♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
w my się pakujemy i wyprowadzamy. Nasze pakowanie polega głównie na wyrzucaniu rzeczy. Myślę, że zapchamy dziś doszczętnie dwa kontenery. No ale trudno. Nie lubimy mieć dużo rzeczy, a taka wyprowadzka to okazja do uporządkowania stanu posiadania
Mąż właśnie wywozi dzieci do babci, żebyśmy mieli spokój przez kilak dni. Poza tym nasz 6 latek ogromnie przeżywa przeprowadzkę. Od radości do nowego po rozpacz i łzy za rozstaniem ze starym.
Desperatka - też mam wrażenie, że wszystko jest bardziej rozpulchnione i ukrwione.
Annie1981 - u mnie z kolei mnóstwo ludzi choruje. Zaczynamy informację o koronie traktować jak kiedyś informację o grypie. Na szczęście wszyscy ograniczeni są do kwarantanny, nie mam nikogo w szpitalu.
A ja też jeszcze nie wszystkim powiedziałam o ciąży. Wie tylko najbliższa rodzina (oprócz szwagra), grono najbliższych przyjaciół i jedna osoba w pracy, bo się zorientowała. I powiem Wam, że nie wiem z czego to wynika, ale nie mam ochoty nikomu mówić. Traktuję tym razem ciążę jako bardzo intymne wydarzenie. Cieszy mnie, że dzieje się to wszystko tak mimochodem. I trochę bawi mnie myśl, że nagle ludzie zobaczą dziecko, a ciąży nie widzieli
Korralikk napisałąś, że nie mogłaś tłumić sobie tej radości. I to pewnie o to chodzi, że ja nie czuję teraz tej radości, ale raczej adaptuję siędo sytuacji, cieszę się osiągniętym etapem, ale nie ma we mnie ekscytacji. Raczej rezerwa, ostrożność i nadzieja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 16:20
Desperatka_87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZokeia to chyba nie zależy od ilości dzieci bo ja jak najdłużej chciałam ukryć ciążę i też mam raczej uczucie rezerwy do tego wszystkiego z rzeczami też narazie czekam mam nadzieje że nie obudzę się w nocniku kilka rzeczy mnie1 przeraża i mam duże wątpliwości jak sobie poradzę w roli mamy
Apropo covida to w moim mieście znana mi osobą zmarła w wieku mojego taty w około bardzo dużo zachorowań u mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 16:35
-
Zosia, myślę że jest tak jak piszesz! Ja przy pierwszej ciąży chciałam krzyczeć o tym całemu światu, 'wiedziałam' że wszystko będzie ok. Też tak miałąś?
Mojanadzieja - nie potrafię powiedzieć mojej serdecznej koleżance (widujemy się raz na rok, ale od 20 lat jesteśmy jakoś w swoim życiu), bo ona zmaga się z bezpłodnością, a ja jak dobrze pójdzie będę miała trójkę. Ciężko mi z tym.Olciak lubi tę wiadomość
-
Bardzo współczuję Wam tych ciążowych przeżyć. U m ir jakoś na opak, włosy wypadały mi garściami przed ciążą, już miałam takie prześwity, źle mi z tym. W ciąży włosy mi nie wypadają, pewnie z racji estrogenu i lepszego ukrwienia, natomiast po porodzie pewnie będzie masakra. Co do aktywności, to nigdy nie byłam jakas super mega aktywna, ale spacery, wycieczki, góry uwielbiam i staram się wycisnąć wszystko z każdego wyjazdu, a nie lezec. Natomiast w weekend albo jak mój mąż bierze wolne to staramy się wyjść na dłuższy spacer albo mini wycieczkę, zawsze do parku narodowego,lasu, zalrw-tak gdzie można bez maseczki. Dziś zrobiliśmy 12km i to jest jak dla mnie na ten etap ciąży optymalnie. Pod koniec czułam już podbrzusze.
U mojego męża w pracy na 10osob, które tam pracują 3 ma potwierdzona koronę. Gorączka, brak znaki, węchu, schudli, brak siły. -
nick nieaktualnyTo moje pierwsze dziecko właśnie ja nie mam tak prosiłam nawet męża żeby siedział cicho przez pierwsze 3 miesiące ciąża możeprzebiagac różnie i nie chciałabym się potem tłumaczyć całemu światu . Duzo tez moich koleżanek nie wie że jestem w ciąży i bracia od męża tez nie wiedzą.
-
nick nieaktualny
-
Właśnie rozmowy na tym forum mnie otrzeźwiają, przywołują do porządku na zasadzie - czekaj, nie śpiesz się, jeszcze dużo może być przed Tobą". Ale nie odbieram tego źle. Racjonalnie. Wszystkie Wasze historie to po prostu życie
JJJ lubi tę wiadomość
-
A ja po poronieniu w zeszłym roku powinnam może być bardziej powściągliwa w tym temacie, ale radość, ze dziecko rośnie sprawiła, ze po kolei mówiliśmy wszystkim naokoło
Jedyne co jest dla mnie przykre to to, ze w związku z pandemia nie widujemy się ze znajomymi i tak trochę się samotnie zrobiło dookoła. Może to wynika z tego, ze większość moich znajomych to single i trochę nam się drogi życiowe rozjechały..zokeia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi też brakuje spotkań zwłaszcza z siostrą dzisiaj jadę do niej tam juz wszyscy korone przeszli ale nie zamierzam się witać ani podchodzić za blisko bo jest strach mimo wszystko z wszystkimi trzymam się na dystans nawet z mężem:/ ale naprawdę ja juz nie chce do porodu być w szpitalu najlepiej się czuje w domu gdzie mam własną toaletę łóżko i nie ma wizyt.
zokeia lubi tę wiadomość
-
U mnie o ciąży nikt nie wie poza rodzicami, rodzeństwem i babcia... nie chodzę nigdzie, to nikt nie widzi, a jak ide do auta to się zakrywam szerokim swetrem, płaszczem...
Przy pierwszej ciąży to bym już brzuch eksponowała
Gdybym pierwsza ciąże miała tak ciężka z takimi bólami to nie wiem czy zdecydowałaby się na kolejne... Do tej pory myślałam ze ataki kołki nerkowej to był silny bol, ale teraz wiem ze jest gorszy...
Ja nie myśle o ciąży, o wyprawkach, na forum jestem z doskoku. Staram się przetrwać każdy dzień bo różnie lekarze mówia.. jedni kaza się cieszyć z każdego dnia, a inni daja nadzieje na donoszenie.
U mnie niestety chłopcy bardzo czekają na rodzenstwo i codziennie pytaja kiedy się urodzi, jaki będzie wózek, imię itp
Na swoim wyglądzie nawet się nie skupiam bo przy tym co czuje to pikus, nie mam na to nawet siły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 20:00
zokeia lubi tę wiadomość
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
nick nieaktualny
-
Wydaje mi się, że każda z nas ma różne doświadczenia stąd też wynika stosunek do ciąży. Ja nigdy nie poroniłam i poki co przechodzę wszystko bezproblemowo, wiec wydaje mi się ze mi jest łatwiej jakby wszystkich poinformować bez wstrzymywania się, ja rozumiem wasze obawy i strach, to są straszne doświadczenia, których nie chciałabym nigdy przejść.
Ja w ogole mam ciagle z tylu głowy, że zawsze może coś się wydarzyć, chyba sama siebie w głowie przygotowuje na co co mogłoby się wydarzyć.
-
Każda ma inne przeżycia i doświadczenia. U mnie wszyscy już mocno oczekiwali tej ciąży, najbliżsi wiedzieli, że walczymy, więc mam nadzieję, że najgorszy czas za nami i teraz się cieszymy tym, co jest i co nas czeka. Gdybym miała za sobą stratę to pewnie inaczej bym myślała, ale straty dziecka nie poniosłam i mogę tylko się domyślać, co czują dziewczyny, które to przeżyły. A tak to w planach jest, że za około dwa lata wrócimy po nasz zapasik, mam nadzieję, że jeszcze jeden chociaż cud nas czeka.
zokeia lubi tę wiadomość
-
zokeia wrote:
Annie1981 - u mnie z kolei mnóstwo ludzi choruje. Zaczynamy informację o koronie traktować jak kiedyś informację o grypie. Na szczęście wszyscy ograniczeni są do kwarantanny, nie mam nikogo w szpitalu
Lucy91 lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
nick nieaktualnyDesperatko mam tylko tabletki jedne bez recepty drugie na receptę a z domowych sposobów to sok z żurawiny ale nie z polecenia lekarza ja już dużo rzeczy miałam nawet płukanie pochwy w szpitalu ale najlepsze dla mnie były globulki dopochwowe i nie podrażniały mi żołądka a po tych roztorach było mi najgorzej od razu wymioty i po furaginie też niezbyt się czułam . Oczywiście używam płynu do higieny intymnej dla kobiet w ciąży i nie używam ręczników tylko papieru do wytarcia na noc staram się spać bez bielizny w koszuli nic co uciska.
Zaczal mnie tez brzuch swędzieć smaruje ale dalej swędziWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 21:33
-
Dzięki, żurawinę i płyn do higieny stosuję od lat bo przed ciążą też miałam tendencje do infekcji.
Teraz mam luteinę i lactovaginal,a i tak infekcja się przyczepiła 😓 może to wina wkładek higienicznychSzymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)