają.
Jeśli chodzi o ułożenie miednicowe to u mnie póki co też takie jest, ale położna mówiła że w moim szpitalu nie praktykuje się takich porodów nie przez cc, córkę rodziłam sn.
Trochę mnie przeraziłyście tym że przy cukrzycy ciążowej trzeba się kłaść do szpitala, bo ja oficjalnie mam, ale w praktyce miałam przekroczony jeden pomiar na czczo o jeden punkt i teraz mierząc cukier w domu wszystko jest w normie nawet jak wsuwam słodycze.
A do lekarza chodzę co miesiąc, tak żeby odnawiać L4.mwm lubi tę wiadomość
-
U mnie mała też nie jest jeszcze ułożona glowkowo, leży w poprzek, i tak ja głownie czuje, ale czasem na samym dole wierci i w żołądku, ale główka nadal o prawej stronie. Lekarka na usg genetycznym mówiła że do 36 tygodnia ma czas na obrócenie. A co do porodu, lekarz mowil że póki co nie ma dobrego ułożenia, ale ja i tak się waham co robić czy cc czy SN, boję się SN że względu na ten pierwszy ciężki poród mimo że dziecko małe 2410 a ledwo urodziłam i to jeszcze z nacięciem, małej tętno spadało, urodziła się całą w siniakach i teraz boję sie, żeby nie było jakiegoś niedotlenienia, także zapytam o cesarke mam nadzieję że dobrze robię.
Wizyty mam co 3 tygodnie teraz, wcześniej ci miesiąc. Kolejna wizyta 17 luty, jestem bardzo ciekawa jak waga małej, bo 28 stycznia miała 1260. Mam nadzieję, że przyrosła ładnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2020, 23:29
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Aha, ja nadal nie powtórzyłam tej krzywej i teraz się zastanawiam czy robić ja żeby był wynik na 17 czy już nie... Ehh
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Gabriella wrote:To tylko zazdrościć Ci takiej szybkości i łatwości porodu albo zacząć się martwić, bo ja to sobie trochę tego nie wyobrażam, jakbym była sama w domu, żebym zdążyła w 30 min, ubrać się, zabrać torbę, zejść do garażu, odpalić auto i dojechać do szpitala.
Wcale nie jest łatwo. Dużo lepiej wspominam pierwszy poród- byl chociaż odrobinę dłuższy. Poza tym poród kojarzy mi się jak jeden niekończący się skurcz, aż do skurczy partych (mnie bolały mniej, bo miałam przerwę między nimi na oddech). Dodatkowo teraz żyje w ciągłym strachu, że urodzę w domu: przy takiej tendencji nie odważę się wsiąść z mężem do auta, a nie wiem czy karetka przyjedzie i kiedy przyjedzie. Oczywiście planuje zamknąć się w szpitalu, ale kiedy? Jak jedno dziecku urodziłam 2 tyg przed, a drugie dwa po 🤷🏻♀️ A miesiąca nie wytrzymamWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2020, 01:16
-
Zazdroszcze Wam, ze juz po prenatalnych jestescie. Ja dopiero w czwartek 🙈
Dzisiaj mialam okropne sny, ze z dzieckiem cos się stało i nie zostane mama
Ide się szczepic dzis na krztusiec. Wy robilyscie też? -
Ja nie robiłam żadnych szczepień nic lekarz nie wspominał, ani w tej ani w poprzedniej ciąży.
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Gabriella wrote:Aż 6 miesięcy? Ja to myślałam, że 6 tyg, bo tyle niby czasu potrzebuje macica żeby się obkurczyć.
Czy Ty byłaś w luxmedzie na usg 1, 2 lub 3 trymestru? Mi udało się umówić teraz na 3 trymestr, na środę i tak się zastanawiam czy dają zdjęcia?
Gabrielle bylam na usg 3 trymestru na bobrowieckiej. Badanie trwalo 3 minuty, dostalam zdjecia, ktore wygladaja jak z 6tc - nic na nich nie widzę Ewidentnie sprzęt z zeszlego wieku -
nick nieaktualnyaniaem86 wrote:Ja też tak myslalam, ze po pologu juz bedę mogla biegac skakać. Ale ta babeczka wydaje sie dość rzetelna. Mowila, ze po pologu nalezy robic bardzo delikatne cwiczenia wzmacniajace wszystkie miesnie jamy brzusznej. Bo to co sie zmienialo przez 9 miesiecy, w dwa miesiace nie wroci do pozycji wyjsciowej. A jesli sie za wczesniw zacznie intensywnie cwiczyc to grozi nietrzymanie moczu, rozejscie kresy itp. i potem problem na cale zycie. No nie wiem i tak po pologu sie zapiszę na jakaś konsultację. Ale mnie to zdolowalo lekko.
Gabrielle bylam na usg 3 trymestru na bobrowieckiej. Badanie trwalo 3 minuty, dostalam zdjecia, ktore wygladaja jak z 6tc - nic na nich nie widzę Ewidentnie sprzęt z zeszlego wieku
O kurczę, myślałam że jak idzie się na takie usg genetyczne to mają dobry sprzęt, ja będę mieć na domaniewskiej może tam coś lepiej będzie, ale 3 min to jakiś express. -
Ja sie w ciąży nie szczepie rozmawialam z lekarzem i tez mi nie polecał . Z pierwszym.tez się nie szczepilam
Kiedy juz skonczylam dawno wyprawke to mąż wczoraj przywozi mi wielki wór ubrań od brata ciotecznego . No sliczne rzeczy tylko gdzie to upchnąć 😂 takze zaczynam od nowa pranie... -
Szczepilam się. Przez 2-3 dni trochę bolał mięsień. Tak jak i po szczepieniu na grypę?
Mimiśka - a czemu lekarz nie polecał? Mi dwóch ginekologów i moja lekarka poz polecali też szczepienia. W pierwszej ciąży też się szczepilam, bo nikt nic nie mówił, a teraz gdzieś przeczytałam i jak pytałam to wszyscy zalecali. -
U mnie na szkole rodzenia fizjoterapeuta wspominała że najlepiej jest po połogu skonsultować się z gin i właśnie z fizjo od czego zacząć bo źle dobrane ćwiczenia to straszne komplikacje. U nas dużo mówiła o obniżonych narzadach i z tym żartów już nie ma. A organizm powinien wrócić do stanu przed ciąży po 9 miesiącach tyle potrzebuje żeby bez forsowania osiągnąć dawną formę no chyba że się jest Lewandowska hihi
-
pingwinkowa wrote:Szczepilam się. Przez 2-3 dni trochę bolał mięsień. Tak jak i po szczepieniu na grypę?
Mimiśka - a czemu lekarz nie polecał? Mi dwóch ginekologów i moja lekarka poz polecali też szczepienia. W pierwszej ciąży też się szczepilam, bo nikt nic nie mówił, a teraz gdzieś przeczytałam i jak pytałam to wszyscy zalecali. -
Mmiśka wrote:Moj lekarz nie jest za szczepieniami w ciazy , lekarz rodzinna tez jest tego zdania (jedno i drugie to znajomi rodziny wiec ufam im ) . I w sumie nikt z mojego otoczenia tez sie nie szczepil . Uważam ze za duzo tego jest juz , dzieci szczepie na wszystko tyle wystarczy ale wiadomo kazdy robi jak uwaza i nie mam z tym problemu
Jasne. Po prostu jestem ciekawa czym lekarze argumentują nieszczepienie w ciąży. Ginekologów nie mam jakiś szczególnie zaufanych (w sensie że z bliskiego otoczenia, bo mojej gin prywatnej bardzo ufam), ale lekarka poz to siostra koleżanki, sama też się szczepila w ciąży.
-
pingwinkowa wrote:Jasne. Po prostu jestem ciekawa czym lekarze argumentują nieszczepienie w ciąży. Ginekologów nie mam jakiś szczególnie zaufanych (w sensie że z bliskiego otoczenia, bo mojej gin prywatnej bardzo ufam), ale lekarka poz to siostra koleżanki, sama też się szczepila w ciąży.
A tak wgl Duze juz brzuchy macie ? Bo ja czuje sie jak mały słoń ....i strzelają wszystkie kosci jK wstaje -
nick nieaktualnyJa to mam chyba ogromny brzuch jak na ten etap ciąży, wczoraj byłam na szkole rodzenia i jestem tam dziewczyna, która ma termin na 15 marca i ma zdecydowanie mniejszy brzuch ode mnie, a ja mam termin na 25 kwietnia, czyli 1,5 później.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2020, 11:13