♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja po prostu powiedziałam, rodzicom pokazałam zdjęcie usg. Chciałam dac im kartkę handmade "kochani rodzice zostaniecie dziadkami" i "kochana babciu zostaniesz prababcia", ale mąż powiedział, że wymyślam i odechciało mi się 😅
Drzemka wleciała, ale teraz rozbita jestem. -
Ja jak miałam wynik bety to dałam w prezent, w którym był smoczek
Ja mega szybko wiedziałam,że jestem w ciąży. W 24dc robiłam betę. Po prostu to czułamu nas też było szybko. W drugim cyklu po odstawieniu antykoncepcji. Ale tak jak pisałam wcześniej, my mieliśmy takie podejście, że jak się uda to się uda, jak nie to znaczy, że tak miało być. Mamy syna 8 lat, teraz fasolka, ale za dwa lata będziemy się starać o jeszcze jedno dziecko. Starszy syn biedny nie miał się z kim bawić. To młodsze rodzeństwo będzie miało towarzystwo
swoją drogą.. Przy synu miałam poczucie, że to chłopak. Teraz, że dziewczynka
zobaczymy.
Mamy już imiona ustalone bez skandali się obyło. Pełna zgodnośćbędzie Zuzia albo Bartuś ❤️
Ps. Któraś z Was pisała o białym serze.. Ja jem takie ilości, że masakra 😂
-
O kurcze dziewczyny tyle strat, lat staran i wyczekanych ciaz a ja wam truje bo zaszlam tak o mimo antykoncepcji.. Ale fakt, kazdy ma prawo do swoich uczuc.
Dziekuje JJJ. Wlasnie tlumilam te emocje. Postaram sie wyplakac i poprzezywac. Na szczescie mam duza pomoc w partnerze choc ten sie nakrecil jak wariat na to dziecko hehe.
Moze ustawie sobie taki pasek jak wy macie? Jak sie to robi?Annie1981, JJJ lubią tę wiadomość
-
JJJ wrote:Cześć Akira, u nas fasolka nieplanowana, choć nie pisałam o tym, bo trochę mi głupio na forum, gdzie prawie każda tyle przeszła, żeby mieć wyczekane dziecko...
Jestem rok po ślubie, z mężem planowaliśmy odłożyć potomstwo w czasie minimum kilka lat, chcieliśmy nacieszyć się sobą, ja bardzo chciałam wystartować zawodowo, bo dopiero kończę studia. No a plany się zmieniły... Gdy zobaczyłam dwie kreski to popłakałam się, nie z radości tylko z przerażenia... I jeszcze długo siedziały we mnie strach, niepewność, nawet niechęć... Wiem, że to może brzmieć źle, ale wiedziałam, że jeśli te emocje będę tłumić, to nigdy ich nie przepracuję. Więc pozwoliłam sobie na luźny przepływ myśli (bez zatrzymywania "bo tak nie wypada myśleć o własnym dziecku"), przeanalizowałam swoje obawy i jest lepiejchociaż momenty kryzysu dalej się zdarzają. Kocham tą fasolkę całym swoim sercem, jestem przeszczęśliwa, że rozwija się prawidłowo, co nie zmienia faktu, że czasem jest mi po prostu nieswojo z tym, że tak szybko to się wydarzyło, trochę "poza kontrolą". Mam nadzieję, że te 9 miesięcy jest właśnie po to, żeby przygotować się do nowej roli.
Dziewczyny, błagam nie zjedzcie mnie za ten wpisróżne są historie, szanujmy się nawzajem.
-
nick nieaktualnyAkira wrote:O kurcze dziewczyny tyle strat, lat staran i wyczekanych ciaz a ja wam truje bo zaszlam tak o mimo antykoncepcji.. Ale fakt, kazdy ma prawo do swoich uczuc.
Dziekuje JJJ. Wlasnie tlumilam te emocje. Postaram sie wyplakac i poprzezywac. Na szczescie mam duza pomoc w partnerze choc ten sie nakrecil jak wariat na to dziecko hehe.
Moze ustawie sobie taki pasek jak wy macie? Jak sie to robi?
Nie powinnaś miec wyrzutów sumienia. Rzadna z nas nie moze byc pewna co by czula w Twojej sytuacji.Annie1981 lubi tę wiadomość
-
JJJ wrote:Cześć Akira, u nas fasolka nieplanowana, choć nie pisałam o tym, bo trochę mi głupio na forum, gdzie prawie każda tyle przeszła, żeby mieć wyczekane dziecko...
Jestem rok po ślubie, z mężem planowaliśmy odłożyć potomstwo w czasie minimum kilka lat, chcieliśmy nacieszyć się sobą, ja bardzo chciałam wystartować zawodowo, bo dopiero kończę studia. No a plany się zmieniły... Gdy zobaczyłam dwie kreski to popłakałam się, nie z radości tylko z przerażenia... I jeszcze długo siedziały we mnie strach, niepewność, nawet niechęć... Wiem, że to może brzmieć źle, ale wiedziałam, że jeśli te emocje będę tłumić, to nigdy ich nie przepracuję. Więc pozwoliłam sobie na luźny przepływ myśli (bez zatrzymywania "bo tak nie wypada myśleć o własnym dziecku"), przeanalizowałam swoje obawy i jest lepiejchociaż momenty kryzysu dalej się zdarzają. Kocham tą fasolkę całym swoim sercem, jestem przeszczęśliwa, że rozwija się prawidłowo, co nie zmienia faktu, że czasem jest mi po prostu nieswojo z tym, że tak szybko to się wydarzyło, trochę "poza kontrolą". Mam nadzieję, że te 9 miesięcy jest właśnie po to, żeby przygotować się do nowej roli.
Dziewczyny, błagam nie zjedzcie mnie za ten wpisróżne są historie, szanujmy się nawzajem.
jasne, że są różne historie;)) i to jest super. Np do pierwszej ciąży przygotowywałam się z 4msc, a to lekarze, witaminy. Do tej drugiej mniej, witaminy też, ale jakoś tak bez spiny wszystko. My w porównaniu do niektórych staraliśmy się mega krótko, bo można powiedzieć, że udało się za drugim razem. Ale rzadko myślę, o bobasie, o ciąży. Boje się po prostu
Teraz od kilku dni mam brązowawy śluz, byłam z tym nawet w szpitalu na wakacjach w Hiszpanii. I niby tak ma być, jeśli nie ma krwawienia większego niż miesiączka to jest ok, ale i tak się boję -
Mojanadzieja wrote:Też byłam zazdrosna jak któraś zaszła w ciążę zwłaszcza z rodziny albo przyjaciółka jakąś... Ale robiło się dobra minę... A w głębi duszy krzyczałam. Choć wiedziałam że to nie ma z nimi nic wspólnego moje odczucia. Taka nasza natura...
Ktoś jeszcze ma jakieś plany powiadomienia bliskich o ciąży? 🥺 -
Ugotowałam kalafior, który normalnie uwielbiam i mogłabym zjeść cały sama. A teraz zjadłam dwie różyczki i więcej nie przełknę, zemdliło mnie aż. Szok jak te smaki w ciąży się zmieniają. Na szczęście mam jeszcze twaróg, więc za jakąś godzinkę sobie zjem kanapkę 🤣
-
Widziałam ta sukienkę w Lidlu, szkoda że tylko czarna jest. Na stronie Lidla widziałam fajne ogrodniczki i dżinsy ciazowe. Kuszą mnie ogrodniczki hehe Nie wiem co zrobić z tą odzieżą. Już dwie pary spodnie mi odpadły, są za ciasne. Ciągle chodzę w 3 na zmianę, w tym jedne już też uciskają. Lada moment w żadne się nie zmieszczę. Kupować typowo ciążowe jeszcze za wcześnie, takie przedłużki do rozporka widziałam, ale nie podoba mi się to. Fajne sukienki oversize nosiłam w lato, ale teraz już na nie za chłodno.
-
Już po wizycie. Dziec ma 2 cm i rozwija się prawidłowo. Wrócę do domu to wrzucę foto
Annie1981, belldandy, koffy, Mojanadzieja, Roksi, Jaszczureczka lubią tę wiadomość
Biochem - 2017 r
Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa
Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)
Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r. -
A mnie znowu boli macica... ;( plus mdłości.. ech
Jeszcze 1-2 h i mąż przejmie dzieci bo ledwo żyje..Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
nick nieaktualny
-
Myślę że długo na wieczorze nie będziesz siedzieć... Zwłaszcza że będzie też picie... 🤭
Annie dobrze ze udało sie. 😊Annie1981 lubi tę wiadomość
Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowycb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min