♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Annie1981 - rozróżniam dwie sprawy - istnienie wirusa, a ustawodawstwo.
1. Nie uważam, że to pseudopandemia, czy też wydumany problem. Koronawirus istnieje i póki co nie mamy skutecznej terapii, dlatego jest dla nas groźny. Lubię mojego Dziadka, nie chciałabym go zarazićKocham też moje nienarodzone dziecko, uważam że będąc w ciąży jestem w grupie ryzyka. Nie oglądam telewizji, bo jej nie mam, nie mam też radia. Myślę, że nie jestem spanikowana przez przekaz medialny.
2. Uważam że faktyczny problem medyczny został rozbuchany po to, żeby trzymać ludzi za pysk. Przecież aby tłum był posłuszny, musi się bać. Wiem, że nakaz chodzenia w maseczkach nie ma podstawy prawnej. Zgadzam się z Tobą, że dochodzi do absurdów.
Ale powyższe nie zmienia faktu, że będę chronić siebie i ludzi dookoła. Nie wiem jak się zachować, więc zachowam ostrożność, żeby nie pluć sobie w brodę. Zwłaszcza, że w zeszłym tygodniu zaczęli chorować znajomi znajomych, współpracownicy (z innego oddziału) itd. Ogólnie ludzie co raz bliżej mnie.
Annie a jakoś się chronisz, czy idziesz na żywioł? Nie pamiętam Twoich wcześniejszych wypowiedzi, pytam w kontekście ostatniego Twojego wpisu.
-
Co do covida to dopiero przekonałam się w zeszłym tygodniu jak łatwo ludzie się zarazaja. Mam info z pierwszej ręki ponieważ u męża w pracy wszyscy muszą go informować o L4. I powiem wam że to idzie jak domino. Codziennie 1-2 nowe osoby mają pozytywny test.. I. Później cała rodzinka mąż,. Żona dzieci itd. Także mój mąż albo to już przeszedł i ja też.. Albo przed nami wszystko. Bo w sumie z większościa był w kontakcie 😑
Ale już się tak nie stresuje. Powiem wam że większość osób przechodzi to lepiej niż grypę. Głównie maja objawy jak ból stawów, osłabienie lekka gorączka i tyle.
Chyba ta fala przejdzie przez większość społeczeństwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2020, 23:19
zokeia lubi tę wiadomość
-
Annie co do covida to niestety nie żaden wymysł mediów, mam w najbliższym otoczeniu osoby, które złapały i niestety bardzo ciężko przechodziły wirusa, a co najważniejsze to osoby po 30stce a organizm nie radził sobie.
U jednej z koleżanek zachorował 3 letni syn i wylądowali w szpitalu w innym województwie bo tylko tam małego przyjęlia dziecko nie potrafiło juz ustac na nóżkach bo tak go męczył ten pieprzony covid
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 07:42
zokeia lubi tę wiadomość
Szymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)
-
nick nieaktualnyNie wiem czy sa takie badania. Nie chodzi tylko o covida a też o wydolnośc ochrony zdrowia. Gdybys tak sie zarazila i wymagałabys hospitalizacji to czy jest u Ciebie odpowiedni oddział w ktorym Cie przyjmą? Poza tym problem z personelem juz był przed covidem i nie ma też rąk do pracy.
zokeia lubi tę wiadomość
-
Ja w całe tej covidowej sprawie potwornie boje się, że nie udziela mi czy mojej rodzinie pomocy i wyprawia z kwitkiem. A tak nie powinno być.
No właśnie Desperatka napisała, nie wyobrażam sonie z chorym dzieckiem jeździć i szukać pomocy, bo nikt nie chce jej udzielić. Po za tym nie wypowiadam się na temat całej tej sytuacji z COVID, bo mam serdecznie dość tego tematu.
Ja laktator polecam. Mi bardzo pomogł przy nawale, praktycznie już pierwszej nocy po powrocie ze szpitala musiałam odciągać. I trudno mówić czy to konieczność czy nie, ale jedno wiem, że moje piersi by wybuchły chyba bez odciągnięcia. Doraźnie można ręcznie odciągnąć ale to nie to samo.
Ja wczoraj cały dzień w „garach”. Piekłam tort i ciacho na drugie urodziny córeczki, jutro kończy. Nawet nie wiem kiedy to minęło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 07:54
zokeia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak tam dziewczyny z Wasza waga duzo przybralyscie? u mnie chyba na 1 kg na plusie od tego co schudłam najgorzej obawiam się ze bede mieć jakąs anemie
albo dziecko bedzie miało niska mase. Wczoraj nie wzielam tabletki przeciwymiotnej i wieczorem wymioty takie mnie dopadały na dodatek moje stopy zrobily sie takie zimne że nie umiałam się rozgrzać i leżałam w wannie bo jedynie to mi pomogło.
-
nick nieaktualnyMojanadzieja na zgage moge jedynie polecić migdały albo przy silnej leki i przyjrzeć sie co jesz ja nie mogę jeść slodkich rzeczy i pelnoziarniste też wzmagaja zgagę. Sa tez inne metody jak mleko ale ponoc pomaga tylko na chwilę mi nie pomogło. Pomagały mi gumy jednak okazało sie ze wzmagaja wydzielanie kwasów żołądkowych i nie wiem czy nimi sobie nie zaszkodziłam.
Co do piersi ja w ogóle ich nie czuje od początku ciąży. Narazie sie w ogole nie zastanawiam jeszcze nad piersiami dla mnie ciaża jest wyjatkowo ciezka mysle że to tez takie orzygotowanie organizmu do macierzyństwa ktore napewno też nie jest łatwe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 09:35
-
Ja jestem +2.8kg do przodu i osiągam wagę sprzed odkrycia insulinooporności, tylko nie rozkłada się to równomiernie w ciele, a idzie w dół brzucha i wyglądam jak po porządnym obiedzie...
Muszę bardzo uważać na fast food - momentalnie puchnę, 2 tygodnie temu po fast foodowym weekendzie skoczyło mi 1.5kg i schodziłam do normalnej wagi 8 dni.
A oczywiście mój taktowny mąż zaraz po tym weekendzie rzucił: "no, kochanie, nabierasz już tych rubensowskich kształtów"... uspokajał mnie do końca wieczoru----
2024
2024.11 - poronienie chybione 14w
2024.09 - 37dc II
2024.07 - biochem - 30dc ||
----
2023
40w4 | 3280g - ♀️ - 2023.04
----
2022
40dc II
----
Hashimoto i insulinooporność:
Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E ; Mioinozytol 4g ; DHA
----
2021
41w2d - ♀️ - 2021.04
----
2020
2020.07 FET >29dpt ❤
2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
2020.01 4 IUI - biochem
---
2019
3 IUI - biochem
2 IUI - biochem
1 IUI - puste jajo płodowe
---
2018 - pierwsza wizyta w klinice
---
2016 - początek starań -
hej,
Nie mogę Was nadrobić, ale nie bylo mnie tutaj od środy, od kiedy wyszłam do domu... chciałam jak najwięcej czasu spędzić z chłopcami, odrobić nas z prania bo mąż tonął... mamy suszarkę bębnową, a cały dom był jak choinka obwieszony w praniu bo nie wiedzieli co mogą do niej wkładać i jak ustawiać..;p
za bardzo nie mogę nic robić, więc tylko najpilniejsze rzeczy podgarnęłam powoli z pomocą mamy bo nie wiadomo jak dalej.. w piątek czułam się bardzo źle, to dzieci były u mamy, wieczorem ich przywiozła i wykąpała bo mąż pracuje do późna weekendami..
Obiadów nie mam siły gotować, nie mogę za długo stać bo strszanie ciągnie, zreszta nie powinnam nawet nadwyrężać brzucha, więc podostawałam jakieś pierogi, mięsa mam pomrożone, to tylko szybka zupa, ugotować ziemniaki, pierogi, czy uszka bo barszcz tez dostałam w słoiku.
najgorsze jest wchodzenie po schodach bo tutaj bardzo się brzuch angażuje.
We środę wyszłam do domu, w piątek byłam znowu w Krakowie na kwalifikacji swojego skierowania- wkurzyłam się bo wszędzie teleporady, Klinika wiedzie prym w leczeniu Covid, a ja musialam jechać 50 km osobiście, żeby pokazać skierowanie, a w aucie to porażka jak mnie trzepie, pas opina.....
no ale nic... termin mam na poniedziałek na Klinice( jutro ) mam być między 8-9 w pracowni USG doktor Wiecheć... to ten sam co mnie skierował ostatnio do szpitala, także na wszelki wypadek pojadę z torbą, zresztą zawsze ze sobą ją wożę do Krakowa na konsultacje, żeby mąż nie musial tracić 2 h tylko po to aby mi zaraz z domu rzeczy dowoził.
i takie to życie... nie ukrywam, że nawet nie mam ochoty tutaj zaglądać i czytać o planowaniu wyprawki, szkoły rodzenia, kiedy sama nie wiem co dalej i walczę o to aby nie była konieczna terminacja...
Jeszcze do niedawna byłam okropnie szczęśliwa, cieszyłam się z ruchów dziecka... planowałam w myślach to i tamto, a teraz nie ma dnia bez płaczu i strachu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 10:07
zokeia lubi tę wiadomość
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
Olciak wrote:A laktator ręczny czy elektryczny będziecie kupować??
ja poradzę na swoim przykładzie, tylko elektryczny i to podwójny.. ale ja patrzę z perspektywy mamy karmiacej odciąganym mlekiem.. na ręcznym bym się zajechała, pojedynczym tak samo, a tak... 15 minut i obie piersi załatwione.
dla mnie laktator to must have, polecam spectre tufi 9 plus, drogi, ale mały, cichy, poręczny i na akumulator... a przerobiłam już medele mini, swing, maxi swing, ardo calypsy, lovela expert, amede i tylko spectra dala rade ponad 2 lata i bez serwisu
dobry też jest lansinoh
niby zawsze mozna kupic po porodzie, ale mnie byly potrzebne od razu.. po 1 cc nie mialam do 5 doby pokarmu i musialam pracowac laktatorem, a po 2 cc dziecko bylo w inkubatorze i to samo walka o laktacje.. teraz sa jeszcze utrudnione wizyty w szpitalu i chyba problem z doradca laktacyjnym w domu takze ja polecam miec\
\na oddziale byl laktator, ale jeden... i zazwyczaj caly czas u mam blizniakowWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 10:15
Jaszczureczka lubi tę wiadomość
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
Ja się zgadzam z dziewczynami co do laktatora. Ja niestety przez pierwsze dwie doby nie mogłam karmić syna, bo miał wrodzone zapalenie płuc i dostawał moje mleko,ale z butelki. Przez pół roku odciągałam ręcznymi laktatorem, bo nie udało nam się wrócić do piersi. To była mordęga. Niestety wtedy te laktatory elektryczne były w jakichś kosmicznych cenach i nie było mnie na nie stać. Ale na pewno teraz w wyprawce będę miała laktator elektryczny też chyba ten podwójny. Nawet jeśli na początku nie skorzystam to później będę odciągać pokarm jak będę chciała wyjść do kosmetyczki czy z mężem na kolację. Także ja uważam, że to niezbędny sprzęt
-
nick nieaktualnyBelldandy to fajnie że masz pomoc u mamy. Ja niestety nie mogę liczyć na pomoc obie mamy nie żyją a babcie jednak są pomocne moim siostrom bardzo moja mama pomogała więc bede musiała jakos szybko stanąc na nogi bo mam tylko męża ale mam taką nadzieję że jakos damy radę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 10:31
-
Olciak wrote:A laktator ręczny czy elektryczny będziecie kupować??
Elektryczny przynajmniej szybko pójdzie. A ręczny będziesz cały czas machać ręka i na zmianę heheCóreczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowycb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
Belldandy a udało się wrócić do kp czy do końca byłaś kpi? Ja byłam kpi 6 miesięcy bo synek odstawił się mająć rok, a że nie chciałam podawać mm pojęłam walkę z laktatorem. Potwierdzam że podwójny to mega komfort i wygoda. Podziwiam mamy które ogarniają ten sposób karmienia przez rok czy dwa.
-
Zosia jakbym nie miała w domu dzieci to nie byłaby mi potrzebna pomoc bo mogłabym tylko leżeć
m85t nie udało się, z pierwszym synem 3 miesiące piers i kpi i potem samo kpi 22 miesiące, a z drugim walczyłam pół roku o piers plus kpi ale przez dren, strzykawkę, kubeczek, system SNS, zero smoka, zero karmienia butelka i potem popadalam w depresje bo za długo to schodziło, był tez w domu starszak, a ja byłam sama i doradczyni powiedziała, ze to bez sensu ze dzieci są decyzyjne i piersi niektóre nie chcą i przeszłam tylko na kpi już butelka i tak ponad 2 lataWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 12:00
m85t lubi tę wiadomość
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
zokeia wrote:A czy któraś z Was ma do podlinkowania jakiś rzetelny materiał o covidzie w ciąży? Pewnie są już jakieś badania, tylko próba za mała, żeby wyciągać ogólne wnioski.
ja tylko wczoraj u mamapediatra bodajże widziałam info, że nie ma dowodów na przeniesienie covida na płód, natomiast jest to infekcja wirusowa czyli groźna tak wszystkie inne dla nas, bo nie możemy brać leków.
Pojedyncze transfery wirusa z matki na dziecko były głównie przy porodzie.zokeia lubi tę wiadomość