Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Karmelllka90 wrote:Kurde ja to zawsze musze sobie cos wynaleźć. Apllikowalam sobie teraz luteinę i szyjkę mam bardzo nisko i wydaje sie byc otwarta ( chociaż ostatnio tez myślałam ze jest otwarta a byłam u mojej gin i powiedziała ze wszytsko jest w porzadku ze zamknięta) No i juz przy aplikacji luteiny tez kiedyś miałam nisko potem znowu wysoko. Ale jednak juz sobie wkręcam stresa
-
barbillla86 wrote:Cześć dziewczyny, podczytuję was od pozytywnego testu, postanowiłam się przywitać dopóki nie zniknęłyście na zamknięte fora. Z kalkulatorów ciążowych wychodzi mi termin 20.04.2019 - czyli Wielkanoc na porodówce, byłam dziś na USG ale pomimo 5w2d na razie nie było widać zarodka - bardzo prawdopodobne że owulacja była póżniej, bo w lipcu wypadło nam dużo stresów i niespodziewana podróż.
Mam już 3 letnią córkę, czuję że ta ciąża jest całkiem inna - w tamtej nie miałam prawie żadnych objawów poza rosnącym brzuchem, nie wzięłam ani jednej tabletki. W tej od trzech dni męczą mnie okropne nudności, kręci mi się w głowie, nie do życia jestem.. -
Martita25 wrote:To faktycznie długo, my zaczęliśmy już dwa lata temu ale cały czas coś stało na przeszkodzie i musieliśmy odkładać to w czasie, stąd też ciężko mi dokładnie zliczyć liczbę cykli ale też trochę ich było. Ale tak jak napisałaś - najważniejsze, że się udało
Pewnie już o tym tu rozmawiałyście ale widzę, że jest aż 108 stron, więc prościej będzie mi się Was zapytać niż wszystko przeglądać, żeby znaleźć odpowiedź na moje pytanie.
Czy któraś z Was może miała badany progesteron w ciąży? I czy są tu dziewczyny przyjmujące luteinę?
Ja mam od wczoraj wieczorem bardzo silne bóle w podbrzuszu, przypominające te miesiączkowe ale co jakiś czas przechodzące w kłucia i lekarz od razu zlecił badanie PRG i wyszło mi 19,769 ng/ml co jak lekarz stwierdził na 5 tydzień ciąży zdecydowanie za mało i dostałam luteinę dopochwowo 2x dziennie po 2 tabletki. (1 tabletka = 100 mg)
Martwię się, że coś może pójść przez to nie tak
Jeśli któraś z Was miałą podobną sytuację, to będę bardzo wdzięczna jeśli ze mną tym podzieli. -
B_002 wrote:Ja też dzisiaj się zastanawiałam czy wytrzymać głód jeszcze jakiś czas czy zmusić się do jedzenia. Na jedzenie nie mogłam patrzeć bo mnie mdliło. W końcu wsunęłam banana i małe jabłko. A wieczorem mąż zrobił domową pizzę i zjadłam ze smakiem, chociaż mniej kawałków niż zwykle.
W ciągu dnia mam problem z jedzeniem bo ciągle czuję się głodna a jednocześnie na nic nie mam ochoty, wszystko muszę jeść na siłę. Może za kilka tygodni przejdzie bo jak narazie to najbardziej uciążliwy objaw. -
Dzień dobry
Witam serdecznie wszystkie nowe przyszłe Mamusie :*
Co do smaków mam podobnie jak Wy - do późnego popołudnia mam mdłości i na nic ochoty w zasadzie. Jem, bo trzeba. Ale pod wieczór zazwyczaj na coś smaczek mi przychodzi. Wczoraj np na zwykłą jajecznice - mmmm jaka pyszna była
I na mizerie wczoraj mega chęć miałam, więc dziś na obiad zjem - chyba że mdłości nie pozwolą...
I też mnie od mięsa odrzucilo - bleeee! Mogę jeść wszystko oprócz miecha
Ja wstaje do pracy.
Miłego dnia życzę -
B_002 wrote:Ja też dzisiaj się zastanawiałam czy wytrzymać głód jeszcze jakiś czas czy zmusić się do jedzenia. Na jedzenie nie mogłam patrzeć bo mnie mdliło. W końcu wsunęłam banana i małe jabłko. A wieczorem mąż zrobił domową pizzę i zjadłam ze smakiem, chociaż mniej kawałków niż zwykle.
W ciągu dnia mam problem z jedzeniem bo ciągle czuję się głodna a jednocześnie na nic nie mam ochoty, wszystko muszę jeść na siłę. Może za kilka tygodni przejdzie bo jak narazie to najbardziej uciążliwy objaw.
Mam to samo! CZuje głód a po kilku minutach głód zamienia się w mdłości... a najgorzej jak na pusty żołądek napije sie wody. Ale jednak najbardziej pomaga mi jedzenie tylko wolno i nie za dużo.
Co do huśtawki nastrojów to mnie meczy coś innego...dostaje coraz to nowe obowiązki w pracy i mam wrażenie ze wszystkich tam oszukuje biorąc je i wpędzać się w wyrzuty sumienia. Macie tak ze czujecie się nie fair w stosunku do szefów? Pewnie to głupota:/
-
Karmelllka90 wrote:Dobra! Pooglądałam zdjęcia w necie i chyba ja nie wiem co to otwarta i zamknięta wiec cofam to otwarcie No ale jest nisko. Tylko czytałam ze ona tak moze jeszcze wędrować. W sumie juz ja miałam na dole a potem znowu była na gorE. Dobra!!! Kaśka ogarnij sie bo z takim podejściem to za daleko nie zajdziesz !!!!! Wymyślam .
Ja to nawet nie wtykam palców do szyjki bo bym też sobie uroiła, a co myślisz -
Aga2606 wrote:Mam to samo! CZuje głód a po kilku minutach głód zamienia się w mdłości... a najgorzej jak na pusty żołądek napije sie wody. Ale jednak najbardziej pomaga mi jedzenie tylko wolno i nie za dużo.
Co do huśtawki nastrojów to mnie meczy coś innego...dostaje coraz to nowe obowiązki w pracy i mam wrażenie ze wszystkich tam oszukuje biorąc je i wpędzać się w wyrzuty sumienia. Macie tak ze czujecie się nie fair w stosunku do szefów? Pewnie to głupota:/ -
Rub45 wrote:Dziewczyny ja się będę po malu żegnał beta HGC 6300 to trochę za mało jak na 7tc i obraz zarodka z sercem świadczy raczej że spadła i to drastycznie Potwierdze wszytko jeszcze w środę na usg ale raczej nie ma opcji żeby było szczęśliwe zakończenie. Juto powtórzę bete HGC by zobaczyć czy u w jakim tempie spada.
-
B_002 wrote:Ja też dzisiaj się zastanawiałam czy wytrzymać głód jeszcze jakiś czas czy zmusić się do jedzenia. Na jedzenie nie mogłam patrzeć bo mnie mdliło. W końcu wsunęłam banana i małe jabłko. A wieczorem mąż zrobił domową pizzę i zjadłam ze smakiem, chociaż mniej kawałków niż zwykle.
W ciągu dnia mam problem z jedzeniem bo ciągle czuję się głodna a jednocześnie na nic nie mam ochoty, wszystko muszę jeść na siłę. Może za kilka tygodni przejdzie bo jak narazie to najbardziej uciążliwy objaw.
To zupełnie tak jak ja, też ciągle czuje głód a jak już mam coś zjeść, to mam wrażenie, że nic dla mnie nie ma Ostatnio weszłam do marketu, łaziłam od półki do półki i nie było niczego na co miałabym ochotę, ale z głodu już prawie umierałam
Co do pracy to też czuje się jakoś dziwnie, najchętniej już bym powiedziała, ale nie chce, bo gdyby coś nie wyszło (odpukać) to musiałbym się wszystkim tłumaczyć. Póki co koleżanka z którą się zastępujemy podczas nieobecności w przyszłym roku wychodzi za mąż, to będzie moment w którym ja już będę na macierzyńskim, ostatnio przyszła do mnie aby dogadać się odnośnie urlopu itd... a ja tylko jej odparłam krótko, że jeszcze wiele rzeczy może się wydarzyć, że póki co nie ma co planować. Za kilka tygodni jeśli wszystko będzie w porządku to powiem oficjalnie, ale bardzo boję się tego momentu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 07:01
-
Natalia ja się doczekać nie mogę żeby powiedzieć!! Trochę mi będzie łatwiej. Ale będzie tak jak koleżanka parę Msc temu. Powiedziała w 8/9 tyg. Została jeszcze 3 tyg do 12go, pożegnanie zrobiłysmy i było git. Też tak u mnie wyjdzie przez to opóźnione usg ale dobrze nie kusi mnie niepotrzebnie.
Bardziej wyrzuty mam co do przyjaciółki. Wczoraj też z nią byłam 2 godz i nic. Serce mnie boli. Ale tak czujemy że chcemy czekać z mówienie to słucham instynktu.Natalia-tosia lubi tę wiadomość
-
Ja za tydzień mam lekarza i wtedy wezmę zaświadczenie i powiem w pracy, musi znaleźć zastępstwo. Mam ochotę już powiedzieć mamie ale moja mama to taka gaduła że pół miasta odrazu by wiedziało. Moje córki podejrzewają że jestem w ciąży tylko czekają na potwierdzenie.
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Nigdy nie uzywalam nic dopochwowo poza tamponem. Moje pytanie brzmi czy ta luteine trzeba jakos gleboko wkladac? Dzis odbiore moja receptę bo lekarz zalecil 2x1 i tak sie zastanawiam:p
Daffi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarmelllka90 wrote:Najlepiej jak najgłębiej wtedy nie wylatuje ;P ja wkładam na cała głębokość palca
Jak was tak czytam jak srresujecie siee tym że w pracy trzeba jeszcze powiedzieć to cieszę się że ja musiałam zrobic to od razu i spokojnie odpoczywam juz na zwolnieniu. -
Mam chyba najgorszy poranek Ever na razie. Jest mi gorąco.. Poce się strasznie, siedzę na ubikacji i próbuje się załatwić i nic z tego a do tego mi niedobrze.
Przepraszam że obrazowo, ale jak któraś przeżywa katusze jak ja to nie jest sama!! Łączę się w bólu!
Jeszcze muszę do pracy się szykować a nie mam siły. Zasypiam dodatkowo na tej ubikacji -
Ja w pracy tez już powiedziałam wysłałam do kadr zaświadczenie tez ze jestem w ciąży.
Ja mam luteinę dopochwowo bo płamiłam a potem jeszcze sie okazało, że mam dwa krwiaki. Aplikuje na głębokość palca wskazującego, najlepiej nie używać tego dziwnego aplikatora, który jest w pudełku.
Mnie tez od wszystkiego odrzuca jem bo wiem, że nie mogę być głodna bo wtedy będzie mnie modlić... mam nadzieje ze to przejdzie...
Trochę mniej się odzywam bo strasznie się martwię ta wizyta 30.08 na której powinnam zobaczyć serduszko. To będzie już 7+6 a poprzednia ciąże poroniłam w 9 tyg wiec strasznie się martwię ale cały czas Was czytamsiamyrka lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Lili90 wrote:Jak was tak czytam jak srresujecie siee tym że w pracy trzeba jeszcze powiedzieć to cieszę się że ja musiałam zrobic to od razu i spokojnie odpoczywam juz na zwolnieniu.
Ale ci dobrze że już sobie siedzisz ns zwolnieniu. Ja ogólnie nie mam żadnych przeciwwskazań na razie do pracy, ale chętnie pospałabym dłużej i kilka razy w ciągu dnia. Mój mąż mówi żebym pracowała jak najdłużej mogę i na razie myślałam żeby pracować do końca drugiego trymestru.
Moja pani doktor powiedziała ze da mi zwolnienie kiedy będę już chciała, ale na razie jest ok to mogę pracować, bo to praca biurowa.
Chciałabym już powiedzieć w pracy ale jakoś jeszcze się boję że to za wcześnie. Dzisiaj się zaczyna 9 tydzień, czyli już 3 miesiąc Może wkrótce się odważę i powiem.
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Lili90 wrote:Ja też tak aplikuje najgłębiej jak tylko się da.
Jak was tak czytam jak srresujecie siee tym że w pracy trzeba jeszcze powiedzieć to cieszę się że ja musiałam zrobic to od razu i spokojnie odpoczywam juz na zwolnieniu.
Dzis jadę dowiezc zwolnienie do firmy ciekawe czy ktoras odwazy sie podejsc. Ogolnie to mam. Mega falszyse babsztyle w pracy.
A o jakim zaswiadczeniu mowicie? Macie na mysli zwolnienie lekarskie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 08:33
-
nick nieaktualny