Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dziś zaczynam 40 tydzień, nadal 2w1 🤣 ale czuję, że moje samopoczucie robi się już nieciekawe, wszystko mnie wkurza a cała rodzina na głowie (łącznie z poszkodowanym po strzyżeniu psem ) nie pomaga się wyciszyć i uspokoić
Paatka lubi tę wiadomość
-
Paulinye wrote:13 kwietnia o 22.30 przyszła na świat Lilianka. Jak dojde do siebie napisze więcej.
Gratulacje!
Szpilka, współczuje, jak to mówią-nieszczęścia chodzą parami
Ja dziś rano już myslalam ze mam chociaż przepowiadające, ale pognalo mnie w końcu do toalety i przeszło, wiec to raczej jelita były także ja tez nadal w dwupaku
Summer a Ty kiedy się stawiasz w szpitalu w razie czego? Nie martw się, za kilka dni tak cyz siak będzie po wszystkim, jest jeszcze spora szansa, ze się samo zacznie. A jeśli chodzi o wywoływany poród no to cóż... boli... ale normalny co do zasady tez boli -
nick nieaktualny1000 wrote:Gratulacje!
Szpilka, współczuje, jak to mówią-nieszczęścia chodzą parami
Ja dziś rano już myslalam ze mam chociaż przepowiadające, ale pognalo mnie w końcu do toalety i przeszło, wiec to raczej jelita były także ja tez nadal w dwupaku
Summer a Ty kiedy się stawiasz w szpitalu w razie czego? Nie martw się, za kilka dni tak cyz siak będzie po wszystkim, jest jeszcze spora szansa, ze się samo zacznie. A jeśli chodzi o wywoływany poród no to cóż... boli... ale normalny co do zasady tez boli
W poniedziałek rano na oksytocynę... i tak się boję i wywoływania i tego, że skończy się cesarką. A ja wszystkie pokłady odwagi jakie posiadam szykowałam na to, żeby próbować naturalnie. A trzesę portkami teraz po terminie jeszcze bardziej 😕😕
Któraś doświadczona ogarnia bedziej ktg, stresuje mnie to patrzenie 😬 fhr tętno dziecka wiadomo, toco to skurcze macicy? Tzn wartości 🤔 jest też moje tętno.. coś warto jeszcze wiedzieć ?
-
aniaem86 wrote:My poprosiliśmy o L4 dla męża, żeby jak najdłużej posiedział w domu, bo niestety musi jeździć do biura.
-
nick nieaktualnySummer86 trzymam kciuki, żeby akcja rozkręciła się sama przed poniedziałkiem, to jeszcze prawie 6 dni, wiec może ruszy samo.
Justa29 a Ty masz skierowanie na wcześniejsze wywołanie ze względu na cukrzycę ?
Ja to już z tych nerwów schudłam 2 kg, po porodzie to chyba będę ważyć mniej niż przed ciąża 🤣 Nie spodziewałam się tego, że na 2 tyg przed tp będę się stresować.summer..86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja dzis po wizycie na ktg. Dopytywałam lekarza bo w trakcie badania miałam właśnie skurcze miesiaczkowe takie lekkie i pytałam czy tam cokolwiek się zapisuje bo tydzień temu na badaniu nie czułam czegoś takiego. Polozna powiedziała że lekkie się zapisują a lekarz za to że u szczupłych dziewczyn i miesiąc przed mogą być piękne skurcze na ktg a niczego to nie wróży. No ja do szczupłych bynajmniej nie należę od tych staran i ciąży więc tym bardziej rozumiem że nie ma to znaczenia . Za tydzień termin i powtórka ktg i USG. Przyjąć mnie mają 7 dni po terminie na próbę wywołania jeśli nic nie pójdzie samo. Wiecie czasem czuję jakby to się miało nigdy nie skończyć..
Szpilkka mega współczuję. A mężowi coś poważnego się stało że wylądowal w szpitalu?Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
Napisze tak szybciutko bo mam akurat chwilę. Skurcze krzyżowe chwyciły mnie już w niedzielę, ale nie były bardzo dokuczliwe. O 3 w nocy obudziły mnie już tak silne, że myślałam, że wyrwę sobie kręgosłup. Były to natomiast tylko krzyżowe, nic na brzuch. Pół dnia jeszcze tak się męczyłam i o 14:50 byłam już w szpitalu. Badanie - rozwarcia prawie w ogóle. Ok. Może 19:00 było ok 2 cm i dostałam jakiś zastrzyk rozkurczający. 21:00 rozwarcie 5 cm, a 22:00 informacja, że rodzimy. Mała ma 3250 g i 52 cm. Poród ogólnie był straszny. Chciałam skakać z okna z bólu. Nikomu nie życzę skurczy krzyżowych.
-
Paulinye, biedna się nacierpiałaś, ale najważniejsze, że masz to już za sobą i teraz możesz się cieszyć Maleństwem.
Ja to się nawet nie łudzę, że mnie krzyżowe ominą, bo mam takie przy każdym okresie. Jeszcze dzisiaj wpadłam w panikę, bo sobie przypomniałam, że ja nawet przy szyciu palca darłam ryja, więc jak ja mam poród przeżyć 🤦♀️
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Justa29 a Ty masz skierowanie na wcześniejsze wywołanie ze względu na cukrzycę ?
No właśnie na chwilę obecną nie mam skierowania jutro mam wizytę może coś się zadzieje. Dlatego ciekawiło mnie czy któraś z dziewczyn jest jeszcze z cukrzycą. Moja koleżanka właśnie ma próby wywoływania zaczęłi od balonika A u mnie cisza
-
juna wrote:Paulinye, biedna się nacierpiałaś, ale najważniejsze, że masz to już za sobą i teraz możesz się cieszyć Maleństwem.
Ja to się nawet nie łudzę, że mnie krzyżowe ominą, bo mam takie przy każdym okresie. Jeszcze dzisiaj wpadłam w panikę, bo sobie przypomniałam, że ja nawet przy szyciu palca darłam ryja, więc jak ja mam poród przeżyć 🤦♀️
No powiem, że jak bym stała i słuchała pod drzwiami moich krzyków to pomyślałabym, że jakieś egzorcyzmy tam się odbywają 😂 -
Justa29 wrote:Justa29 a Ty masz skierowanie na wcześniejsze wywołanie ze względu na cukrzycę ?
No właśnie na chwilę obecną nie mam skierowania jutro mam wizytę może coś się zadzieje. Dlatego ciekawiło mnie czy któraś z dziewczyn jest jeszcze z cukrzycą. Moja koleżanka właśnie ma próby wywoływania zaczęłi od balonika A u mnie cisza
Mi wywoływali tydzień przed terminem, ale u mnie cukrzyca z insuliną była, a z tego co pamiętam to u Ciebie tylko dieta. Miałam skierowanie. Pierwszy poród wywoływany oksytocyna, drugi - balonikiem. -
Paulinye wrote:No powiem, że jak bym stała i słuchała pod drzwiami moich krzyków to pomyślałabym, że jakieś egzorcyzmy tam się odbywają 😂
Hehe, pamiętam jak przed pierwszym porodem myślałam, że nie będę krzyczeć, bo to takie nie w moim stylu, bo jestem raczej mało ekspresyjna. A darłam się tak, że następnego dnia gardło mnie bolało i miwlAm chrypkę 😂 -
Paulinye wrote:No powiem, że jak bym stała i słuchała pod drzwiami moich krzyków to pomyślałabym, że jakieś egzorcyzmy tam się odbywają 😂
Ja rodziłam pierwsze dziecko w nocy i jestem pewna, ze cały oddział nie mógł przeze mnie spać, także nie jesteś odosobnionym przypadkiem najważniejsze ze masz z głowy zdrowia dla was i wychodźcie szybko -
Paulinye wrote:Krzyczałam nawet, że z okna zaraz skocze, bo chce umrzeć haha. Ale na szczęście położne były wyrozumiałe. Dziś mnie też boli gardło i mam chrypkę. Powodzenia dziewczyny
-
Szpilkka to trzymam mocno kciuki by to był tylko fałszywy alarm. Nie wyobrażam sobie nawet co musisz teraz czuć Ty tu a on tam... .
Mnie krzyżowe nie ominą. Przy każdym okresie mam .Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰