Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia1234 wrote:Kochane oficjalnie się żegnam. Dzisiaj miałam lyzeczkowanie. Za godzinkę wychodzę do domku - szybciej dojdę do siebie przy moich 2 bombelkach które na mnie czekają.
Wam wszystkim ogromnie kibicuje i życzę książkowych ciąż. Mało zmartwień i wiele radości.
Czasami do Was zajrzę 😘 pozdrawiam Was serdecznie i powodzenia
Przykro mi -
Kasia1234 wrote:Kochane oficjalnie się żegnam. Dzisiaj miałam lyzeczkowanie. Za godzinkę wychodzę do domku - szybciej dojdę do siebie przy moich 2 bombelkach które na mnie czekają.
Wam wszystkim ogromnie kibicuje i życzę książkowych ciąż. Mało zmartwień i wiele radości.
Czasami do Was zajrzę 😘 pozdrawiam Was serdecznie i powodzenia
Przykro mi bardzo i współczuję, życzę Ci szybkiego powrotu do sprawności!
Beti82 możliwe, że powinnaś dostać większą dawkę heparyny, o tym powinien zdecydować hematolog, ponieważ ginekolog rozłoży ręce i powie, że nie ma ginekologicznych wskazań do zwiększenia dawki heparyny. Na forum wypowiadała się jedna użytkowniczka z trombofilią, że ona zaszła w ciąże dopiero kłując się od owulacji, może spróbuj znaleźć dobrego hematologa? Trzymam kciuki!
1000 - moje dwie przyjaciółki poród sn wspominają jako traumę i zostają przy jednym dziecku. Natomiast znajoma ze szkoły powiedziała mi tak: "Poród naturalny? nieraz bardziej mnie okres bolał" - nic tylko zazdrościćBeti82 lubi tę wiadomość
Córeczka 13.03.2020
Jest i on 💕 24.06.2021r.
Mutacja czynnika V Leiden hetero. -
Kasia bardzo mi przykro
Ja swoje porody sn wspominam ok, zwłaszcza drugi, w zasadzie 4 godz bólu i 3 z parcia, zero szwów tak że od razu mogłam usiąść i przyjmować gościWiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2019, 20:39
Alunis, Mmiśka lubią tę wiadomość
👦 2006r.
👧 2008r.
<a href="http://center.babygaga.com/"><img src="http://tickers.babygaga.com/p/dev098pr___.png" alt="BabyGaga" border="0" /></a>
19.09.2019 - 4,7 cm szczęścia -
Ja przed pierwszym porodem sn byłam hojrak. Czytałam terroryzujace opisy w necie, ale myślałam "co te baby gadają, tak bolec to nie może". Do tego porodu zalatwilam sobie prywatna położna, zresztą na taką inwestycję namawiała mnie też lekarka.
O 2 w nocy odeszły mi wody, skurcze niewielkie, dzwonię do położnej, ona każe zostać w domu jak najdłużej, ale max 6 godzin. O 6 skurcze stawały się regularne i coraz częstsze, więc pojechaliśmy do szpitala. Nie było 3 cm więc trzeba było chodzić po korytarzu. O 8 przyjechała położna, są już 3 cm , wchodzimy na porodówkę. Od razu proponuję znieczulenie, ja odmawiam, wytrzymam. Po następnym skurczu szybko zmieniam zdanie
Przyszedł anastezjologa, zrobił wklucie i raj na ziemi, trwający około 1.5-2 godziny. Zaczelo puszczać. Znowu położna wola anastezjologa i znowu podaje mi dawkę. Kazali się położyć, ktg i spadek tętna małego. Zaczęła mi machać brzuchem, tętno wróciło, ale znieczulica się tylko połowa brzucha!! Nie było opcji kolejnej dawki. Bóle mnie powaliły jakby obuchem w łeb ktoś mi przywalił. Szukała dla mnie pozycji, ale w żadnej nie mogłam wytrzymać. Kazała stać, ale na skurczach już się darlam. Kazała przyjąć pozycję kolankowo-lokciowa. Fantastyczna pozycja do porodu! Niestety bóle parte trwały 2,5 godziny!! Już w myślach zegnalam się że światem, ale w końcu syn wyszedł cały i zdrowy potem luz. Urodziłam o 18:15!! Czyli od odejścia wód minęło 18 godzin.
Drugi poród sprywatyzywalam całkiem.
Około 6 rano zaczęłam czuć skurcze, o 8 byłam w szpitalu. Nie przyjmą mnie, bo na ktg skurcze się nie piszą, a rozwarcie za małe. Wróciłam do domu, skurcze trwały cały dzień, około 15 czułam się już nie pewnie, ale że szpital prywatny daleko, to pojechałam do państwowego, niech mnie zbadają. Skurcze na ktg się nie piszą, ale jest rozwarcie i mówią że rodze. Ledwo uciekłam z tego szpitala,kazałam się wieść do prywatnego. Ledwo już wchodziłam na oddział, zrobili badania i potwierdzili poród. Weszłam na salę, badania krwi i kurde czekanie na wynik,czy można podać ZZO. Potem anastezjolog gdzieś zabladzil i była nieprzyjemną sytuacja, bo położna to stresowalo. Skurcze już były silne, a przecież za tyle kasy chce czuć ulgę, ona czuje presję. W końcu przyszła pani anastezjolog cudowna kobieta. Zaaplikowala mi ZZO w pompie!! Do końca porodu miałam je podłączone. Nie pozwolili jednak wstać z łóżka i przyjąć innej pozycji niż pół siedząca. Obawiali się, że mogę się wywrócić z tym.znieczuleniem. Nagle czuję mocniejsze szarpnięcia, ale bez przesady jeśli chodzi o poziom bólu. Położna mówi, że mam rozwarcie, wola lekarza. Zaczynają się parte nad którymi nie mam kontroli. Krzyczą "nie przyj" a corka sama wychodzi. Trzy parte i już jest. Podobno pękła mi tylko lekko skóra... Niestety tak szybkie wypchniecie spowodowało pewnie problemy z lekkim nietrzymaniem moczu, ale rodziłam niecały rok po pierwszym porodzie i nie mogłam nad tym zapanować. Oczywiście, że drugi poród był lepszy, ale przez kiepska organizacje uważam, że i tak czekałam zbyt długo na znieczulenie i też doświadczyłam skurczy, których nie chcialam czuć... Nie mogę jednak narzekać na ten poród, chociaż i tak się boję trzeciego -
Ja miałam na sali dziewczynę, która jak przywieźli ją po porodzie to mi powiedziała, że było zajebiście.
Ja wykończona po tylu godzinach parcia, aż zemdlałam pod prysznicem podczas mycia, a ta, że zajebiście. Ale wesoło bylo przynajmniej. Liczę, że po 2 porodzie też powiem, że było zajebiście. A najszęśliwsza będę, jak tym razem obejdzie się bez bóli krzyżowych. -
Mmiśka wrote:Ne takie straszne jak sie wydaje , po tygodniu chodzilam jak nie po porodzie gdzie np moja siostra 3 tygodnie nie mogla siedziec na tylku po SN . Kazdy przypadek jest inny ale naprawde nie ma sie czego bac:) Nie kazda jest stworzona do rodzenia naturalnie . Ja balam sie zw zobscze dziecko pozniej przez to CC ale sie mylilam maly byl na mojej piersi od pierwszych chwil
Dla mnie to jednak operacja, znieczulenie ogolne (nie moge miec do kregoslupa), rozciete miesnie, szwy etc plus jest to planowana cesarka czyli na zimno gdzie dziecko nie jest zawsze na to gotowe. Nie jest to takie hop siup. Ja owszem szybko do chodze do siebie po operacji ale duzo lepsze I dla Mamy I dziecka jesli nie ma przeciwwskazan jest poród sn. Ja np bardzo chcialam poród w wodzie -
Paatka wrote:Ja miałam na sali dziewczynę, która jak przywieźli ją po porodzie to mi powiedziała, że było zajebiście.
Ja wykończona po tylu godzinach parcia, aż zemdlałam pod prysznicem podczas mycia, a ta, że zajebiście. Ale wesoło bylo przynajmniej. Liczę, że po 2 porodzie też powiem, że było zajebiście. A najszęśliwsza będę, jak tym razem obejdzie się bez bóli krzyżowych. -
Alunis wrote:Cześć! Hematolog przepisał mi Clexane 0,4, dostałam receptę chwilę po pozytywnej becie + dodatkowo brałam na własną rękę acard 75(ginekolog powiedział, że bardzo dobrze zrobiłam i kazał zwiększyć dawkę do 150). Z tym, że nigdy nie miałam żadnego epizodu zakrzepowego, hematolog mówiła mi, że wtedy bym dostała większą dawkę clexanu.
W szczęśliwym cyklu nie robiłam nic, bo byłam już tak zrezygnowana bezskutecznymi staraniami, że odstawiłam wszystkie witaminy, suplementy i leki.
Toonney - jakie jest bezwzględne wskazanie do cc? Oczywiście jeśli chcesz i możesz powiedzieć. Może jednak jest szansa na poród sn? Słyszałam, że lekarze bardzo pomagają i próbują szukać rozwiązań, jeśli jest tylko taka opcja i pacjentka chce rodzić sn
Powazne uszkodzenie kregoslupa niestety nie mam szans na poród sn w moim wypadku zbyt duze ryzyko ze dojdzie do powaznego uszkodzenia rdzenia kregowego -
Kasia1234 wrote:Kochane oficjalnie się żegnam. Dzisiaj miałam lyzeczkowanie. Za godzinkę wychodzę do domku - szybciej dojdę do siebie przy moich 2 bombelkach które na mnie czekają.
Wam wszystkim ogromnie kibicuje i życzę książkowych ciąż. Mało zmartwień i wiele radości.
Czasami do Was zajrzę 😘 pozdrawiam Was serdecznie i powodzenia
Tak strasznie mi przykro 😭 -
Toonney wrote:Dla mnie to jednak operacja, znieczulenie ogolne (nie moge miec do kregoslupa), rozciete miesnie, szwy etc plus jest to planowana cesarka czyli na zimno gdzie dziecko nie jest zawsze na to gotowe. Nie jest to takie hop siup. Ja owszem szybko do chodze do siebie po operacji ale duzo lepsze I dla Mamy I dziecka jesli nie ma przeciwwskazan jest poród sn. Ja np bardzo chcialam poród w wodzie
-
Hej, ja dziś z plamieniem trafiłam do szpitala
Plamie na brązowo, różowo, nic mnie nie boli tym bardziej dziwię się no ale czekam co lekarz powie.👦 2006r.
👧 2008r.
<a href="http://center.babygaga.com/"><img src="http://tickers.babygaga.com/p/dev098pr___.png" alt="BabyGaga" border="0" /></a>
19.09.2019 - 4,7 cm szczęścia -
Mmiśka wrote:Zgadzam sie z tym ze SN jest lepszy dla mamy i dziecka ale nie za wszelka cene . Tyle.sie teraz slyszy ze za pozno robia cesarke itp az strach myslec . Znieczulenie ogolne rowniez mialam.okazje doswiadczyc i rzeczywiście bylo dla.mnie gorsze niz w kregoslup duzo gorzej sie czulam a CC musisz miec duzo wczesniej? W moim przypadku będzie czekanie prawie do konca ale ja nie mam az takich bardzo powaznych przeciweskazań , nie wiem jak u Ciebie
Cc bedzie w 38tc -
Inka wrote:Hej, ja dziś z plamieniem trafiłam do szpitala
Plamie na brązowo, różowo, nic mnie nie boli tym bardziej dziwię się no ale czekam co lekarz powie. -
Dzięki dziewczyny, już wczoraj w pracy źle się czułam, upał był okropny a my na poddaszu pracujemy. Cały czas plamie na brązowo. Czekam na usg. Buziaki.👦 2006r.
👧 2008r.
<a href="http://center.babygaga.com/"><img src="http://tickers.babygaga.com/p/dev098pr___.png" alt="BabyGaga" border="0" /></a>
19.09.2019 - 4,7 cm szczęścia -
eMZetka wrote:Ja też miałam tydzień plamień w tej ciąży i regularne plamienia w tamtej. Myślę, że wszystko u Ciebie dobrze! Trzymam kciuki!
👦 2006r.
👧 2008r.
<a href="http://center.babygaga.com/"><img src="http://tickers.babygaga.com/p/dev098pr___.png" alt="BabyGaga" border="0" /></a>
19.09.2019 - 4,7 cm szczęścia