KWIECIEŃ 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Wg badań nacinanie wcale nie chroni przed dalszym pęknięciem.
Więcej informacji tutaj w broszurze:
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://rodzicpoludzku.pl/wp-content/uploads/2008/10/naciecie_koniecznosc_czy_rutyna2010-1.pdf&ved=2ahUKEwiQ55q6sM_7AhWtCRAIHa_yC_oQFnoECAsQAQ&usg=AOvVaw3zHGUytYvwCs0H-P5_JRa3
2018 diagnoza PCOS, Hashimoto
03.2020 start starań
08.2020 usunięcie ciąży ektopowej z jajowodem
2021 LEEP szyjki macicy
2021 6x stymulacja clo/aromek / ovitrelle / encorton / accard
06.2022 GAMETA KIELCE start IVF - Gonal / Cetrotide / Ovitrelle / Duphaston / Dostinex
07.2022 punkcja - 13 komórek - 8 dojrzałych - 6 zapłodnionych - mamy ❄️❄️❄️
08.2023 FET+AH+embrioglue - 4AA - Estrofem / Duphaston / Cyclogest / Fraxiparine
6dpt - beta 37.9
8dpt - beta 121
13dpt - beta 864
6t4d - CRL 0,64cm, jest ❤️
10t4d - CRL 4,02 cm
12t3d - CRL 6,31 cm, USG+PAPPA - ryzyka niskie
14t4d - 101,9 g
18t4d - 295 g
20t4d - 378 g - USG połówkowe 👍
22t4d - 522 g
25t4d - 871 g
28t5d - 1498 g USG prenatalne III trym.
29t4d - 1678 g
31t3d - 2275 g USG prenatalne III trym. 👍
38t6d - 3960 g szczęścia ❤️ -
Jaszczureczka wrote:Chyba zaczyna mi się cukrzyca ciążowa 😔 1h po obiedzie glukoza 142... na czcO cukry na glukometrze też wyższe niż dotychczas - ehh - mam swoje nie pilnowanie diety
Jaszczureczka, ale jednorazowo zmierzyłaś po obiedzie? Może akurat coś Ci nie podeszło, kiedyś po samych warzywach miałam cukier 150 i nie chciał spaść przez 3hja mierzę tylko na czczo teraz, staram się jeść na czuja, a i tak skoro glukometr przekłamuje +/- 10 a nawet 15 jednostek, to te pomiary są trochę... Do dupy
jakiś czas mierzyłam na dwóch glukometrach na raz, + kontrolny pomiar glukozy z krwi podczas badań i ten rozrzut jest ogromny. Więc ja nie panikuje, dopóki na czczo wynik jest dwucyfrowy
w związku z tym, że robiłam krzywa po odstawieniu glucpphagu to teraz mam zrobić dopiero na koniec 28tyg, żeby trzustka się "zregenerowala"
-
Kometa90 wrote:Nati, ja właśnie wyrwałam olx huśtawko-bujaczek Joie Serina 2w1, "fotelik" rozkłada się na płasko
odkryłam ten gadżet przez przypadek jak szukałam łóżeczka dostawnego, i potem zaczęło się polowanie, bo ceny nowego to kosmos
Nowe sa drogie , ja tez chce wlasnie uzywanyle upolowac -
Ja dziewczyny jestem w rozsypce od soboty, i już sama nie wiem czy to ciążowe hormony czy mój mąż to po prostu dupek... zaczęło się od tego, że w sobotę wyszedł z kolegami na jakieś gry wirtualne i miał być potem aquapark (sama go wyganialam, bo ostatnio średnio jest w nastroju na wyjścia z ludzmi). Okazało się jednak, że zamiast aquaparku panowie poszli na sauny, a jak sauny to strefa nagosci... (strefa saun+baseny, gdzie wszędzie lata się na waleta)... nasłuchałam się jak to bylonwspaniale, że żałowali, że nie zdążyli na jakiś pokaz tancerek tylko. No tu już mi się zrobiło dziwnie przykro, ale najgorsze padło potem. Koledzy stwierdzili, że koniecznie trzeba się wybrać razem z żonami na te sauny, przypomniałam wtedy mojemu, że ja to na saunę odpadam, co mój mąż skwitowal żartem, że nie musi iść z własną żoną... następnie dodał, że "kolega mowil, że jego żona w ciazy była na saunie ", przypomniałam mu, że oprócz tego, że każda ciaza jest inna, to ja i przed ciaza na saunę chodzić nie mogłam, bo astma I sprawy zakrzepowe. No i tak jest mi mega przykro, bo od 2 miesięcy niebuprawiamy seksu przez to nisko polozone łożysko, facet niby mówi, że to nie problem, najważniejsze dziecko, radzimy sobie na inne sposoby, a tu się poczułam jakąś zbędna, w ogóle pomysł pójścia na strefa nagosci w gronie znajomych wydaje mi się mega abstrakcyjny... z mężem nie odzywam się od soboty, mamy duzy dom, więc się mijamy, przeryczalam pół niedzieli i jak wspomniałam na początku, nie wiem już czy tobze mną coś nie tak czy jak...
-
Kometa90 wrote:Ja dziewczyny jestem w rozsypce od soboty, i już sama nie wiem czy to ciążowe hormony czy mój mąż to po prostu dupek... zaczęło się od tego, że w sobotę wyszedł z kolegami na jakieś gry wirtualne i miał być potem aquapark (sama go wyganialam, bo ostatnio średnio jest w nastroju na wyjścia z ludzmi). Okazało się jednak, że zamiast aquaparku panowie poszli na sauny, a jak sauny to strefa nagosci... (strefa saun+baseny, gdzie wszędzie lata się na waleta)... nasłuchałam się jak to bylonwspaniale, że żałowali, że nie zdążyli na jakiś pokaz tancerek tylko. No tu już mi się zrobiło dziwnie przykro, ale najgorsze padło potem. Koledzy stwierdzili, że koniecznie trzeba się wybrać razem z żonami na te sauny, przypomniałam wtedy mojemu, że ja to na saunę odpadam, co mój mąż skwitowal żartem, że nie musi iść z własną żoną... następnie dodał, że "kolega mowil, że jego żona w ciazy była na saunie ", przypomniałam mu, że oprócz tego, że każda ciaza jest inna, to ja i przed ciaza na saunę chodzić nie mogłam, bo astma I sprawy zakrzepowe. No i tak jest mi mega przykro, bo od 2 miesięcy niebuprawiamy seksu przez to nisko polozone łożysko, facet niby mówi, że to nie problem, najważniejsze dziecko, radzimy sobie na inne sposoby, a tu się poczułam jakąś zbędna, w ogóle pomysł pójścia na strefa nagosci w gronie znajomych wydaje mi się mega abstrakcyjny... z mężem nie odzywam się od soboty, mamy duzy dom, więc się mijamy, przeryczalam pół niedzieli i jak wspomniałam na początku, nie wiem już czy tobze mną coś nie tak czy jak...
Nie tolerowałabym tego , co innego zwykla impteza a takie cos ,i do tego takie gadki
-
Nati6 wrote:Nie tolerowałabym tego , co innego zwykla impteza a takie cos ,i do tego takie gadki
Powiem tak - mój mąż ma dni wychodne z domu i ja też. Nie ma między nami tajemnic i mój raczej by z kumplami na taki pomysł nie wpadł. Co nie zmienia faktu, że jak raz na jakiś czas widzi się z przyjaciółmi, to niech robią co chcą, znam ich szalone historie 🤷♀️ bylebym nie musiała tego słuchać i ich wszystkich na golasa oglądać 🤢
U ciebie gorzej, bo wysłuchałaś i co niby, miałaś mu klaskać? Ode mnie od razu dostalby zjebę i wiedział, że takie pomysły ma wykreślić że swojego oprogramowania. Ewentualnie może pomieszkać gdzieś indziej jakiś czas żeby sobie przypomnieć co jest ważne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2022, 09:39
Nati6 lubi tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Kometa90 wrote:Ja dziewczyny jestem w rozsypce od soboty, i już sama nie wiem czy to ciążowe hormony czy mój mąż to po prostu dupek... zaczęło się od tego, że w sobotę wyszedł z kolegami na jakieś gry wirtualne i miał być potem aquapark (sama go wyganialam, bo ostatnio średnio jest w nastroju na wyjścia z ludzmi). Okazało się jednak, że zamiast aquaparku panowie poszli na sauny, a jak sauny to strefa nagosci... (strefa saun+baseny, gdzie wszędzie lata się na waleta)... nasłuchałam się jak to bylonwspaniale, że żałowali, że nie zdążyli na jakiś pokaz tancerek tylko. No tu już mi się zrobiło dziwnie przykro, ale najgorsze padło potem. Koledzy stwierdzili, że koniecznie trzeba się wybrać razem z żonami na te sauny, przypomniałam wtedy mojemu, że ja to na saunę odpadam, co mój mąż skwitowal żartem, że nie musi iść z własną żoną... następnie dodał, że "kolega mowil, że jego żona w ciazy była na saunie ", przypomniałam mu, że oprócz tego, że każda ciaza jest inna, to ja i przed ciaza na saunę chodzić nie mogłam, bo astma I sprawy zakrzepowe. No i tak jest mi mega przykro, bo od 2 miesięcy niebuprawiamy seksu przez to nisko polozone łożysko, facet niby mówi, że to nie problem, najważniejsze dziecko, radzimy sobie na inne sposoby, a tu się poczułam jakąś zbędna, w ogóle pomysł pójścia na strefa nagosci w gronie znajomych wydaje mi się mega abstrakcyjny... z mężem nie odzywam się od soboty, mamy duzy dom, więc się mijamy, przeryczalam pół niedzieli i jak wspomniałam na początku, nie wiem już czy tobze mną coś nie tak czy jak...
Nie wiem jak przebiegała Wasza rozmowa, ale ja na pewno uświadomiłabym mojego jakby emocje opadły, że jego komentarze były nie na miejscu i jak ja się z tym wszystkim poczułam. I dodatkowo zawsze uderzam w niego grubym kalibrem, że jestem w ciąży, noszę nasze dziecko i naprawdę mam dość zmartwień i nie musi jeszcze on dokładać mi kolejnych.
Mam wrażenie, że faceci choć raz w życiu powinni wejść w nasze buty, żeby zobaczyć, że ciąża, poród i opieka nad dzieckiem, to nie taka sielanka i zbijanie bąków jak im się czasem wydaje...
Nati6 lubi tę wiadomość
-
cslza wrote:Powiem tak - mój mąż ma dni wychodne z domu i ja też. Nie ma między nami tajemnic i mój raczej by z kumplami na taki pomysł nie wpadł. Co nie zmienia faktu, że jak raz na jakiś czas widzi się z przyjaciółmi, to niech robią co chcą, znam ich szalone historie 🤷♀️ bylebym nie musiała tego słuchać i ich wszystkich na golasa oglądać 🤢
U ciebie gorzej, bo wysłuchałaś i co niby, miałaś mu klaskać? Ode mnie od razu dostalby zjebę i wiedział, że takie pomysły ma wykreślić że swojego oprogramowania. Ewentualnie może pomieszkać gdzieś indziej jakiś czas żeby sobie przypomnieć co jest ważne.
Pomysł następnego wyjścia z żonami wydaje mi się absurdalny, poczułam się tak, że fajnie, mój mąż poogląda sobie żony kumpli w negliżu i w dodatku mną się nie będzie musiał przejmować, bo mnie po prostu nie będzie...
Dzisiaj rozmawiamy tylko na tematy służbowe (wspólną praca), ale jutro mamy połówkowe i jestem załamana...
Dodam, że dotychczas naprawdę nie miałam na co narzekać, tu herbatka, tu się nie przemęczaj, tu lepiej poleżeć, a od soboty zero zainteresowania, nawet jak już nie mną, to ciążą też nie...
Może to ja mam jakieś spaczone poczucie wstydu i zazdrości, bo sauna to może nie klub go-go, ale jednak myśl, że mój facet rozważa wyjście z kolegami i ich żonami w negliżu jest dla mnie strasznie krzywdząca, faceci to jednak wzrokowcy... ja chucham i dmucham na siebie, żeby utrzymać ciążę, mam ograniczenia żywieniowe, setki wizyt, leki, zastrzyki, a poczułam się sprowadzona do roli inkubatoraNati6 lubi tę wiadomość
-
Kometa, raczej z nim. Jedno to impreza, ale te gatki... U mnie byłaby wielodniowa karczemna awantura... tylko ze u mnie nie byłoby akurat takiej sytuacji... Mój mąż nie lubi na szczęście takich klimatów... i ogólnie no to nie w jego stylu.
Z resztą to trochę dziwne że nie maję nic przeciwko żeby jego koledzy mogli sobie popatrzyć na ich własne żony. No ja nie wiem, ale wśród facetów z którymi ja miałam do czynienia przeważała postawa "moja dziewczyna/żona" wara.
A co do seksu, to ja mam aktualnie łożysko przodujące pokrywa ujście wewnętrzne i przez ostatnie 20 tygodni więcej było w naszym związku seksu niż przez ostatnie 2 lata... Nie dostałam nigdy żadnych zaleceń... Nic zupełnie się nie dzieje. Teraz jestem jeszcze przed wizytą i zobaczymy jak będzie, przy tym wyniku z połówkowych, bo poprzednia wizyta była w 14/15 tygodniu, a to zdecydowanie za wcześnie, żeby martwić się łożyskiem. Chociaż teraz jak o tym myślę to ta moja lekarka mnie wciąż o krwawienia dopytuje... Nie pamiętam, żeby w poprzedniej ciąży takie pytania się pojawiały...
A może mi się jednak podniesie niedługo i będzie ok...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2022, 11:26
Nati6 lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Kometa90 - musze ogarnac sie z dietą, bo weekend to był dramat. Tydzien porobie pomiary na pewno 1h po posiłkach tylko dziś szłam na joge o 9.00 i od razu o 10.00 fizjo uroginekologiczna (znów jestem pospinana) to nie szło zrobić badania po 1h. Ale po obiefzie zrobie.
Może to fałszywy alarm, a może serio już mi wyłazi cukrzyca - I tak coś diabetolog musze pokazac, bo chce miec paski na refundacje.
Co do męża - myślę, że powinnaś "wyrzygać" mu wszystko jak to widzisz, bo on serio może nie wiedzieć że Cię to tak dogłębnie ukłuło! I to jak najszybciej. Tak jak to tu zrobiłaś. Nie oczekuj przeprosin tylko wyrzuć to na głos jemu I możesz się dalej boczyć. Masz prawo czuć się tak jak to opisujesz, może inne kobiety na Twoim miejscu by miały to gdzieś, ale Ty nie jesteś tymi innymi, tylko możesz czuć to co czujesz. Zwłaszcza, że trochę przeszliście w drodze do macierzyństwa i jesteś bardzo świadoma, że Twój stan nie pozwala na luźne podejście do ciąży.
Sigi13, Nati6 lubią tę wiadomość
----
2024
2024.11 - poronienie chybione 14w
2024.09 - 37dc II
2024.07 - biochem - 30dc ||
----
2023
40w4 | 3280g - ♀️ - 2023.04
----
2022
40dc II
----
Hashimoto i insulinooporność:
Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E ; Mioinozytol 4g ; DHA
----
2021
41w2d - ♀️ - 2021.04
----
2020
2020.07 FET >29dpt ❤
2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
2020.01 4 IUI - biochem
---
2019
3 IUI - biochem
2 IUI - biochem
1 IUI - puste jajo płodowe
---
2018 - pierwsza wizyta w klinice
---
2016 - początek starań -
Ajka, u mnie wizyty co 10-14dni i na razie wygląda, jakby lozysko miało jeszcze niżej opasc niż się podnieść... Dostaliśmy zakaz współżycia, ja oszczędzający tryb życia i zakaz dźwigania. Jutro połówkowe, mam nadzieje, że się coś ruszy.
Dziewczyny, wyłuszczyłam mężowi co mi na sercu leży, zapiera się, że źle wszystko zrozumiałam, że nigdzie nie powiedział, że chce iść z kolegami I ich żonami na te sauny, tylko że jeden kolega to zaproponował, a on tego nie brał pod uwagę, że rozwazajac inne sauny (np infrared) to myslal czy z moja astma pojdziemy kiedys we dwojke, a nie zeby iść teraz, w ciazy i to jeszcze z kumplami. Ogólnie, że idąc na sauny nie wiedzieli o strefie nagości, dopiero przy wejściu w kąpielówkach pan z obsługi ich wrocil do szatni (ja w sumie tez na to wczesjiej nie wpadlam, ale raz w zyciu bylam na saunie i prawie sie tam udusilam znmoja astma...). Wylałam jeszcze tonę łez dzisiaj i czuję, że jestem rozchwiana emocjonalnie, bo potrafiłam się poplakac z żartów, zamiast się roześmiaćogólnie przegadaliśmy temat, wyszło że on źle przedstawił sprawę, ja nie dopytałam tylko się sfochałam, on nie prostował, bo nie rozumiał o co się fochami i błędne koło... Dostał zakaz na głupie żarty, bo mój mózg juz wszystko na poważnie bierze.
Ajka, Solemio, Jaszczureczka, Sigi13 lubią tę wiadomość
-
Kometa90 wrote:Ajka, u mnie wizyty co 10-14dni i na razie wygląda, jakby lozysko miało jeszcze niżej opasc niż się podnieść... Dostaliśmy zakaz współżycia, ja oszczędzający tryb życia i zakaz dźwigania. Jutro połówkowe, mam nadzieje, że się coś ruszy.
Dziewczyny, wyłuszczyłam mężowi co mi na sercu leży, zapiera się, że źle wszystko zrozumiałam, że nigdzie nie powiedział, że chce iść z kolegami I ich żonami na te sauny, tylko że jeden kolega to zaproponował, a on tego nie brał pod uwagę, że rozwazajac inne sauny (np infrared) to myslal czy z moja astma pojdziemy kiedys we dwojke, a nie zeby iść teraz, w ciazy i to jeszcze z kumplami. Ogólnie, że idąc na sauny nie wiedzieli o strefie nagości, dopiero przy wejściu w kąpielówkach pan z obsługi ich wrocil do szatni (ja w sumie tez na to wczesjiej nie wpadlam, ale raz w zyciu bylam na saunie i prawie sie tam udusilam znmoja astma...). Wylałam jeszcze tonę łez dzisiaj i czuję, że jestem rozchwiana emocjonalnie, bo potrafiłam się poplakac z żartów, zamiast się roześmiaćogólnie przegadaliśmy temat, wyszło że on źle przedstawił sprawę, ja nie dopytałam tylko się sfochałam, on nie prostował, bo nie rozumiał o co się fochami i błędne koło... Dostał zakaz na głupie żarty, bo mój mózg juz wszystko na poważnie bierze.
No i oby było ok🙂 Głowa do gory nie przejmuj sie tym juz ,wazne ze wyjasniliscie sobie . -
Kometa90 - aż mi ciśnienie skoczyło kiedy czytałam Twoją opowieść. My też się ostatnio nie potrafimy dogadać, aż nie wiem czy on tak do mnie dziwnie mówi, czy ja tak go słucham (czasem odwrotnie). Najgorsze jest to, że nie potrafię się pokłócić czy choćby powiedzieć co mi leży na wątrobie, bo zaczynam od razu płakać - słowa nie mogę wydusić. Nie potrafię tego opanować - łzy lecą jak grochy. On się śmieje, bo nie ogarnia o co chodzi, wtedy ja się czuję jeszcze gorzej. Zawsze byłam wrażliwa ale teraz mi się pogorszyło.
-
Madzia35, też jestem w takich sytuacjach bardzo emocjonalna. Szybko zaczynam płakać, mówić podniesionym głosem, a potem jak już płacz zwycięża, to w ogóle nic nie ma z dyskusji. Także przez lata pracowałam nad tym i teraz wypracowałam sobie taki system, że czekam jakiś czas jak się uspokoję, a potem sama zaczynam rozmowę i proszę, żeby mi mąż nie przerywał dopóki nie powiem, co chce powiedzieć (jak mi przerwie, to znowu mi ciężko powiedzieć to co chcę...). Zazwyczaj jak on pozna mój punkt widzenia, to ta dyskusja już jest mniej emocjonalna, a i mnie łatwiej spokojnie rozmawiać, jak wiem że już powiedziałam to co chciałam.
Ale rozumiem Cię doskonale, na co dzień jestem spokojną osobą, nawet w pracy konflikty mnie nie wyprowadzają bardzo z równowagi, a w sprawach prywatnych... Dramat, emocje biorą górę 🤷♀️Madzia35 lubi tę wiadomość
-
Nati91 wrote:Dziewczyny co stosujecie na kaszel? Jedno z dzieci chore o kaszle, ja coś tez zaczynam i nie wiem co mogę oprócz herbatki z prawoślazu czy syropu z cebuli 🤔
Ja bralam Prenalen syrop , cherbate z lipy pilam ,rumianek , i cherbate z cytryna i miodem .
-
Prenalen działa jak syrop z cebuli czyli raczej albo to albo to... Miód na kaszel dobrze dośc działa. Isla - czy coś innego gdzie jest porost islandzki. Tantum Verde (czy coś innego gdzie jest ta sama substancja czynna).
Ja miałam ostatnio jakiegoś wirusa+ potem zapalenie zatok prawdopodobnie. Męczył mnie w nocy suchy kaszel...ale taki ciągiem przez 6-7h kilka razy na minutę... dostałam ostatecznie steryd wziewny taki jak na astmę i antybiotyk. Ten steryd pomagał naprawdę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2022, 12:35
2020
2023 -
Nati91 - jak drapie gardlo i kaszel jest na takim tle to jeszcze możesz glut z siemienia lnianego zeby nieco to uspokoić. Syrop z cebuli czy inne słodkie cuda też tak działają, bo mają większą lepkość I troche sie trzymają gardła----
2024
2024.11 - poronienie chybione 14w
2024.09 - 37dc II
2024.07 - biochem - 30dc ||
----
2023
40w4 | 3280g - ♀️ - 2023.04
----
2022
40dc II
----
Hashimoto i insulinooporność:
Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E ; Mioinozytol 4g ; DHA
----
2021
41w2d - ♀️ - 2021.04
----
2020
2020.07 FET >29dpt ❤
2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
2020.01 4 IUI - biochem
---
2019
3 IUI - biochem
2 IUI - biochem
1 IUI - puste jajo płodowe
---
2018 - pierwsza wizyta w klinice
---
2016 - początek starań -
Jesteśmy po połówkowych - 350g zdrowej córy
Ja też dziewczyny podczas "powaznych" rozmow z Mężem pękam i płacze niemogąc się wysłowić ostatnio. Strasznie emocjonalna się zrobiłam, ale też przymuje patent, że najpierw ja mówię i dopiero jak z siebie wszystko wyduszę (co ostatnio trwało z 30minut i paczke chusteczek:D ) to wtedy on może się odnieść do zarzutów
Na gardło i kaszel polecam do herbaty Sok z imbiru i pigwę, działa u mnie cudaMamamani, Solemio, Nati91, Lilly123, Jaszczureczka, Sigi13, Qer, MaggieMay, Taka_Sytuacja lubią tę wiadomość